Antropologia skrypt część 1cgghvk.pdf

(306 KB) Pobierz
1
Antropologia (filozofia człowieka)- z gr. ανθρωπος = człowiek, nauka o człowieku, centralnym
pytaniem jakie stawia jest pytanie o ISTOTĘ człowieczeństwa, jaka jest natura człowieka?
Nauki szczegółowe- opisują fragment ludzkiej rzeczywistości człowieczeństwa.
Antropologia ukazuje istotę, całość człowieczeństwa, jest nam najbliższa bo odnosi się do nas
samych; sami siebie obchodzimy. Przedmiotem Antropologii jest refleksja nad człowiekiem.
Człowiek filozofuje nawet wtedy, gdy sam o tym nie wie. Każdy ma jakiś obraz człowieka. Na
ten obraz składają się nasze uogólnione doświadczenia życiowe np. zawiedziona ufność.
2. Istota człowieka - możliwe odpowiedzi
Jaki mam obraz człowieka? Co myślę o człowieku? Jaki obraz człowieka ma autor książki, którą
czytam? Jaki obraz ma np. reżyser filmu? Będzie to miało wpływ na nasz stosunek do drugiego
człowieka. Jaki obraz ma ten, kto wymyślił reklamę? Człowiekiem można manipulować, można
nauczyć go pragnienia tego, czego wcale nie potrzebuje np. pasta do zębów- nie ma tu znaczenia,
którą umyję zęby.
1. Niektórzy mówią, że człowiek NIE MA ISTOTY
2. Niektórzy mówią, że ISTOTA JEST POZA człowiekiem
3. Niektórzy mówią, że człowiek MA ISTOTĘ, JAKIŚ „RDZEŃ”, SEDNO
Ad. 1. CZŁOWIEK NIE MA ISTOTY (Jean Paul Sartre)
a) Trzeba zrozumieć, że to pytanie jest za trudne dla człowieka. Nie umiemy jednoznacznie
odpowiedzieć na nie. Musimy poznać cechę konstytutywną („coś” dlaczego jestem
człowiekiem), musimy wskazać taki element, w którym te rzeczy występują, określające
tą osobliwość bycia człowiekiem, to nie prosta sprawa, trudno jest wskazać to czym ma
być ten element konstytutywny (rozum- Arystoteles, rationalis naturae indyvidua
substantia- Boecjusz),
b) człowiek jest wolny, jest samodeterminującym siebie, może określać samego siebie i
dlatego nie ma istoty.
Ad. 2. ISTOTA CZŁOWIEKA LEŻY POZA NIM. Co jest przyczyną takiego podejścia?
Człowiek jest ustalony przez sumę zewnętrznych wpływów, naturę ustala suma zewnętrznych
wpływów (np. wychowanie). Jest uwarunkowany od konstrukcji biologicznej, wpływ kulturowy,
moralność, człowieka ustalają tylko czynniki zewnętrzne, jesteśmy jak „kukiełki na sznurkach”.
Ad. 3. CZŁOWIEK MA ISTOTĘ
Człowiek ma istotę cielesno- duchową, predetrminację, rzecz w tym, że trzeba odsłonić
fundament. Tajemnica człowieka - człowiek jest istotą tajemniczą, jesteśmy dla siebie
nieprzejrzyści, nieuchwytni . Gatunek ludzki stanowi rodzaj całości, bo każdy z nas jest
niepowtarzalny.
3. Redukcjonizm w antropologii filozoficznej
Nauki przyrodnicze opierają się na regule redukcjonizmu metodologicznego tzn. od samego
początku świadomym aktem woli ogranicza się pole przedmiotowe. Bada się tylko to, co w
kategoriach przyrodniczych, materialnych, socjologicznych daje się przedstawić, a rzeczywistość
duchową wyłącza się z pola zainteresowań poznawczych. Należy mieć świadomość, ze
długotrwałe trwanie w ramach redukcjonizmu metodologicznego wystawia nas na pokusę w
obrębie filozoficznych rozstrzygnięć o człowieku – możemy zacząć twierdzić, iż tylko ta
rzeczywistość przyrodnicza istnieje. Wtedy redukcjonizm metodologiczny nabiera charakteru
metafizycznego. Takie mocne stwierdzenie ontologicznej natury, że człowiek jest tylko tym
elementem, który można w obrębie nauk przyrodniczych zbadać, a czegoś, co przekracza tą
rzeczywistość nie przyjmuje się do wiadomości. Opisy człowieczeństwa są trudne, bo
rzeczywistość duchowa ma charakter nie empiryczny.
- 1 -
1.
Określenie pola przedmiotowego, centralne pytanie w filozofii człowieka
333382504.003.png
Redukcjonizm metodologiczny
Nauka w wersji, którą znamy dokonuje redukcji metodologicznej w sposób konsekwentny, bada
i obserwuje tylko materialną stronę rzeczywistości, ogranicza do cielesności, Jeśli jest strona
duchowa, to nauka nie będzie jej badać, samoograniczenie w przyrodoznawstwie.
Redukcjonizm metodologiczny zamienia się na:
Redukcjonizm metafizyczny - wyklucza sferę duchową.
Stanowisko, wg którego nie ma rzeczywistości duchowej- jest tylko materialna. Przykład-
badano jak długo człowiek może nie spać (ojcowie pustyni). Badania nad snem ograniczały się
tylko do strony medycznej. Wykluczono aspekt modlitwy, badający nie wzięli pod uwagę
aktywności duchowej człowieka.
4. Charakterystyka dwudziestowiecznych kierunków w filozofii człowieka
Kierunek naturalistyczny – próbuje się przyglądać człowiekowi na tle świata
przyrodniczego. Niewątpliwie człowiek przynależy do całego zbioru istot żywych i z punktu
widzenia klasyfikacji zoologicznej mamy w niej swoje miejsce (są małpy człekokształtne i
gdzieś obok gatunek homo sapiens ). Człowiek pojawia się jako szczególnego rodzaju zwierze. W
takiej perspektywie można opisywać zachowanie człowieka tak, jak opisuje się zwierzęta (można
psychikę i biologię opisywać jako szczególnego rodzaju zachowanie istoty żywej). Wówczas też
pojawia się zasada podziału na człowiecze i zwierzęce. Taki sposób myślenia nabiera na
znaczeniu wtedy, gdy biologia ma sukcesy, np. w XX wieku pojawia się etologia (socjobiologia),
czyli nauka o zachowaniach zwierząt i człowieka. Okazuje się, że dzięki technicznej obserwacji
można dostrzec zachowania zwierzęce, które interpretuje się jako praczłowiecze.
Zachowania w stadzie makaków, gdzie samiec jest dowódcą stada, a reszta zachowuje się
służalczo wobec niego – można to porównać do zachowania ludzi w pracy wobec szefa,
tylko że człowiek robi to w bardziej wyrafinowany sposób.
Koncepcje Clintona Richarda Dawkinsa na temat samolubnego genu. Twierdził, że nawet
zachowania altruistyczne są pożyteczne, bo można je wytłumaczyć w porządku
naturalistycznym – służą dobru (obronie) gatunku. Kanarek dostał zawału, bo jego luba
pofrunęła do innego. Okazuje się, że pewne zachowania, które uważano za swoiście
człowiecze, nie są zarezerwowane tylko dla istoty ludzkiej.
Udało się rozpracować genom człowieka i szympansa. Różnią się one tylko w 500
miejscach. Na tak długi i skomplikowany łańcuch DNA to jest niewielka różnica na
poziomie biologicznym. Widać tę różnicę: rozwój człowieka jest zdecydowanie dłuższy
niż u innych ssaków, wyższy poziom inteligencji, postawa wyprostowana, układ palców i
ich sprawność u dłoni, sprawność ruchu oko-dłoń, ośrodki mowy. Niby niewielka
różnica, ale powoduje kolosalne skutki. Biologowie czy etologowie potrafią opowiedzieć,
jaka jest różnica między człowiekiem a szympansem, ale czy to jest różnica stopnia czy
tylko kumulacji tych samych jakości? Czy człowiek jest „nagą małpą”, która ma postawę
wyprostowaną? Czy jest to uwarunkowane różnicą w pojemności mózgu czy czegoś
więcej? Czy jest coś, co przekracza świat zwierzęcy?
Badanie człowieka w sensie jego zależności od stężenia hormonów, jakie mamy we krwi. Zadziewające
opisy, które skłaniają do postawienia pytania, czy człowiek to coś więcej niż hormony? W znaczący
sposób wpływają na system naszych zachowań emocjonalnych, racjonalnych, że sprawa rozstrzygnięcia
nie jest łatwa.
Max Scheler- system popędowy u zwierząt- charakter instynktowy , nie ma możliwości
rozumnego odniesienia, siła popędu przymusza go (np. do zaspokojenia głodu), ale człowiek
potrafi opierać się naciskowi popędu. Jest w nim szczelina wolności (w tym sensie świat
człowieka różni się od zwierząt).
Arnold Gehlen- istota wybrakowana - biologicznie przegrywamy ze zwierzętami (brak futra,
kłów, pazurów itd.), wybrakowanie to zmusiło nas do działania (kultura, bomba atomowa itd.),
impuls do rozwoju człowieka spowodował, że człowiek rozwijał „szare” komórki.
- 2 -
333382504.004.png 333382504.005.png
(Helmuth Plessner)- Ekscentryczna pozycjonalność gdy zwierzę odnosi się do świata to reaguje
w taki sposób, że stawia siebie w centrum, ludzie podobnie reagują ale mamy dystans do siebie.
Człowiek- własne ego wybieram to co dla mnie wygodne; czasem potrafimy z tego rezygnować.
w ludziach jest taki rodzaj egoizmu, który stworzył Pan Bóg ale nie jesteśmy tylko egoistami, nie
tylko umieszczamy siebie w centrum, czasem wycofujemy się z tego- mamy dystans do siebie.
Autoironia- przejaw ekscentrycznego pozycjonalizmu.
Kierunek personalistyczny – bada się swoiście człowiecze zachowania. Skupimy się na
świecie ludzkim, np. człowiek jest taką istotą, która mówi, która może prowadzić dialog, która
może się modlić (tego w świecie zwierzęcym nie ma).
Sama nazwa personalizmu pochodzi od łac. persona (gr. προσοφον) – maska. W teatrze greckim
aktorzy pojawiali się mając maski na twarzach. Patrząc na aktora widziało się dwóch (aktor jako
człowiek i maska, która kogoś przedstawiała). Coś pokazuje nam maska, a głos wydobywa się
spoza niej. Z poza zachowania typowo człowieczego też coś „wystaje”. Jest jakaś rzeczywistość
człowieka, której nie można do końca zidentyfikować z zachowaniem swoiście człowieczym.
Jest w nas jakby coś więcej. Problem polega na tym jak to coś wystające z maski zbadać i opisać.
Roberta Spaemanna
Trudność poznawania osoby we współczesnej kulturze wiąże się z taki hasłami jak prawa
człowieka, godność osoby (jest szczególność godność człowieczeństwa oparta na godności
osoby, która domaga się bardzo szczególnego traktowania ludzi ze względu na ten pierwiastek
osobowy). Wchodząc w relacje z drugim człowiekiem nie wiem, które z jego zachowań są
rzeczywistym przejawem jego osoby.
To szczególnie widać u niemowląt, które ludzkich zachowań jeszcze nie umieją, a tym
bardziej trudno dostrzec w nich pierwiastek osobowy, co nie znaczy, że go tam nie ma.
Jeszcze bardziej radykalnie widać to u dziecka poczętego a nienarodzonego. Jego poznanie
jako człowieka jest praktycznie niemożliwe, a co dopiero jako osoby. Uznaje, że ono jest
chociaż bezpośredniego doświadczenia nie mam.
Gdy stajemy w obliczu człowieka głęboko upośledzonego albo wyjątkowego łobuza, to
mówimy, że oni nie zachowują się jak ludzie. To takie doświadczenia, gdzie nie czuje się
wspólnoty gatunkowej z drugim, a co dopiero szukać pierwiastka duchowego.
Jaką postawę przyjąć wobec kogoś, kto teoretycznie ma pierwiastek duchowy, ale trudno go
dostrzec? Jakoś zakładamy, że ten pierwiastek w drugim człowieku istnieje. Speamann będzie
mówił, że to się wiąże ze szczególnym aktem uznania. W świecie osób jest bardzo podstawowy
akt, którym reagujemy na drugiego człowieka uznając go jako osobę, chociaż żadnych danych
empirycznych ku temu nie mamy. To takie nasze uprzednie założenie. Jednym z elementów tego
aktu jest właśnie to, iż on jest dany na wyrost. Oczywiście tego aktu można nie dać. Wszystkie
zachowania w ludzkim plemieniu, które są eliminujące (eutanazyjne) są antytezą aktu uznania
ich jako człowieka.
Szczególne doświadczenie cenności, które w tym drugim człowieku potrafi w niektórych
sytuacjach nam błysnąć. Takie chwile, kiedy do nas dociera, że ten drugi to nie tylko to, co
widzę, ale coś więcej. Pewne doświadczenie wartościowości, które nie jest tożsame z
doświadczeniem wartościowości człowieczeństwa.
Ex1. Gdy w człowieku zostaje wzbudzone współczucie względem osoby bardzo schorowanej, z którą nie ma
kontaktu werbalnego. Doświadczenie błysku w jego oczach może być przejawem głębi człowieczeństwa.
Ex2. Dzienniczek studentki, która pracowała z dziećmi niepełnosprawnymi. Miała ona ogromne trudności, żeby móc
funkcjonować w tej grupie. To trwało niezwykle długo do czasu, gdy podczas jednej z wizyt w domu dzieci głęboko
upośledzonych jedno z nich zaczęło śpiewać. Wcześniej nie umiała odkryć pokrewieństwa z tym drugim. Dopiero
poprzez zachowanie ludzkie, jakim jest śpiew, złapała kontakt z tymi dziećmi.
- 3 -
Jest taki wątek, który rozwija filozof prof. Rober Piłat opisując doświadczenie krzywdy. Gdy
przyglądamy się krzywdzie, którą jeden człowiek zadaje drugiemu to jak wygląda poczucie
krzywdy, które człowiek w sobie będzie nosił? Na pierwszy plan rzuca się wymiar materialny
np. skrzywdzono mnie, bo zostałam okradziona. To nie wyczerpuje poczucia skrzywdzenia,
ponieważ to nie tylko brak dóbr należnych. To pewna zmiana rozumienia samego siebie. „Żądło”
tej krzywdy polega na tym, że zaczynam postrzegać siebie jako kogoś, kto został w głębi
skrzywdzony, zraniony (w głębi jestestwa, w głębi siebie zostałam skrzywdzona). W jakiś
sposób naruszono poczucie godności, poczucie własnej wartościowości pokrzywdzonego. To
zaburza moją relacje uznania osoby jako osoby, a także niszczy relacje między mną a
krzywdzicielem, ponieważ uniemożliwia akt uznania siebie nawzajem.
5. Osoba w personalizmie - dyskusja def. Boecjusza, koncepcja osoby
Schelera i Spaemana
A.
mówił o tzw. akcie uznania – reagujemy na drugiego człowieka nie
patrząc na to, że nie uchwytujemy w nim tego pierwiastka empirycznie. To akt „na
wyrost” – ja tylko zakładam, że ten pierwiastek istnieje. Oczywiście można tego aktu nie
dać. Wiąże się on ze szczególnym doświadczeniem cenności – ten drugi to nie tylko to,
co widzę, ale coś więcej. Jest pewne doświadczenie szacunku, które nie jest tożsame z
doświadczeniem wartościującym zewnętrznym.
Drugi człowiek jest nosicielem tego pierwiastka osobowego, muszę przyjąć w stosunku do
niego szczególnie delikatną postawę, aby go nie uszkodzić.
Osobę konstytuuje nie zbiór cech, ale relacja uznania!!!
B.
Substancjalistyczna koncepcja Boecjusza :
Człowiek jest indywidualną substancją
rozumnej natury.
Mówi o tym, czym osoba jest, nic nie mówi o relacjach.
Substancja – coś, co określa rzeczywistość i przejawia się przez przypadłości; tajemnicza
podstawa, struktura bytowa, tajemniczy konkret.
Słowo to podkreśla samoistność, oddzielność od reszty; coś samo dla siebie.
Rozumność natury – zdolność człowieka do świadomego działania.
Później Dunst Szkot wprowadzi termin mający podkreślić indywidualność człowieka( chodzi o
haecceitas – przyp.DK ) , mówiący o tym, że każdy z nas wnosi do gatunku coś
niepowtarzalnego.
Krytyka:
- przepada relacyjność
- z punktu widzenia tej tezy, że osobą się dopiero staje – substancja to coś, co już jest
- tracimy dynamikę stawania się, proces uduchawiania
Pozytyw:
- możemy myśleć o indywidualnej tożsamości
Osoba jako byt zdolny spełniać konkretnego rodzaju akty. Scheller wskazuje na takie akty, jak:
skrucha, akt wiary, przeżycie krzywdy, odpowiedzialność. To szczególnego rodzaju akty:
- spełniając je rozstrzygam o czymś fundamentalnym, o samym sobie
- muszą być wolne, więc wolność staje się pierwszym atrybutem osoby albo jej aktów (człowiek
może wykonywać serie aktów, w których nie ma wolności). Osoba w swoich aktach sama siebie
może zniewolić
- jesteśmy w tych aktach zaangażowani cali.
Aktualistyczna koncepcja Schellera
- 4 -
Robert Spaemann
C.
333382504.006.png 333382504.001.png
Każdy z tych trzech opisów jakiś aspekt tego, co osobowe wyławia. Wytwarzają swoje
słownictwo, które
pewne fragmenty świat osób próbuje opisać.
6. Przedyskutować tezę: każdy znaczący sukces poznawczy wywołuje u
człowieka kryzys tożsamości
Każdy człowiek poszukuje odpowiedzi na pytanie „kim jestem?”. Łatwiej odpowiedzieć na
pytanie „kim nie jestem?”. W momencie, kiedy próbujemy zidentyfikować siebie, to zawsze w
tym procesie pojawia się z jednej strony zdolność do uchwytywania podobieństw, a zaraz
zdolność określania różnic. Żeby dowiedzieć się, kim się jest, trzeba też wiedzieć, kim się nie
jest. Wcześniej musimy rozpoznać i przeżyć podobieństwo do czegoś bądź kogoś, a następnie
rozpoznać i przeżyć różnice pomiędzy tym kimś lub czymś.
Ludzie skonfrontowani z uzyskaną przez siebie wiedzą o świecie wtórnie stawiają pytanie o
siebie. Można wywołać wiele momentów z dziejów nauki, gdzie taki kryzys miał miejsce:
·
Przykład z nauki nowożytnej, kiedy okazało się, że teoria mechaniki Newtona niezwykle dobrze
opisuje ruchy obiektów mechanicznych. Nie przez przypadek w tym samym okresie w historii
filozofii człowiek zaczyna zwrotnie o sobie myśleć jako o pewnego rodzaju skomplikowanej
maszynie mechanicznej. Te sukcesy zwrotnie każą spojrzeć na człowieka w tej perspektywie,
którą one wyznaczają. Myślenie o sobie jako o pewnego rodzaju skomplikowanym obiekcie
elementów, które są ze sobą powiązane wyłącznie mechanicznie i fizykalnie. Pojawia się
materializm.
·
Współcześnie ewidentnie panuje sukces techniki komputerowej. Na bazie tego w obrębie
refleksji człowieka o samym sobie powstaje filozofia umysłu, filozofia sztucznej inteligencji.
Zaczyna się posługiwać metaforą obrazu człowieka jako specyficznego rodzaju komputera
(mózg człowieka opisywany metaforą komputera). Ludzie zapominają o tym, że to metafora i
zaczynają naprawdę myśleć, że ludzki mózg jest jak maszyna.
·
Możliwość manipulacji na ludzkim genomie. Odkryto i zbadano, że genom człowieka różni się
od genomu szympansa w 500 miejscach. Gdybyśmy przeprowadzili taki eksperyment, że te
miejsca w genomie szympansa zastąpimy ludzkimi i powstałaby z tego istota żyjąca. Kim by
była? Człowiekiem czy szympansem? Znowu niespokojne pytania —kim jestem, kim nie
jestem?
·
Psychoanaliza Freuda, która identyfikuje człowieka nie tylko ze samoświadomością, ale także
powiada, że jest jeszcze podświadomość, która nas określa. Te zasoby podświadomości, nie są
dla nas przejrzyste. One także współokreślają nasze zachowania niezwykle głęboko, ale przez
świadomość nie są rozpoznawalne. Kim wiec jestem -tym, co świadome, tym, co nieświadome?
Kim jestem? Czy jestem skomplikowaną maszynerią biologiczną, która działa w obrębie
mechanizmu wszechświata? Czy mój mózg jest tylko rodzajem komputera czy czymś więcej?
Czy określają mnie tylko geny? Co określa moją tożsamość?
W nowożytności podczas kolejnych sukcesów poznawczych pojawiają się takie obrazy jak
małpolud, człowiek-maszyna, człowiek-komputer, ludzko-zwierzęca hybryda. One stają się
wpływowe w kulturze i coraz uporczywiej sugerują, że jesteśmy bez reszty dziećmi
wszechświata.
7. Podstawowe założenia antropologii chrześcijańskiej
- 5 -
333382504.002.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin