Chmielewska Boczne drogi.txt

(376 KB) Pobierz
Joanna CHMIeLEWSKA

BOCZNE DROGI

10 PA�, 1997 ^ ^^02COO

2 ^ RRI! 1QQ7        ' 7 ! �!'' 2000

13 MA! 1998
- 6 LIP. 1998

1 9 ^r 1P98
18 WRZ1998

? 1 ^ 19S8

11. KBi.1999

1 B CZE,1999

2 8 CZE.1999

2 ^ WK, 19S9
1 9 STY 2000




JOANNA CHMIELEWSKA

BOCZNE DROGI

^

^^NIK . WARSZ^A ^




fd Teresy: mojej ciotki z Kanady, przyszed� list. -Nie
y� to ewenement, bo list�w od niej przychodzi�o wiele,

�n jednak�e tym si� odznacza�, i� precyzowa� termin jej
rzyjazdu do Polski na lato. Od d�u�szego ju� czasu da-

�a�a wyraz nieprzepartej t�sknocie do szeleszcz�cych �a-
6w zb� i skowronk�w �wierkaj�cych w przestworzach
a�, og�lnie bior�c, ojczy�nianej sielanki na �onie ro-
;iny, no i yreszcie podj�a m�sk� decyzj�. Powiadomi-

nas, �e samolot wycieczkowy Polonii kanadyjskiej       fcy
wlatuje na Ok�cie czternastego czerwca o godzinie         gy
p� do �smej rano.                                          a-
Na ca�� rodzin� pad� blady strach, bo diabli wiedz�, ja-         gy
� wymagania mo�e mie� osoba rozbestwiona kapitaliz-
aem. r�wnocze�nie za� wszyscy chcieli podj�� t� Teres�
^honorami i uczuciem, �eby si� tu poczu�a zgo�a jak w
nju. Rzecz wydawa�a si� nieco skomplikowana.
, � Jezus Mario, J�zefie �wi�ty � powiedzia�a moja
atka z lekk� zgroz� i wyra�nym przygn�bieniem. �
"iy .lej damy do jedzenia? Poprzednim razem jad�a         n�.
ko chud�" szynk�, sk�d ja jej wezm� chud� szyn-         ya�

A t�ust� szynk� masz? � spyta�a jadowicie jej sio-

stra, druga moja ciotka, Lucyna. �Bo jakby� mia�;

sta, to wiesz, ten t�uszcz mo�na odkroi�...

'Siostra ojca, ciocia Jadzia, osoba o �agodnym uspos
niu, a zarazem mojft trzecia ciotka, uczyni�a nie�L
przypuszczenie, �e Teres� da si� karmi� chudym tws
kiem, kt�rego jest pod dostatkiem. Ojciec, nie zdaj�<
bie sprawy, co czyni, zaproponowa� ciel�cin�, czym sn
telnie obrazi� moj� mamusi�, utrzymuj�c�, �e si� z
g�upio naigrawa. Rozmaite osoby postronne udziela�y
czliwych rad, z kt�rych �adna nikomu nie przypada�o
gustu.

Osobi�cie mia�am wi�ksze zmartwienia ni� g�upi tWc
�ek. nie bra�am zatem udzia�u w rozwa�aniach. Goii;

jej przybycia wydawa�a mi si� taka wi�cej upiorna.
najmniej tydzie� wcze�niej j�am czyni� pr�by wczesn,
chodzenia spa�, �eby zd��y� na lotnisko na wp� do
mej rano i do tego jako tako przytomna. Istnia�y wpra
dzie czasy, kiedy biura projekt�w pracowa�y od szos
rano i mnie r�wnie� ten kataklizm dotkn��, na szcz�
jednak trwa�o to niezbyt d�ugo, bo tylko do chwili, kie<
jeden z filar�w naszego zawodu na jakim� szalenie w
nym zebraniu w obliczu wysoko postawionych os�b
to�ci, mocno zirytowany, powiedzia�, �e sz�sta rano
jest godzina do niczego. Zbyt p�na do udoju kr�w, a zb
wczesna do udoju architekt�w. Jego wypowied� wzi
pod uwag� i rzecz uleg�a zmianie. Od tamtych czas�w m
n�o wiele lat i przywyk�am raczej do ogl�dania �wit
niejako od ty�u.

Do�o�ywszy wysi�k�w, czternastego o si�dmej pi�tna�ci
by�am gotowa do wyj�cia. Od drzwi zawr�ci� mnie telefor
Dzwoni� ojciec z informacj�, �e nast�pi�a drobna zmiana

samolot kanadyjski przylatuje nie o wp� do �smej, tylko
o dziesi�tej pi�tna�cie.

. Na TETbiisko spokojnie i bez �adnych z�ych przeczu�
przyjecha�am o dziesi�tej dwadzie�cia. Ustawi�am samo-
ch�d na dalekich ty�ach parkingu. Znalaz�am kolejno oj-
ca, cioci� Jadzi� i Lucyn�, nie znalaz�am natomiast mojej
mamusi.

� Twoja matka siedzi w wychodku u mnie w domu �
oznajmi�a Lucyna. � Ze zdenerwowania dosta�a rozstroju
�o��dka. Kaza�am jej zosta�, bo z dwojga z�ego lepiej, �e-
by siedzia�a w wychodku tam ni� tu. Wiesz, o kt�rej
do mnie przysz�a?

Tkn�� mnie lekki niepok�j, ale zarazem i zaciekawienie,
znaj�c bowiem w�asn� rodzicielk�, wiedzia�am, �e mo�na
si� po niej spodziewa� czyn�w oryginalnych, szczeg�lnie
o poranku.

� Pewno wcze�nie � odpar�am. � Bo co?

� A jak ci si� zdaje, ile czasu potrzebuj�, �eby si� do-
sta� od siebie na lotnisko?

Lucyna mieszka�a na Ok�ciu, niejako u,wylotu teren�w
portu lotniczego, tu� obok przystanku autobusowego. Tru-
dno by�o mieszka� bli�ej.

� Nie wiem, ile czasu jedzie autobus � powiedzia�am
ostro�nie po namy�le.

� Trzy minuty � rzek�a Lucyna zimnym g�osem.

� No to chyba razem z dziesi�� minut...?

� Owszem. Dziesi��. Za� twoja matka przylecia�a
T wyrwa�a mnie ze snu pi�� po sz�stej. Za��da�a, �eby
natychmiast jecha� na lotnisko, bo inaczej nie zd��ymy.
Mnie zawdzi�czasz, �e ojciec do ciebie dzwoni�, bo^inaczej
te� by� tu siedzia�a jak g�upia od wp� do �smej rano.

Samolot z Kanady nadlecia� i wyl�dowa� par� minut po

Jedenaste} w

^s^??'^ s~^ �

ty t�"", zacS    a ^^owym K. l  onii ^"adyjsJ-

y ^ ^r^^^^s" ^ s%,

^^J Por�czy i ^"^ ^ga�e. Uda�o20 yw Podje�d�a
,- J^ T^":1' oldem-        ^ sl� ^Pchna.

t0' ^S ^kie^^ .-����. .
-te^^^^^^3-

-^"TcST^^

Jaki^ czer^n^^ bo on ro^r;0 ^ "ieco^
.^"^a n,u ^^ FW" "a gfowT a pozna� Teres^ ^
t0 ^ n.a sklerS twlerd2�c- �e ^ler     Jad2ia "^

^yPu^eni/^ a on widzia^ dob^e ['� Tynlczas^
kapeiu" "a ^^resa- ^y^h^ucyna ^ila

^. Jakie kretySS, ypadek' 2 "^1 ^ ow ^^""y ,
A mo�iiwe, �e�"8   plotki zn^ ta^ �   ustr0.'' bo kto

^^^^.T^r^^^^^^^
s--^^^^^^^^^^

^e drzwi. jak u,. -,      v              kr�giern ^o- /

^^^^^.T--

^y -Przy wy^S. ^^"lu^c ^]os0 e usi�owa- i
^ardo w m-       lu ^ga�y a;�     p d P�zorem nn

^ ^'^';s ^'an1^ ss"; ^ �^
?^^i^ ^:^5?^
:---^^^^^

-ou/Epttizpn{ od aze�eq OB^O^M 'nouo^ M &TS �i^ppo _

-Z3IUBJ&BZ T eAlOfBJ�t ^^CTl 8�q0 'B^pO-IS Op BIS {BJ03A/&

uisiuaiuq3^saA TOA^�8pBZJd {tetnpnmp 'AZOO ^Buiia.iAaiai
�uamoin BU 'aicjos A tii&imz Xq-s{B[ B[�BU i{nzsoi( [B^SCT;

-BJ!1 M UBj �p{ZI^BM O BIS OfetBOBJMBZJd I 3B[Bl(00{ZS BIUAK)

-IBAg 'BUOIIUEJ A aiqos jCt&un.i 3iqo i apzeaJA Bps&tt a

-oso 3qeq zazJd BueMi^azoo 'o^zsop atu azs[i?upar u3ti.vp&a�
ip^3fei'psa.ia}ui OQ 'inuiui aJsd BU Caz^Afeu o^zoii O{A| Buyl

-OEU a� 'ptB� tuatMoq tBro1 �^zaeA\i ZBJ^M 'Tpizso^ ra�SBpr;

-BJ^ M ned emXzJ^^M azazsa? a^i 'aium o^tMB^aio �EOBMOSi

-BJa^urez ozpJeq 'teiu z ais uiB^zpogz 'o^�sAzsM BU �[OptA^
AtEuo^sop T edn^s o^oii BosCami a^nuo^Buz ^UISA^CT]^ ;

�ainaas ais afefBpfe^g^z.id feq3apn feMAz z 'enAwi;

B^z8A\nez � Tsnpn BITMHO ez fer uo 'auiiad q3ai^[ �

�afeiAoin l
aiu znC om '^zJ^ed T nT^sfaM unupaisfes M fe^s T[rvisOy[S,
ra�SCT^BJ^ A i.red 'O^SO-IZA aioaideu 'eptuisagz oabCoipid |

-ani BiaJsom^e 'niuBA\Japo o ecu aiu 2nf AAOUJ i 'e^soJAZid |
q3iu op Car BifaJ ^ef 'o{Aq aepi^ �IA\ZJP. B^pedop MOUZ \ '|
UIOZ^BA\ i�OJp z Bpsaz uiai2{iun IUAUZOSJZ BqEq 'IRM |

-o^os{s aq30� BIS B?zpnq �auda^seu aiMp A^ipafod tua^ad s]

-un mAzsraiinn OOSTU z feiu �'z Tgou BU luoizpn^ B(aTin.i l aa ^

-zpBsod CaiiiSf[S mi ais epzpadzoJ BJO}^ 'BZT^BM A\OJBIUIZOJ .1
ipAu.ioA^od B�^BIuu^dAA^ Bp^soz tuado^ vaAxi\33 IMZJP z oq l
'oAZ305[spo OAOT3SBZ3 iieupat {BTsnui '!'aTzpJBq BIS (Biua^pj

-ez Sfe-r^ �Auifsz.rdn anreie^sBiu �Aq a^gfep aie 'UIBHSPBU l
UIAZS^SUA ooam z a'tqeq 3BA\opBA^sJad fst Tpzso^ ta^Bp.1'
i -Kni A aed �oeinsapez BIS {fezoez T ^BcuAzJtAA aru S^iy �feq 3

-oso feuda�sea ez aniAwuod ar eptuAz�AZJd ^sBtuiq3�ea t'*
aiTMtp eu o^^A� IMZJP B(psnd 'a�oqonf� obrni�uiAS '�qBgi

-MOJMBaBiu e{Btpaiuez � Aqaz '{isoJdod aTupo�B{ T {pazsAA^

M9UZ TpZSO

-p izpnq ai

-AZJd sqois{i

'OIBSOU OfeCB

BqBq BAOTS,

{BMJ: @B.l5{

-od UIB.IOZOI

-BAYO{ISn BI�

-MBM p0 OS

-OA IUBI�BJ

-azJd mny,
nnz^5[ Ca�s

^BJBldBU lUT

-A(�aiBz qoi
o^ oq '[9^
AUOAUBZO A'
BpuA^zon BU

UIBSBZOUIAJ,
BTU BIZpBf

A\ asa-taJ, f

-qo ooaiu ^
nuAJO�si 'q;

ifazi

BU Bpfel�AAi

- 'uiaioarc

OBuqadazJd

-BzpzaCpod

-iqz BIS {iqi
FaTi{sr"ApBUB

-uad BZS[BU

�S.31 9 /               " <nse^0 ar/-,

- -ft"- - �,�, "�"��.�<�%'- i
^-l:-�^?,,^ .

?(--        -^rnJ , �0^ O -   f      r;/
}te!^^
"^ ^UAIT,

1 ^^ ^ ^0 -^          ' ""'UTO^rf sr^

^B- --"^^^^
""^-'te?-.. �"�

- wylecia�a nam
i, bo sta�a prze-
e wioz�a nic ta-
. T�umy wysz�y,
a�?

'; nie by�a ona,.
a�a Lucyna g�o-

a w czerwonej
a czy nie ona,

temat we trzy
w dyskusji, bo
iwo�ciom po�o-

;2a jedna noc i ja zaraz id� spa�! Gdzie moja siostra?!
. Atmosfera portu lotniczego wywar�a ju� na nas sw�j
wp�yw. Lucyna wyja�ni�a Teresie kr�tko i tre�ciwie, gdzie
^jest i co robi jej najstarsza siostra. R�wnocze�nie powia-
i-d�mi�a j�, �e napoje s� na g�rze w kawiarni i mo�emy
j?tam p�j��. R�wnocze�nie ciocia Jadzia koniecznie chcia�a
(wiedzie�, kto i dlaczego zgin�� walizkom. R�wnocze�nie
ojciec, nie s�uchaj�c nas wszystkich, usi�owa� spowodo-
wa� opuszczenie hali wraz z baga�ami. Teresie, kt�ra le-
cia�a na wsch�d i od poprzedniego poranka nie zmru�y�a
Soka, zacz�o to wszystko nieco szkodzi� na umys�.

� Kto idzie spa�? � dopytywa�a si� natarczywie. �
Czy ja si� wreszcie dowiem, kto idzie spa�, to znaczy nie,
nie tak, wiem, kto idzie spa�, ja id� spa�, chcia�am po-

B �� --f-'    � 1^*_  A-  �-.__._-.ot T^T    1 � ^ - ' ?  �.-l-    _'--1-   T^

i to niezwyk�e
j� bezb��dnie,
bu�� za� bar-
nim elementy

m ju� na ca-
id�my z tego

i�a� przy s�- i
ia, odpraco-
a�a� wszyst-

"esa. � To '
irzede mn�. ,
bosk�, daj-
i pomyjach

w            "

nek przestanie si� pcha� i posiedzi chwil� spokojnie, ja
musz� poczeka� na Marysi�, jakie� walizki by�y przede
inn�, nie wiem czyje, w kratk�, w�a�ciciel gdzie� zgin��
i d�ugo go szukali i w ko�cu odstawili je na ty�, czy ja
si� mog� wreszcie czego� napi�?!
- Ciocia Jadzia trzyma�a j� za r�kaw, szarpi�c ku sobie.
.. � Gdzie Marysia? Przylecia�a z tob� Marysia? Gdzie
ona jest?

' � Nie wiem, wysiad�a ostatnia, przesta�cie, rozszar-
piecie mnie na sztuki!

.Ci�gn�am j� za r�k� w druga stron�, w kierunku ka-
wiarni, �eby przynajmniej jedno mie� ju� z g�owy.
y � Po jakiego diab�a mamy czeka� na Marysi�, chod�-
b ju�, dostaniesz coca-co�i albo wody sodow...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin