humor.txt

(10 KB) Pobierz
Historia z mora�em:

Kto� zapuka� do burdelu.

Burdel-mama otworzy�a drzwi i zobaczy�a raczej schludnego, dobrze ubranego i w przesz�o �rednim wieku m�czyzn�.
- W czym mog� pom�c? - spyta�a.

- Chc� si� widzie� z Natalk�! - odpar� go��.

-Prosz� pana, Natalka jest jedn� z najdro�szych panienek. By� mo�e jak�� inna...
-Nie! Musz� zobaczy� Natalk�! - za��da� go��.

Natalka podesz�a do niego i powiadomi�a go, �e ��da 1000 dolar�w za wizyt�.

M�czyzna bez wahania si�gn�� do kieszeni i poda� jej dziesi�� 100 dolarowych banknot�w.

Oboje poszli do pokoju na g�r�, na godzink�...
Nast�pnej nocy przyszed� znowu i za��da� Natalki.

Natalka wyja�ni�a mu, �e bardzo rzadko zdarza si� tutaj, �eby kto� wraca� drug� noc z rz�du.... i �e nie mo�e da� mu zni�ki.

Stawka pozosta�a ta sama, 1000 dolar�w.

M�czyzna znowu wr�czy� jej got�wk� i znowu poszli na pi�terko...

Kiedy przyszed� nast�pnej nocy, nikt nie m�g uwierzy�.

I znowu wr�czy� Natalce got�wk�, i znowu poszli na pi�terko...

Kiedy min�a godzina Natalka spyta�a go:
-Sk�d jeste�? Nikt wcze�niej nie ��da� moich us�ug trzy noce z rz�du...
-Z Filadelfii... - odpar� m�czyzna.

-Naprawd�!? Mam tam rodzzin�...- odrzek�a.

-Tak, wiem... - odpar� m�czyzna.

- Tw�j ojciec umar�, a ja jestem adwokatem twojej siostry. Ona prosi�a mnie, �ebym Ci przekaza� twoje 3000 dolar�w spadku..



Mora� z tej historyjki:
Trzy rzeczy s� w �yciu pewne:
1.�mier�
2.Podatki
3.I to ze adwokat ci� wydyma..... 




Przychodzi facet do sklepu my�liwskiego i prosi o lunetk� do karabinu. Sprzedawca si�ga po najdro�szy model i m�wi:
- Ten celownik jest tak dobry, �e st�d zobaczy pan m�j dom na wzg�rzu.
Po chwili obserwacji klient zaczyna si� �mia�.
- Z czego pan sie �mieje? - pyta sprzedawca.
- Widz� go�ego m�czyzn� i go�� kobiet�, kt�rzy biegaj� doko�a domu.
Sprzedawca bierze celownik, montuje go do strzelby, si�ga po dwa naboje i sk�ada propozycj�:
- Dostanie pan ode mnie ten celownik wraz ze strzelb� za darmo, je�eli strzeli pan mojej �onie w g�ow�, a jej kochankowi w przyrodzenie.
Facet jeszcze raz patrzy na dom sprzedawcy przez celownik i m�wi:
- Wie pan co? My�l�, �e teraz za�atwi� spraw� jednym nabojem!




Caryca Katarzyna szuka�a wytrawnego kochanka, lecz �aden z kandydat�w nie wytrwa� d�u�ej ni� 50 orgazm�w. Caryca by�a niepocieszona. Wkr�tce jednak dowiedzia�a si�, �e w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka m�ody drwal, kt�ry mo�e zaspokoi� ka�d� kobiet�. Uda�a si� wi�c do owego drwala i m�wi:
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo m�j kat zetnie ci g�ow�.
Drwal si� zgodzi� i wsp�lnie z Caryc� odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, ..50, ........, 90, .....
Katarzyna ju� nie wytrzymuje, ale drwal m�wi:
- Mia�o by� 100, to b�dzie 100!
I licz� dalej. Gdy dosz�o do 99 orgazmu, Caryca k�ami�c krzyczy:
- 100!
- Nie, 99! - m�wi drwal.
- 100, wed�ug moich rachunk�w jest ju� setny raz.
- Caryco - m�wi drwal - ja jestem cz�owiek prosty, ale uczciwy, pogubili�my si� w rachunkach, wi�c zaczynamy od nowa!! 



Z si�dmych mistrzostw �wiata w posuwaniu na czas witaj� pa�stwa Dariusz Szpakowski i W�odzimierz Szaranowicz. Dzi� jest dzie� rozgrywek fina�owych. Eliminacje wy�oni�y naprawd� najwy�szej klasy zawodnik�w, w szranki, stacja Speedy Gonzales, Szybki Lopez i Stru� P�dziwiatr.
Kto twoim zdaniem zostanie tegorocznym mistrzem?
- Trudno powiedzie�, wszyscy zawodnicy s� �wietnie przygotowani. Trenowali pod okiem najlepszych trener�w przy opracowanych specjalnie dla nich metodach treningowych.
- No, ale my tu gadu-gadu, a tu ju� rozpocz�y si� zawody. Zawodnicy maj� 5 minut na posuni�cie jak najwi�kszej ilo�ci os�b, pierwszy rozpocz�� Speedy Gonzales.
Narzuci� naprawd� niez�e t�po, mo�e zabrakn�� mu si�y na finisz, 10..20..30..40..46!
- �wietny wynik, pozostali b�d� musieli nie�le si� napoci�.
Ale teraz do zawod�w staje Szybki Lopez.
- I ruszy�, 10..20.. ten cz�owiek jest fenomenalny! 60..70..77!!
- Chyba nikt nie jest w stanie odebra� mu z�otego medalu!
Ale teraz do zawod�w staje Stru� P�dziwiatr.
- I rozpocz�� 20..50..80..eee...100...150..eee!.. 200..pierwszy rz�d, drugi rz�d, trzeci rz�d, W�ODZIU SPIERDALAMY!!! 



W poci�gu w tym samym przedziale jad� cztery osoby: genera� i jego adiutant oraz matka z m�od� c�rk�.
W pewnym momencie poci�g wje�d�a w tunel i w przedziale zalega ca�kowita ciemno��.
Nagle rozlega si� g�o�ny trzask wymierzanego policzka.
Poci�g wyje�d�a z tunelu, wszyscy siedz� jak gdyby nigdy nic.
Genera� my�li sobie: adiutant si� do niej dobiera�, a ja dosta�em w pysk.
Matka my�li sobie: ma powodzenie, ale dobrze j� wychowa�am.
C�rka my�li sobie: czemu �aden z nich nawet nie pr�bowa�?
Adiutant my�li sobie: jak b�dzie jeszcze jeden tunel to znowu mu przy�o��. 



Dyrektor oprowadza po szpitalu komisj� nadzorcz�. Przechodz�c obok jednego z oddzia��w, szef komisji zauwa�y� grup� onanizuj�cych si� pacjent�w.
- Dlaczego ci ludzie si� onanizuj�?
- W ten spos�b leczymy prostat�.
Id� dalej. W kolejnej sali grupa pacjent�w uprawia seks z pi�knymi piel�gniarkami.
- A tu co leczycie?
- Tu te� leczymy prostat�.
Koniec obchodu. Szef komisji pyta:
- Dlaczego jedno schorzenie leczycie dwoma r�nymi metodami?
- C�, jedni s� z Kasy Chorych, a drudzy lecz� si� prywatnie. 



Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starc�w.
Ka�dego wieczoru, po kolacji Henryk wychodzi� do ogrodu, siada� na swoim ulubionym fotelu i wspomina� swoje �ycie.
Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotka�a go w ogrodzie.
Przysiad�a si� i zacz�li rozmawia�. Po kr�tkiej konwersacji Henryk zwraca si� do Stefanii z pytaniem:
- Wiesz o czym ju� ca�kiem zapomnia�em?
- O czym?
- O seksie.
- Ty stary pierniku! Nie stana�by ci nawet gdybys mia� przy�o�ony pistolet do g�owy!
- Wiem ale by�o by mi�o gdyby kto� potrzyma� go chocia� w r�ce. I Stefania zgodzi�a si�.
Rozpi�a Henrykowi rozporek i wzi�a jego pomarszczonego fi**ka do r�ki.
Od tego czas co wiecz�r spotykali si� w ogrodzie.
Jednak pewnego dnia Stefania nie zasta�a Henryka w um�wionym miejscu.
Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek �atwo) pocz�a go szuka�.
Znalaz�a Henryka w najdalszym kacie ogrodu a jego fi**ka trzyma�a w r�ku 89-letnia Zofia.
Stefania nie wytrzyma�a i krzykn�a ze �zami w oczach:
- Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam?!
- Parkinsona... 




Tata odprowadza c�rk� do przedszkola. Id�c mijaj� 2 "bzykaj�ce si�" psy.
C�rka pyta:
- Tato? Co te pieski robi�?
Ojciec nie wie, co odpowiedzie� dziecku, wi�c wymy�la na poczekaniu
- Bo wiesz, ten piesek na g�rze zwichn�� sobie �apk� i ten drugi pomaga mu doj�� do domku.
- Wiesz tato? To zupe�nie jak w �yciu! Ty komu� pomagasz a ten kto� pierdoli ci� prosto w dup�! 



W celi siedz� razem: gwa�ciciel, zoofil, pedofil, gerontofil, sadysta,
nekrofil i masochista.
Gwa�ciciel:
- Eh, jak bym kogo� zgwa�ci�.
Zeoofil:
- Kotka na przyk�ad.
Pedofil:
- Tak, tylko m�odego, dwumiesi�cznego.
Gerontofil:
- A potem poczeka� jak si� zestarzeje i jeszcze raz.
Sadysta:
- Aha, tylko �apy mu jeszcze po�ama�, przypali� troszk�.
Nekrofil:
- A kiedy umrze b�dzie najlepiej.
Masochista:
- Miau... 




Politechnika. Egzamin z fizyki. Profesor, kt�ry wsta� lew� nog� zaczyna
pyta� pierwszego delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie gor�co. Co pan zrobi?
- Otworz� okno.
- Bardzo dobrze - m�wi profesor - A teraz prosz� wyliczy�, jakie zmiany
w aerodynamice autobusu zajd� po otwarciu okna?
- ?
- Dzi�kuj� panu. Dw�ja. Nast�pny prosz�.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopie� i wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9: 0. Jako 10 wchodzi
�liczna studentka. Profesor pyta:
- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie gor�co. Co pani robi?
- Zdejmuj� bluzk�. - Odpowiada studentka.
- Pani mnie nie zrozumia�a. Jest naprawd� bardzo gor�co.
- To jeszcze zdejmuj� sp�dnic�.
- Ale �ar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuj� stanik.
Profesor a� oniemia� z wra�enia a studentka m�wi:
- Panie profesorze mog� jeszcze zdj�� majtki ale nawet jakby mnie mieli
wyrucha� wszyscy faceci w autobusie to okna nie otworz�. 




Dziadek sprz�ta w piwnicy i znalaz� zakurzon� butelk�. przetar� j� i czyta: "koniak", biegnie zadowolony do babci:
- zobacz stara co znalaz�em ale se urz�dzimy kolacj�
kolacja ze �wiecami, koniak.... i nagle zachcia�o im si� i�� do ��ka
w nocy dzika orgia.....
Babcia rano wstaje, zmachana, bierze butelk� i dok�adnie wyciera a tam napis:
KO� JAK NIE MO�E 2 �Y�KI NA WIADRO WODY. 


Przez miasto id� trzy Tampony i �piewaj�:
-"By�o nas trzech w ka�dym z nas inna krew.." 


M�ody hippis wsiada do autobusu i zauwa�a m�od� i bardzo �adn� zakonnice.
Siada wi�c ko�o niej i pyta czy nie chcia�aby z nim uprawia� seksu?
- Nie - odpowiada zakonnica - Jestem po�lubiona Bogu.
Wstaje i zmieszana wysiada na nast�pnym przystanku. Kierowca autobusu, kt�ry s�ysza� ca�e zaj�cie odwraca si� i m�wi:
- Je�li naprawd� chcesz si� z ni� przespa� to mog� ci powiedzie� jak.
- Nawijaj - odpowiada hippis.
- Ona codziennie chodzi o p�nocy na cmentarz na nocne modlitwy.
Wystarczy, �e ubierzesz si� w bia�� szat� z kapturem, obsypiesz brod� fluorescencyjnym proszkiem,
wyskoczysz znienacka i powiesz �e jeste� Bogiem.
Tak tez hippis zrobi�. Przebra� si�, wyskoczy� zza nagrobka i powiedzia�, �e jest Bogiem i chce si� przespa� z zakonnic�.
Zakonnica zgodzi�a si� bez gadania, ale poprosi�a, �eby by� to stosunek analny, bo musi ona pozosta� dziewic�.
Hippis zgodzi� si�, a gdy sko�czy� zrzuci� kaptur i krzykn��:
- Ha, ha, jestem hippisem !
- Ha ha - krzykn�a zakonnica - jestem kierowc� autobusu.



Kowalska si� upar�a, �eby j� Kowalski zabra� na dancing. D�ugo jej t�umaczy�, �e to bez sensu, �e go to nie bawi, ale wreszcie ust�pi�. Poszli. Wchodz� do lokalu...
- Dzie� dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. �ona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner.
- Dla p...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin