Szymczak S - Erotyka Lévinasa.pdf

(147 KB) Pobierz
28384137 UNPDF
Szymon Szymczak
Erotyka Lévinasa
Kai Król-Brandyk
I
W niniejszym eseju chciałbym zrekonstruować Lévinasowską koncepcję erotyzmu oraz zastanowić
się, jaki jest jej stosunek do kilku innych, filozoficznych ujęć tego tematu. Przypadek Lévinasa jest
w pewnym sensie szczególny, ponieważ Lévinas wiąże erotyzm z wieloma głównymi wątkami
swojej filozofii. W tym wymiarze podobny jest do klasyka teorii erotyzmu — Platona. Poza
wyraźną odrębnością ich myśli, różnica jest taka, że Lévinas rozumie erotyzm jako Ibidem, s.
199. stricte cielesny i heteroseksualny, podczas gdy dla Platona erotyzm miał walor kognitywny i
moralny, oraz był w zasadzie biseksualny. U Lévinasa erotyka rozgrywa się między dwiema
płciami — między mną (mężczyzną) a kimś płciowo ode mnie innym (kobietą). Poprzez analogię,
kobieta staje się w jego myśleniu metaforą i uosobieniem innego. Można, według mnie, prześledzić
judaistyczne parantele tego faktu, co zresztą uczynię w końcowej części pracy.
Do filozofii Lévinasa podchodzę z entuzjazmem, ale ostrożnie. Ponieważ bliższa jest mi analiza niż
synteza, inferencja niż intuicja, lokalność rozwiązań niż systemowe wizjonerstwo, staram się
rozumieć ją w tym duchu, nie tracąc jednak z oczu jej litery [ 1 ] . Uważam, że negatywne opinie
filozofów analitycznych na temat Lévinasa (zarzucające mu nieracjonalność, nonsensowność czy
poetyzowanie) są przesadzone i niesprawiedliwe — filozofia Lévinasa spełnia swoje kognitywne
zadanie po prostu inaczej, innymi środkami (na przykład metaforą i analogią, a nie argumentem) i
na innych polach niż tzw. filozofia analityczna. Przy okazji rozważania kwestii erotyzmu będzie,
jak sądzę, widać, że te dwie perspektywy mogą się przenikać i że de facto przenikają się; Lévinas
nie jest nonsensowny, a analitycy miewają intuicje podobne do Lévinasowych.
II
Jednym z wątków przewodnich Lévinasowskiej filozofii, jest stwierdzenie, że metafizyka to etyka.
Identyczność metafizyki i etyki zachodzi, dlatego, że podstawą każdej z nich jest to, co inne .
„Metafizyka zwraca się ku ‘gdzie indziej’, ku ‘inaczej’, ku ‘innemu’” [ 2 ] . Zajmujemy się
metafizyką, ponieważ pragniemy czegoś, co jest ‘ponad’ (meta) naszym światem, czegoś absolutnie
innego [ 3 ] . Zajmujemy się etyką, ponieważ spotykamy to, co inne. „Obecność Innego — jego
niesprowadzalność do mnie, do moich myśli i tego, co posiadam — wydarza się […] jako
etyka” [ 4 ] . Etyka zawsze pojawia się w relacji do innego.
Istnieje formalne podobieństwo etycznej relacji z innym do relacji zachodzącej między kartezjańską
rzeczą myślącą ( res cogitans ) a nieskończonością Boga. Lévinas podziela przesłanki argumentu
Kartezjusza: tezy, że podmiot ludzki posiada ideę nieskończoności, że idea ta jest pierwotniejsza
niż idea samego siebie oraz że zawartość idei nieskończoności przekracza każdą ideę, jaką możemy
o niej mieć. Wszystko to podważa samowystarczalność „ja” i odsyła do tego, co jest absolutnie
inne [ 5 ] — do nieskończoności właśnie. Ponieważ w przypadku idei nieskończoności „[…]
ideatum przewyższa […] ideę” [ 6 ] , nie jest więc możliwe, aby była ona produktem naszego
umysłu. W konsekwencji nieskończoność jest wobec „ja” czymś absolutnie innym. „[…] Inność
Nieskończoności nie słabnie w idei, jak inność rzeczy skończonych, z których, zdaniem
Kartezjusza, mogę zdać sobie sprawę o własnych siłach” [ 7 ] . Nie znaczy to, że Lévinas uznaje
28384137.026.png 28384137.027.png 28384137.028.png
 
konkluzywność kartezjańskiego argumentu (czyli poprawność derywacji istnienia nieskończoności
w oparciu o fakt posiadania przez byt skończony jej idei) [ 8 ] . Relacja między rzeczą myślącą a
Bogiem via idea nieskończoności dostarcza mu jednak modelu dla relacji etycznej między „ja” a
innym, opartej na nierówności i asymetrii. Inny może być rozumiany jako nieskończoność ze
względu na to, że jest całkowicie inny i całkowicie transcendentny, a „nieskończoność przysługuje
bytowi transcendentnemu jako transcendentnemu” [ 9 ] .
Lévinas utrzymuje, że warunkiem koniecznym posiadania idei nieskończoności jest separacja , czyli
bycie od nieskończoności ‘oddzielonym’. Pisze: „Naszym analizom przewodzi pewna formalna
struktura: idea Nieskończoności w nas. Aby mieć ideę Nieskończoności, trzeba istnieć jako byt
odseparowany. To oddzielenie nie może być tylko echem transcendencji Nieskończoności, bo
stanowiłoby wówczas element korelacji, która odtwarza całość, a samą transcendencję zamienia w
złudzenie. Jednak idea Nieskończoności jest właśnie transcendencją, wykraczaniem poza ideę
adekwatną. Całość nie może powstać, bo Nieskończoność nie daje się zintegrować. Tym, co
uniemożliwia totalizację, nie jest niewystarczalność Ja, lecz Nieskończoność innego
człowieka” [ 10 ] .
Separacja, dla Lévinasa, nie jest relacją przybierającą formę „x jest odseparowane od y”. Uzasadnia
to następująco. Idea nieskończoności wyraża absolutną metafizyczną transcendencję, czyli
przekraczanie każdej wskazanej całości. Gdyby separacja polegała na tym, że x („ja”) jest
odseparowane od y (nieskończoności), to odseparowane „ja” i nieskończoność stanowiłyby całość,
której nieskończoność (jako w nią włączona) nie przekracza, co ze względu na jej
(nieskończoności) absolutną transcendencję nigdy, jak twierdzi Lévinas, nie zachodzi . A zatem
separacja ma inny charakter — „musi wynikać z pewnego pozytywnego ruchu w Ja […]” [ 11 ] .
Separacja jako nienawiązywanie więzi z tym, co całkowicie inne (nieskończonością) jest nazywana
przez Lévinasa ateizmem . Przez ateizm rozumie on „stanowisko wcześniejsze od negacji lub
afirmacji boskości, zerwanie z partycypacją prowadzące do ustanowienia się Ja jako bytu
tożsamego i jako Ja” [ 12 ] . Przyczyną traktowania separacji jako ateizmu jest odmowa
uczestniczenia w innym, fakt, że separacja polega na byciu sobą, byciu u siebie, autarkii i
autonomii. Separacja zachodzi poprzez tworzenie się psychiki i formowanie się ‘życia
wewnętrznego’ [ 13 ] . Psychika, egoizm , a więc a fortiori i separacja, są z kolei warunkiem
kształtowania się i odrębności „ja”. „To psychika, a nie materia stanowi zasadę indywiduacji”
I [ 14 ] . Według Lévinasa psychiczność na swoim poziomie podstawowym i pierwotnym nie jest
autorefleksywna i rozumująca, lecz jest czystym odczuwaniem, zmysłowością, rozkoszowaniem się .
To rozkoszowanie się tworzy naszą podmiotowość.
III
O ile u innych filozofów rozkoszowanie się jest związane z przyjemnością (szczególnie erotyczną)
jakiej doznaje podmiot, o tyle u Lévinasa dzięki rozkoszowaniu się podmiot powstaje , czyli poprzez
nie dokonuje się separacja. „Rozkoszowanie separuje, angażując w treści, którymi żyje” [ 15 ] . Być
podmiotem („ja”) to zadowalać się ‘rzeczami’, czerpać z nich rozkosz, żyć nimi, w takim sensie w
jakim żyjemy na przykład pracą, czerpiemy rozkosz ze słońca, albo z picia kawy. „Życie jest
życiem czymś, jest szczę-ściem. Życie to doznawanie i czucie. Żyć znaczy rozkoszować się” [ 16 ] .
Lévinas wiąże rozkoszowanie się za szczęściem, ponieważ w momentach rozkoszowania się
podmiot jest zaspokojony, zadowolony i ‘syty’. Zamiast myśli są wzruszenia, zamiast unifikacji —
ekscytacje. Trudno powiedzieć, że podmiot odczuwa to wszystko, raczej: samo to odczuwanie (czy
strumień odczuć) jest podmiotem [ 17 ] .
U Lévinasa rozkoszowanie się dokonuje się dzięki [ 18 ] . Zmysłowość (w sensie możliwości
28384137.001.png 28384137.002.png 28384137.003.png 28384137.004.png 28384137.005.png 28384137.006.png 28384137.007.png 28384137.008.png
odczuwania i możliwości bycia odczuwanym) wymaga cielesności jako swojej ‘siedziby’. Ciało
ludzkie nie jest ani zwyczajnym, bezwładnym przedmiotem, ani nadzwyczajnie posłusznym
podmiotowi narzędziem [ 19 ] . Jest zbiegiem tego, co przedmiotowe (aspektów fizycznych) i tego,
co podmiotowe — powstałego w rozkoszowaniu się „ja”. Lévinas dostrzega tę dwuznaczność ciała.
Z jednej strony jest ono zawsze w pewien sposób obce i oporne upodmiotowionemu w nim „ja”, z
drugiej — umożliwiając rozkoszowanie się i ‘życie czymś’ umożliwia tworzenie się psychiki i
nadanie odrębności ego . „Być u siebie w czymś innym niż własna ‘sobość’, być sobą, żyjąc czymś
innym niż sobą, żyć czymś — ta dwuznaczność konkretyzuje się w istnieniu cielesnym” [ 20 ] .
„Ja” w rozkoszowaniu się bierze ze świata to, z czego może uczynić część siebie. Dlatego mówiąc o
rozkoszowaniu się Lévinas używa metafory garmażerii: rozkoszowanie to odżywianie się — „ja”
zamienia to, co inne (pokarm) w to, co „Toż-Same” (w samo „ja”) [ 21 ] . Tak rozumiane
rozkoszowanie się powoduje zanik dystansu między podmiotem, a tym, czym się rozkoszuje i w
konsekwencji nie ma charakteru etycznego. „Między mną a tym, czym żyję , nie ma absolutnego
dystansu, jaki dzieli Toż-Samego od Innego” [ 22 ] . Według Lévinasa rokoszowanie się
instrumentalizuje byty — traktuje je jako mniej lub bardziej odpowiednie środki do mniejszego lub
większego zaspokojenia potrzeby. W tym sensie rozkoszowanie się jest egoizmem.
W rozkoszowaniu się „ja” zaspokaja swoje potrzeby, ale ich nie likwiduje. Szczęściem dla
podmiotu jest bowiem nie tyle brak potrzeb, ile ich zaspokajanie. „Szczęście jest spełnieniem:
odczuwa je dusza zaspokojona, a nie dusza, która wytrzebiła swoje potrzeby, dusza
wykastrowana” [ 23 ] . Sądzę, że Lévinasowskie rozkoszowanie się pod pewnymi względami
przypomina przyjemność. Jeżeli coś jest dla mnie przyjemne, to owo coś jest częścią mojego
doświadczenia. Celem tego doświadczenia jest ono samo, a nie coś innego. Podobną intuicję
znajduję u Lévinasa: „Celem potrzeby jedzenia nie jest istnienie, lecz jedzenie. To biologia uczy, że
jedzenie jest warunkiem istnienia, ale potrzeba jest naiwna. W rozkoszowaniu się jestem absolutnie
dla siebie” [ 24 ] . Według najszerzej akceptowanej teorii przyjemności, czerpię z czegoś
przyjemność wtedy, gdy owo coś jest częścią mego doświadczenia, które chcę przedłużać ze
względu na nie samo. Rozkoszując się czymś postępuję podobnie: chcę przedłużać to, co z tym
czymś robię, a nie po prostu osiągnąć pewien efekt. Owo „chcenie” jest w obu przypadkach
potrzebą, czyli stanem bycia motywowanym. Ostatnie podobieństwo między rozkoszowaniem się a
przyjemnością jest następujące. Tak jak na ogólne doznawanie przyjemności czerpanej z czegoś
składają się (obok przyjemności aktualnie odczuwanej) przyjemność antycypowana (czyli
przyjemność, którą przeczuwam) i przyjemność antycypacji (czyli przyjemność z przeczuwania
przyjemności), tak też rozkoszowanie się jest złożone z przynajmniej jednego dodatkowego
momentu — analogonu przyjemności antycypacji jakim jest podsycanie potrzeby [ 25 ] .
Lévinas wyraźnie odróżnia potrzebę od pragnienia. „Odnotujmy […] różnicę między potrzebą a
Pragnieniem. W potrzebie mogę wgryzać się w rzeczywistość i dozna-wać zaspokojenia przez
asymilację tego, co inne. Pragnienie […] nie daje się nasycić […]” [ 26 ] . Mówiąc krótko: potrzeba
może być zaspokojona, podczas gdy pragnienie — nie. Posiadanie i zaspokajanie potrzeb
zachodzące w rozkoszowaniu się konstytuuje tożsamość podmiotu i powoduje, że przekształca on
to, co inne w siebie. Potrzeba jest tym rodzajem nakierowania (intencji) na inność, które ma na celu
‘powrót’ do „ja”. Pragnienie funkcjonuje inaczej. Jest pragnieniem nieskończoności, czyli
pragnieniem innego. Dlatego ma sens metafizyczny i dlatego jest nieziszczalne. „Ja obdarzone
życiem osobowym […] przekracza siebie w Pragnieniu, jakie budzi w nim obecność Innego” [ 27 ] .
Wydaje się, że potrzeba i pragnienie są opozycyjne — mają przeciwne zwroty (potrzeba ostatecznie
kieruje się ku „ja”, a pragnienie — ku innemu). Lévinas jednak sugeruje, że istnieją między nimi
pewne powinowactwa i zależności. „Patrząc z zewnątrz, fizjologia uczy nas, że potrzeba jest
brakiem. Ale fakt, że człowiek może być szczęśliwy dzięki swoim potrzebom, wskazuje, iż ludzka
potrzeba wykracza poza poziom fizjologiczny, że już poczynając od potrzeby znajdujemy się poza
kategoriami bytu” [ 28 ] . Potrzeba zapowiada jakoś pragnienie. To po pierwsze. Po drugie, po to, aby
28384137.009.png 28384137.010.png 28384137.011.png 28384137.012.png 28384137.013.png 28384137.014.png 28384137.015.png 28384137.016.png
 
pragnienie mogło zaistnieć, musimy mieć w pełni ukształtowane, odrębne „ja”. Kształtowanie i
separacja „ja” odbywa się na drodze rozkoszowania się i dzięki potrzebom. Jak widać, istnienie
potrzeb jest warunkiem koniecznym, choć nie wystarczającym, zaistnienia pragnienia.
IV
Filozofia erotyzmu, jaką proponuje Lévinas, łączy w sobie większość wątków o których pisałem
wyżej: egoistyczne „ja”, potrzebę, rozkoszowanie się, pragnienie, zmysłowość oraz innego. Każda
teoria erotyki stara się wyjaśnić dlaczego się kochamy, lub raczej: dlaczego chcemy się kochać. A
także: dlaczego podejmujemy działania erotyczne i dlaczego przyjmują one taką, a nie inną formę.
To samo robi Lévinas. Jest to w zasadzie konstruowanie filozoficznej teorii motywacji erotycznej,
które ma skądinąd długą tradycję.
Dwie skrajne teorie motywacji erotycznej to Platońska teoria braku i Freudowska teoria nadmiaru.
Opiszę je krótko, co pozwoli potem dostrzec swoistość koncepcji Lévinasowskiej.
W Uczcie Platon przedstawił pierwszego człowieka jako istotę (z naszej perspektywy)
diadyczną [ 29 ] . W archetypicznym czasie początkowym istniały byty, które można określić
płciowo jako ‘złożenia’: kobieta–kobieta (pierwotna kobieta), mężczyzna–mężczyzna (pierwotny
mężczyzna) i kobieta–mężczyzna (androgyn). W skutek boskiej interwencji zostały one
porozcinane. Rezultatem są kobiety i mężczyźni, jakich znamy oraz zanik androgynii. Rozbicie
pierwotnej pełni człowieka spowodowało, że zarówno kobieta jak i mężczyzna odczuwają silne
poczucie braku i pragnienie powrotu do inicjalnej sytuacji wzorcowej. Powrót odbywa się poprzez
erotykę, przez kochanie się. Warto podkreślić, że u Platona tak samo naturalny jest erotyzm
homoseksualny jak heteroseksualny. Homoseksualizm żeński przejawiają kobiety powstałe z diady
kobieta–kobieta, homoseksualizm męski — mężczyźni z diady mężczyzna–mężczyzna, a hete-
roseksualizm jest wynikiem zaniku androgynii. Platon nie przeprowadza jakiejkolwiek
hierarchizacji form erotycznych czy podziału na normę i patologię. Morał z powyższej historii
(którą w Platońskiej Uczcie opowiada Arystofanes) jest taki, że w erotyce człowiek odczuwa siebie
zawsze jako część pewnej całości do której poprzez erotykę dąży.
Mit Arystofanesa można analizować nie tylko filozoficznie, ale również religio-znawczo.
„Androgynia pierwszego człowieka jest zaświadczona w szeregu starożytnych tradycji (np. u
Indoeuropejczyków). Przesłanie mitu o androgynii jest oczywiste: doskonałość ludzka jest pojęta
jako jedność bez żadnej rysy” [ 30 ] . (Doskonałość ta była skądinąd jedynie odbiciem doskonałości
boskiej Wszech-Jedni). Ciekawe jest, że w myśli żydowskiej — rodzimej tradycji Lévinasa — ten
motyw także jest obecny. „[…] W wielu Midraszach Adam przedstawiony jest jako androgyn.
Według Bereszit rabba Adam i Ewa zostali stworzeni odwróceni do siebie plecami, obejmując się
ramionami. Wtedy Bóg rozdzielił ich, rozcinając na dwoje jednym uderzeniem siekiery. Zdaniem
niektórych pierwszy człowiek (Adam) był mężczyzną po prawej stronie i kobietą po stronie lewej;
ale Bóg rozłupał go na dwie połówki” [ 31 ] . Podobieństwo do opowieści z Uczty jest
symptomatyczne [ 32 ] .
Platon zaproponował jeszcze jedną teorię; w Uczcie referuje ją Sokrates [ 33 ] . Erotyzm zyskuje
teraz aspekt moralny i kognitywny. Pożądanie seksualne jako afektywne pragnienie piękna —
pragnienie kochania się z kimś, kto ma piękne ciało — jest podsta-wową i najniższą formą
erotyzmu (mówiąc nawiasowo — wyraźnie biseksualną). Hierarchicznie coraz wyżej są: pragnienie
dobra oraz pragnienie prawdy. Ponieważ przedmiotem prawdziwego poznania są u Platona
wyłącznie idee [ 34 ] , a idee piękna, dobra i prawdy są wzajemnie tożsame, stanowiąc szczytową w
hierarchii ideę Dobra-Piękna-Prawdy, zatem erotyzm w każdym ze swoich aspektów jest
pragnieniem kontaktu z absolutną rzeczywistością idealną. Wbrew temu, co sugeruje Lévinas [ 35 ] ,
28384137.017.png 28384137.018.png 28384137.019.png 28384137.020.png 28384137.021.png 28384137.022.png
pragnienie to ma charakter ‘nostalgiczny’ — jest (jak w koncepcji poprzedniej) pragnieniem
powrotu do pierwotnej sytuacji wzorcowej. Świadczy o tym Platońska „mitologia duszy” [ 36 ] : ‘na
początku’ niematerialna dusza uczestniczy w rzeczywistości idealnej kontemplując ją; przy
wcielaniu się (co jest dla Platona rodzajem upadku) — zapomina tę wiedzę, która jednak daje się
‘przypomnieć’ dzięki wysiłkowi filozoficznemu. Platoński erotyzm zawsze jest zwróceniem się ku
zapomnianemu absolutowi. W swoim najprostszym, czysto seksualnym stadium, to spontaniczny,
pre-refleksyjny, nie-racjonalny i afektywny wyraz chęci powrotu do tej archetypicznej
rzeczywistości.
Freudowskie podejście do motywacji erotycznej jest zdecydowanie inne. Freud traktuje organizm
ludzki jako system energetyczny, który czerpie energię ze spożytego pokarmu i wydatkuje ją na
różne cele: oddychanie, krążenie, motorykę, percepcję, myślenie, pamiętanie. Pod wpływem XIX-
wiecznej fizyki Freud definiował energię w kategoriach wykonywanej przez nią pracy. Pewna
forma energii zasila aktywność psychiczną, inna — aktywność fizyczną, przy czym jedna jej postać
może przekształcić się w drugą. Freud, tak jak Lévinas, odróżnia potrzebę od pragnienia:
pragnienie jest psychiczną reprezentacją powstałą w skutek zajścia pewnego somatycznego stanu
organizmu, który nazywa potrzebą . Para potrzeba–odpowiadające jej pragnienie określana jest jako
popęd . Źródłem popędu jest potrzeba, a pragnienie funkcjonuje tu jako motyw zachowania, którego
celem jest usunięcie tej potrzeby. Podejmowanie praktyk erotycznych teoria Freuda tłumaczy
następująco. Pewne wewnętrzne, bardzo pobudzające stany somatyczne (potrzeby seksualne) [ 37 ]
powodują silny przyrost energii seksualnej, co prowadzi do powstania ich psychicznej reprezentacji
(pożądania seksualnego) — nieprzyjemnego napięcia, odczuwanego tak długo, jak długo nie znajdą
się sposoby jego redukcji. Erotyzm służy właśnie temu celowi — usuwa napięcie wynikające z
akumulacji energii libidalnej. Ponieważ taka redukcja może dokonywać się (z różną skutecznością)
na różne sposoby i przy różnych wymaganiach otoczenia, czynności erotyczne, jakie podejmuje
człowiek są tak rozmaite: od fantazji erotycznych i autoerotyzmu, przez stosunki hetero- homo- i
biseksualne, fetyszyzm, froteryzm, podglądactwo, na sadyzmie i masochizmie kończąc.
Obie Platońskie teorie motywacji erotycznej są teoriami braku. Obie mają charakter metafizyczny i
nie-naturalistyczny. Teoria Freudowska jest stricte naturalistyczna i (przynajmniej w deklaracji)
naukowa. U Platona erotyzm jest wyrazem poczucia własnej niepełności i tęsknoty do pełni oraz
działaniem, które służy jej przywróceniu. U Freuda jednostka jest pełnią, a erotyzm to jakby
przemieszczenie nadmiaru wewnętrznej energii podmiotu na zewnątrz. To różnice. Podobieństwo
jest takie, że zarówno teorie Platona jak i teoria Freuda są regresywne : traktują erotyzm jako sposób
powrotu do ‘tego, co było kiedyś’ (niskiego poziomu napięcia, pierwszego człowieka, kontaktu z
absolutem). Koncepcja Lévinasa poprzez swoją metafizyczność, nienaturalizm, ujęcie podmiotu
jako całości, której nic nie brakuje i ‘progresywności’ w nastawieniu na to, co absolutnie inne, ma
pokrewieństwa z każdą z nich i od każdej jest różna.
Miłość fizyczna to dla Lévinasa „prawie sprzeczne rozkoszowanie się bytem transcendentnym
[które — przyp. S. S.] nie daje się wypowiedzieć ani w języku erotycznym, czyniącym z niej
zmysłowe doznanie, ani w języku duchowym, przekształcającym ją w pragnienie
transcendencji” [ 38 ] . Paradoksalność, jaką Lévinas widzi w erotyzmie, polega na tym, że jego
źródłem jest potrzeba innego . Erotyzm łączy rozkoszowanie się (potrzebę) z transcendencją
(innym). W erotyzmie egoistyczne „ja” kieruje się ku innemu, aby się nim rozkoszować —
zaspokajać nim swoje potrzeby. Ale ‘udane’ rozkoszowanie się innym jest niemożliwe. W tym, co
Lévinas nazywa epifanią twarzy , „ja” odczuwa, że inny nie jest przedmiotem, nie jest czymś, czym
„ja” mogłoby zaspokoić jakąkolwiek potrzebę — jest czymś absolutnie innym. To czyni erotyzm
przedsięwzięciem niespełnialnym. Według Lévinasa, erotyzm jest także ambiwalentny, co bierze
się stąd, że rozkoszujące się erotycznie „ja” zwraca się, mimo wszystko, ku innemu . Nie istnieje
erotyka bez innego [ 39 ] . „Możliwość polegająca na tym, że Inny ukazuje mi się jako przedmiot
potrzeby, zachowując jednak swą inność, możliwość czerpania z Innego rozkoszy, […]
28384137.023.png 28384137.024.png 28384137.025.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin