19.pdf

(57 KB) Pobierz
373747964 UNPDF
Dziewiętnaście
. (
)
samozadowoleniem i wyczerpaniem Samozadowolenie jednakże wygrywało
. .
Prawdopodobnie miało dłuższy staż Widzę że Dare cie znalazła
— ,
— — —
nowy wygląd Dare wśliznęła się tuż za mną znajdując sobie miejsce przy ścianie
Niespodzianka
— — — ?
— — .
, ,
— , . ,
— ?
— , .
— ,
tak silne uroki
Wzruszył ramionami próbując wyglądać na niezbyt zatroskanego kiedy sięgnął aby
,
złapać mnie za rękę Odsunęłam się Odebrałem kilka przysług To wszystko
— , ,
, ? ? —
tylko dlatego że o to poprosiłeś I kto ma taką moc zapuszczałam się tym pytaniem w
, .
zostać zrobione ponieważ musiałam wiedzieć ile będą mnie kosztowały jego działania
.
. —
Dare sapnęła
— ? — . ,
— ?
— .
— , ! ... ! ! ...
Devin spojrzał do góry i uśmiechnął się kiedy otworzyłam drzwi Był sam Manuel
zniknął na jakimś nieznanym zleceniu a jego spojrzenie mieściło się gdzieś pomiędzy
Nie oddaliłam się za bardzo odpowiedziałam Trochę rozkojarzył mnie mój
— ,
Tak i to duża niespodzianka potrząsnęłam głową Co zrobiłeś
Było naprawdę źle Toby podszedł w moją stronę z ponurym wyrazem twarzy
Cienie czaiły się w jego oczach ukazując że minione kilka dni dało mu się we znaki prawie
tak samo mocno jak i mnie Myśleliśmy że nie przeżyjesz Ja myślałem że nie przeżyjesz
I co zrobiłeś
Naprawiłem to
Devin połowa z tych ran została zadana przy pomocy żelaza Nie masz aż tak
silnej magii i tak silnych uroków w ogóle nie sądziłam że gdziekolwiek na świecie były
. — .
Jak to możliwe że ktoś był ci winien tyle aby uleczyć mnie z zatrucia żelazem
jego osobiste sprawy To było niewybaczalnie niegrzeczne z mojej strony ale musiało
.
Musiałam wiedzieć czy więcej niż byłam w stanie zapłacić
Devin ponownie sięgnął po moją dłoń Tym razem pozwoliłam mu na to Luidaeg
Co gapiłam sie na niego Spodziewałam się że powie coś czego nie chciałam
usłyszeć ale to przekraczało moje wszelkie wyobrażenia Poszedłeś do niej
Była mi coś winna za stare przysługi Odebrałem dług
Devin to szaleństwo Ty ona jest potworem Jest praktycznie demonem Ona
— — —
Nie jest już dłużej moją dłużniczką zakończył To było dla niej warte o wiele
. .
, , ,
młodszą kiedy skończyła cię leczyć
,
Więc wykupiłeś moje życie od
Luidaeg
— .
Może po prostu nie chciałam
Devin spojrzał po nade mną tak jakby zobaczył po praz pierwszy że Dare też jest
, ,
— .
Dare wyglądała na zaskoczoną potem jednak pokiwała i odpowiedziała Tak jest
, — , ,
— .
Toby
,
Devin wypuścił moje dłonie kiedy spojrzałam z powrotem na niego łapiąc zamiast
. ,
.
pocałunek zanim po kilku sekundach odsunęłam jego ręce Serce waliło mi jak szalone a
, — .
powinieneś był iść do niej
Musiałem
— ?
Ile będzie mnie to kosztowało
To prezent
— ?
Prezent
Słysząc ten niedowierzający ton głosu Devin skrzywił się Tak to prezent Tak
— , .
?
Tym razem kiedy mnie pocałował mniej się opierałam pozwalając mu przyciągnąć
, ,
mnie bliżej zanim przerwałam pocałunek i powiedziałam
— .
Nigdy niczego w całym swoim życiu nie oddałeś za darmo Wszystko zostaje
dopisane do rachunku
— — — ,
Rzeczy się zmieniają pocałował linię mojej szczęki Ludzie się zmieniają ja się
zmieniłem
— ?
Aż tak bardzo
— — .
Może powiedział i przyciągnął mnie do siebie znowu spoglądając w oczy Było
, — , , ?
miłości lęku i gryzącej potrzeby Myślałem że jesteś martwa Toby rozumiesz Czy w
?
więcej niż twoje życie Ona nie lubi mieć długów Odczuła taką ulgę kiedy powiedziałem jej
że jesteśmy kwita że jestem zaskoczony że z tej radości nie uczyniła cię dziesięć lat
?
wciąż nie mogłam w to uwierzyć
w pokoju Możesz odejść Poczekaj na dole aż zadzwonię z nowymi rozkazami
sir zanim odwróciła się i wyszła z pokoju Odwróciłam się aby obserwować jak wychodzi
tego w dłonie moją twarz i całując głęboko Złapałam się jego nadgarstków oddając
oddech stał sie urywany udało mi się wykrztusić Nie powinieneś był tego robić Nie
trudno jest ci w to uwierzyć
,
coś w jego spojrzeniu czego nie potrafiłam zidentyfikować jakaś dziwna mieszanina
pełni zrozumiałaś jak blisko śmierci się znalazłaś Nie sądzę
— .....
Devin
Praktycznie przestałaś krwawić do czasu aż cię tu przynieśli bo już nie miałaś w
. ,
, .
mogłem zrobić coś aby to powstrzymać prawie się uśmiechał głaszcząc palcami jedną
— ,
— ,
Jeśli faktycznie straciłam aż tyle krwi to prawdopodobnie miał rację Nic oprócz
.
Luidaeg
, — ,
powiedziałam ponownie jeśli będę to wciąż powtarzać to może jego
odpowiedź ulegnie zmianie
Tak i zrobiłbym to ponownie
— , .....
Devin Ja
— — ,
Przestań byliśmy ostrożni wcześniej oboje świadomi moich obrażeń i tego w
.
ostrożności tak jakby porzucił wszelkie wysiłki utrzymania łagodności przyciągnął mnie
, ,
. , —
, ,
przestań nie możesz mi podziękować i nie pozwoliłbym ci na to nawet gdybyś próbowała
. . .
za bardzo potrzebuje aby na to pozwolić
,
. —
— , —
znać że nic mi nie jest a potem muszę iść Jeszcze nie skończyłam
— — —
Nie musisz do niego dzwonić powiedział Devin z niewielkim uśmiechem Nie
.
Zamrugałam Zrobiłeś to
— ?
— . ,
Tak On za to szybko nagrodził mnie oskarżając że to ja zafundowałam ci te
wszystkie rany i obrażenia uśmiech Devina skrzywił się kwaśno
— ?
Nie obchodzę go za bardzo prawda
To brzmiało jak Sylvester Zrelaksowałam się trochę i wzruszyłam ramionami
. —
Uważa że odciągasz mnie z dala od niego
— ?
Devin podniósł brew A robie to
sobie prawie w ogóle krwi Opuszczałaś mnie opuszczałaś mnie ponownie ale tym razem
nie miałaś zamiaru wracać nie było mowy abym miał na to pozwolić Toby Nie jeśli
stronę mojej twarzy Nie mogłem pozwolić ci odejść dopiero co wróciłaś do Domu
swego rodzaju boskiej interwencji nie mogło mnie uratować A więc poszedłeś do
— ,
jak kiepskim stanie naprawdę się znajdowałam Teraz nie było miedzy nami żadnej
blisko i pocałował mocno Kiedy się od siebie oderwaliśmy wyszeptał Po prostu
więc zostawmy to Nie pozwolę ci umrzeć Jeszcze z tobą nie skończyłem Masz coś czego
Jego dłonie ześlizgiwały się coraz niżej i niżej teraz obejmując krzywiznę moich
bioder Położyłam na nich moje własne dłonie i potrząsnęłam głową Nie ma na to czasu
Devin powiedziałam żal zabarwił mój głos Muszę zadzwonić do Sylvestra i dać mu
, .
jestem tak zupełnie bezduszny Dzwoniłem do niego kiedy dochodziłaś do siebie
,
— . .... ?
Możliwości zawsze istnieją A teraz gdzie dokładnie są moje ubrania
— ?
W twojej szafie To wydaje się być całkiem rozsądną lokalizacją
Przyniosłeś mnie tutaj i nie wziąłeś ze sobą żadnych moich ubrań
Dzieciaki były trochę zajęte próbując utrzymać cie przy życiu aby robić sobie
.
— ,
Sprawia że wyglądam jak dziwka
Uśmiechając się Devin powiedział Cóż mówiłem
— ! — —
, — ...
Devin cofnęłam sie do tyłu z dala od jego dłoni i potrząsnęłam głową Czy
?
— , ,
Skoro całkowicie zawiodłem w procesie przekonania cię żebyś wcale nie szła
guzik interkomu
— , —
Dare przynieś pani Daye ciuchy do mojego biura spojrzał z powrotem na mnie
— , . .
Dzieciaki zawsze tak się śpieszą
— , ,
Cóż uczysz nas że nigdy nie powinniśmy zwalniać jeśli coś możemy na to
poradzić
— . — —
Możesz mnie za to winić Odmieńcy żyją krótko rozłożył dłonie Musimy
używać tego czasu mądrzę kiedy jeszcze możemy
— — — ,
Chyba przerwałam i spojrzałam na niego Zawsze wydawało mi się że to
. , ,
postrzelić
— , —
Może to i dużo czasu ale to krótki czas oparł się plecami o biurko oferując mi
.
— ,
Odchyliłam głowę do tyłu wciąż go obserwując Więc uczysz nas jak go
wykorzystywać
— .
?
Lepsze to niż oglądanie jak zanika Musimy płonąć jasno skoro nie możemy
płonąć wiecznie
Zamrugałam Teraz zaczynasz mnie martwić
— , — —
Nie martw się nie masz o co pocałował mnie w czoło Masz robotę do
wykonania prawda Znalazłaś już jakieś tropy
, ? ?
— ?
przerwy Toby Poza tym ta koszulka świetnie na tobie wygląda
jest tu coś jeszcze co mogłabym założyć Nie wyjdę ubrana w to
chyba musze zaoferować ci jakąś pomoc Devin podszedł do swojego biurka i wcisnął
kiedy wyłączał guzik Obawiam się że to koniec naszej prywatności Zaraz tu będzie
,
bardzo dużo czasu To znaczy możemy żyć przez wieki oczywiście jeśli nie damy się
swoje ramię Podeszłam i przylgnęłam do niego pozwalając aby oplótł swoje dłonie wokół
mojej talii To bardzo krótki czas który się kończy
— .
Rayseline Torquill Śmiała się kiedy o tym usłyszała
— ?
Co
— — — , ,
To nie ważne potrząsnęłam głową To nie był Simon ani Oleander
, .
jakkolwiek wygodne by to było poznałabym ich robotę wszędzie a to nie była ich robota
Królowa też nie zareagowała zbyt racjonalnie na te nowiny więc równie dobrze mógłby to
— —
ŚlepyMichael
Skąd wiesz
Bo zostało ciało
Devin skrzywił się Gdzie chcesz teraz się udać
— ?
Posmak róż przyklejał się do mojego języka jak cukier dając mi wszystkie
,
wskazówki jakich potrzebowałam
ZłotaZieleń
Zamrugał Włości Evening
— ?
Mogą być tam jakieś odpowiedzi
— ?
Czy to nie jest przypadkiem niebezpieczne
— .
W tym momencie wszystko co zrobię będzie niebezpieczne Ktokolwiek to zaczął
próbował mnie zabić już dwukrotnie Nie mogę się teraz zatrzymać przerwałam Zabili
. — —
człowieka Jednego z ludzi Lily Był tylko dzieciakiem a teraz jest martwy i nie mogłam go
. .
uratować
— — . .
Wiem o Rossie powiedział Było jakieś dziwne zakłopotanie w jego oczach
Zanim zdążyłam rozważyć co to oznaczało mówił dalej Weźmiesz ze sobą Manuela i
, —
Dare
To wystarczyło aby mną wytrzasnąć w proteście zapominając o wyrazie jego twarzy
Co Nie ma mowy Tylko będą mi zawadzać Nie
— .
Przyszłaś do mnie po pomoc i to właśnie ci daje Idą z tobą
— , ...
Devin to jest
— , ? — .
Płacisz mi za pomoc pamiętasz było jakieś nagłe załamanie w jego głosie
Zamarłam
— ...
Devin
Odpowiedz na pytanie
— ,
Wiesz że tak
— . —
Więc pozwól mi wykonać moją część umowy Idą z tobą zabrał ramie którym
wcześniej oplótł mnie w pasie Nie wypuszczę cię stąd samej Nie po tym co stało się
— .
wcześniej
być ktoś z jej otoczenia przerwałam I nie był to
— ?
— ? ! .
Zgłoś jeśli naruszono regulamin