Cheryl Dragon - Phases 1 - Taken by the Pack.pdf

(1375 KB) Pobierz
~ 1 ~
985833035.002.png
Rozdział 1
Danny nie cierpiał polowań. A od dłuższego czasu, tak naprawdę zaczął wierzyć,
że nie cierpi swojej rodzinnej Alaski. Ale patrząc w górę na księżyc nad Fairbanks,
pełny Wilczy Księżyc , świecący już od czwartej po południu, czuł się tak, jakby znowu
miał dziesięć lat, i pełno marzeń o tym magicznym miejscu, którego tylko niewielu
ludzi poznało.
Utrata słońca martwiła wielu, ale mając dość zajęć i wystarczająco światła, dawali
sobie jakoś radę. Chodząc na piesze wycieczki, przez śnieg, ze swoim najstarszym
bratem, Frankiem, Danny tęsknił za minionymi dniami w college'u. Tam, mógł być w
pełni sobą. Powrót na Alaskę był bardzo trudny, ale nie miał żadnego wyboru, gdyż
jego ojciec zachorował. Był blisko ze swoją rodziną, a ponadto go potrzebowali.
Czasami, czuł, że jego rodzina jest zbyt blisko. Fairbanks było dużym miastem, ale
też bardzo zżytym. A wiadomość o tym, że jest gejem, wstrząsnęłaby jego rodziną i
odbiłaby się w kręgach, w których bywali. Był jedynym, do którego wszyscy się
zwracali, gdy coś szło źle. Był tym dobrym. Najmłodszym, który był zawsze tam, gdzie
go potrzebowali.
„Gdzie, do diabła, jesteś, Danny? " Jego brat pstryknął palcami. „Do diabła.
Soczyste mięsko może przejść tuż przed twoim nosem, a i tak je przegapisz. "
„Polowanie mnie nie interesuje. " Odparł Danny.
„Ale wspaniale sobie radzisz w tropieniu. Zawsze coś znajdziesz. To dobrze, że
jesteś pilotem, a nie myśliwym. " Rozejrzał się. „Dobra. Nic nie wyczuwam. Nie mam
dzisiaj szczęścia. Wracam do domu. Pomyśl o tym biznesie, o którym ci wspominałem.
Z twoimi umiejętnościami kierowania helikopterem i moimi umiejętnościami
polowania, bylibyśmy zespołem z piekła rodem. "
Danny westchnął.
„Okay, pomyślę nad tym. Widzimy się w niedzielę. " Jego szwagierka zawsze
wydawała niedzielne obiady z Mamą, zajętą patrzeniem za Tatą. Pomimo tego, że
ojciec wyzdrowiał, wiele rzeczy się zmieniło. A chociaż Danny kochał swoją rodzinę,
~ 2 ~
985833035.003.png
to jednak czuł się w tłumie sam. Nie znali go tak naprawdę. Może nigdy nie zdobędzie
się na odwagę. I nie w tym rzecz, żeby mu nie uwierzyli. Ale wszyscy mężczyźni w
jego rodzinie byli tacy sami. Czarowali kobiety i polowali na zwierzęta swoimi dużymi
mięśniami i nastawieniem macho. Danny pasował do nich, ale nie ścigał zwierząt, ani
kobiet.
Po przejściu mili, Danny zjawił się z powrotem w swoim domu na krańcu lasu.
Ćwiczenia dobrze mu zrobiły, ale pomysł jego starszego brata go przybił. Powietrzne
polowanie? To był wielki biznes, ale to było nie po sportowemu. Gdzie tu było miejsce
na wyzwanie? To byłoby podobne do tych licznych polowań na dzikie zwierzęta, które
karmiono, by ufały ludziom, a potem gnano je przed bogatych facetów, którzy do nich
strzelali. Żadnego tropienia, czy podchodzenia. Polowanie na wilki, jakie jego brat
chciał robić z powietrza, nie było dla pozyskania jedzenia. Żywienie rodziny było
jednym; ale polowanie, żeby tylko zabijać, już było czymś innym.
