Linia zycia - Flatliners (1990).txt

(38 KB) Pobierz
00:00:53:LINIA �YCIA
00:02:01:To dobry dzie� na �mier�.
00:02:06:- Co si� dzieje?|- To czubek. Sprowad� pomoc.
00:02:10:Przez takich �wir�w jak ten|brak nam czasu dla innych.
00:02:14:- Co jej jest?|- Krwotok.
00:02:18:- Uszkodzona t�tnica maciczna.|- Chyba nielegalna aborcja.
00:02:25:- Musimy operowa�.|- Wszystkie sale s� zaj�te.
00:02:30:- Nie mo�emy czeka�. Ja to zrobi�.|- Nie wolno ci !
00:02:34:R�b, co m�wi�! Wyprowad� go st�d !
00:02:42:15 lat pracy, a przez ciebie wylec�|w jeden dzie�. Odbi�o ci.
00:02:46:Tn�.
00:02:49:Kleszcze!
00:02:51:Klamra!
00:02:54:- Ju� j� masz.|- W porz�dku. Uda�o si�.
00:02:59:Dave, zabieraj si� st�d. Ale ju�!
00:03:03:Labraccio! Co ty wyprawiasz,|do ci�kiej cholery?
00:03:26:Randall Steckle,|''Dziennik chirurga''. �le.
00:03:30:Randall Steckle,|''Dziennik przysz�ego chirurga.''
00:03:35:Randall Steckle,|''Jak stawa�em si�. . .''
00:03:39:''Hartowanie chirurga.''|Nie, to pretensjonalne.
00:03:44:Randall Steckle, ''Genesis''?
00:03:49:''Genesis m�odego chirurga.''|Doskona�e!
00:04:10:Dzie� dobry.
00:04:14:Dobra robota. Tylko tak dalej.
00:04:23:Nagle, chocia� wci�� by�am w|�pi�czce, zobaczy�am siebie.
00:04:25:Nagle, chocia� wci�� by�am w|�pi�czce, zobaczy�am siebie.
00:04:30:Tak jakby spojrzenie z g�ry.
00:04:34:Ralph, m�j m��, p�aka�.
00:04:39:Doktor m�wi�, �e umieram.
00:04:43:Widzia�am siebie na ��ku|i ca�e otoczenie.
00:04:48:Naraz ulecia�am z saIi na zewn�trz.
00:04:52:A potem do tunelu,|w kierunku tego �wiat�a.
00:05:00:Nigdy nie widzia�am pi�kniejszego|bIasku.
00:05:04:I us�ysza�am g�os.
00:05:08:Najpi�kniejszy, jaki by�o mi dane|us�ysze� w �yciu.
00:05:13:Powiedzia�:
00:05:16:''Zabior� twoje dziecko.''
00:05:23:''Ale ty wr�cisz.''
00:05:27:Wtedy si� przebudzi�am, a obok|staIi Ralph i lekarz.
00:05:34:By�em zupe�nie martwy|przez 4 minuty.
00:05:41:Ale nie widzia�em ani tunelu,|ani �wiat�a.
00:05:45:Ale ja tak. . . to by�o takie pi�kne!
00:05:50:- By�em w tym ogrodzie. . .|- Ten tunel i to �wiat�o. . .
00:05:54:A potem jakby przewodnik. . .|pow�z i muzyka.
00:06:00:Terry, chyba powinna�|odstawi� leki.
00:06:06:Dzi�kuj�.
00:06:11:- Co si� dzieje?|- Dzie� dobry.
00:06:14:Jest draka na ostrym dy�urze.|Lepiej miej si� na baczno�ci.
00:06:18:Dlaczego wci�� pytasz pacjent�w|o prze�ycia �mierci klinicznej?
00:06:22:Sp�ni� si� na zaj�cia.|Dzi�ki, Edna.
00:06:27:Uszkodzenie stawu. Tutaj troch�|tkanki w stanie zapaInym. Tn�. . .
00:06:33:Jeste�my poni�ej stawu poprzecznego|stopy. Pi�� ko�ci �r�dstopia. . .
00:06:40:Doskonale, Steckle. Nie zapomnij|swoich umiej�tno�ci dzi� wiecz�r.
00:06:45:Nelson. . . Lubi� ci� i dlatego musz�|odm�wi� ze wzgl�d�w etycznych.
00:06:51:Na �wiecie jest wystarczaj�co du�o|ohydy bez twojego ma�ego horroru.
00:06:57:To ignorancji trzeba si� ba�. Odk�d|to wiedz� nazywasz horrorem?
00:07:02:Taki naukowiec i geniusz jak ty?
00:07:15:- Co u ciebie, Mannus?|- Dobrze, dzi�ki.
00:07:19:Chcia�em ci� o co� zapyta�.|Spotykasz si� z kim�?
00:07:23:- Rozpoznaj to.|- Bruzda przeponowa �ebra.
00:07:27:Czy obra�a ci�, �e pr�buj�|porozmawia�?
00:07:30:Czasami dobrze jest si� otworzy�.|Tak jak stary dobry Lenny.
00:07:35:- Rozpoznaj to.|- Od�wiernik.
00:07:39:Znam plotki o tobie, RacheI.
00:07:43:Ale nie wierz�, �e naprawd� jeste�|ozi�b�a. Ani �e masz zahamowania.
00:07:50:- Rozpoznaj to.|- Twoje szare kom�rki.
00:07:54:Wi�c mo�e jednak wpadniesz do mnie?
00:07:58:Przepraszam, doktorze Hurley, musz�|zamieni� s�owo z doktor Mannus.
00:08:05:- Przecie� ju� powiedzia�am: nie.|- Steckle i Hurley si� zgodziIi.
00:08:09:Dw�ch spo�r�d najlepszych starszych|asystent�w na uczeIni.
00:08:12:Ty zajmiesz si� tylko zastrzykami.
00:08:15:Nie interesuje mnie ogl�danie,|jak umierasz.
00:08:20:Nie wierz� ci.
00:08:23:Dzie� dobry pa�stwu. Dzisiejszy|egzamin ma okre�lony rozk�ad ocen.
00:08:27:B�d� trzy pi�tki,|pi�� czw�rek i dziesi�� tr�jek.
00:08:31:Pozosta�e cztery osoby dostan�|dw�jki i jedynki.
00:08:35:Jak w �yciu: nikt nie rywaIizuje ze|mn�, sob� samym ani z egzaminem, -
00:08:42:- lecz z innymi.
00:08:46:Jest wielu takich, kt�rzy chcieliby|do czego� doj��.
00:08:50:Szkoda, �e talent nie wystarcza,|na og� brakuje silnych nerw�w.
00:08:55:- Dobra, b�dziemy tam.|- M�w za siebie, Joseph.
00:08:59:To b�dzie prawdziwy dramat, Nelson.|P�acz, mdlenie, a mo�e i wymioty.
00:09:03:Ale co potem?|Nie wierz�, �e starczy ci ikry.
00:09:07:Tylko nie zapomnijcie sprz�tu.|O ikr� zatroszcz� si� sam.
00:09:12:S�ysza�e� o Labraccio?
00:09:18:To tyIko 4-miesi�czne zawieszenie.|Nawet nie odbior� ci stypendium.
00:09:22:Zapomnij o tym. Ja wysiadam.
00:09:25:Jeste� najlepszym studentem od lat.|Nie pozwol� ci tak po prostu odej��.
00:09:31:- Poza tym, post�pi�e� pochopnie.|- Nie, do diab�a! Ona umiera�a.
00:09:35:Ocali�em jej �ycie.|Co ty by� zrobi�?
00:09:39:Potrzebuj� ci� na koz�a ofiarnego,|�eby chroni� umow� z ubezpieczalni�.
00:09:45:Wr�cisz od nast�pnego semestru.
