R7.TXT

(41 KB) Pobierz
ROZDZIA� SI�DMY
O PE�NI� W�ADZY


�eby�cie waszmo�ciowie t�
wolno��, kt�ra w prawach i
ustawach dawnych si� zamyka,
jako ojczyzn� w�asn�
zachowali.
Zygmunt August
Do zrealizowania programu egzekucyjnego potrzebo-
wa�a szlachta poparcia kr�lewskiego. Pozycja kr�la
by�a tak silna, �e - wbrew pozorom i utartym, zw�a-
szcza w obcej literaturze przedmiotu, pogl�dom -
�adna akcja polityczna o wi�kszym zasi�gu nie mog�a
by� skuteczna, je�li nie popiera� i nie akceptowa� jej
kr�l. Rozumia�a to szlachta doskonale. Ma��e�stwo Zy-
gmunta Augusta z Barbar� Radziwi���wn�, wdow� po
Gaszto�dzie, wojewodzie trackim, wywo�a�o powszech-
n� burz� niezadowolenia. Magnateria nie mog�a wyba-
czy� monarsze, �e tak wyni�s� jeden z rod�w mo�no-
w�adczych, szlachta za� nie akceptowa�a ma��e�stwa
kr�la z poddank�. Wbrew bowiem pozorom szlachta
by�a zainteresowana w mocnej pozycji w�adzy kr�lew-
skiej, byleby tylko oparcie dla tej w�adzy stanowi�a
ona - szlachta, a nie magnateria czy Ko�ci�. Wydaje
si� nawet, �e stronnictwo egzekucyjne najbardziej
pragn�oby takiego ustroju, kiedy kr�l - skr�powany
obowi�zuj�cym prawem i decyzjami ustawodawczymi
oraz fiskalnymi sejmu - rz�dzi�by pa�stwem pospo�u
z wolnym i r�wnym stanem szlacheckim, wsp�pra-
cuj�c z nim harmonijnie przede wszystkim na forum
sejmowym, wp�yw za� magnaterii i Ko�cio�a na �ycie
publiczne by�by ograniczony. Szlachta tedy per fas et
nefas par�a do wsp�pracy z tronem, tylko bowiem po-
parcie kr�lewskie dawa�o jej szans� w walce z magna-
teri� duchown� i �wieck�.
Rozstrzygni�cie sprawy egzekucji odwlek�y spory
o ma��e�stwo kr�la. Zygmunt August by� cz�owiekiem
upartym, wysoko ceni�cym sw� kr�lewsk� godno��.
"Ja tak chc� i tak ma by�" - uznawa� za racj� naj-
wy�sz�. R�wnocze�nie jednak by� cz�owiekiem �wiat-
�ym, wychowanym w duchu idea��w huma�izmu, przy
tym gi�tkim i rozumnym politykiem. Atakuj�cej
szlachcie grozi� rz�dami senatu, magnateri� trzyma�
w szachu mo�liwo�ci� wsp�pracy z ruchem szlachec-
kim, jedn� koteri� magnack� wygrywa� przeciw dru-
giej.
Posiada� przy tym program w�asny, Religijnie indy-
ferentny, nie opowiada� si� wyra�nie ani za reforma-
cj�, ani przeciw niej. Zwyk� powtarza�: "Nie chc� by�
kr�lem waszych sumie�". Za rz�d�w Zygmunta Augu-
sta w Polsce ugruntowa�a si� ostatecznie tolerancja
wyznaniowa, chocia� rang� prawn� uzyska�a ona do-
piero po jego �mierci. By� przy tym wszystkim zwolen-
nikiem unowocze�nienia pa�stwa. Zgadza� si� wi�c
z tymi postulatami ruchu egzekucyjnego, kt�re doma-
ga�y si� reformy stosunk�w mi�dzy pa�stwem i spo�e-
cze�stwem a Ko�cio�em. W tej dziedzinie stronnictwo
egzekucyjne zanotowa�o pierwsze sukcesy w latach
pi��dziesi�tych XVI wieku. W 1552 roku Zygmunt
August zgodzi� si� ostatecznie na tymczasowe zawie-
szenie obowi�zku egzekwowania przez starost�w wy-
rok�w s�d�w duchownych w sprawach o dziesi�ciny
i o wiar�, co spowodowa�o masowe zaprzestanie od-
dawania Ko�cio�owi dziesi�cin i niejako automatycznie
anulowa�o edykt z roku 1550 przeciw wyznawcom pro=
testantyzmu.
Na sejmie piotrkowskim w 1558/1559 roku osta-
tecznie uznano zasad� niezale�no�ci politycznej bisku-
p�w polskich od Rzymu, chocia� uprzednio upad� pro-
jekt utworzenia Ko�cio�a narodowego oraz przyznania
kr�lowi i sejmowi prawa zatwierdzania wyznania wia-
ry. Na sejmie tym stronnictwo egzekucyjne domaga�o si�
usuni�cia biskup�w z senatu, poniewa� zale�ni s� od
zagranicznych o�rodk�w dyspozycyjnych. Jeden
z przyw�dc�w stronnictwa egzekucyjnego, Hieronim
Ossoli�ski, powiedzia� w�wczas wr�cz: "P�ki b�d� in-
nym, obcym panom ulega�, nie mog� by� uwa�ani
za jedno cia�o z reszt� senatu i ze szlacht�" 51. W od-
powiedzi biskupi z�o�yli przysi�g� na wierno�� kr�lowi
i prawom polskim. By� w tej sprawie precedens: galli-
ka�skie swobody ko�cio�a francuskiego, szeroko przez
publicystyk� propagowane. Jak wi�c mog�o si� w�w-
czas wydawa�, zwyci�a w Polsce zasada, i� biskupi s�
w pierwszym rz�dzie obywatelami w�asnego pa�stwa
i poddanymi kr�la, a dopiero w dalszej kolejno�ci fun-
kcjonariuszami organizacji, kt�rej kierownictwo znaj-
duje si� poza granicami kraju. Praktyka jednak lat na-
st�pnych obali�a t� zasad� ca�kowicie.
Na tym samym sejmie piotrkowskim stronnictwo
egzekucyjne ostro zaatakowa�o pozycje mo�now�adz-
twa 52. Pos�owie nie chcieli obradowa� wsp�lnie z se-
natem ani te� rozpocz�� debat pod nieobecno�� kr�la,
kt�ry z�o�ony by� chorob�. Kiedy w par� dni p�niej
obrady rozpocz�y si�, Zygmunt August usi�owa� nie
dopu�ci� do dyskusji nad egzekucj�, staraj�c si� uczy-
ni� kwesti� podatk�w na rzecz obrony pa�stwa g��w-
nym przedmiotem obrad. Pos�owie za��dali, by koszta-
mi obrony obci��y� duchowie�stwo oraz aby izba po-
selska wesp� z kr�lem zaj�a si� kwesti� egzekucji.
Senatorowie zabieraj�cy g�os albo topili istot� sprawy
w powodzi frazes�w i og�lnik�w, albo proponowali tak
marudny i uci��liwy tryb post�powania egzekucyjne-
go, �e skaza�by on egzekucj� na zaprzepaszczenie. Jed-
nak przeciw samej zasadzie egzekucji d�br i praw nie
odwa�y� si� wyst�pi� nikt, co samo w sobie dowodzi
si�y stronnictwa szlacheckiego.
Pos�owie szlacheccy zorganizowali demonstracj�
o wielkiej wymowie moralnej i politycznej. Oto zacz�li
masowo sk�ada� przed monarch� dyplomy i akta nada-
nia d�br kr�lewskich. Przyw�dca ruchu egzekucyjnego
a zarazem marsza�ek izby poselskiej Miko�aj Sienicki
m�wi�, i� najwi�ksz� przeszkod� do "stanowienia rz�-
du Rzeczypospolitej jeno �akomstwo tych, kt�rzy do-
bra Rzeczypospolitej zabrali". Diariusz sejmu tak cha-
rakteryzuje to wydarzenie: "by� to akt osobliwy,
u wszech ludzi w podziwieniu [...) list�w oko�o kr�la
na stole, na wa�ach, na ziemi pe�no" s3.
Za przyk�adem pos��w poszli i senatorowie. Kr�l nie
chcia� si� podda� naciskowi - wym�g� na pos�ach i se-
natorach, by swe dokumenty odebrali. Pos�owie ��dali
prolongaty obrad sejmowych - monarcha si� sprze-
ciwia�. Wreszcie Hieronim Ossoli�ski w imieniu izby
poselskiej przed�o�y� kr�lowi obszerny projekt reformy
pa�stwa, kt�rej spraw� centraln� by�a egzekucja praw
i d�br. Projekt ten przewidywa� kasacj� wszystkich
nada� wieczystych i zastaw�w udzielonych od czas�w
Aleksandra Jagiello�czyka, utrzymanie nada� do�y-
wotnich, z tym wszak�e ograniczeniem, �e ka�dy, kto
wyko�ata� przemianowanie go na w�asno�� wieczyst�,
mia� t� maj�tno�� utraci�. Projekt zapowiada� te� pod-
w y�szenie wysoko�ci tenut dzier�awnych. Proponowa�
przyj�cie regu�y, �e dobra kr�lewskie b�d� na zasa-
dach konie: cjalnych oddawane w dzier�aw�, to znaczy
wydzier�awiane temu, kto wi�cej zap�aci. Zak�ada�
ponadto zweryfikowanie zastaw�w przez specjaln� ko-
misj�, kt�ra orzeka�aby, czy dochody nie zamortyzo-
wa�y sumy zastawnej, lub okre�la�a, kiedy nast�pi
amoryzacja i powr�t zastawionych d�br do r�k kr�-
lewskich.
Projekt ten wywo�a� ostre kontrowersje mi�dzy se-
natem a izb� poselsk�. P�ki egzekucja by�a programem
og�lnikowym, p�ki nie grozi�o skrupulatne przegl�da-
nie tytu��w -w�asno�ci, p�ty mo�now�adztwo zac�owy-
vt�a-spoi�: -Teraz program egzekucji sk�kretyzowa�
si� i du�ej cz�ci rragnaterii grozi�a katastrofa mate-
rialna.
Sejm zako�czy� si� fiaskiem. Pos��w nie zadowoli�a
propozycja kompromisowego i tymczasowego za�atwie-
nia sprawy. Po sejmie zanotowano: "Bujki si� w Pol-
szcze wszczynaj� populi cum clero, vulgi cum senatu,
cum rege o egzekucj�" (ludu z klerem, szaraczk�w
z senatem, z kr�lem o egzekucj�).
Trzy lata usi�owa� Zygmunt August rz�dzi�, nie zwo-
�uj�c sejmu. Kiedy jednak wzburzone masy szlachec-
kie zacz�y traci� cierpliwo��, kiedy szlachta zdecydo-
wa�a, �e zwo�a sejm sama, przejmuj�c w swe r�ce ini-
cjatyw� ustawodawcz� dotychczas zastrze�on� dla kr�-
la - Zygmunt August zmieni� sw� dotychczasow� po-
lityk�.
Uniwersa� kr�lewski zwo�uj�cy sejm .na dzie� 22 listopada 
1562 roku jest dokumentem jedynym ve swoim
rodzaju. Udziela� on sankcji kr�lewskiej ca�emu pro-
gramowi ruchu szlacheckiego, stawiaj�cego sobie za
cel napraw� Rzeczypospoiitej.,Zawarte w nim zosta�y:
program egzekucji d�br, program zjednoczenia i unifi-
kacji ustrojowej i prawnej wszystkich prowincji Koro-
ny polskiej, wreszcie - pochwa�a wolno�ci szlachec-
kich i ustroju Rzeczypospolitej. Zwracaj�c si� do po-
s��w wzywa� ich, by kierowali si� nie prywat�, lecz
dobrem publicznym, aby "nie ostawili [...] potomkom
swym z�ota ani srebra, ani te� rzeczy, kt�re s� czasowi
i szcz�ciu poddane [...] i u niewolnik�w s� w podziwie-
niu, ale [...] zostawili prawa, sprawiedliwo�ci i wolno-
�ci doskona�e" 5.
Ten j�zyk i ta tre�� odpowiada�y nastrojom sejmi-
kuj�cej szlachty. Na sejmikach wybrani zostali na po-
s��w przedstawiciele stronnictwa egzekucyjnego.
Wsp�dzia�anie kr�la ze szlacht� stawa�o si� faktem
i w nast�pnych latach wyda�o owoce pod postaci� sze-
regu uchwa� sejmowych dotycz�cych egzekucji d�br,
reform wojskowych i skarbowych. Lata sze��dziesi�te
XVI stulecia to okres rozkwitu stanowego parlamen-
taryzmu polskiego.
*                                   Na obrady sejmu w 1562i1563 roku Zygmunt
Augusf przyby� w szarym szlacheckim kubraczku, a nie
w bogatym stroju w�oskim, jaki zwyk� by� dotychczas
nosi�. By�a to wiele m�wi�ca symbolika. Oto kr�l pod-
kre�la�, �e jest monarch� szlacheckim, nie senatorskim,
�e Rzeczpospolita jest pa�stwem ca�ego stanu szlachec-
kiego, nie za� najmo�niejszych.
Brak miejsca nie pozwala nam na szczeg�owy opis
obrad sejm�w egzekucyjnych. Zauwa�my wszelako
przy sposobno�ci, �e nie obowi�zywa�a na nich zasada
jednomy�lno�ci 55. Klimat polityczny �wczesnej Polski
oraz kultura polityczna spo�ecze�stwa szlacheckiego
udaremnia�y wszelkie pr�by zerwania obrad lub stoso-
wania takiej czy innej formy obstrukcji parlamentar-
nej 56. Przebieg sejm�w egzekucyjnych jest dowodem,
�e sejm polski, taki jak by�, m�g� w dziejach dawnej
Rzeczypospolitej odgrywa� rol� konstruktywn�, pod
warunkiem wszak�e zgodnego wsp�dzia�ania monar-
chy z iz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin