00:00:04:Chcę, żeby żył.|Za wszelkš cenę! 00:00:05:Chcę, żeby żył.|Za wszelkš cenę! 00:00:09:Powinna pani najpierw|wiedzieć jedno. 00:00:37:Podobno jeste sparaliżowany. 00:00:41:Sparaliżowany od pasa|w dół. 00:00:48:Mówiš. że nigdy|nie będziesz już chodził. 00:00:54:Od pasa w dół? 00:00:57:Strasznie cię kocham. 00:01:09:Tak mi przykro. 00:01:16:- Jak się czujesz, najdroższy?|- Ból... 00:01:26:Jakbym smażył się w piekle. 00:01:29:Co za pomysł!|Należysz do Boga. 00:01:36:Szkoda, że mnie nie zabił.|Nie będę mógł chodzić. 00:01:43:Ani kochać się z żonš. 00:01:48:- Nie mogę mieć z niš dzieci.|- Nie poddawaj się rozpaczy. 00:01:56:Wiara doda ci sił.|Bóg ci pomoże. 00:02:02:Ruth... Bóg nie istnieje. 00:02:09:Zdejmijcie to ze ciany. Wyrzućcie|wszystkie wištobliwe maskotki. 00:02:16:Panie, panowie... zakończyła się|chrzecijańska dyktatura. 00:02:23:Znów jestemy małymi wintuchami.|Znów robimy w pornografii. 00:02:28:- Kiedy wraca Larry?|- Niedługo. 00:02:34:- Co wiadomo?|- FBI nic nie znalazło. 00:02:41:- Kto mógłby chcieć cię zabić?|- Kto by nie chciał? 00:02:45:Według mnie to sprawka CIA, bo|zajęlimy się mierciš Kennedyego. 00:02:52:- Mylę, że to Ku Klux Klan.|- Skšd! Robota mafii. 00:02:59:Skrajnie religijna prawica... 00:03:02:Wymienilicie włanie wszystkie|rodzaje amerykańskich schizoli. 00:03:07:Od teraz już zawsze będziesz|musiał chronić swój tyłek. 00:03:14:Przeprowadziłbym się tam, gdzie|zboczeńcy sš mile widziani. 00:04:06:- Dokšd idziesz?|- Po lody? Masz ochotę? 00:04:11:- Zrób mi zastrzyk.|- Dałam ci już podwójnš porcję. 00:04:17:- Przedawkujesz.|- Nie. Bardzo cierpię. 00:04:22:- Chcesz się oszołomić.|- Proszę! 00:04:32:Dam ci połowę. 00:04:35:Nie pro o więcej. 00:05:17:Puszczaj. 00:05:22:- Nic ci nie jest?|- Kocham cię, złotko. 00:06:28:Boże... 00:06:56:MARZEC 1979 - MARZEC 1983 00:07:13:- Witamy, doktorze.|- Jak się miewa Larry? 00:07:17:- Do dupy.|- Całkiem do dupy. 00:07:23:- Jak się czujesz?|- Okropnie. Boli. 00:07:29:Kończš mi się pomysły.|Narkotyki, ból. To cię wykończy. 00:07:36:Co mocniejszego. 00:07:40:30 kawałków. Możemy dostać nasze|proszki bez niepotrzebnych kłótni? 00:07:47:Takie rzeczy można już|teraz operować. 00:07:54:- Przygotować laser.|- Gotowy. 5 watów. 00:08:29:Czeć, kochanie.|Co to? 00:08:33:Umarła jaka staruszka -|wzięłam więc parę kwiatków. 00:08:42:- Jak się czujesz?|- Niele. 00:08:46:- Dobrze się czujesz?|- Wymienicie. 00:08:52:Po raz pierwszy od czasu strzelaniny|nie czuję bólu. 00:08:58:Nie mam ochoty.|Nie chcę - dobrze się czuję. 00:09:05:Nie dajš ci żadnych rodków?|Robisz mnie w balona, oszucie. 00:09:11:Pięć lat jechałe na prochach.|Wštpię, czy bez nich jest ci dobrze. 00:09:20:Trudno uwierzyć, że|nic nie biorę? 00:09:25:Brałem narkotyki, bo mnie bolało.|Teraz już nie boli. 00:09:30:Na co mi potrzebne?|Nie wiem, dlaczego to robisz. 00:09:36:Inaczej się rozchoruję.|Dzięki nim wietnie się czuję. 00:09:44:- Zechcesz jeszcze kiedy.|- Skończyłem z tym. 00:09:48:Już to słyszałam.|Wszystko dlatego, że... 00:09:57:- Przestań! Nie chcę!|- Uważaj, bo zrobisz sobie krzywdę. 00:10:09:Wiele razem przeszlimy.|Tym razem też się uda. 00:10:15:- Chcesz się telepać?|- Tak - ty też powinna. 00:10:21:- Nie.|- Tak. 00:10:27:Nie.|Nie mogę, Larry. 00:10:33:- Co mam robić?|- Po co mi to wiństwo? 00:11:04:Zboczeniec powrócił! 00:11:11:- Jak ci na imię?|- Sophie. 00:11:14:Ogło, że wrócił zboczeniec. 00:11:18:Wrócił zboczeniec. 00:11:24:Obroty spadły o jednš trzeciš.|Kolorowe zdjęcia sš do kitu. 00:11:32:Modelki wyglšdajš jak zdziry. 00:11:35:Artykuły piszš skończeni|kretyni. 00:11:40:Panie Flynt... Nie chcę być|niegrzeczny, 00:11:44:ale wiat się trochę zmienił. 00:11:48:Widziałem, co pan robił w latach|70-tych. To było naprawdę szalone. 00:11:55:Ale Reagan przebudował Amerykę.|Większoć Moralna zdobywa władzę. 00:12:01:- Zwalniam cię.|- Słucham? 00:12:05:Wyno się natychmiast!|Wyrzućcie go w cholerę! 00:12:10:Wpakujcie tego wypieszczonego|idiotę do pieca! 00:12:16:Pokrójcie go na kawałki|i rzućcie lwom na pożarcie! 00:12:19:Tak nie można! To zastępca|dyrektora do spraw marketingu! 00:12:26:Podważasz mój autorytet?|Co widzisz na cianie? 00:12:31:LFP. Larry Flynt Publications!|Nie - JFP. 00:12:37:- To ja tu jestem grubš rybš!|- Tak jest, szefie. 00:12:49:Larry,|jakie masz plany? 00:12:54:Plany...|Plan jest prosty. 00:12:59:To państwo pozbawiło mnie męskoci,|lecz zostawiło mi połowę. 00:13:05:I to tę, wyposażonš w mózg.|Postaram się go wykorzystać. 00:13:15:- Obud się.|- Kto mówi? 00:13:18:Larry Flynt.|Czy CBS interesuje kaseta wideo 00:13:22:na której FBI sprzedaje Johnowi|DeLoreanowi 50 kg kokainy? 00:13:28:Pan Waverly?|Althea Flynt. 00:13:39:Ma pan ochotę na kawę, herbatę,|kanapki albo co w tym gucie? 00:13:45:Nie, dziękuję.|Mogę obejrzeć tamę? 00:13:51:John DeLorean. 00:13:54:- Zgadnij, co to.|- Koka. Cała walizka? 00:14:00:Tak. Popatrz. DeLorean...|położył na niej łapę. 00:14:05:To jego jedyny kontakt|z kokainš. 00:14:10:Mój ulubiony kawałek.|Nie mogš zamknšć walizki. 00:14:17:Za dużo tej kokainy.|Trudno upchnšć. 00:14:22:- Niesamowite.|- Wznoszš toast. Spójrz. 00:14:27:Pukanie do drzwi.|Grubas wstaje i idzie otworzyć. 00:14:35:Kokaina warta 4 miliony|i nikt się nie denerwuje. 00:14:43:FBI. FBI. 00:14:46:Naprawdę dobre zdjęcia.|Przeciera obiektyw. 00:14:51:Obserwuj tego gocia.|Bierze kieliszek i wychodzi. 00:14:55:Nie denerwujš się,|bo sš z FBI! 00:15:01:- Mamy prawo je wyemitować...|- Bzdura. Zostały skradzione... 00:15:07:Uczciwy proces będzie niemożliwy.|Nie znajdziemy bezstronnej ławy. 00:15:12:Mówimy o podstawowych prawach,|gwarantowanych przez konstytucję... 00:15:17:Panowie... 00:15:21:- Wystarczy!|- Została skradziona. 00:15:28:A to parodia kampanii|reklamowej Campari. 00:15:32:Jerry Falwell mówi o swoim|pierwszym stosunku. 00:15:37:- Jestecie durni.|- Czy cokolwiek ci się podoba? 00:15:45:Masz się stawić w sšdzie, żeby|ujawnić swojego informatora. 00:15:50:FBI strasznie się wkurzyło.|Przesłuchanie odbędzie się jutro. 00:15:55:Tym wezwaniem podetrę|sobie tyłek! 00:15:59:- Dlaczego pana klient to robi?|- To bardzo skomplikowany człowiek. 00:16:03:Wydaje mi się, że cierpi|na manię przeladowczš. 00:16:07:Postaram się, aby miał się czym|martwić. Wydam nakaz aresztowania. 00:16:52:- Cholera!|- Stać! 00:16:55:Policja stanowa!|Rzuć broń! Ręce na głowę! 00:17:03:Na kolana! 00:17:09:NBC, ABC...|A co się dzieje z CBS? 00:17:15:- Proszę wyjć, panie Flynt!|- Zamknij się! 00:17:19:Zapomnielicie o priorytetach? 00:17:26:Przeze mnie cały wiat zamienił|się w brukowiec! 00:17:40:Larry, wybierasz się dokšd? 00:17:45:- Poddaj się!|- Przyniesiesz mi banana? 00:17:51:- Naturalnie, kochanie.|- Dziękuję ci bardzo. 00:17:56:SĽD OKRĘGOWY|LOS ANGELES, KALIFORNIA 1983 00:18:01:Proszę unieć prawš dłoń,|a lewš położyć na Biblii. 00:18:09:Czy przysięga pan mówić prawdę,|tak panu dopomóż Bóg? 00:18:13:- Nie.|- Nie? 00:18:18:Jestem ateistš. Nie mogę przysięgać|na Boga, skoro w niego nie wierzę. 00:18:26:- Sprawia pan kłopoty.|- Wiem, Wysoki Sšdzie. 00:18:31:Może pan złożyć owiadczenie,|jeli to pana zadowala. 00:18:39:Proszę odpowiedzieć na jedno pytanie|i będzie pan mógł wrócić do domu. 00:18:43:- Wal.|- Skšd miał pan tę tamę? 00:18:47:Vicki Morgan była|kochankš Alfreda Bloomingdale'a... 00:18:54:Alfred przedstawił jš koleżkom|Reagana z Gabinetu. 00:18:59:Polubili jš bardzo, jeli|wiecie, co mam na myli. 00:19:06:Chodzi o to, że Vicky|była zbyt naiwna. 00:19:11:Zaczęła pisać ksišżkę|o wszystkich tych orgietkach. 00:19:16:I nagle została zamordowana! Jednak|Biały Dom nie wiedział, 00:19:23:że Vicky posiadała|kasety z ich sekskapadami. 00:19:29:Zawierajš wyjštkowe wiństwa.|Ohyda. Nigdy nie widziałem... 00:19:37:Cóż, ja widziałem, ale większoć ludzi|na pewno nie. 00:19:42:Co to ma wspólnego ze|sprawš DeLoreana? 00:19:48:- Dobre pytanie.|- Właciwie to nic, Wysoki Sšdzie. 00:19:54:Mam tamte tamy i tę, i jako|tak mi się skojarzyło. 00:19:59:Wolałbym, by trzymał się tematu.|Pytam raz jeszcze: 00:20:04:- Jak zdobył pan tę tamę?|- Nie ma pan prawa o to pytać! 00:20:10:Obraża pan sšd! 00:20:13:Będzie pan płacił $10.000 dziennie,|dopóki nie ujawni pan swego ródła. 00:20:33:Panie Flynt, czy to spisek? 00:20:44:Larry, skšd wzišłe te tamy? 00:20:48:Co się stało z kasetami|Vicky Morgan? 00:20:54:Naprawdę masz je u siebie? 00:20:56:Nie. Mówiłem tylko o DeLoreanie.|Wierzš w każde moje słowo. 00:21:02:Proszę zdjšć hełm z głowy. 00:21:05:- Nie jestemy na froncie.|- Ostrożnoć nigdy nie zawadzi. 00:21:10:Rzšd pana ochroni.|Sprowadzilimy dodatkowe siły. 00:21:18:Wyjawi nam pan swoje ródło czy|zapłaci 10.000 dolarów? 00:21:29:Wysoki Sšdzie... 00:21:32:Zgodnie z Pierwszš Poprawkš mam|prawo trzymać ródło w tajemnicy! 00:21:38:- Proszę pozwolić mi z nim pomówić.|- Zamknij się! Pełen luz. 00:21:44:- Czy to flaga amerykańska?|- Zrobiłem sobie z niej pieluchę. 00:21:50:Traktujecie mnie jak niemowlę, więc|tak też się będę zachowywał. 00:21:54:Aresztuję pana za zbezczeszczenie|flagi amerykańskiej. 00:21:59:- Chcemy wpłacić kaucję.|- Chwileczkę. 00:22:05:Sšd wyznacza kaucję|w wysokoci $50.000. 00:22:11:- Wolałbym teraz dostać czek.|- Naturalnie. 00:22:16:Krótko będę trzymał|pana Flynta. 00:22:20:Nie wolno mu też|opuszczać Kalifornii. 00:22:29:Nie wsišdziesz do tego samolotu.|Uważasz, że to zabawne? 00:22:36:Racja. To jaki cholerny żart!|Postrzelili mnie 5 lat temu... 00:22:43:Też tam byłem. A przecież nie staram|rozwcieczyć wszystkich naokoło. 00:22:50:Możesz chodzić i dmuchać babki,|a ja jeżdżę na wózku! 00:22:57:Mam jednak pienišdze i dlatego mogę|wstrzšsnšć tym systemem. 00:23:04:Znajd sobie innego pomocnika. 00:23:08:Nie wiem, w co się pakujemy.|Jeli poleci...
lehou