21.pdf

(67 KB) Pobierz
376367409 UNPDF
Dwadzieścia jeden
Dryfowałam z zamkniętymi oczami i pochyloną w dół głową do momentu aż
,
.
wodzie szukając powierzchni Nie spanikowałam ale była to tylko kwestia czasu i jeśli nie
,
. .
, , .
, ,
jak powrót do stawu
, . , .
uderzyliśmy w wodę słońce powinno być widoczne Chyba że płynęłam w złym kierunku
.
Obróciłam się płynąc tak mocno jak tylko mogłam w przeciwną stronę Fale nie
.
zwłaszcza głupim na tyle aby wpaść do niego całkowicie ubranym z dużej wysokości To
cud że nie złamałam karku
, , , ,
Coraz ciężej było mi płynąć wyczerpanie niedotlenienie moje ranne ramie
. .
wzrastał ponowne Byłam osłabiona a klątwa robiła się coraz silniejsza Nie potrafiłam się
.
stanie się samospełniającą się przepowiednią ponieważ nie było mowy o tym abym była to
w stanie przeżyć
, ,
.
przyrodę nie zadzierać z tonącym Odmieńcem
.
Kontynuowałam moją podróż w górę kiedy
. .
.
. .
Rekiny mogły mnie sobie wziąć
Cokolwiek to było złapało tył mojego podkoszulka i zaczęło płynąć w gorę holując
,
.
ciśnienie w mojej klatce piersiowej nie kazało mi się ocknąć i zaczęłam się rzucać w
dostanę się do powietrza zanim stracę kontrolę będę kolejnym czerwonym punktem na
mapie w aktach straży przybrzeżnej Każdy ma coś z czym nie może sobie poradzić Dla
niektórych są to małe przestrzenie lub duża wysokość dla mnie to woda Nie mogę brać
długich kąpieli ani chodzić popływać tylko prysznic i uprzejme wymówki woda to dla mnie
Ocean wokół mnie robił się coraz ciemniejszy Było jasno kiedy Connor i ja
.
pomagały ale ocean raczej nie jest znany z pomocy jakimś zagubionym pływakom
, ,
, .
spiskowały aby mnie spowolnić Aby wszystko pogorszyć posmak róż na moim języku
.
bronić Jeśli dopadnie mnie zanim ja dopadnę powietrza zagrożenie jakie reprezentuje
Coś uderzyło mnie od dołu zaczęłam kopać nagle napędzona przez nowe pokłady
paniki i nagrodzona kiedy moje obcasy uderzyły w coś miękkiego To nauczy lokalną
uderzyło mnie znowu Moja kopiąca odpowiedź była słabsza tym razem Kończyły mi się
pokłady energii Nie mogłam już stwierdzić w którą stronę się kieruje i brak tlenu zaczął
rozmywać moje spojrzenie Coś uderzyło mnie po raz trzeci i zwiotczałam poddając się
mnie łatwo na powierzchnie
Sapnęłam krztusząc się w poszukiwaniu powietrza ale to coś trzymało mnie aż
,
zaczęłam się wynurzać z wody Fale były całkiem łagodne kiedy już mogłam znowu
. ,
oddychać zaczęłam rozglądać się w poszukiwaniu brzegu Jeśli nie uda mi się do niego
, .
... ,
.
o które musiałam się martwić Zanim
, , ..
Coś na mnie szczeknęło odwróciłam się spoglądając na mordkę foki Byłam na tyle
, .
zdziwiona że zapomniałam się i zanurkowałam na chwile z powrotem pod wodę zanim
,
wynurzyłam się kaszląc Foka znowu wydała z siebie dźwięki wyglądając na rozbawioną
, . ,
.
Selkie
.
Selkie
,
.
i martwiłam się utonięciem Gdybym nie
.
, .
, .
Connor
— — ? —
powiedziałam drżącym głosem Zabierzesz mnie do brzegu
pokiwał podpływając bliżej i pozwalając mi otoczyć ramionami jego szyje Jego ciało było
prawie tak samo długie jak moje silne i zdrowe jak prawdziwe foki rzadko są
,
Byliśmy tylko jakieś sto jardów od brzegu ale kiedy podróżujesz na plecach foki to
. ,
próbując ignorować fale chlapiące mi wodą w twarz To niegrzeczne reagować chorobą
.
morską na plecy twojej eskorty jakkolwiek kuszące by się to nie wydawało
, .
Przypływ wyrzucił nas na piasek kiedy już myślałam że dłużej tego nie zniosę
, .
Wyprostowałam się stając na nogi potykając się o wodę Prawie udało mi się dotrzeć do
suchego piasku zanim klątwa uderzyła we mnie powalając mnie na kolana Nie było czasu
.
, .
stracona
.
,
coraz lepiej radziła sobie z wyrządzaniem mi krzywdy Tak czy inaczej nie chodziło tylko o
. ,
bolesny moment kiedy moje płuca zapomniały w jaki sposób dostaje się do nich powietrze
dodając do tego magie krwi i żelazo
Piasek wzdrygał mnie najpierw stając się krwawym dywanem potem wilgotną
, , ,
ogrzaną przez słońce drogą do
HerbacianychOgrodów
.
Jeśli krzyczałam to dźwięk ten
. .
przeszłość i ja w niej tonęłam
dotrzeć zanim cóż było coraz więcej tych zanim
uderzy klątwa zanim kompletnie spanikuje zanim utonę
moim zaskoczeniem
Spadłam z klifu do oceanu z
była taka zmęczona to poczułabym zawstydzenie Klątwa paliła jakby miała uderzyć w
każdej sekundzie nie miałam zbyt dużo czasu
— ?
,
więcej niż daleko aby podróż stała się niezbyt przyjemna Trzymałam oczy zamknięte
,
aby z tym walczyć nie było nawet czasu aby krzyczeć Prawdziwy świat odpłynął i byłam
Być może było to wynikiem mojej ledwie powstrzymywanej panik może klątwą
śmierć Evening tym razem To przeszukiwało moje wspomnienia z łatwością wyciągając
został pogrzebany pod wspomnieniami Nie było żadnej teraźniejszości Była tylko
. ,
, ,
. , .
przez fantomowe róże które pchały mnie w dół Jak przez mgłę z oddali usłyszałam krzyk
.
.
perkusji zwalniające coraz bardziej pod ciężarem krwi żelaza i splątanych wspomnień
Zastanawiałam się czy kiedykolwiek przestanę się krzywdzić
Connor mnie spoliczkował
, .
, ,
razem przybliżał mnie do odzyskania świadomości i wejścia w realny świat
— —
powiedziałam ostrym głosem Możesz już przestać proszę
— ,
Myślałem że umierasz powiedział z szeroko otwartymi oczami
— — .
Dołącz do klubu powiedziałam próbując zażartować Nie odniosło pożądanego
.
— ?
Napiłam się za dużo wody
— — —
Spróbuj jeszcze raz powiedział Connor zimnym głosem Jestem
Selkie
,
? , , .
, , ,
albo głupi Nie wiem co gorsze
. .
Zamrugałam rumieniąc się Nie chciałam go obrazić Po prostu nie zdawałam sobie
, . ,
.
uniemożliwia
— ?
Co się stało Toby Powiedz prawdę
, — — ,
pierwszym wyborem ale wygląda na to że będzie ostatnim Evening powiedziałam
— , , .
pomszczona więc
Ktoś mną potrząsał Żadne z poplątanych wspomnień które mnie zniewoliło
włączają w to dreszcze pobicie krwawienie i umieranie nie zawierało potrząsania moją
.
osobą Próbowałam podnieść się w kierunku tego ale zostałam powalona z powrotem
Nie mogłam stwierdzić czy należał do mnie czy nie i to nie miało znaczenia Tym razem nie
było żadnego turysty który pomógłby mi w wodzie Bicie mojego serca było jak uderzenia
, ,
Nowa fala bólu była fizyczna i ostra pozwoliła mi odzyskać trochę świadomości Mój
puls przyśpieszył kiedy Connor spoliczkował mnie ponownie i jeszcze raz ból za każdym
Już brał zamach aby ponownie mnie uderzyć kiedy otworzyłam oczy Hej
— , —
efektu Próbowałam usiąść a on objął mnie ramieniem pozwalając oprzeć się o siebie
Co się stało
pamiętasz Topimy ludzi prawie że profesjonalnie wiem jak wygląda utonięcie Jeśli
uważasz że uwierzę w to że napiłaś się zbyt dużo wody musisz myśleć że jestem ślepy
.
sprawy z tego że moje kłamstwo było aż tak oczywiste Oczywiście większość ofiar
utonięcia nie pada na piasek i krzyczy do zdarcia gardła Woda w ich płucach im to
.
W końcu trzeba komuś zaufać Tak to już jest Może Connor O’Dell nie był moim
. .
zamykając oczy Kiedy zmarła upewniła się że zrobię to o co prosiła Chciała zostać
...
— ! !
zobaczyłam Manuela i Dare biegnących w naszą stronę
,
Dare
potykała się na swoich obcasach
— ! —
Proszę pani Pani Daye spostrzegli
Connora i
przyśpieszyli wyraz ich twarzy był morderczy
, —
,
Connor spiął się i uśmiechnął słabo podnosząc dłoń aby im pomachać Oni są ze
— — ,
. — ?
— ,
Connor był na tyle miły aby
wyłowić mnie z wody
— —
łatwość mojego kłamstwa zdumiewała mnie samą Co wy dwoje
?
— , ,
niepatrztutaj
więc nie mogliśmy się im przyjrzeć ale
,
powinniśmy iść za nimi tylko że nie mogliśmy znaleźć drogi i
,
— ,
powstrzymując tyradę Dare
— — —
Manuel Co się stało
? ?
— , .
energicznym i formalnym tonem
— ,
widzieliście jak wypadamy z jaskini w klifie
Tak
— ?
— ?
To było głupie
Tak proszę pani
Odwracając się do Connora zapytałam Pomożesz mi się podnieść Muszę
, — ?
odwieźć tych dwoje do Domu
— .
potrząsnął głową i wziął mnie na ręce kiedy wstał
Krzyknęłam Hej
— ?
— !
Co
— ! — ,
Manuel i Dare podążali za nami
Nie
? !
— . ,
CienistychWzgórz
.
Będziesz
,
Dare Jest tutaj
mną głośniej zawołałam Hej on jest ze mną
Para zatrzymała się Niezbyt pewnie Manuel zapytał Nic pani nie jest pani Daye
Nic mi nie jest Manuel jestem tylko trochę mokra
tutaj robicie
Widzieliśmy jak ci faceci wchodzili do środka tylko że mieli na sobie zauroczenie
Manny pomyślał że może
podniosłam dłoń
Może spróbujmy inaczej powiedziałam
Poszliśmy za tymi facetami do muzeum mieli klucz a my nie Okrążyliśmy
budynek i dotarliśmy do klifu w tym samym czasie w którym z niego spadłaś powiedział
A więc poszliście za mną po tym jak powiedziałam wam że macie tego nie robić i
?
Manuel
Tak
Postaw mnie na dole zaczął iść plażą
słyszysz co mówię Postaw mnie
Nie Zabieram cię wszystkich was z powrotem do
mogła odejść kiedy upewnię się że przeżyjesz
Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia to pewnie wypadnie jakoś w czerwcu
, .
Westchnęłam zagłębiając się w jego ramiona Moje własne ramię właśnie zaczynało
, .
pulsować przypominając dość ostro że nie jesteśmy bezpieczni tu gdzie byliśmy Cieniste
, , .
Wzgórza
?
W porządku to mogło się udać
To nie ukoi nerwów
Sylvestra
wymamrotałam
Nie
? , ,
Czy nie powinniśmy zadzwonić najpierw do Domu
?
Aby powiedzieć dokąd
idziemy Manuel brzmiał na zdenerwowanego tak jakby obawiał się że Devin będzie go
.
Wsuwając dłoń do kieszeni wyjęłam bezużyteczny zalany wodą telefon i rzuciłam
,
go na plażę W jaki sposób Mój telefon jest zrujnowany Masz jakiś inny
— ?
Nie
No więc sprawa załatwiona
.
Connor w jaki sposób dotrzemy do Cienistych
,
Wzgórz
?
Masz samochód
— ! —
Ja mogę poprowadzić powiedziała Dare
Connor i ja wymieniliśmy spojrzenia i zadeklarowała ponownie obrażona Ja
poprowadzę Connor potrząsnął głową Przykro mi dzieciaku Nie tym razem
— — .
Przekonana o tym że Connor wziął sprawy w swoje ręce zamknęłam oczy i
, ,
pozwoliłam sobie na chwilę relaksu
. ,
.
CienisteWzgórza
są bezpieczniejsze niż prawie każde
miejsce jakie znam Większość ludzi ma lepsze rzeczy do roboty niż niepokojenie Sylvestra
.
bohaterem a niektóre nawyki trudno wyplenić Poza tym jak często możesz obserwować
.
?
próbującego prowadzić samochód
Okazało się że nie tak często nawet wtedy kiedy nadarzyła się okazja Connor
, , .
umieścił mnie na fotelu pasażera zamknęłam oczy a wyczerpanie pozwoliło mi przespać
,
podróż Obudziłam się kiedy Connor zatrzymał samochód Dare i Manuel rzucali
. .
zaniepokojone spojrzenia kiedy Connor zabierał mnie z siedzenia pasażera ale nie
,
walczyłam z nim pozwoliłam mu się zanieść w górę wzgórza i do włości Nie byłam
, .
całkiem pewna czy dałabym radę pójść pieszo
.
Luna czekała w wejściu Na widoku nie było żadnego giermka najwyraźniej wszyscy
. ,
,
zmartwionej księżnej
.
winił za moje zaimprowizowane pływanie Może powinien
— ? . ?
który ma historię w trwałym rozwiązywaniu tymczasowy kłopotów W końcu kiedyś był
Selkie
oni wykombinowali sobie że najbezpieczniejszym miejscem będzie bycie z dala od
Zgłoś jeśli naruszono regulamin