Michele Bardsley_Diary of a Demon Hunter_04_Doubly Dying.pdf

(781 KB) Pobierz
376202859 UNPDF
Tom 4 - ostatni
376202859.019.png 376202859.020.png 376202859.021.png 376202859.022.png 376202859.001.png
„ Nieszczęśnik, całkowicie skupiony na sobie,
Żyjący, utraciwszy cały szacunek i renomę,
I, umierający podwójnie, opada w dół,
Nikczemnik prosto w kurz,
Niezmienny, niehonorowy i niedoceniony…”
Fragment poematu „Pieśń ostatniego minstrela” Sir. Waltera Scotta.
376202859.002.png 376202859.003.png 376202859.004.png 376202859.005.png
Z pamiętnika Maggie Mortis
Kiedy Rafe i ja spotkali ś my si ę pierwszy raz, powiedzia ł am
mu, ż e nigdy nie z ł ami ę obietnicy i nigdy nie sk ł ami ę .
Nie jestem w stanie powiedzie ć , jak bardzo chcia ł abym
dotrzyma ć tych dwóch przysi ą g, ale jedn ą ju ż z ł ama ł am…
i wkrótce z ł ami ę drug ą .
Min ął zaledwie tydzie ń, od kiedy Eltar i ja uratowali ś my
Raphaela z Piek ł a. Znalaz ł am w siedzibie Abatu 11 fiolek,
ale da ł am Rafe’owi tylko 10.
Musia ł am jedn ą zatrzyma ć . Jak inaczej mam zabi ć
Abatu? Ka ż dy chce go widzie ć martwym, poniewa ż on próbuje
zyska ć w ł adz ę nad wszystkimi stworzeniami. Ja chc ę go
martwego, bo zabi ł niemal ka ż d ą osob ę , jak ą w ż yciu
kocha ł am. Poniewa ż przez niego mój ojciec, matka, Stra ż nik,
przyjaciel wielu innych umar ł o.
Nie jestem typem kobiety, która wierzy w mi ł o ść , pokój i
zrozumienie.
Wierz ę w zemst ę .
Za wszelk ą cen ę .
376202859.006.png 376202859.007.png 376202859.008.png 376202859.009.png
- Wyjdź za mnie.
Maggie przerwała odkładanie broni i odwróciła się, by spojrzeć na
swojego kochanka, pół-demona.- Co?
- Słyszałaś mnie- Powiedział Raphael, gdy skracał dystans dzielący ich
od siebie. Zamknął za sobą drzwi sypialni, blokując je przed ich rozrastającą
się ludzko-demonią rodzinką, i odwrócił się twarzą do niej. Miał na sobie
tylko ręcznik, a jego ciemne, długie włosy były wciąż wilgotne po prysznicu.
Wyglądał cudownie jak zawsze, jego niebieskie oczy były pełne miłości.
O Boże! Jej serce zaciążyło jeszcze bardziej. Ostatnio ledwo mogła na
niego patrzeć, ponieważ bała się, że zdradzi mu swoje sekrety, swoje
kłamstwa… swoją zdradę. I teraz też, podeszła do niego, przycisnęła się
mocno i pocałowała go, aż nie straciła tchu.
Zerwała z niego ręcznik i pieściła jego penisa, aż nie zrobił się twardy.
Kochanek z przyjemnością włączył się do zabawy- zdejmował z niej szybko
ubrania, aż stanęła przed nim naga… I podcięła go, tak że upadł na podłogę.
Bez trudu przyjął zderzenie z podłożem, sapnął tylko, gdy ona
wylądowała na nim. Zaśmiał się po chwili i objął dłońmi jej piersi, gdy
łowczyni nabijała się na jego członka.
- Maggie- Jęknął, gdy poczuł wokół siebie jej wilgoć. Szarpał jej sutki i
przyjemność z tej pieszczoty promieniowała prosto do sedna jej kobiecości.
Kołysała się na nim, ręce rozłożyła płasko na jego klatce piersiowej,
mięśnie pochwy zaciskały się mocno na jego twardym organie. Pieprzyła go,
chcąc dać mu przyjemność, chcąc by doszedł, nie dbając o własną rozkosz.
Ale on nie miał zamiaru jej pozbawić przyjemności.
376202859.010.png 376202859.011.png 376202859.012.png 376202859.013.png 376202859.014.png
Złapał ją, przeturlał się po podłodze, aż w końcu wylądował na górze.
Wessał jedną z jej brodawek do ust, gdy ona oplotła go nogami w pasie i
wygięła plecy w łuk, przyjmując jego głębokie pchnięcia.
Desperacja kazała jej przywrzeć do niego, powstrzymywać łzy. Wtedy
Rafe jęknął znajdując swoje wyzwolenie, jego demoni penis pulsował i
wypełniał ją wilgotną spermą. Nie była zaskoczona, gdy uniósł się na kolana
i okazało się, że jego penis jest tak samo jak przed chwilą twardy i długi.
To była jedna z korzyści posiadania demona za kochanka. Był jak
króliczek Duraceela. Mógł działać i działać, i działać…
Rozsunął szeroko jej nogi.- Złap się za kostki.
Zrobiła jak kazał i dała mu dostęp do swojego tyłka. Wsunął palec w jej
pochwę i ruszał nim, rozciągając ją. Gdy był wilgotny od jej soków, wyciągnął
go i wsunął w jej odbyt.
Palec naciskał najwrażliwsze mięśnie jej wnętrza. Po chwili wsunął
drugi i rozciągał jej tylnią szparkę. Objęła dłońmi swoje piersi, szarpiąc sutki,
by tylko osiągnąć jeszcze większą przyjemność.
W końcu zaczął wsuwać w niewielki otwór penisa i pchał go, cal po
calu, aż wypełnił ją. Jej tyłek piekł od środka, ale uwielbiała, gdy brał ją od
tyłu. Kochała wszystko, co Raphael jej i z nią robił.
Dłonią zmusił ją do poruszania biodrami. Drugą przeniósł na jej
wzgórek łonowy i tak intensywnie pieścił łechtaczkę, że Maggie aż jęknęła.
Ustawiając się wygodnie, zaczął wchodzić w nią raz za razem, nie
przestając równocześnie stymulować jej łechtaczki. Rozkoszowała się każdym
jego ruchem i mocniej rozsunęła nogi, by miał do niej lepszy dostęp.
- Dam ci wszystko, czego zechcesz- Obiecał Rafe. Ale jego drżący głos
przeszedł w jęk. Przestał w nią wchodzić.
- Rafe! Niech cię!
- Ciii, dziecinko.
Zabrał dłoń z jej łechtaczki, i wsunął powoli palce w jej cipkę. Zassała
powietrze. Czując w pełni wypełniony odbyt, plus mając wypełnioną waginę
czuła się niesamowicie szczęśliwa.
Stymulował punkt G, i zaczął znów w nią wchodzić od tyłu…
Doprowadzając ją do orgazmu.
376202859.015.png 376202859.016.png 376202859.017.png 376202859.018.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin