Srebro koloidalne
Informacje wstępne Srebrem koloidalnym (SK) zainteresowałem się gdy zdałem sobie sprawę z jego roli jako alternatywnego systemu immunologicznego w czasie Black Boxowania. SK jest odczynnikiem strącającym proteiny, toksycznym dla protein bakterii w ich protoplaźmie. Ma działanie antyseptyczne, bakteriobójcze, powstrzymujące. Zapiski dotyczące jego użycia sięgają 6000 lat wstecz. Współcześnie używano go z powodzeniem przeciwko 650 chorobom w tym reumatyzm, bakteryjne zapalenie płuc, pasożyty krwi, zapalenia pęcherza, rak, katar sienny, opryszczka, białaczka, toczeń, łuszczyca, artretyzm, rak skóry, zakażenia oczu uszu, syfilis, wrzody żołądka, cholera itd. Działa także na wirusy, dopadając je, mówiąc poetycko, jak srebrny pocisk wampira :). Ani bakterie ani wirusy nie mogą rozwinąć odporności na srebro koloidalne. Unieszkodliwia ono wszystkie bakterie (i wirusy). A ile bakterii przeciętnie unieszkodliwia antybiotyk? Sześć do ośmiu (a jest ich setki). Powstaje pytanie skąd lekarze wiedzą jaki antybiotyk przepisać, przecież rzadko zlecają przeprowadzenie badań laboratoryjnych wymazu lub tkanek zaatakowanych części naszego ciała? Mnie osobiście nigdy nie zdarzyło się aby lekarze zainteresowali się co mnie dopadło przed przepisaniem antybiotyku.Srebro koloidalne w USA przed r. 1938 było przepisywane jako lek w różnych sytuacjach w sposób w jaki dziś przepisuje się antybiotyki... niestety jednak, antybiotyki działają na tylko 6-8 bakterii, zaś srebro koloidalne na wszystkie plus wirusy; gdzie tu postęp?
Srebro koloidalne unieszkodliwia w organiźmie ludzkim, ogólnie mówiąc, pasożyty do jednokomórkowców włącznie, także część tych większych, gdzie na cykl rozwojowy składa się stadium jednokomórkowca. Dla większych organizmów jest nietoksyczne. Jak dokładnie działa? Nie jest to do końca jasne. Niektóre źródła mówią o tym iż dusi patogeny wchodząc w reakcję z peptydoglikenami. Jest cennym pierwiastkiem śladowym. Gwałtownie przyspiesza leczenie ran i oparzeń, minimalizując blizny. Dr Bjorn Nordstrom z Karolinska Institute w Szwecji leczył raka przez lata wykorzystując SK. Wskazywał na gwałtowną remisję raka u pacjentów skazanych przez ich lekarzy. Srebro koloidalne można np. trzymać w buteleczce z pompką do rozpryskiwania. Można następnie rozpylać je na cokolwiek co chcemy zdezynfekować lodówka, pokarmy, jajka z niepewną skorupką (salmonella?). Po paru min. zarazki są unieszkodliwione. Można dodawać trochę sprayu SK do otwartego słoiczka z dżemem czy czymś co mogłoby chwycić pleśń. Działa.Srebro koloidalne jest więc niezwykle skutecznym, nazwijmy to, naturalnym antybiotykiem. Jeśli jednak chcemy je nabyć okazuje się drogie. Trzydzieści kilka zł za buteleczkę ok. 0,3 l którą można zużyć swobodnie w dwa dni? To chyba dużo. Czy można znaleźć środek zaradczy? Oczywiście tak. Należy mieć generator srebra koloidalnego.
Zachodnie strony internetowe oferują takie generatory po min. ok. $120 w górę. Po ściągnięciu do Polski może to być znacznie więcej (przesyłka, cło, podatki). Ale można samodzielnie w prosty sposób zbudować sobie urządzenie do produkcji srebra koloidalnego do użytku we własnym zakresie. Prosty generator srebra koloidalnego Łączymy szeregowo trzy bateryjki typu 6F22, otrzymując źródło prądu o napięciu 27 V (może to być oczywiście napięcie wyższe, np. 36 V, ale 27 V czyni proces wytwarzania dłuższym czyniąc go jednak również łatwiejszym do kontrolowania). Zamawiamy ok. 25 30 cm drutu srebrnego o średnicy np. 2 2,5 mm. Musi to być srebro minimum 99,9% (tzw. trzy dziewiątki). Można starać się o 99,99% ale takie jest bardzo drogie. Próba 99,9% jest, według dostępnych w internecie źródeł, rozsądnym minimum. Nie może być jednak gorsze, aby uniknąć szkodliwych domieszek.Dzielimy drut na dwie równe części. Montujemy oba druty równolegle w izolującej oprawie w odległości 2,5 -3 cm od siebie. Dołączamy źródło zasilania 27 V przez opornik 150 omów.
Wkładamy druty do szklanki wody destylowanej. Ja swoją kupuję w supermarkecie. Włączamy prąd, mieszamy minimum co minutę, lepiej częściej. Od czasu do czasu, najlepiej przed każdą świeżą szklanką nastawu, należy usunąć (np. chusteczką higieniczną) czarny nalot (tlenek srebra) jaki pojawia się na elektrodach, by uniknąć czarnych strzępów w gotowym produkcie. Mieszanie jest ważne dla rozbijania cząsteczek i lepszej jakości koloidu. Gdy woda robi się odrobinkę złotawa (po ok 15-30 min?), przerywamy proces, notujemy czas i temperaturę, zlewamy roztwór do ciemnej bursztynowej buteleczki, srebro koloidalne jest gotowe. Założyć można iż otrzymaliśmy srebro o stężeniu 6-10 ppm. Następnym razem czas przepływu prądu w wodzie o tej temperaturze może być o 5 - 10 % krótszy, co oznacza przerwanie procesu elektrolizy tuż zanim roztwór zacznie nabierać złotawego koloru. Chodzi o to aby otrzymany roztwór srebra koloidalnego cechował się małą wielkością cząsteczek, a konkretnie zawierał się w granicach ok. 4 - 5 ppm (od 6ppm zaczyna srebro zaczyna być leciuteńko złotawe, by powyżej 10 ppm stawać się już brązowawe nie zalecane).
Po zużyciu 5 litrowej butli, gdy zaczynamy nową, należałoby znowu ustalić czas przepływu prądu, bo stopień zdeminarelizowania wody może różnić się nawet gdy wyprodukowane jest przez tą sama firmę.Uwaga: 1 litr srebra koloidalnego o stężeniu 1 ppm zawiera 1 miligram (1mg) srebra, zaś oczywiście jeśli koloid ma stężenie 5 ppm to zawierał on będzie 5 mg srebra. Koloid o stężeniu 4 - 5 ppm jest doskonały dla naszych celów. Pity nawet w ilości dwu szklanek (w okresie choroby) przez okres dni czy jednej szklanki przez okres nawet paru tygodni, nie spowoduje słynnej Argyrii czy jakichkolwiek innych zagrożeń to jest moja opinia, którą jednak nieco później spróbuję uzasadnić. Argyria sprowadza się głównie do nabawienia się trwałego odbarwienia skóry o odcieniu niebieskawo szarym. Nieliczne przypadki o jakich czytałem dotyczą ludzi którzy przyjmowali srebro w ilościach większych od tych o jakich mówimy o min. dwa rzędy wielkości, a na dodatek chodziło o srebro wielkocząsteczkowe, i to z reguły wytwarzane metodą chemiczną. Natomiast srebro koloidalne zrobione metodą tu opisywaną charakteryzuje się doskonałą jakością z punktu widzenia zdrowotności (bez dodatków chemicznych)i skuteczności (niewielkie cząsteczki). Jest bowiem pozbawione stabilizatorów chemicznych czy też barwników które zgodnie z informacjami z nie producenckich stron jakie można znaleźć w internecie zmniejszają skuteczność srebra koloidalnego, a i chemia nie jest obojętna dla zdrowia. Producent bowiem liczy się z długim okresem przechowywania w różnych warunkach. To zaś co zrobimy sobie sami, trzymamy w ciemnym, chłodnym miejscu i swobodnie może ono przetrwać parę miesięcy... ale chyba nie zdoła tyle przetrwać bo... raczej zużyjemy je znacznie szybciej?! I zrobimy następne. Para drutów o przekroju ok 2 mm i długości np. 12,5 cm ze srebra próby 99,9% za ktore zapłacimy 15 20 zł (luty 2006) wystarczy na dziesiątki (lub więcej?) szklanek koloidu.Podałem przykład naprawdę najprostszego generatora, posiadającego jednak walor praktyczny: łatwo go zrobić i funkcjonuje. Można sobie zrobić lub kupić inny, taki z np. automatyką przerywającą przepłw prądu i sygnalizującą koniec procesu w momencie osiągnięcia zadanego stężenia roztworu. Oczywiście, automatyczne mieszadełko jest w takim udoskonalonym urządzeniu niezbędne. Ryc.13. Przykładowa konstrukcja prostego urządzenia do wytwarzania srebra koloidalnego do własnych potrzeb. Ten egzemplarz zasilany jest z sieci za pośrednictwem zasilacza dającego napięcie 35 V napięcia stałego. Wbudowana dioda daje zmieniające się tęczowe kolory głównie dla efektu. UWAGA: Wytworzony koloid należy chronić przed światłem. Nawet w czasie wytwarzania koloidu należy robić to w zaciemnionym w miarę możliwości miejscu. Używanie srebra koloidalnego i jego dawkowanieJest to temat, który pokrótce omówię, ponieważ roztwór srebra koloidalnego powinien być używany z zapperem Becka i jest ważne aby wyrobić sobie własną opinię na temat właściwego dawkowanie srebra koloidalnego.Bardzo często podawane są informacje o przyjmowaniu ok. jednej łyżki dziennie (jest to 15 ml, i dla srebra o stężeniu 5 ppm stanowi to 75 mcg czystego srebra) bez podawania kontekstu w kategoriach celu. Problem polega na tym iż jest to daleko za mało do wyzwolenia wyraźnych efektów w razie choroby. Te informacje wydają się być prawidłowe ale w kontekście uzupełniania pierwiastków śladowych. Istnieje tymczasem jeszcze inny kontekst terapeutyczny, przyjmowania srebra koloidalnego, a więc przyjmowania go w razie choroby, i na czas choroby. W tym przypadku mówi się np. o uncji (ok. 30 ml) dwa do czterech razy dziennie. Dla srebra 5 ppm 120 ml dziennie daje 0,6 mg przy dawce 1,09 mg uważanej przez amerykańską EPA (Agencja Ochrony Środowiska) za krytyczną (nie, nie umrzemy po jej przekroczeniu po prostu wg. EPA nie należy jej przekraczać w ciągu jednego dnia). W artykule Colloidal Silver The Rediscovery of a Super Antibiotic? można znaleźć informacje że jedna do czterech łyżeczek dziennie to dawka żywieniowa. Dalsza część artykułu podaje iż w razie choroby naturopaci zalecają podwojenie lub potrojenie dawki żywieniowej na 30 45 dni, zaś w ciężkich przypadkach zalecają jedną do... trzydziestu dwu uncji, tj. do 0,96 litra (przy 5 ppm)! Artykuł ten ostrzega aby nie narazić się na zbyt silny efekt detoksykacyjny w przypadku spożywania dużych ilości srebra koloidalnego (nie mówi się więc o toksyczności, ale o bardzo intensywnym zabijaniu i pozbywaniu się patogenów z organizmu). Mamy tylko pięć kanałów eliminacyjnych (wątroba, nerki, płuca, jelita, skóra). Szybko zabijane patogeny mogą spowodować tymczasowe przeciążenie systemu eliminacyjnego, objawiając się bólami głowy i mięśni, samopoczuciem jak podczas grypy, zmęczeniem, nudnościami. Należy też bezwzględnie dbać o regularne wypróżnianie i więcej pić by wspomóc system wydalania organizmu.W internecie opisany jest gentleman który podjął się wypróbowania na sobie stosowania większych dawek srebra koloidalnego (za drobną opłatę można od niego otrzymać opis całości jego eksperymentu...). Dr nauk techn. Roger Altman przez szereg miesięcy przyjmował 2,34 mg srebra dziennie, a więc ok. dwa razy więcej niż dawka krytyczna wg . U.S. EPA. Przez okres ten dr Altman starannie monitorował zarówno ilość przyjmowanego jak i ... wydalanego srebra (także z potem, włosami, paznokciami). Okazało się iż wydalał on więcej srebra niż przyjmował w koloidzie a tłumaczymy to srebrem śladowym zawartym w żywności. W 100 dni po