00:09:48:To bez znaczenia. Nast�pnym razem|zrobi� dok�adnie to samo.
00:09:51:Wiem, �e tak jest. I w�a�nie dlatego|potrzebuj� ci� dzi� wieczorem.
00:09:56:Jest kilka os�b, kt�re chcia�bym|zabi�, ale ty do nich nie nale�ysz.
00:10:00:Ja nie chc� umrze�.
00:10:04:Chc� wr�ci� z wyja�nieniem|tajemnicy �mierci. . . i �ycia.
00:10:10:�eby si� tam dosta�, wystarcz� mi|oni. . .
00:10:12:. . .ale potrzebuj� ciebie, �eby|wr�ci�. Prosz�.
00:10:21:Przepraszam, stary. Ja nie mog�.
00:10:26:No to id� sobie, Dave.|Zdob�d� jak�� g�upi� g�r�.
00:10:31:Ja ciebie nie rozumiem. Po�wi�ci�e�|karier� dla kogo� obcego. . .
00:10:36:Do przyjaciela odwracasz si�|plecami.
00:10:49:Pos�uchaj. Bardzo mi przykro z|powodu tego, co si� dzi� zdarzy�o.
00:10:55:- Bez ciebie nie dam rady.|- Wi�c tego nie r�b.
00:11:11:Dave. . .
00:11:15:A co, je�li si� uda?
00:11:50:Nie chc� by� pochowana w sobot�.
00:11:53:W sobot� p�aci si� za pogrzeb|150 dolar�w wi�cej.
00:12:00:Jest wyra�na poprawa, pani Amsler.
00:12:46:Zostaw wiadomo�� po sygnale.
00:12:49:Wiem, �e jeste� w domu.
00:12:51:- Nie sp�nij si�. Zabierz kamer�.|- Jak� kamer�?
00:14:07:- A, ��ko. Znasz si� na tym, co?|- Tylko bez wyk�ad�w, dobrze?
00:14:12:Jeste� zar�czony. Doro�nij wreszcie.
00:14:14:Nagrywam kilka ostatnich przyg�d,|zanim po�wi�c� si� monogamii.
00:14:19:Ach, nie wiedzia�em. My�la�em,|�e jeste� zwyk�ym erotomanem.
00:14:27:Co u licha my tu robimy? W�a�nie|�egnamy si� z uczelni� medyczn�.
00:14:32:Nic takiego. Stawiam dziesi�tk�,|�e zrobi w portki i po sprawie.
00:14:36:Wy��cz te �wiat�a, bo ochrona|zaraz tu b�dzie.
00:14:41:Ustawcie sprz�t.|Ju� w��czy�em ogrzewanie.
00:14:45:- Naprawd� zamierzasz to zrobi�?|- Nie wiesz, co to poczucie humoru?
00:14:49:U�picie mnie pentatolem,|potem koc ozi�biaj�cy.
00:14:53:W lod�wce jest zmro�ony dekstran.
00:14:56:Kiedy temperatura cia�a spadnie do|86 stopni, dajcie mi 200 d�uli.
00:15:01:Wstrz�s elektryczny zatrzyma prac�|serca. Wtedy zdejmijcie mi mask�.
00:15:06:- Powiedzia�e�, �e Rachel przyjdzie.|- Steckle, zamknij drzwi.
00:15:10:Ty zajmiesz si� zastrzykami.
00:15:14:Kiedy EEG si� wyp�aszczy, m�zg|jest martwy. A ja si� tam rozejrz�.
00:15:18:Dajcie mi 30 sekund. Wtedy|przestawcie koc na ogrzewanie.
00:15:24:Przy 93 stopniach F. wstrzyknijcie cm|adrenaliny i Joe zaczyna reanimacj�.
00:15:29:- Sprowadzicie mnie z powrotem.|- Z uszkodzeniem m�zgu.
00:15:35:I pod licznymi wzgl�dami|przypominaj�cego. . . warzywo.
00:15:39:Nie przy temperaturze 86 stopni F.
00:15:45:Doktorze Mannus,|zajmiesz si� zastrzykami?
00:15:54:Zaczekaj chwil�. Proste pytanie,|po co to robisz?
00:15:58:Chc� zobaczy�, czy po �mierci|jeszcze co� jest.
00:16:02:Filozofia si� podda�a. Religia te�.
00:16:05:Teraz pora na nauk�. Ludzko��|zas�u�y�a na to, by to wiedzie�.
00:16:10:Robisz to dla dobra ludzko�ci?
00:16:13:Ten list uwalnia was od wszelkiej|odpowiedzialno�ci.
00:16:17:To wcale nie dla ludzko�ci.|Chcesz dosta� si� do gazety, -
00:16:21:- upchni�ty pomi�dzy Andy Rooney'em|a reklamami Hondy.
00:16:24:''Dzi� wiecz�r student medycyny,|kt�ry pozna� �mier� i o�y�.''
00:16:29:- S�awa idzie z tym w parze.|- To nie jest �aden pow�d.
00:16:34:Doktorze Hurley, elektrody. Nie|chcesz si� zobaczy� w gazecie?
00:16:43:Rachel, mo�e co� na rozlu�nienie?|Przynajmniej odejd� z u�miechem.
00:16:51:Doktorze Hurley, prosz� o koc.
00:16:58:Jeste�my profesjonalistami.|Wszystko p�jdzie jak po ma�Ie.
00:17:03:Mog� przej�� twoje mieszkanie?
00:17:06:- TyIko �artowa�em !|- Jedna minuta.
00:17:09:Nie sp�nij si�. W��cz ju� kamer�.
00:17:14:Potrzebna jest pe�na dokumentacja|przebiegu eksperymentu.
00:17:18:Obiecaj, �e wszystkiego dopilnujesz.
00:17:29:Ca�us na po�egnanie?
00:17:32:Wkr�tce si� zobaczymy.
00:17:44:- 96 stopni F.|- Ten list nic nie znaczy.
00:17:48:Niech sobie po�pi. B�dzie mia�|orgazm i pomy�li, �e by� w niebie.
00:17:54:- Teraz ju� wiem, po co tu jestem.|- To dla potrzeb nagrania. Ja id�.
00:17:59:Chcesz zaryzykowa� swoj� przysz�o��|dla s�awy NeIsona?
00:18:06:Kto� idzie!
00:18:13:- Nie �yje?|- Nie, tylko �pi.
00:18:17:Przem�w im do rozumu.
00:18:19:Ja to zrobi�.|Nie mam nic do stracenia.
00:18:24:- Poza �yciem Nelsona!|- Potrafi� sprowadzi� go z powrotem.
00:18:27:- Zatrzymamy serce tylko na minut�.|- Te� bym to potrafi�a.
00:18:37:Nie!
00:18:40:- Gotowe.|- Co ty robisz?
00:18:44:- Skurcz serca.|- Zabijasz go.
00:18:48:- Nic dziwnego, �e ci� wywalili.|- Odwo�ajmy ten absurd.
00:18:52:Nie po to studiuj� medycyn�,|�eby mordowa� koIeg�w z grupy!
00:19:01:Linia �ycia si� wyp�aszcza.
00:19:08:Amplituda maleje. Umiera.
00:19:12:- M�zg jest ju� martwy. Sta�o si�.|- Zaczynam filmowa�.
00:19:17:Jest martwy, czy to nie wystarczy?|Trzeba go reanimowa�, pozw�l mi.
00:19:22:- Tylko uwa�aj na drzwi.|- Jeste�my w pokoju z umarlakiem.
00:19:29:- Jedna minuta.|- FiImuj�!
00:20:14:- Zosta�o 30 sekund.|- Dobra, rozgrzejmy go.
00:20:39:- 20 sekund. 89 stopni, 90. . .|- Dwuw�glan sodowy gotowy.
00:20:49:�aduj�.
00:20:55:Obserwuj wykres EK...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin