- PRZEDSTAWIENIE SYLWETKI PATRONA SZKOŁY -
MONTAŻ NA UROCZYSTOŚĆ ROCZNICY ŚMIERCI JANA PAWŁA II
RECYTATOR: Monika Gusta muz. J. S. Bach, Koncert Brandenburski nr 5
Żaden człowiek nie ma ścieżek gotowych.
Rodzimy się jak gąszcz,
który może zapłonąć podobnie jak krzak Mojżesza
lub może uschnąć
Ścieżki trzeba przecierać wciąż, bo mogą zarosnąć na nowo
przecierać je trzeba tak długo, aż staną się proste… (aut. Karol Wojtyła)
Wskazówki zegarów odmierzają już nowy wiek
- nowe tysiąclecie.
A my, jak dawniej błądzimy
po ścieżkach życia
do wolności, prawdy i wiary,
szukamy wartości życia.
Jest jednak nadzieja, że nie zbłądzimy,
bo idziemy za Janem Pawłem II.
On najlepiej wiedział, co znaczą słowa:
wiara, pokój i modlitwa,
miłość bliźniego i radość przebaczania.
Nam wystarczy tylko iść Jego śladem
- pomostem między niebem a ziemią.
NARRATOR 1: Marcin Olejniczak
Choć powszechnie wiadomo, że ideały nie istnieją, ponieważ człowiek jest istotą grzeszną i niedoskonałą jest ktoś, kto ten pogląd zakwestionował swoim życiem i postawą. Jedyny, niepowtarzalny autorytet moralny w osobie Jana Pawła II. To On sprawiał, że zacierały się granice między narodami i wyznaniami. Wszystko co czynił, każde Jego Słowo, każdy gest sprawiały, że choć w części staraliśmy się być lepszymi i doskonalszymi, że chętniej wybaczaliśmy winy innym, byliśmy dla siebie serdeczniejsi i bardziej wyrozumiali .„On świat śmiertelnie chory na nienawiść chciał uleczyć dobro rozdając…”
NARRATOR 2:
Karol Wojtyła – Jan Paweł II, Papież – Polak; zna Go każde polskie dziecko, znają Go i kochają miliony ludzi na całym świecie. Kiedy został wybrany na Papieża, Czesław Miłosz napisał: „Na dnie swej nędzy Polska dostała króla i to takiego, o jakim śniła, z piastowskiego szczepu, sędziego pod jabłoniami, nieuwikłanego w skrzeczącą rzeczywistość polityki”. A On wołał do nas z głębi swego przepełnionego miłością serca: „Nie lękajcie się”, „Pamiętajcie o człowieku”, „niech waszym natchnieniem będzie mądrość, niech ożywia was miłość”. Mówił, że „prawdziwe wielki jest ten człowiek, który chce się czegoś nauczyć”, dlatego powinniśmy „od siebie wymagać, nawet gdyby inni od nas nie wymagali”.
NARRATOR 1:
Kochał wszystkich i tą miłością zarażał cały świat. Miłością do ludzi, Boga, do przyrody, poezji i do ojczystego kraju. Kim był ten niezwykły człowiek, który zafascynował również społeczność naszej szkoły, pragnącą obrać Go za swego Patrona?
Karol Józef Wojtyła, syn Karola i Emilii, urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach, małym podbeskidzkim miasteczku, koło Krakowa. Lolek, jak wszyscy na niego wołali w dzieciństwie, był bardzo dobrym uczniem, sumiennym ministrantem, lubił sport. Już jako uczeń przejawiał duże zdolności aktorskie. Wierszy recytowanych przez Lolka nie mogło zabraknąć na żadnej akademii.
Kiedy skończył 9 lat, zmarła jego matka - Emilia. Ta strata była bardzo bolesnym przeżyciem. Gdy dorósł, już jako student Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, wspominał ją w przejmującym liryku.
RECYTACJA: Agata Benedykczak muz. F. Chopin, Nokturn cis-moll
Nad Twoją białą mogiłąbiałe kwitną życia kwiaty -o, ileż lat to już byłobez Ciebie – duchu skrzydlaty?
Nad Twoją białą mogiłą, od lat tylu już zamkniętąspokój krąży z dziwną siłą, z siłą, jak śmierć – niepojętą.
Nad Twoją białą mogiłą, cisza jasna promienieje, jakby w górę coś wznosiło, jakby krzepiło nadzieję.
Nad Twoją białą mogiłą, klęknąłem ze swoim smutkiem – o, jak to dawno było – jak się dziś zdaję malutkim.
Nad Twoją białą mogiłą, o Matko - zgasłe Kochanie -me usta szeptały bezsiłą: - Daj wieczne odpoczywanie. (aut. Karol Wojtyła)
Los nie szczędził Karolowi smutnych doświadczeń. Trzy lata po śmierci matki umarł jego starszy brat - Edmund. Karol został sam z ojcem. Po ukończeniu gimnazjum i zdanej maturze przeniósł się wraz z ojcem do Krakowa, gdzie rozpoczął studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Z tym miastem związał się na czterdzieści lat, aż do momentu wybrania Go Głową Kościoła.
Po wybuchu II wojny światowej pracował jako goniec, potem w fabryce Solvay w Borku Fałęckim, przez rok w kamieniołomach, potem wewnątrz fabryki w zakładach chemicznych. Ciężka praca fizyczna kształtowała jego postawę wobec drugiego człowieka i wpłynęła na stosunek do pracy ludzi prostych i zwykłych ludzkich spraw.
Podczas pracy w kamieniołomie był świadkiem śmierci robotnika, którego na skutek wybuchu przygniotła lawina kamieni. Efektem tego był niezwykły wiersz „Pamięć towarzysza pracy”, który mówi wprost o wojennej machinie, krzywdzie i biedzie ludzi oraz ukazuje okrucieństwo tamtych czasów.
RECYTACJA: Monika Ulatowska muz. Liszt, Fantazja węgierska
Nie był sam. Mięśnie jego wrastały w ogromny tłum,
dopóki dźwigały młot i pulsowały energią (…)
dokąd kamień nie zmiażdżył mu skroni
i nie przeciął komór serca.
Wzięli ciało, szli milczącym szeregiem.
Trud jeszcze zstępował od niego i jakaś krzywda.
Mieli bluzy szare, buty wyżej kostek w błocie.
Ujawniali właśnie to wszystko,
co wśród ludzi powinno się skończyć. (…)
Złożyli go milcząc plecami na płachcie żwiru.
Przyszła znękana żona i wrócił ze szkoły syn.
Czy dotąd? Czy jego gniew ma się tylko na innych przelać?
Czy nie dojrzewał w nim samym własną miłością i prawdą?
Czyż mają go jak tworzywo zużyć pokolenia
i wyzuć z treści najgłębszej, jedynej i własnej?
I znów ruszyły kamienie. Wagonik ginie w kwiatach. (…)
Lecz człowiek zabrał ze sobą wewnętrzną strukturę świata,
w której miłość tym wyżej wybuchnie,
im większy nasyca ją gniew.
(aut. Karol Wojtyła)
Po śmierci ojca w 1941 r., Karol Wojtyła został sam na świecie. Wstąpił do tajnego seminarium duchownego i rozpoczął studia teologiczne. Święcenia kapłańskie przyjął 1 listopada 1946 r. z rąk kardynała Adama Sapiehy. Pierwszą Mszę świętą odprawił w Dzień Zaduszny na Wawelu. Następnie wyjechał na dalsze studia teologiczne do Rzymu, gdzie uzyskał tytuł doktora teologii.
Po powrocie do Krakowa, ksiądz doktor Karol Wojtyła zaczął pracę jako wikariusz w małej podkarpackiej parafii w Niegowici. Tu miał miejsce po raz pierwszy pewien bardzo charakterystyczny, zwłaszcza dla późniejszego papieża, fakt: otóż po przekroczeniu granicy tejże parafii ksiądz Karol Wojtyła uklęknął i ucałował ziemię. Potem już zawsze przybywając do ziemi, na której miał głosić Dobrą Nowinę, witał ją tym gestem.
Pracował również w parafii pod wezwaniem św. Floriana w Krakowie. Zawsze utrzymywał serdeczne kontakty z młodzieżą i nigdy nie tracił z nią kontaktu. Chodził na wycieczki, jeździł na nartach, pływał kajakiem, jeździł na rowerze, grywał w piłkę nożną. Wciąż szukał możliwości kontaktu z młodym człowiekiem. W trackie górskich wędrówek czy wieczorów spędzanych przy ogniskach, potrafił rozmawiać o wszystkim: o Bogu, książkach, muzyce, pracy i problemach osobistych.
Młody ksiądz Karol Wojtyła szybko awansował w hierarchii kościelnej: biskup, kardynał, a od 16 października 1978 roku następca św. Piotra i głowa Państwa Watykańskiego.
Człowiek wielkiego ducha i niezwykłej mądrości, erudyta, lingwista, pisarz, aktor, wykładowca, uczestnik i Ojciec Soboru Watykańskiego II, 264 papież Kościoła Katolickiego który przybrał imię: Jan Paweł II.
RECYTACJA: Ola Olejniczak muz. J. S. Bach, Koncert Brandenburski nr 5
Na placu Świętego Piotra
pustym o tej porze,
gdy już gasły kolumny (kruche świece z wosku)
przyklęknął nowy Papież
i szepnął:
mój Boże…
po polsku.
I serce dzwonów zbudził
i wzruszył kamienie,
gdy szeptał w obcej mowie
dziełom mistrzów włoskich
codzienny, zwykły pacierz,
zwykłych prostych ludzi
z podbeskidzkiej wioski.
Z warg im zdejmował słowa wierne od stuleci.
Proste: Bogurodzica.
Zwykłe: Boże wielki.
I szeptał:
my do Ciebie
wierne, ufne dzieci…
I tobie w naszej ziemi
śpiewa żywioł wszelki.
I nagle podjęły te polskie pacierze
kamienie z Koloseum,
pinie z Via Appia
i zabrzmiało po polsku
radosne „Te Deum”,
a w Beskidzie
Frasobliwy
radośnie zapłakał.
I przyjęły ten pacierz
winnice w śpiewanie,
rozmodliły się rzeki,
drgnęła skała głucha …
a Pan Bóg przerwał różaniec,
tak się zasłuchał. (aut. Zbigniew Chałko )
Pontyfikat Jana Pawła II już od samego początku był wyjątkowy i niezwykły. Cechowało go nieustanne wychodzenie naprzeciw człowiekowi. W osobie Jana Pawła II świat spotykał człowieka, dla którego zarówno rzeczywistość ziemska, jak i pozaziemska stanowią jedną całość. Jak powiedział Arturo Mari, osobisty fotograf papieża: „Ten Papież to Chrystus na ziemi. On jest pierwszym, który idzie przed nami i doświadcza tego, czego naucza”. Jan Paweł II pragnął dotrzeć do każdego człowieka z osobna, mimo iż przemawiał do tłumów.
I był dzień, kiedy na placu Świętego Piotra z miłością przemawiał do wiernych, wyciągał ręce, błogosławił dzieci … Dzień 13 maja 1981 r.
RECYTACJA: Aneta Gawrysiak muz. J. S. Bach, Aria na strunie G
Świat zbudziła wiosna.
Była piękna i błogosławiona.
Słońce.
Ludzie pod słońcem.
Plac zlany promieniami.
Pośrodku ludzi stał człowiek.
Pozdrawiał brata i siostrę.
W białej szacie, z białymi włosami.
Niczym anioł …
Wziął dziecko na ręce,
Uczuł szczęście rosnące.
Pocałował.
Miał w objęciach skarb …
Brat nie zawahał się,
Rękę wyprostował.
Chyba niw wierzył w miłość.
Nikt nie zauważył tej dłoni,
Nikt nie powiedział „Nie!”
Nienawiść?
Nie, chyba zbłądził.
Oddał strzał mimo woli.
Potem drugi.
On sam nie kierował tą ręką.
Trafił!
Ugodził!
W brzuch, ramię,
Zadraśnięty palec.
Jan Paweł nic nie mówił.
Osunął się miękko …
Białe ptaki wzbiły się w górę.
Ból przesłonił uśmiech.
Lecz nie wystarczyły dwa strzały!
Za mało było dwie kule!
Nie można zabić miłości.
Jej siła jest zbyt potężna.
Matka Go osłoniła …
Miłość prawdziwa.
Dobro zawsze zwycięża!
(aut. Ewelina Birut)
Miłość i oddanie Piotra naszych czasów Matce Bożej znane jest całemu światu. To Jej zawierzył całe swoje życie i pontyfikat. Widocznym znakiem tego synowskiego zawierzenia są słowa „Totuus Tuus”, umieszczone w herbie papieskim, gorliwa modlitwa różańcowa ubogacona o tajemnice światła i liczne pielgrzymki do stóp Matki Najświętszej.
Jan Paweł II to pierwszy od ponad 400 lat papież, który nie był Włochem, pierwszy Słowianin piastujący urząd Świętego Piotra Jego pontyfikat jest 4 co do długości trwania. Sukcesję Apostolską pełnił przez 26 lat 5 m-cy i 16 dni. Ojciec święty odwiedził wszystkie kontynenty i przemawiał do wiernych w ich ojczystych językach. Odbył 104 pielgrzymki poza terytorium Włoch, w tym 9 do Ojczyzny. Odwiedził 132 państwa. Łącznie trasa jego pielgrzymek przekroczyła 1 milion 150 tysięcy kilometrów. Najowocniejszy Papież w historii Kościoła, autor wielu encyklik, adhortacji, konstytucji i innych publikacji.
Jak za młodych lat, szczególne miejsce w sercu Jana Pawła II zajmowała młodzież. To do niej kierował liczne Listy z okazji Światowych Dni Młodzieży. Podczas każdej pielgrzymki znalazł czas, żeby być blisko młodych. Mawiał, że dzieci i młodzież są nadzieją Kościoła i Jego nadzieją.
W listach skierowanych również do nas, nauczał: „Drodzy młodzi przyjaciele, (…) bądźcie wymagający wobec otaczającego was świata, ale przede wszystkim wymagajcie od siebie samych. (…) Nie popadajcie w przeciętność, nie ulegajcie dyktatom zmieniającej się mody, która narzuca styl życia niezgodny z chrześcijańskimi ideałami, nie pozwólcie się mamić złudzeniom konsumizmu. (…) Wasze świadectwo niech będzie zaczynem nowego świata, którego pragnie każdy człowiek: świata prawdziwie sprawiedliwego, solidarnego braterskiego.”
Kochał przyrodę, szczególnie uwielbiał polskie góry. Jego wiersze są odbiciem wielkiej miłości do tego, co Go otaczało. W każdej, nawet najprostszej i zwykłej rzeczy potrafił dostrzec piękno świata i działanie Stwórcy. Zachwycał się głosami przyrody, oddawał hołd kłosom zboża, sianu, a także zwyczajnej polskiej sośnie, która została przywieziona przez górali z Zakopanego i posadzona w ogrodzie watykańskim, gdzie uschła. Wiersz „Do sosny polskiej” ukazuje wielką miłość i tęsknotę Ojca Świętego do Ojczyzny.
RECYTACJA: Ola Topolska muz. F. Chopin, Etiuda E-dur
Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną
Ty domowy mój prostaku, zakopiańska sosno.
Od matki i sióstr oderwana rodu stoisz sieroto pośród cudzego ogrodu.
Jakże miłym gościem jesteś memu oku.
Bowiem oboje doświadczyliśmy jednego wyroku.
I mnie także przeniosła pielgrzymka daleka,
i mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka.
Czemuś, choć cię starania cudze otoczyły
nie rozwinęłaś wzrostu, utraciłaś siły?
Miałaś tu wcześniej słońce i rosy wiośniane,
a przecież twe listeczki bledną pochylone…
Więdniesz,
...
siostra138