zaprzestaniu przyjmowania srebra koloidalnego jego organizm pozbył się praktycznie całości srebra przyjętego w koloidzie. Eksperyment dowiódł iż w jego przypadku można było systematycznie, codziennie, przez okres miesięcy(!), bez najmniejszej szkody dla organizmu przyjmować 460 ml a więc niemal pół litra srebra koloidalnego o stężeniu 5 ppm (czy też niemal szklankę o stężeniu 10 ppm). Oczywiście, należy do sprawy podejść rozsądnie, niektórzy ludzie mogą mieć słabszy system wydalniczy, więc miesiące czy też takie ilości mogłyby tu być przesadą. Nie mniej, warto wziąć pod uwagę ten eksperyment aby zdać sobie sprawę, że naprawdę można znacznie zwiększyć dawkę spożywanego koloidu w razie choroby. Po wpisaniu hasła srebro koloidalne w wyszukiwarce otrzymamy wiele cennych informacji o działaniu srebra koloidalnego. Jednak trudno jest znaleźć stronę producenta czy dystrybutora która podałaby dawkowanie srebra w kontekście leczenia choroby (zalecane dawki ograniczają się do kilku łyżeczek, co jest dalece za mało). Chyba niezbyt dobrze brzmiałaby informacje iż trzeba wlać w siebie dziennie koloidu za trzydzieści czy czterdzieści złotych, i to przez szereg dni z rzędu... Czasem chodzi też zapewne o brak znajomości tematu. Nie ma także z reguły informacji o sposobie wytworzenia sprzedawanego koloidu (a może to tylko sole srebra?), ani jego stężenia. Niektórzy zaś sprzedają... srebro koloidalne jako koncentrat, np. 20 ppm czy 30 ppm, oczywiście za odpowiednio wyższą cenę. Wyobraźmy sobie że wytwarzając swój koloid przedłużymy proces jego wytwarzania tak aby koloid stał się brązowy, a później powiemy komuś że można go rozcieńczyć wodą destylowaną. Niestety, to nie takie proste. Roztwór srebra koloidalnego 5 ppm różni się od tego o stężeniu 10 ppm nie tylko ilością cząsteczek, zbitków srebra, ale przede wszystkim ich wielkością. Do naszych potrzeb najlepiej nadają się te niewielkie, charakterystyczne dla srebra 4 - 10 ppm. Taki koloid jest m. in. trwalszy dłużej pozostaje w zawiesinie, i jest aktywniejszy w kategoriach neutralizowania patogenów. Rozcieńczając odpowiednio srebro 30 ppm nie uzyskamy już skuteczności charakterystycznej dla 5 ppm. Strata pieniędzy. Jak kluczowe jest rozróżnianie między dawkowaniem w kategoriach żywieniowych / uzupełnianiem srebra jako pierwiastka śladowego a dawkowaniem w kategoriach kuracji, świadczy fakt iż są dane według których dopiero przyjęcie min. ok. 1mg (ok. 1 szklanka koloidu 4-5 ppm) wyzwala działanie antyinfekcyjne, patogenobójcze srebra w organiźmie (dla osoby o wadze ok. 73 kg).
Mam nadzieję iż udało mi się podać informacje które pozwolą każdemu na podjęcie własnej decyzji co do ilości stosowanego koloidu. Ja w razie choroby / stosując zapper Becka piję najczęściej 1 do 1,5 szklanek koloidu o stężeniu ok. 5 ppm dziennie, w 3 - 5 dawkach. (waga ciała lekko średnia). Wypijam rocznie dziesiątki szklanek. Zmiany w zabarwieniu cery nie zaobserwowałem :).
Dostępne informacje wskazują, iż srebro koloidalne jest rodzajem "naturalnego antybiotyku" na który patogeny nie są w stanie wytworzyć odporności. Można znaleźć informacje iż jest ono skuteczne w pozbywaniu się Candidy i wielu innych groźnych chorób. Należy stosować je także jako środek uzupełniający stosowanie metod elektronicznych pozbywania się patogenów.
arturkleszczonek