Niziurski Edmund - Osobliwe przypadki Cymeona Maksymalnego.pdf

(591 KB) Pobierz
11080378 UNPDF
11080378.001.png
E DMUND N IZIURSKI
O SOBLIWEPRZYPADKI
C YMEONA M AKSYMALNEGO
11080378.002.png
SPISTRE ´ SCI
SPISTRE ´ SCI ......................... 2
1 Ko´n ............................. 3
2 Agenda,czylimojewa˙znesprawy ................. 9
3 Giga ............................ 14
4 Ko ´ nporazdrugi ....................... 20
5 Jakzostałempuzonist˛a ..................... 26
6 SpisekCykanderów ...................... 35
7 StawkanaKonia ....................... 42
8 Jakuci˛ałemłebko´nskiejsprawie ................. 48
9 Jaktrzyma´cdwiesrokizaogon .................. 53
10 Biegnaczterystametrów .................... 58
11 Oszkodliwo´scikibiców,wrodzajuTubki,słówkilkoro ........ 64
12 KłopotytreneraMamca ..................... 72
13 Dramatnabie˙zni ....................... 79
14 Zwyci˛ezcybywaj˛asmutni .................... 85
15 Bigosdlazwyci˛ezcy ...................... 92
16 Przechodz˛eprzezstref˛eMedora ................. 98
17 Dostaj˛ewłebalbumem,czylitrudno´scirozmowysalonowejzGig˛a ...104
18 TragicznepreludiumdoimieninGigi ...............109
19 Wracamdosprawykr˛ecenia ...................116
20 Głowamnieboliodprzybytku,czylizadu˙zogwiazd .........122
21 PretensjeNelli ........................127
22 Pierwszeemocjeiniespodzianki .................133
23 Nocnejawanturyci˛agdalszy ...................140
24 Wielkagafa! .........................146
25 Scenariuszeprawdziweizmy´slone ................151
26 Epilognadeszczu .......................159
Rozdział1
Ko´n
Tomisi˛ezdarzyłoodrazuwnowejbudzie.Odtrzechdni,tojestodpocz˛atku
rokuszkolnego,chodz˛edonowejbudy,czylidoszkołynr3,zracjitego,˙zemiesz-
kamnaZabuczu.PrawiewszyscyzZabuczazostaliumieszczeniwtejokropnej
budzie.
Szedłemwła´sniedogabinetulekarskiegopozwolnienie,kiedyujrzałemna-
szegofizyka,panaRogera,zwanegoRogeremFizycznymwodró˙znieniuodje-
gobrata,znanegopsychiatrywnaszymmie´scie.Otó˙zRogerFizycznyzbli˙załsi˛e
zprzeciwnejstronynios˛acnaramieniuszklan˛arur˛eodpompypró˙zniowej.Chcia-
łemzej´s´cmuzdrogi,aleonodrazumniezatrzymał.
—Noicó˙z,spotykamysi˛eznowu,Ogromski!
—Takjest,prosz˛epana.
—Niemaszzbytzachwyconejminy—zauwa˙zył.
—Choryjestem—j˛ekn˛ałem,skurczyłemsi˛eizgarbiłem,jakmogłemnaj˙za-
ło´sniej.
—Uprzedzamci˛e,Ogromski—Rogerpotrz˛asn˛ałgro´znierur˛aodpompy
pró˙zniowej—niemy´slsobieprzypadkiem,˙zeb˛edziesztuznówdryfował,ko-
rzystaj˛aczfaktu,˙zeniktci˛etujeszczeniezna!Jaci˛eznam,Ogromski,toci
powinnowystarczy´c.
—Wystarczami,prosz˛epana—zgodziłemsi˛epokornie.
—Ech,gdyby´sbyłm˛adry,Ogromski—westchn˛ałRoger—toby´swykorzy-
stałokazj˛e.
—Jak˛aokazj˛e?—nadstawiłemchciwieucha.
—Maszszans˛ezacz˛a´cnanowo,tojestzupełnienowaszkoła.Jeste´sprze-
sadzonynanowygrunt.Wnowejszkoleka˙zdyjestjakbynarodzonynanowo.
Najwa˙zniejsze,˙zeby´ssi˛epoczułnowonarodzony,Ogromski,bez˙zadnychstarych
obci˛a˙ze´n.
3
—Tojestmy´sl,prosz˛epana!—przytakn˛ałem˙zywo.—Niczegowi˛ecejnie
pragn˛e,jaknarodzi´csi˛enanowo.Tylko...czytojestmo˙zliwe,opiniapójdzieza
mn˛a—j˛ekn˛ałemdramatycznieipoci˛agn˛ałemnosem,˙zebywzruszy´cRogera.
RogerFizycznypoprawiłrur˛enaramieniuichrz˛akn˛ał:
—Niepójdzie.
—Pannicniepowie?
—Nie.Zreszt˛ab˛edzieszmiałnowegowychowawc˛e.
—Kogo?
—PanamagistraSzykonia.B˛edziezarazemwasuczyłpolskiego...
—Wi˛ecniepandyrektorBiegunowicz?
—Nie.PanmagisterSzyko´n. ´ Sci˛agni˛etogospecjalniezUrz˛edowa.Jestpełen
zapałuienergii.Pami˛etaj,Ogromski,totwojawielkaszansa.Zapami˛etaj!
—Zapami˛etam,prosz˛epana!
RogerFizycznyodszedł,ajastałemprzezchwil˛eoszołomiony.Szyko ´ n
zUrz˛edowa!Co´stakiego!Apotemprzypomniałemsobie,˙zetennowyokular-
nikzB,coograłmniewszachy,tengrubas,któregonazywaj˛aZezowatyDodo,
podobnote˙zjestzUrz˛edowa.Pobiegłemwi˛ecdoDodazasi˛egn˛a´cbli˙zszychinfor-
macji.
Dodopokiwałgłow˛a.
—Jasne,˙zeznamfaceta.B˛edziewasuczy´cKo´n.
—Ko´n?!
—DokładniemagisterSzyko´n,alewszyscynazywaj˛agoKoniem.
—Znaszgodobrze?
—Jasne.UczyłnaswUrz˛edowie.
—Cotozatyp?
—Niesamowity.
—Okropny?Dr˛etwy?Nerwowy?Zło´sliwy?—dopytywałem.
—On?Co´sty?!—˙zachn˛ałsi˛eDodo.
—Nowi˛ec,jakijest?—zdenerwowałemsi˛e.
—Ko´n?O,bracie,uwa˙zajnaKonia!Onmagluje...
—Magluje?Wjakimsensie?
—Przewracanadrug˛astron˛e,nicuje,onjestniebezpieczny.Toznaczy,nie-
bezpiecznielogiczny,zabójczoprostyizdradzieckorzeczowy,araczejchciałem
powiedzie´cnaodwrót,toznaczyzdradzieckoprostyizabójczorzeczowy,rozu-
miesz?
Skin˛ałemgłow˛a,aleszczerzemówi˛ac,miałemm˛etlikwgłowie.
—Musz˛emie´cjeszczedokładnyopispostaci,cechycharakteru,skłonno´sci,
ewentualnieułomno´sci...—powiedziałem.
—Pococito?
—Ko´njestmoj˛aszans˛a—odparłem—dlategochc˛edokładniepozna´cKonia.
Dodostropiłsi˛e.
4
Zgłoś jeśli naruszono regulamin