dr hab. inż. Stefan Arbatowski, prof IBLdr inż. Tadeusz Chodnik
Powiało grozą. Narodowi polskiemu próbuje się narzucić śmierć lasów. W Sejmie RP ważą się obecnie losy lasów państwowych. Projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach przewiduje bowiem zwrot lasów w naturze byłym właścicielom lub ich spadkobiercom, upaństwowionych po 1945 roku na mocy dekretu PKWN i późniejszych ustaw. Według wstępnego rozpoznania zwrotowi podlegałaby powierzchnia co najmniej czterech i pół miliona hektarów lasów tj. 66% powierzchni lasów państwowych. Oprócz zwrotu lasów w naturze projekt ustawy przewiduje potraktowanie lasów jako dobra zamiennego za utracone mienie na terenach zabużańskich. Projektodawcy ustawy wychodzą z błędnego założenia, że pełny zwrot w naturze utraconych gospodarstw leśnych będzie najtańszą formą reprywatyzacji. Nie zdają sobie oni sprawy z niezwykle ważnej zależności, jaka zachodzi między środowiskiem naturalnym i społeczeństwem, i że w związku z tym funkcje poza produkcyjne, których wartość przekracza wielokrotnie pieniężną wartość wyprodukowanego drewna, są własnością całego Narodu polskiego. Funkcje te nie mogą być zawłaszczone przez pojedynczych posiadaczy lasów. Ciągle zwiększa się i będzie zwiększało zapotrzebowanie ludności na rekreację i turystykę w lasach. Gdyby dokonano parcelacji lasów, zostałby zadany w majestacie prawa cios jednemu z najlepiej funkcjonujących modeli gospodarki leśnej w Europie - Polskim Lasom Państwowym. Głębokie przemiany własności są zagrożeniem dla ekosystemów leśnych, które są podstawą równowagi ekologicznej kraju.
Jako dobro strategiczne i ogólnonarodowe lasy powinny podlegać pieczy Państwa. Dążeniem wielu światowych leśników i towarzystw leśnych począwszy od XIX wieku było stworzenie silnego państwowego zarządu nad lasami zapewniającego prowadzenie w nich właściwej gospodarki oraz ochrony lasów przed dewastacją i wylesianiem. Powstaje zatem zasadnicze pytanie: "Czy Skarb Państwa może i powinien być właścicielem lasów?". Odpowiada na to pytanie już w 1820 roku w "Sylwanie" profesor Szkoły Szczególnej Leśnictwa - Fryderyk Skarbek, który za najwłaściwszą uznaje zwierzchność państwa nad lasami. Właściciele lasów prywatnych jego zdaniem dla uzyskania wysokich korzyści gotowi są wyrąbać las na sprzedaż bez troski o jego odnowienie i ochronę. Już w pierwszych latach odrodzonej Polski upaństwowienie wszystkich lasów znajduje wyraz w programach społeczno - politycznych zarówno rządu Ignacego Daszyńskiego, jak i Jędrzeja Moraczewskiego. Występując przeciw prywatyzacji lasów, jesteśmy spadkobiercami naszych ojców - bowiem uchwała Rady Jedności Narodu - podziemnego Parlamentu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 15 marca 1944 roku postanawia, że lasy w Polsce zostaną upaństwowione (Dokumenty Armii Krajowej tom III str.366). Zarząd Koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej przy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach przypomniał obecnie Rządowi Premiera Buzka i Sejmowi RP o konieczności respektowania tej ustawy.
Upaństwowione po drugiej wojnie światowej lasy prywatne zostały w warunkach racjonalnej gospodarki prowadzonej przez Lasy Państwowe przekształcone w wartościowe zespoły leśne. Okresowe wyniki inwentaryzacji lasów potwierdzają tę ocenę. Tendencje prywatyzacji lasów państwowych są więc wyrazem powrotu do rozdrobnionej gospodarki leśnej, która zawsze była i jest niżej zorganizowana i około dwukrotnie mniej wydajna niż gospodarka w lasach państwowych. Istotą bowiem właściwie prowadzonej gospodarki leśnej jest długi cykl produkcji (ok. 100 lat) - ponieważ las rośnie powoli oraz wielkoobszarowość gospodarstw leśnych.
W obliczu zagrożeń, jakie stwarza projekt ustawy o reprywatyzacji rekompensatach, powstał w styczniu 1998 roku na konferencji w Warszawie społeczny Ruch Obrony Lasów Polskich. Cele ruchu, a także jego stanowisko wobec reprywatyzacji lasów w naturze, zostały sprecyzowane w "Liście otwartym do Prezesa Rady Ministrów RP" oraz w Deklaracji Programowej. Głównym celem ROLP jest obrona lasów państwowych przed parcelacją. ROLP uzyskał szerokie poparcie społeczne. Poparły go osobistości nauki i polityki, środowiska uniwersyteckie, zrzeszenia twórcze, związki zawodowe, ruchy ekologiczne, a więc całe społeczeństwo. Ażeby sprawiedliwości stało się zadość, nie sprzeciwiamy się reprywatyzacji, jeśli zamiast zwrotu w naturze, byłym właścicielom lasu lub ich spadkobiercom zostanie wypłacona należność bonami reprywatyzacyjnymi. Posiadacze bonów, które są papierami wartościowymi, mogą mieć udziały w istniejących już lub powstających spółkach Skarbu Państwa. W drugim etapie Ministerstwo Skarbu Państwa powinno stworzyć fundusz wykupu bonów za gotówkę. Długość okresu wykupu zależała będzie od kondycji Skarbu Państwa. W wykupie bonów mogłyby uczestniczyć lasy państwowe przeznaczające na ten cel część swoich nadwyżek. Pod uwagę należy wziąć również możliwość powstania fundacji działających na rzecz wykupu bonów reprywatyzacyjnych.
Zdecydowanie przeciwstawiamy się natomiast zamysłowi reprywatyzacji lasów w naturze i wszelkim rekompensatom za utracone mienie kosztem lasów.
Reprywatyzacja lasów stwarza trudne do przewidzenia zagrożenia ekologiczne i ekonomiczne. Zmiana własności leśnej w kraju na tak dużą skalę powinna być poprzedzona rzetelnym rachunkiem strat, jakie poniesie społeczeństwo i Skarb Państwa.
Według prof. Romualda Olaczka z Uniwersytetu Łódzkiego, reprywatyzacja lasów państwowych byłaby zabójstwem dla systemu ochrony przyrody w Polsce i znacznym ograniczeniem wszystkich poza produkcyjnych funkcji lasów. Są to funkcje ekologiczne, ochronne i rekreacyjne, a więc: gleboochronne, wodoochronne, klimatyczne, wypoczynkowe, naukowo - dydaktyczne, estetyczne. Ogólnie przyjęto nazywać je funkcjami środowiskotwórczymi i społecznymi. Funkcje te są własnością całego Narodu. Bezpłatne korzystanie z nich gwarantuje mu Konstytucja RP. Dziesiątki milionów mieszkańców wsi i miast, aglomeracji miejsko-przemysłowych przybywają w ciągu roku na tereny lasów państwowych dla wytchnienia, dla godziwego wypoczynku - przez uprawianie różnych form rekreacji: zbiór jagód, grzybobranie, gry i zabawy, wędrówki dydaktyczne i kondycyjne, turystyka itp. Las uczy mądrości i pokory. Z tego też względu ma doniosły wpływ na wychowanie młodzieży.
Prywatni właściciele odwołując się do "świętego prawa własności" nie będą tolerowali bezpłatnego przebywania rzeszy ludzi na ich terenie. We wszystkich krajach gdzie dominuje własność prywatna leśna, lasy są niedostępne dla społeczeństwa.
Gdyby doszło do parcelacji lasów państwowych, w jej wyniku powstałyby liczne słabe ekonomicznie gospodarstwa leśne, a ich zubożali właściciele przystąpiliby niebawem do eksploatacyjnych wyrębów. Nic tu nie wskórają zakazy i nakazy. Prywatny właściciel traktuje las jako otwartą kasę i będzie rąbał w nim tyle drewna, ile dyktują mu potrzeby rodziny. Należy przewidywać, że masowe wyręby doprowadzą do zakłócenia równowagi ekologicznej kraju i będą miały negatywny wpływ na klimat, a wyręby w górach i na podgórzu zwiększą zagrożenie powodziowe. Po uchwaleniu radykalnej ustawy o lasach w 1991 roku, w której pominięto potrzebę cechowania wyrąbanego i wywożonego drewna z lasu, prywatni właściciele natychmiast wyrąbali lasy na powierzchni wielu tysięcy hektarów. Przykładem wysoce szkodliwego zjawiska były masowe wyręby lasów prywatnych w dwudziestoleciu międzywojennym. W okresie od 1923 roku do 1937 roku wyrąbano lasy na powierzchni 823 000 hektarów, co w konsekwencji zmniejszyło lesistość Polski do 22%. Na niebezpieczne ryzyko reprywatyzacji lasów w naturze nie możemy sobie pozwolić.
Z ubolewaniem należy stwierdzić, że wszelkie rodzaje prywatyzacji w programie rządowym traktuje się jako bezdyskusyjną konieczność Z doświadczeń wiemy, że dogmat prywatyzacji w leśnictwie nie sprawdził się. Prowadzi bowiem do podzielenia lasu na drobne gospodarstwa, które bez dotacji państwowych nie są w stanie istnieć. Przykładem są Stany Zjednoczone i Kanada, gdzie próba sprywatyzowania lasów dała fatalne wyniki. Wymownym ostrzeżeniem dla nas są dawne polskie puszcze, które jako dobra prywatne przestały istnieć. Ocalały jedynie puszcze - byłej królewszczyzny dzięki statusowi lasów państwowych.
Ochrona lasów państwowych przed parcelacją jest obroną materialnej bazy narodu polskiego, produkującej drewno dla potrzeb gospodarki. Rocznie pozyskuje się go od 18 do 20 milionów metrów sześciennych. Obrona lasów ze względu na wielostronne funkcje społeczne jest obroną egzystencji Narodu i jego jakości życia. Broniąc lasy jako dobro strategiczne, wzmacniamy obronność kraju. Dzisiaj w obliczu industrialnego i politycznego zagrożenia las jest najwyższym dobrem społecznym.
Omawiając projekt ustawy, przyjmowany przez społeczeństwo jako kontrowersyjny, zdecyduje się o ekologicznym bycie narodu, a uchwalony w imię obietnic wyborczych i interesów grup posiadaczy, może doprowadzić do niezwykle szkodliwych następstw w gospodarowaniu zasobami przyrody. Polska nie powinna popełniać błędów przekształceń własności leśnej, które popełniono w Czechach, Słowacji, Austrii, Niemczech (na obszarze byłej NRD) oraz na Węgrzech. W krajach tych błędy reprywatyzacji lasów są ewidentne już po tak krótkim czasie. Przykładem dla nas do naśladowania może być opór leśników brytyjskich, którzy przy poparciu społeczeństwa skutecznie przeciwstawili się tendencjom sprywatyzowania lasów państwowych Wielkiej Brytanii na początku lat 90-ych.
Polsce stwarza się miraż wejścia do Unii Europejskiej. W zamian euroentuzjaści gotowi są wykonać każde polecenie Unii, nie licząc się z interesem narodu. Tymczasem Unia Europejska nie ma do tej pory uzgodnionej polityki leśnej dla państw członkowskich i Polska w tej sferze działalności daleko ją wyprzedziła. Polska wprowadziła w życie zasady sformułowane w przyjętym dokumencie z 1997 roku o długofalowej, perspektywicznej polityce leśnej Państwa. Państwa wchodzące w skład UE nie mają zaufania do Unijnej polityki leśnej, podobnie jak nie mają go do jej polityki rolnej. W rezultacie UE chcąc nie chcąc zmuszona była wyrazić zgodę na autonomię polityki leśnej państw członkowskich. Unia Europejska nie ma zatem podstaw prawnych, aby narzucać Polsce propozycje kształtowania własności leśnej. Jeśli istnieje taki nacisk, to tylko w obawie przed polskimi lasami państwowymi, które są nowoczesną organizacją gospodarczą działającą na podstawach naukowych, sprawdzoną z pozytywnym wynikiem w wieloletniej praktyce gospodarczej, samofinansującą się. Wypracowuje ona nadwyżki i jest jednym z najlepiej funkcjonujących modeli gospodarstwa leśnego w Europie.
Oprócz rządowego projektu ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach pojawiły się ostatnio w Sejmie poselskie projekty tej ustawy. Jeden z nich zmierza do przekształcenia lasów państwowych w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. Zgłosiła go grupa posłów, z których większość jest członkami Stronnictwa Konserwatywno - Ludowego. Czytelne podpisy złożyli pod tym projektem członkowie tego ugrupowania: Bronisław Kmorowski, Zygmunt Berdychowski, Jan Rokita, Jerzy Budnik, Marek Kaczyński, Ireneusz Niewiarowski, Zbigniew Chrzanowski, Artur Balazs, Aleksander Hall. Pozostali posłowie, którzy popierają "projekt" wywodzą się z różnych ugrupowań: Konstanty Miodowicz (Krajowy Zespół Elekcyjny - Instytut Lecha Wałęsy), Kazimierz Michał Ujazdowski (Komisja Krajowa Solidarności), Michał Kamiński (Zjednoczenie Chrześcijańsko Narodowe), Mirosław Czech (Unia Wolności). Posłowie ci proponują, ażeby posiadacze bonów reprywatyzacyjnych uzyskanych na drodze rekompensaty za utracone gospodarstwa leśne, wchodzili do tej spółki jako akcjonariusze. Wprawdzie art. 37 ust. 6 projektu ustawy mówi, że Skarbowi Państwa przysługuje prawo pierwokupu akcji zbywanych przez właścicieli, jednak zapis ten jest niczym innym, jak tylko wybiegiem pozorującym praworządność, ażeby go przy braku pieniędzy na wykup akcji nie respektować. Wówczas akcje spółki zostaną wprowadzone na giełdę. Lasy - a zatem zdrowie i życie naszego Narodu będą przedmiotem przetargu. Na ten groźny pod każdym względem, samobójczy akt, wymierzony przeciw polskiemu społeczeństwu, nie możemy dać przyzwolenia.
W żadnym kraju w Europie i na świecie lasy państwowe nie zostały w całości przekształcone w spółkę akcyjną. Nawet austriacki eksperyment nie jest rozwiązaniem pełnym, ponieważ 100% akcji tej spółki należy do państwa, które nie zamierza się ich pozbywać.
Należy uświadomić sobie, że powierzchnia lasów państwowych w Austrii przekształconych w spółkę (600 000 ha), jest ponad jedenastokrotnie mniejsza niż obszar lasów państwowych w Polsce (6 881 000 ha). Utworzenie z lasów państwowych spółki akcyjnej nie znalazło zastosowania przy reprywatyzacji lasów w Czechach, ani w Słowacji, ani na terytorium byłej NRD oraz na Węgrzech. Powołane w 1993 roku leśne spółki akcyjne w Szwecji mają inny charakter i do tej pory nie wykazują pozytywnych doświadczeń.
W związku z tworzeniem leśnych spółek akcyjnych daje się zaobserwować odwrotną tendencję. mianowicie, z dniem 01 stycznia 1998 roku parlament Republiki Czeskiej uchwalił ustawę o przedsiębiorstwach państwowych, w której lasy Republiki Czeskiej wymieniane są na pierwszym miejscu, jako najważniejsze przedsiębiorstwo państwowe.
Lasy, grunty leśne, podobnie jak grunty rolne - powinny być prawnie chronione przed wykupem przez obcokrajowców. Ceny ziemi w Polsce są od 5 do 8 razy niższe niż w krajach UE. Gdyby Polska znalazła się w stanie zależności od UE, cena ziemi wzrosłaby u nas kilkakrotnie. Inwestowanie wówczas w kupno gruntów leśnych byłoby bardzo opłacalne. W związku z powyższym przewidywać należy, że uchwalenie ustawy skomplikowałoby niezwykle sytuację w lasach stwarzając możliwość popełnienia korupcyjnych nadużyć, włącznie ze sprzedażą akcji spółki obcym nabywcom. Lasy znalazłyby się szybko w rękach obcego kapitału. Z tego też względu "jednoosobowa spółka akcyjna Skarbu Państwa" pomysłu poselskiego jest ze wszech miar złym rozwiązaniem, o dużej skali społecznej szkodliwości.
Posłowie Stronnictwa Konserwatywnego - Ludowego nie wymyślili nic nowego. Ich propozycja jest kopią projektu ustawy o reprywatyzacji lasów państwowych autorstwa Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego z 1990 roku. Pomysłodawcy tego projektu zalecają przekształcenie lasów państwowych w jednoosobowe spółki akcyjne Skarbu Państwa, do których byli właściciele lasów lub ich spadkobiercy wchodziliby jako udziałowcy. Swoje prawdziwe intencje ujawniają oni dopiero w uzasadnieniu projektu proponowanej przez siebie ustawy. Mianowicie, dążą nie tylko do zreprywatyzowania lasów, lecz również - i to przede wszystkim, do sprywatyzowania wszystkich lasów państwowych. Zarządy lasów zostałyby oddane w prywatne ręce, a Państwo sprawowałoby tylko kontrolę nad wielkością wyrębów.
Komisja Ekonomiki i Polityki Leśnej Polskiego Towarzystwa Leśnego po przeanalizowaniu projektu proponowanej ustawy przez Polskie Towarzystwo Ziemiańskie opowiedziała się za odrzuceniem tego dokumentu ze względu na jego dużą, ogólnospołeczną szkodliwość.
Tak więc ustawa decydująca o ekologicznym bycie narodu, uchwalona w imię wyborczych obietnic i interesów grupy byłych posiadaczy lasów, zagrażałaby integralności lasów i doprowadziłaby do niezwykle szkodliwych następstw w realizacji programu zrównoważonej gospodarki leśnej.
Ponieważ projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach zmierza do zmiany na szeroką skalę stanu posiadania z państwowego na prywatny na obszarze środowiska najbardziej ekotwórczego, jakim są lasy, jest więc aktem, który podważa ekologiczny byt narodu. Obciążony dużym ryzykiem niepewności, stwarza tym większe społeczne zagrożenie.
Lasy stają się w coraz większym stopniu bezcennym dobrem publicznym, niezwykle ważnym dla przyszłości narodu, wymagającym szczególnego traktowania. Przejmowanie od Zachodu konsumpcyjnego modelu życia, przy kreowaniu popytu bez podstaw ekonomiczno - społecznych, prowadzi nieuchronnie do dewastacji środowiska przyrodniczego.
Rozwój gospodarczy nie może odbywać się przy zniszczonych zasobach naszego środowiska. Nasze stanowisko w obronie lasów jest działaniem na rzecz wypełnienia międzynarodowych zobowiązań, których Polska jest sygnatariuszem (m.in. Szczyt Ziemi - Rio de Janeiro 1992, Helsinki 1993). Zrównoważona pod względem ekologicznym i produkcyjnym gospodarka leśna, do której zmierzamy, jest trwałym elementem rozwoju gospodarki naszego kraju. Należy zatem w porę przejść z orientacji wyłącznie proużytkowej do orientacji proekologicznej, jeśli mamy ocalić dziedzictwo naszych lasów dla przyszłych pokoleń Polaków.
1. Projekt ustawy o reprywatyzacji i rekompensatach jest sprzeczny z takimi fundamentalnymi aktami prawnymi jak: ustawa o lasach, ustawa o ochronie przyrody, ustawa o ochronie i kształtowaniu środowiska. Zmierza bowiem na szeroką skalę do zmiany stanu posiadania z państwowego na prywatny na obszarze środowiska ekotwórczego jakim są lasy. Jest więc dokumentem podważającym ekologiczny byt Narodu, obciążonym dużym ryzykiem społecznej szkodliwości.
2. Państwowa własność leśna w odróżnieniu od prywatnej uprawnia do przyjmowania w polityce leśnej rozwiązań sprzyjających pomnażaniu zasobów lasu, ich ochronie, zwiększaniu efektywności produkcji i osiągnięciu celów korzystnych z punktu widzenia dobra ogólnospołecznego.
3. Organy ustawodawcze, które przez uchwalenie ustaw niezgodnych z interesem narodu podważają racjonalną gospodarkę bogactwem ogólnonarodowym, jakim są lasy, powinny liczyć się z zarzutem o niegospodarność i działaniu na szkodę interesów Państwa, a tym samym z utratą społecznego zaufania.
maniekchomikuj