Na szczęście, Danny miał zdolności i wykształcenie. Piloci zawsze mieli wzięcie –
szczególnie na Alasce. A, tak zwani, Bush Pilots 1 byli dobrzy. Umiał pilotować małe
samoloty, ale helikoptery były jego specjalnością. Był pilotem medycznej załogi w
Fairbanks Medical Center. Dolatywanie do i z miejsc, niemożliwych dla innych załóg
ratunkowych, i dowiezienie ludzi do szpitala, był wyzwaniem. Adrenalina wciąż
buzowała w jego żyłach, ale to ograniczało jego życie osobiste.
Latanie było jego miłością. Ale teraz jego brat chciał wykorzystać tę umiejętność do
zarabiania pieniędzy na polowaniach i turystach. Danny nie był zainteresowany, ale to
była rodzina.
Frank zająłby się polowaniami. Danny musiałby tylko latać. Jego brat nie miał
pracy prawie od roku i z trudem wiązał koniec z końcem. Cała rodzina mu pomagała,
tyle ile mogli. Hipoteka, dwójka dzieci i żadnej pracy w perspektywie. Gdyby nie mieli
zamrażarki pełnej mięsa karibu z niedawnego, szpanerskiego polowania z samochodów,
Danny czułby większe ciśnienie, aby mu pomóc.
Zatrzymał się i zlustrował wzrokiem tył swojej posesji. Zwykle było tu mnóstwo
zwierząt. Nawet, gdy wędrował widział łosia, dzikie króliki, lisa, wilka albo nawet dwa.
Nie przeszkadzał im, a one przeważnie ignorowały ludzi. Teraz, nie było żadnego.
Danny wiedział, że to oznacza, że coś niebezpiecznego jest w pobliżu. Rozejrzał się
wkoło uważniej. Śnieg na grzbiecie nie wyglądał, jakby miał spaść w lawinie. Nie
wyczuł żadnego ognia w powietrzu. Być może niedźwiedź przeszedł obok i wystraszył
1 Bush Pilots to określenie dla pilotów latających małymi lub średnimi samolotami właśnie na Alasce
~ 3 ~
985833035.004.png
wszystkie inne zwierzęta. Zlekceważył to. Był tylko parę metrów od tylnych drzwi
domu. Miły, przytulny ogień, trochę gejowskiego porno i poczuje się dużo lepiej.
Gejowska scena w Fairbanks była wystarczająco przyzwoita, gdybyś ktoś ośmielił
się być na zewnątrz . Ale to byłoby już nieodwracalne. Bo jak tylko wyszłoby to na
zewnątrz, słowo poszłoby w świat i w końcu każdy by się dowiedział.
Danny wstydził się tego, że musiał się chować. To stawało się coraz bardziej
skomplikowane. Nienawidził życia w strachu, gdyby jego rodzina dowiedziała się, że
jest gejem... Mógł już sobie wyobrazić, co powiedzieliby na to jego bracia.
„Jak mogłeś to zrobić? Kiedy Tata jest chory? Mama nie potrzebuje następnego
stresu. Musisz przejść przez ten etap i zdobyć jakąś dziewczynę! "
Jako najmłodszy, Danny miał wrażenie, że musiał zgodzić się z większością, żeby
utrzymać spokój. Choroba i bezrobocie zadręczały członków jego rodziny. A on był
zdrowy i miał pracę. Nie miał prawa narzekać, ani być ciężarem dla swojej rodziny.
Może, kiedyś, nadejdzie taki czas. Jeżeli tylko jego szwagierka przestanie próbować
swatać go z kobietami. Dobra żona i matka, Christy, próbowała organizować życie
Danny'ego, odkąd tylko, jako jedyny, został singlem. Jego brat potrzebował właśnie
takiej kobiety, żeby trzymała w ryzach jego i jego życie.
Ale Danny nie potrzebował. On zanurzał się w snach o swojej przeszłości, kiedy był
w college'u, gdzie z łatwością mógł być sobą i umawiać się z mężczyznami. A teraz,
krył się w swoim domu i przywoływał fantazje bycia wciśniętym między dwoma
twardymi mężczyznami. Przezwany drwalem , ponieważ był z Alaski, Danny był bardzo
popularny w college'u. Bardzo męski facet z dużą siekierą. Obecnie, jedynym
podziwiającym swoje narzędzie był Danny osobiście.
Strzepując śnieg ze swoich butów, usłyszał szelest w drzewach. Może zwierzęta
wracają? Nie był myśliwym, ale cichym wieczorem, mógł usiąść na tylnym ganku i
obserwować przyrodę całymi godzinami. Natura okazała się być bardzo kojąca, gdy
potrzebował się uspokoić. Ale te wolne chwile były dość rzadkie, a sprawy mogły obrać
niebezpieczny kierunek w ciągu sekund.
Danny nigdy nie lubił polować, ale w lesie czuł się nagi bez strzelby. Niejeden nie
docenił matki natury. Nie tutaj i nie z tą dużą pełnią wiszącą podczas dnia.
Przekręcił klamkę i usłyszał warknięcie. Kątem oka, spostrzegł dwa wilki
wpatrujące się w niego. Duże. Oba były naprawdę dużymi okazami samców. Jeden był
niemal czarny, drugi jasnoszary.
~ 4 ~
985833035.005.png
Danny momentalnie zamarł. Strzał ostrzegawczy, czy rzucenie się do ucieczki?
Tylko, że to była jałowa decyzja. Wilki mogły, w jednej chwili, pokonać odległość i
zaatakować, zanim jeszcze dostałby się do środka. Ale myśl o tym, żeby odwrócić się i
strzelić, była trudna, bo mając zajęte ręce, jeden z nich i tak mógł go dopaść. Nie mógł
zastrzelić ich obu. Śledziły każdy jego ruch, więc powolne działanie mogło je też
sprowokować.
Szarpiąc drzwi, otworzył je, i wpadł do środka. Uderzenie w plecy świadczyło o
tym, że wilk powalił go na ziemię. Danny poczuł kopniaka adrenaliny. Przednie łapy
wilka przytrzymały jego ramiona, kiedy psowaty wgryzł się w tył marynarki Danny'ego.
Danny sięgnął po nóż na swojej kostce, ale drugi wilk rzucił się na niego. Pazury
nacisnęły na jego krzyż. Wilki rozszarpywały swoją ofiarę, żywą albo martwą. Umarłby
w ciągu kilku sekund.
Zebrawszy swoje siły, Danny’emu udało się przewrócić i spróbował chwycić swoją
broń. Ale wilki wskoczyły na niego. Zwierzęta zdominowały go, ale to nie było ich
normalne zachowanie. Powinny już rozerwać go na strzępy.
Wilki były niewyraźną plamą czarnego i szarego futra, kiedy został wciągnięty do
domu. Zamrugał ze zdziwienia, ponieważ szły dalej, dopóki nie znalazł się na swoim
łóżku. Dom wyglądał normalnie, ale wilki zmieniły się na jego oczach. Teraz, to była
para nagich mężczyzn. Gorących, nagich mężczyzn, a Danny ich znał.
Gdyby pił, mógłby przysiąc, że jego brat zrobił mu niezły numer alaskijskiego
idiotyzmu. Ale nigdy nie pili podczas polowania. Danny był zupełnie trzeźwy. To
byłoby jak sen, z dwoma mężczyznami leżącymi na nim, ale nie było. Znał ich,
Brandon i Justin. Byli w jego snach, ale nigdy nie fantazjował o wilkach. To było już
tak dawno, a on chciał się poddać i cieszyć się halucynacją.
Jeden z nich wstał, zatrzasnął drzwi i rozejrzał się.
„Musimy porozmawiać. " powiedział Justin.
Drugi facet przycisnął się do Danny'ego i uśmiechnął.
„Uspokój się, Danny, zostaniemy tutaj przez chwilkę. "
„Sądzę, że on nas poznaje. " Brandon szarpnął koszulę Danny'ego.
Justin sprawdził wszystkie drzwi i okna i wrócił do sypialni. Nie cieszył się z
popadania w skrajności, ale czasami nie było alternatywny. Z erekcji Danny'ego,
wypychającej jego dżinsy, Justin wierzył, że wszyscy będą zadowoleni z jego planu.
~ 5 ~
985833035.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin