Finanse Zdrowe I Skuteczne - Louis Even.doc

(336 KB) Pobierz
Finanse Zdrowe i skuteczne

 

Polonijne Stowarzyszenie Patriotów Narodu Polskiego w Kanadzie

  E-mail : jasiek80@hotmail.com

Zapodał w wersji elektronicznej: „jasiek z toronto”.

________________________________________

Louis Even

 

przekład z francuskiego:

Janina Krynicka - Gołembiowska

________________

FINANSE ZDROWE I SKUTECZNE

 

W jaki sposób finansować produkcję?

Finansowanie robót publicznych

Kredyt Socjalny usuwa podatki

Dywidenda socjalna dla wszystkich

 

Finanse bez podatków

za

pośrednictwem Narodowego Banku Polskiego

 

W S T Ę P

              System finansowy zdrowy i skuteczny, o jakim będzie mowa w tej broszurze, to system finansowy znany powszechnie pod nazwą Kredytu Socjalnego.  Nigdzie go jeszcze nie zastosowano.  Jego zasady ustalił szkocki ekonomista C.H. Douglas i opublikował je po raz pierwszy w roku 1918.  Odtąd są rozpowszechniane przez jego zwolenników w wielu krajach.

              Douglas przedstawił propozycje, których zastosowanie usunęłoby ostatecznie wszelkie trudności finansowe tam, gdzie nie ma fizycznych przeszkód w produkcji czy dystrybucji.  Jego system nadaje finansom w gospodarce rolę służebną, a nie jak dotąd wiodącą.

              Douglas sformułował swoje propozycje dokładnie, lecz nie zagłębiając się w sposoby zastosowania ich w praktyce.  Zresztą zaznaczył, że te sposoby mogą być różne, zależnie od miejsca, przyjętych zwyczajów itp. i po zdobyciu doświadczenia będzie można je zmienić, nie odrzucając samych zasad.

              Miesięcznik „Vers Demain”, głoszący idee Kredytu Socjalnego, i inne pisma pochodzące z tego samego źródła powstrzymują się, ogólnie biorąc, od zagłębiania się w dziedzinie metod umożliwiających utworzenie systemu finansowego odpowiadającego zasadom  Douglasa.  Uważamy, że nasza rola polega przede wszystkim na pokazaniu „co” - z tego, ludzie powinni uzyskać przez swoją działalność ekonomiczną; jak również „dlaczego”  - przyczyn, dla których ludzie mają prawo do tych wyników.

              Jeśli chodzi o „jak” - jak zastosować propozycję Douglasa, aby te wyniki otrzymać, sądzimy, że jest to raczej sprawa rzeczoznawców.  Rzeczoznawców, a nie posłów ani rządów; rola tych ostatnich polega raczej na dyktowaniu rzeczoznawcom odnośnie „co”, pozostawiając im troską o „jak”.

              W tym to kontekście Douglas, przemawiając pewnego dnia na zebraniu kredytowców powiedział, że jego zdaniem właśnie bankierzy stworzą system Kredytu Socjalnego, oczywiście wtedy, gdy otrzymają taki nakaz.

              Przy innej okazji poddał myśl, że w celu wyjścia z trudnej sytuacji finansowej, która była powodem cierpień jednostek i niepowodzeń rządów w latach trzydziestych, władze powinny były zebrać kilku głównych bankierów kraju, zamknąć ich i tak długo ich w tym zamknięciu trzymać, póki by nie znaleźli sposobu na zaradzenie złu, przez które świat cierpiał.  (Szybko by taki sposób znaleźli!)

              Tymczasem w tej pracy wgłębiamy się trochę w „jak”.  Jak można by zastosować propozycje Douglasa.  Jak ustalić trwałą równowagę między cenami a środkami zakupu w rękach ludności.  Jak można by finansować nową produkcję, nie za pomocą oszczędności, ale za pomocą nowych kredytów.

              Naszym zadaniem jest po prostu wykazanie możliwości zastosowania propozycji Douglasa, a nie przedstawienie tego sposobu jako jedynego możliwego.  A więc podane tutaj sposoby postępowania nie są ani dogmatyczne, ani wyłączne.  Po prostu zachwalamy to, co się nam wydaje najpraktyczniejsze, najmniej kłopotliwe, stosując szeroko istniejące mechanizmy finansowe i usuwając w nich podstawową ich wadę, która je odwodzi od prawdziwego celu ekonomii: służenia ludzkim potrzebom.

 

FINANSE ZDROWE I SKUTECZNE

Louis Even

________________________________________________________________________

 

Dlaczego kryty kujemy i ujawniamy błędy obecnego systemu finansowego?

-Ponieważ nie osiąga swego celu.

Co jest celem systemu finansowego?

-Celem systemu finansowego jest finansowanie produkcji dóbr, które odpowiadają potrzebom, oraz finansowanie rozdziału dóbr, by zaspokoić te potrzeby.

Jeśli system finansowy to robi - spełnia swoje zadanie.  Jeśli tego nie robi - nie spełnia swego zadania.

Dlaczego mówicie, że obecny system finansowy nie spełnia swego zadania?

-Ponieważ istnieją dobra - dobra publiczne i dobra prywatne, na które jest zapotrzebowanie, które by można, z punktu widzenia technicznego wytworzyć, ale których się nie wytwarza, ponieważ system finansowy nie finansuje ich produkcji.

Z drugiej strony istnieją dobra oferowane ludności, która ich potrzebuje, ale osoby czy rodziny nie mogą ich zakupić, gdyż system finansowy nie finansuje konsumpcji.  Są to niezaprzeczalne fakty.

Czym  finansuje się produkcję i konsumpcję?

Środkami płatniczymi.  Tymi środkami płatniczymi może być pieniądz gotówkowy lub bezgotówkowy, jak weksle, czeki, karty kredytowe.

              Wszystkie te środki płatnicze mogą być objęte mianem „kredytu finansowego”, ponieważ wszyscy je z zaufaniem przyjmują.  Słowo kredyt oznacza zaufanie. Z takim samym zaufaniem przyjmuje się cztery srebrne monety po 25 centów, jak też jednodolarowy banknot Banque du Canada czy też jednodolarowy czek jakiegokolwiek banku, w którym podpisujący czek posiada konto bankowe.  Istotnie, wiadomo że w formie tego czy innego z wyżej wymienionych środków płatniczych można opłacić pracę lub materiały wartości jednego dolara, jeżeli jest się producentem, albo dobra konsumpcyjne wartości jednego dolara, jeżeli jest się konsumentem.

Skąd ten „kredyt finansowy”, skąd te środki płatnicze czerpią swą wartość?

Kredyt finansowy czerpie swoją wartość z „kredytu realnego”.  To znaczy - ze zdolności produkcyjnej kraju.  Dolar, pod jakąkolwiek bądź postacią, posiada wartość tylko dzięki temu, że produkcja krajowa może dostarczyć produktów równoważących jego wartość.  Tę zdolność produkcyjną można słusznie nazwać „kredytem realnym”. Właśnie kredyt realny danego kraju, jego zdolność produkcyjna jest najistotniejszym czynnikiem zaufania ludności.

Do kogo należy ten „kredyt realny”?

Jest on dobrem społecznym. Niewątpliwie do jego powstania przyczyniają się wszelkiego rodzaju zdolności jednostek i grup.  Ale bez bogactw naturalnych, które są darem Opatrzności, a nie wynikiem kompetencji człowieka, bez zorganizowanego społeczeństwa, które umożliwia podział pracy, bez usług publicznych, jak szkoły, drogi, środki transportu itd. całkowita zdolność wytwórcza byłaby o wiele słabsza, nawet bardzo słaba.

Dlatego mówi się o produkcji narodowej, o gospodarce narodowej, co bynajmniej nie ma oznaczać produkcji upaństwowionej.  W tej całkowitej zdolności produkcyjnej każdy obywatel powinien móc znaleźć podstawę do zaufania, że zdoła zaspokoić swoje materialne potrzeby.  Pius XII, w roku 1941, w swoim orędziu na Zielone Świątki powiedział:

              „Gospodarka narodowa, owoc działalności ludzi, którzy pracują zjednoczeni we wspólnocie narodowej, nie ma na celu niczego innego, jak stałe zapewnienie takich warunków materialnych, w których wszyscy obywatele mogliby żyć pełnią życia.”

 

Do kogo należy „kredyt finansowy”?

Kredyt finansowy od samego początku należy do społeczeństwa z tego samego tytułu, co kredyt realny; stąd jego wartość.  Jest to dobro społeczne, z którego w ten czy inny sposób powinni korzystać wszyscy członkowie społeczeństwa.

Podobnie jak „kredyt realny”, kredyt finansowy jest z natury kredytem społecznym.

Użytkowanie tego dobra społecznego nie powinno podlegać warunkom hamującym zdolność wytwórczą albo odwodzącym produkcję od jego właściwego celu, którym jest służenie ludzkim potrzebom: potrzebom indywidualnym i potrzebom publicznym, w kolejności zależnej od tego, na ile są one pilne.  Zaspokojenie zasadniczych potrzeb wszystkich ludzi, bez brania pod uwagę artykułów luksusowych, przepychu i faronowych projektów, niektórych chciwych  sławy administratorów dobra publicznego.

Czy jest możliwe w gospodarce rynkowej uzyskanie poszanowania tej herarhii bez uciekania się do dyktatury i gospodarki nakazowo - rozdzielczej?

Z pewnością można to osiągnąć za pomocą systemu finansowego, który każdemu zapewnia część społecznego kredytu finansowego; część wystarczającą do tego, aby jednostka oddziaływała na produkcję kraju co najmniej w sensie potrzeb podstawowych.

Taki system finansowy niczego by nie narzucał.  Producenci ustalaliby swoje plany w zależności od zleceń konsumentów, jeśli chodzi o dobra prywatne; zleceń instytucji publicznych, jeśli chodzi o dobra publiczne.  Taki system finansowy sprzyjałby, z jednej strony ujawnieniu potrzeb konsumentów; z drugiej strony służyłby producentom do mobilizacji mocy produkcyjnych kraju odpowiednio do tych właśnie potrzeb.

W tym celu jest oczywiście konieczny system finansowy, który nagina się do rzeczywistości, a nie taki, który zadaje jej gwałt.  System finansowy, który odzwierciedla fakty, a nie taki, który im zaprzecza.  System finansowy, który rozdziela, a nie taki, który wydziela.  System finansowy, który ludziom służy, a nie taki, który ich poniża.

Czy taki system finansowy jest do pomyślenia?

Tak. Jego główne zasady nakreślił C.H. Douglas, geniusz, który przedstawił światu to, co nazywamy Kredytem Socjalnym (nie mylić z partiami politycznymi, które się podszywają pod to miano).

Douglas streścił w trzech propozycjach podstawowe zasady systemu, który by tym celom odpowiadał i który, skądinąd, byłby na tyle uniwersalny, by przystosować się do gospodarki na wszelkich jej etapach rozwoju, niezależnie od stopnia mechanizacji czy automatyzacji.

 

Trzy propozycje C.H. Douglasa

 

              Jakie są te trzy propozycje Douglasa?

Douglas przedstawił je publicznie trzy razy: w Sanwick, w roku 1924; przed Komitetem MacMillana, w maju 1930r.; w ramach odczytu wygłoszonego w sali Caxton w Londynie, w październiku 1930r.  Zawarł je również w swoich pismach, m.in. w „The Monopoly of Credit”.

Pierwsza z tych propozycji odnosi się do finansowania konsumpcji przez przystosowanie siły nabywczej do cen:

              Środki zakupu (cash credits) w rękach ludności danego kraju powinny być stale równe sumie cen (collective cash price), jakie trzeba płacić za dobra konsumpcyjne wystawione w tym kraju na sprzedaż; i te środki zakupu (cash credits) powinny być anulowane z chwilą zakupu dóbr konsumpcyjnych.

 

Douglas niczego nie zmienił w sformułowaniu tej propozycji; ujął ją w tych samych słowach w roku 1930, w jakich wyraził ją w roku 1924.

W propozycji tej Douglas mówiąc o środkach płatniczych, pieniądzu obiegowym czy bezgotówkowym w rękach konsumentów, używa określenia „cash credits”, podczas gdy o środkach finansowania produkcji mówi po prostu „credits”.

Różnica pomiędzy tymi dwoma pojęciami polega na tym, że pieniądz w rękach konsumentów jest ich własnością: dysponują oni siłą nabywczą, z której korzystają w dowolny sposób, nabywając wybrane przez siebie towary.  Tymczasem kredyty na produkcję są to pożyczki, które producent musi zwrócić, gdy sprzeda wyprodukowane towary.

Cash credits”  - przetłumaczyliśmy jako środki zakupu, a nie jako siłę nabywczą, gdyż siła nabywcza zależy nie tylko od posiadanego przez konsumentów pieniądza, ale od cen towarów.  Mając środki zakupu w wysokości 10 dolarów, możecie sprawić sobie 10 par pończoch, jeżeli pończochy są w cenie 1 dolara za parę; natomiast jeżeli są w cenie 2 dolarów za parę, za tę sumę 10 dolarów możecie sobie kupić tylko 5 par pończoch.  Wszystkim wiadomo, że siła nabywcza spada wraz ze wzrostem cen, nawet jeśli suma pieniędzy w rękach konsumentów jest taka sama.

Można by również te „cash credits” nazwać pieniądzem na konsumpcję.  Ten bowiem, kto go posiada, może nabyć dobra konsumpcyjne. Inaczej jest w przypadku kredytów na produkcję:  pożyczkobiorca powinien uch użyć do wyprodukowania dóbr, które powinien sprzedać, aby móc zwrócić pożyczone kredyty do ich źródła.

 

Jaki jest cel tej pierwszej propozycji Douglasa?

 

Jej celem jest urzeczywistnienie tego, co można by nazwać doskonałą siłą nabywczą poprzez ustalenie równowagi między cenami, jakie mają płacić kupujący, a posiadanymi przez nich pieniędzmi.

Kredyt Socjalny rozróżnia pomiędzy ceną równą kosztom produkcji (cost price) a ceną jaką ma płacić kupujący (cash price).  kupujący nie musiałby już płacić pełnej ceny równej kosztom produkcji, lecz tylko tę ceną sprowadzoną do poziomu odpowiadającego środkom zakupu w rękach ludności.

Producent musi zawsze odzyskać koszty własne, jeżeli chce utrzymać swoje przedsiębiorstwo.  Ale cena, jaką ma zapłacić kupujący, powinna kształtować się na poziomie środków płatniczych w rękach konsumentów, jeśli produkcja ma osiągnąć swój cel, którym jest konsumpcja.

 

W jaki sposób można urzeczywistnić ten podwójny warunek?

 

Poprzez mechanizm regulacji cen.  Regulacji cen, a nie ich ustalania: obliczanie kosztów własnych jest sprawą samych producentów. To oni wiedzą, ile produkcja ich kosztuje.

Proponowana regulacja zawierałaby pewien współczynnik, który by się odnosił do wszystkich cen detalicznych.  Współczynnik ten byłby obliczany okresowo (np. co trzy  lub sześć miesięcy), zależnie od stosunku pomiędzy całkowitą konsumpcją a całkowitą produkcją w minionym okresie.

Jeżeli na przykład w minionym okresie wartość wszelkiego rodzaju produkcji w kraju wynosiła 40 miliardów dolarów, a wartość konsumpcji - 30 miliardów, wynika z tego, - w jakikolwiek sposób zaksięgowano by cenę kosztu - że kraj w rzeczywistości za produkcję 40 miliardów zapłacił 30 miliardów.  A więc rzeczywisty koszt całej produkcji wartości 40 miliardów wynosił 30 miliardów.  I jeżeli producenci powinni odzyskać 40 miliardów, konsumenci powinni zapłacić tylko 30 miliardów.  Brakujące 10 miliardów producenci powinni otrzymać z innego źródła, nie od kupujących.  Tu by należało zastosować mechanizmy monetarne.

W tym przypadku współczynnik zastosowany do wszystkich cen detalicznych będzie wynosił 3/4: koszty własne będą pomnożone przez ten współczynnik, przez 3/4 lub 0,75.  A więc kupujący zapłaci tylko 75% ceny zaksięgowanej.

Innymi słowy ogólne 25 - procentowe dyskonto (przeciwieństwo podatku od sprzedaży) stosowane będzie do wszystkich cen detalicznych w kolejnym okresie.  Tak więc pod koniec każdego okresu, stopa dyskonta ogólnego jest obliczana w zależności od poziomu konsumpcji w stosunku do produkcji w minionym okresie.  W ten sposób osiągamy siłę nabywczą najbliższą doskonałości.

Operację tę nazywa się niekiedy ceną wyrównaną lub dyskontem wyrównanym, gdyż pieniądz, którego sprzedawca z powodu tego dyskonta nie otrzymuje od kupującego, otrzyma go potem z Urzędu Kredytu Narodowego.  To wyrównanie pozwala sprzedawcy na odzyskanie sumy równej całkowitym kosztom własnym.  Nikt na tym nie traci.  Wszyscy na tym zyskują dzięki ułatwionemu przepływowi produktów zgodnie z potrzebami.

 

Dlaczego mówicie, że na tym polega urzeczywistnienie doskonałej siły nabywczej?

Ponieważ w ten sposób stosunek między środkami płatniczymi a cenami ustala się na 1 do 1.  W wyżej podanym przykładzie stosunek ten wynosił 3 do 4: można było opłacić jedynie 3/4 produkcji.  Po dokonaniu operacji wyrównania cen stosunek ten zmienia się, wynosi 1 do 1; można więc opłacić całkowitą produkcję.  Oznacza to, że produkcji pozwolono osiągnąć jej cel: produkcja jest po to, by ją sprzedać.

Jest też doskonała ponieważ jest słuszne, żeby ludność płaciła jedynie „cenę godziwą”, rzeczywisty koszt produkcji.  Douglas potrafił znaleźć dla tej „ceny godziwej” definicję na próżno od kilku wieków poszukiwaną.  Sformułował ją następująco: „Prawdziwym kosztem produkcji jest konsumpcja, która się tej produkcji domagała”.  Oto prawda, którą podręczniki ekonomii zdają się całkowicie ignorować.

Jeśli chodzi o zasady działania mechanizmu regulacji cen, mogą się one zmieniać, ale muszą osiągnąć doskonałość, i to przy minimum operacji.  Byłoby to zresztą o wiele mniej skomplikowane niż na przykład rachunek umarzający dla każdego spółdzielcy w spółdzielni konsumentów.  I to przy nieskończenie lepszych wynikach.

 

Jaka jest druga propozycja Douglasa?

Druga propozycja Douglasa odnosi się do finansowania produkcji.  Została przedstawiona przez autora w Sanwick oraz przed Komitetem MacMilliana w sposób następujący:

Kredyty potrzebne do sfinansowania produkcji nie powinny pochodzić z oszczędności, ale z nowych kredytów na nową produkcję.

 

W sali Caxton, w październiku 1930 r., Douglas w ten sposób zmienił zakończenie swej wypowiedzi: „z nowych kredytów na produkcję”.

 

Nie mówi już o „nowej produkcji”, lecz tylko „produkcji”.  Jest oczywiste, że oba wyrażenia są synonimami.  Produkcja w miarę swego powstawania staje się nową produkcją.  Nową produkcją dla utrzymania dopływu produktów, jakie nabywa konsument.

Zatem niektórzy błędnie wyjaśniają tę propozycję, jakoby odnosiła się jedynie do zwiększenia rozmiaru produkcji, co z pewnością nie wynika z kontekstu tych trzech propozycji.

              Douglas dodaje:

I kredyty te zostaną wycofane dopiero w zależności od stosunku powszechnego obniżenia wartości do powszechnego „wzrostu wartości”, do powszechnego wzbogacania.

 

A więc dlaczego należy finansować produkcję za pomocą nowych kredytów, a nie za pomocą oszczędności?

-Ponieważ oszczędności pochodzą z pieniędzy, doprowadzonych w zależności od wykonanej produkcji.  Otóż wszystek ten pieniądz został wliczony w cenę kosztu wykonanej produkcji.  Jeżeli ten pieniądz nie zostanie użyty na zakup wyprodukowanych towarów, zwiększy się rozpiętość między środkami zakupu a cenami.

Można zarzucić, że oszczędności użyte do finansowania nowej produkcji, przez inwestowanie, lub w inny sposób, wracają do obiegu jako siła nabywcza.  To prawda, ale dzieje się tak z tytułu nakładów poczynionych przez producenta, a więc tworząc nową cenę.  Otóż ta sama suma pieniędzy nie może służyć do likwidowania jednocześnie ceny odpowiadającej dawnej produkcji oraz ceny odpowiadającej nowej produkcji.

Za każdym razem, gdy zaoszczędzimy, pieniądz powraca w ten sposób do konsumentów, tworzy nową cenę, nie usunąwszy dawnej ceny, pozostawionej bez odpowiedniej siły nabywczej, skoro ten pieniądz stał się oszczędnością.

              Wyjaśnijmy to na przykładzie:

„Oto robotnik, który jako miesięczne wynagrodzenie pobiera 300 $.  Na poczet tej sumy podejmuje z góry 50 $ na zakup akcji w przedsiębiorstwie, które buduje nową fabrykę.

Te 300 $ wynagrodzenia są z pewnością wliczone w ceny produktów, nad których wykonaniem robotnik pracował: ale wobec tych 300 $ ceny, pozostaje już tylko 250 $ siły nabywczej.

Budowa fabryki zwróci te 50 $ w postaci siły nabywczej dzięki wynagrodzeniom wypłaconym robotnikom budowy.  Ale produkty, które powstaną w nowej fabryce, powinny zawierać te 50 $ w swoich cenach. Te 50 $, stając się na nowo siłą nabywczą, z pewnością nie będą mogły jednocześnie anulować 50 $ ceny dawnej produkcji i 50 $ ceny nowej produkcji.

Nie znaczy to, że oszczędzający źle robi inwestując pieniądze w rozwój produkcji.  Może on dowolnie rozporządzać pieniędzmi, które są jego własnością.  Lecz uszczuplenie siły nabywczej, dokonane przez oszczędności, powinno być w jakiś sposób skompensowane przez równoważną sumę pieniędzy, jaką konsumenci otrzymują (np. przez dywidendę socjalną albo poprzez zwyżkę dyskonta wyrównanego); po dokonaniu tego, skutek w sile nabywczej będzie taki sam, jak gdyby produkcja została sfinansowana bezpośrednio przez nowe kredyty, ponieważ te nowe kredyty zastępują oszczędności, ujęte z siły nabywczej.

Obecny system takiego wyrównania nie dokonuje.  Wpływa on na finanse za pośrednictwem oszczędności, nie zajmując się uszczerbkiem dokonanym w sile nabywczej.  W tym tkwi - nie wyłączna, ale jedna z przyczyn rozpiętości między środkami płatniczymi konsumenta a cenami produktów.

 

A trzecia propozycja finansowa Douglasa?

 

Trzecia propozycja wprowadza do siły nabywczej nowy składnik: rozdział dywidendy dla wszystkich, zatrudnionych lub nie zatrudnionych w produkcji.  Jest to więc składnik siły nabywczej, która nikogo nie pozostawia bez środków zakupu.

Jest to uznanie prawa wszystkich do części produkcji z samego tytułu, że są współkapitalistami, współspadkobiercami największego czynnika nowoczesnej produkcji: postępu nabytego, powiększającego i przekazywanego z pokolenia na pokolenie.  A także  z tego tytułu, że są współwłaścicielami bogactw naturalnych, będących darem Bożym.

Jest to również środek na utrzymanie wzrostu siły nabywczej odpowiednio do wzrostu produkcji, choćby nawet produkcja coraz bardziej obywała się bez pracowników.  Stanowiłoby to więc rozwiązanie największej obecnie łamigłówki, którą ekonomiści usiłują rozwiązać i która rządy wprowadza w osłupienie wobec niepowodzenia ich polityki pełnego zatrudnienia.  Zabiegi o pełne zatrudnienie są absurdem, trudnym do uzasadnienia przez istoty rozumne, skoro postęp bezlitośnie się przykłada do zmniejszenia zatrudnienia, do uwolnienia się od potrzeby nowych pracowników.

 

Oto co mówi Douglas:

 

Rozdział środków zakupu (cash credits) pomiędzy jednostki powinien stopniowo coraz mniej zależeć od zatrudnienia.  To znaczy, że dywidenda powinna stopniowo zastępować płacę i pensje.

 

Stopniowo - jak to Douglas powiedział w innym miejscu - w miarę wzrostu wydajności.  Jest to jak najbardziej zgodne z rzeczywistością, z wkładem w produkcję - odpowiednio - pracy i czynnika postępu.

Postęp, będący wspólnym dobrem, odgrywa coraz większą rolę jako czynnik produkcji, a praca ludzka - coraz mniejszą.  Fakt ten powinien znaleźć odbicie w podziale zysków, z jednej strony w postaci dywidendy dla wszystkich, z drugiej zaś strony w postaci wynagrodzenia za pracę.

Do tego zagadnienia powrócimy później, gdy będziemy mówili o okresowej dywidendzie dla każdego obywatela.

 

Ale czy nie jest to propozycja całkowitego przewrotu w sposobach finansowania produkcji oraz w sposobie rozdziału praw do produktów?

 

Jest to poprostu zmiana filozofii, zmiana w rozumieniu roli systemu ekonomicznego i finansowego.  Jest to sprowadzenie ich do właściwych celów przez zastosowanie odpowiednich środków.  Najwyższy czas, aby celom i środkom wyznaczono odpowiednie miejsce.  Najwyższy czas, by skorygować nieprawidłowości.

 

Ale to wszystko zdaje się zakładać, że pieniądz czy kredyt na sfinansowanie produkcji lub konsumpcji może się pojawić ot tak, natychmiast!

 

Oczywiście.  System pieniężny jest w zasadzie jedynie systemem rachunkowości.  Czy księgowym brakuje cyfr do liczenia, dodawania, odejmowania, mnożenia, dzielenia, obliczania procentów?

Można wykazać na podstawie faktów, że pieniądz jest sprawą liczb: liczb, które mogą się pojawiać lub znikać zależnie od decyzji tych, którzy zmonopolizowali system.  Nie potrzebują oni w tym celu innych konkretnych przedmiotów, jak księga, pióro i parę kropli atramentu.

Podczas odczytu wygłoszonego w Westminster 7 marca 1936 r., C.H. Douglas powiedział do swego  audytorium, audytorium kredytowców:

 

„My, kredytowcy, mówimy, że obecny system monetarny nie odzwierciedla faktów.  Nasi przeciwnicy powiadają, że je odzwierciedla.  Otóż wystarczy tylko popatrzeć i posłużyć się zdrowym rozsądkiem, by się w tym zorientować.  Jak to się dzieje, na przykład, że świat który w roku 1929 zdawał się prosperować - przynajmniej w oparciu o klasyczne kryteria oceny - i z pewnością zdolny był do wyprodukowania i zaoferowania żywności i usług w nadmiarze, i to procentowo znacznym - jak to się dzieje, że w roku 1930 świat ten doszedł do stanu skrajnego ubóstwa?  Nastąpiło przekształcenie z pozoru tak zasadnicze, że warunki ekonomiczne uległy całkowitej przemianie.  Czy ma sens przypuszczenie, że począwszy od pewnego dnia października 1929 roku, w ciągu kilku miesięcy, świat rzeczywiście z wielkiego bogactwa popadł w wielką biedę?  Oczywiście, że nie.”

 

Douglas spostrzegł to na trzy i pół roku przed wybuchem II Wojny Światowej.  Wtedy wszyscy mogli zadać sobie pytanie tego samego rodzaju, co pytanie Douglasa, ale postawione odwrotnie:

 

„Jak to się dzieje, że po dziesięciu latach braku pieniędzy nagle, z dnia na dzień, znajduje się ich tyle, by prowadzić wojnę trwającą sześć lat i która kosztuje miliardy?”

 

W obu wypadkach odpowiedz jest taka sama: system pieniężny jest jedynie kwestią rachunkowości i potrzebuje tylko zalegalizowanych liczb.  A więc jeżeli brakuje pieniędzy do zaspokojenia normalnych ludzkich potrzeb, gdy istnieją wielkie możliwości produkcji, i jeżeli pieniądz pojawia się w obfitości, gdy producenci oraz środki produkcji są zaangażowane do celów wojennych i do wytwarzania narzędzi niszczenia, dzieje się tak, ponieważ obecny system monetarny narzuca decyzje, zamiast wiernie odzwierciedlać fakty, wynikające z podejmowanych bez przymusu decyzji wolnych producentów i wolnych konsumentów.

 

Trzy propozycje - w orginalnej wersji i w tłumaczeniu -

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin