00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:03:NA WIOSN� 1973 RODZINA ARNOLD�W |WZNIOS�A SI� W POWIETRZE 00:00:08:WYPOSA�ONA W BILETY I TYLE BAGA�Y KT�RE MOG�YBY ZATOPI� OKR�T WOJENNY 00:00:12:LECIELI�MY NA WEEKEND PE�EN PRZYG�D 00:00:15:-M�g�bym jeszcze jedn� paczk� orzeszk�w? 00:00:17:TAMTEGO ROKU WIELE SIE ZMIENILO 00:00:19:BY�EM JUZ W OSTATNIEJ KLASIE 00:00:21:I ZDAWA�EM EGZAMINY 00:00:24:MAMA STA�A SI� KOBIET� PRACUJ�C� 00:00:26:CZY NAM SIE TO PODOBA�O CZY NIE 00:00:29:INTERES OJCA MIA� SIE DOBRZE 00:00:32:W PRZECIWIE�STWIE DO NIEGO W TEJ CHWILI 00:00:36:W SUMIE WSZYSTKO SZ�O G�ADKO 00:00:38:-Poczu�e� to? 00:00:41:-Mam nadziej� �e to nie silnik. 00:00:44:BY� JEDNAK POW�D ZE PRULI�MY PRZEZ PRZYJAZNE NIEBO 00:00:49:LECIELI�MY DO DOMU 00:00:51:W KA�DYM RAZIE DOMU MAMY 00:00:54:Sp�jrz Jack, Sylvia Miller organizuje ten zjazd. 00:00:58:-Nie widzia�am jej od 25 lat. 00:01:02:NO W�A�NIE - ZJAZD ABSOLWENT�W Z LICEUM MAMY 00:01:04:-O,b�dzie te� piknik w sobote i konkurs jedzenia ciasta. 00:01:09:-Daj spok�j. 00:01:12:-O, czy to nie skrzyd�o? 00:01:16:TAAA... B�DZIE SI� DZIA�O 00:01:18:-Nic Ci nie b�dzie. 00:01:22:TO PRZECIE� WI�CEJ NI� PODRӯ W CZASIE 00:01:26:LECIELI�MY DO DOMU, DO RODZINY, 00:01:28:-Daleko jeszcze? 00:01:32:-Mamo!|-Witaj w domu! 00:01:38:-A to moje wspania�e wnuki! 00:01:42:-Prawie ich nie pozna�am.|-Cze�� babciu. 00:01:47:-Strasznie uros�e� od czasu kiedy Cie ostatnio widzia�am. 00:01:50:-To by�o troch� dawno. 00:01:53:CO DO DZIADK�W -| WIDYWALI�MY ICH RAZ NA JAKIE� 100 LAT 00:02:00:-Witam! Jak sie macie? 00:02:03:MO�E BY� POW�D 00:02:08:-Wejdzmy do �rodka. Musicie by� zm�czeni po podr�y. 00:02:13:MO�E TO TATA BY� TYM POWODEM 00:02:16:-Lepiej wnie� to do �rodka bo jeszcze |jaki� dzieciak si� pojawi i to zw�dzi. 00:02:25:-No prosze.Nic sie tu nie zmieni�o! |-Nawet zapach! 00:02:30:-Matka gotuje ju� od kilu dni. 00:02:32:-Wszystko dla mojej c�reczki. 00:02:36:TRZEBA TO DZIADKOM PRZYZNA� - |KOCHALI SWOJ� JEDYNACZK� 00:02:39:ALE PRZYSZYWANEGO SYNA NIE BARDZO 00:02:43:-No to jeste�my. 00:02:45:-A jak podr�? 00:02:48:-W porz�dku.|-No, tylko ojca zemdli�o. 00:02:53:-Wiesz mamo, troche trz�s�o.|-Ale chyba Cie ju� nie b�dzie mdli�? 00:02:58:-Nie,ju� nie. 00:03:00:-Bo Roger przepisa� nam �wietne leki na �o��dek. 00:03:04:-Dobre te� na biegunk�. |-Nie... 00:03:08:-Wiesz �e Roger jest lekarzem. 00:03:11:-Roger jest lekarzem od 15 lat mamo. 00:03:15:-I to cholernie dobrym! 00:03:18:-Niedawno zostal ordynatorem. 00:03:23:-Wspaniale , prawda? 00:03:26:OCZYWI�CIE �E WSPANIALE|ALE POZOSTAWALO PYTANIE: 00:03:31:-A kto to jest Roger? 00:03:35:-Dawno temu...|-Mamo,nie powinni�my o tym teraz m�wi� , prawda? 00:03:40:-Chyba nie...|-Zreszt� musimy sie rozpakowa� przed obiadem, co kochanie? 00:03:45:-Ta,pewnie. 00:03:48:-Gra�e� co� ostatnio w gina? |-Ta, 00:03:53:-Mo�e po obiedzie zagramy partyjke? 00:03:58:-Ok, zagramy. 00:04:03:TRZEBA TO OJCU PRZYZNAC: |STAWIA� CZO�O TEMU WSZYSTKIEMU 00:04:08:JAK NA SZUBIENICY 00:04:11:-Gdzie to zanie��?|-No przecie� do pokoju Normy. 00:04:16:-Musicie go zobaczy� 00:04:21:-Nic z ojcem tu nie zmieniali�my. 00:04:24:�WIETNIE - BY�O JAK W MUSEUM 00:04:28:�WI�TYNIA PAMI�TKOWA NORMY GUSTAFSSON 00:04:31:-Ci�ko uwierzy� ze trzyma�a� to wszystko. 00:04:35:-Sp�jrz Jack,m�j czerwony pasek z sz�stej klasy. 00:04:40:-By�em strasznie dumny z mojej c�rki,ci�gle jestem. 00:04:43:-Powinna� us�ysze� jak sie przechwala |kolegom z powodu Twojej nowej pracy. 00:04:49:-Zawsze wiedzia�em �e b�dzie kim�. 00:04:53:-Cokolwiek stanie jej na drodze. 00:04:57:PRZYPOMINALI �E NIE JESTE� SW�J. 00:05:02:-Mam nadziej� �e bedzie wam tu wygodnie, mamy tylko 1 ��ko. 00:05:10:-A my gdzie �pimy? 00:05:13:-W pokoju go�ci, korytarzem na lewo. 00:05:20:NIE BY�O SENSU PATRZE� NA TE DOCINKI 00:05:27:-O,tu jest. 00:05:29:-Ch�opcy,poznajcie Ksi�niczk�. 00:05:31:-Troche sie was wstydzi,prawda suczko? 00:05:40:NO I PROSZ� - JEDNA WIELKA SZCZʌLIWA RODZINA 00:05:45:PLUS BESTIA 00:05:48:CZAJ�CA SI� NA CZYJE� �YCIE 00:05:50:-Meble co?|-H�? 00:05:53:-W�a�nie m�wi�am jak �wietnie sie ma Tw�j biznes. 00:05:58:-P�ki co idzie nam bardzo dobrze. 00:06:00:-Ja tam nie ufam tym nowym rzeczom. 00:06:04:-Za moich czas�w ludzie wiedzieli jak robi� meble.|-Sp�jrz na ten stolik. 00:06:10:-Solidny, trwa�y. Mamy go odk�d jeste�my ma��e�stwem. 00:06:14:-B�dzie wasz ch�opaki,jak mnie ju� nie b�dzie. 00:06:19:-Jeszcze raz.|-Tato, nie m�w tak. 00:06:23:-Ale to prawda. Kiedy� to b�dzie wasze. 00:06:28:-Powa�nie? M�wisz o tym domu? 00:06:31:-Zgadza si�. I wszystko w �rodku. 00:06:34:-Komu� musz� to zostawi�.|-Przecie� nie b�d� �y� wiecznie. 00:06:42:-Dzieki dziadek. Jeste� najlepszy. 00:06:47:-Ale nie musisz si� martwi�.|P�ki Roger jest jego lekarzem... 00:06:53:-Jest dobry.|-O tak. 00:06:57:NO I ZNOWU TEN ROGER 00:07:01:-Ale ju� nie musimy s�ucha� o Rogerze, prawda mamo? 00:07:04:-Oczywi�cie �e nie. 00:07:07:-Ale teraz ju� przyszed�. Sam Ci mo�e powiedzie�. 00:07:13:-O jak fajnie. 00:07:16:TAMTEN WIECZ�R BY� JAK SPOTKANIE W PIEKLE 00:07:20:-Zobacz jaka powalaj�ca para. 00:07:24:BABCIA BAWI�A SI� W SWATK�,|ROGER ZGRYWA� CWANIAKA 00:07:28:A M�J BRAT ... 00:07:30:-Ale �adna ramka, babciu. 00:07:32:-Czy to cyna? 00:07:35:-No i znowu 40 pkt�w w plecy Jack. 00:07:42:-Wszyscy b�d� poruszeni widz�c Was jutro na pikniku. 00:07:47:-Ja i Jack za nic w �wiecie by�my tego nie przegapili. 00:07:51:-M�wi�am o Tobie i Rogerze. 00:07:54:-Czasem sobie my�le co by si� sta�o |gdybym nie wyjecha� na studia medyczne. 00:07:58:Dobra! 00:08:00:JASNE BY�O ZE OJCIEC MA JU� DOSY� TYCH POLICZK�W 00:08:06:-Id� do ��ka. 00:08:08:-Dobranoc skarbie.|Odpocznij. 00:08:12:-Dobranoc Jack.|-Ta. 00:08:16:NO I PROSZ�. TO CO WYDAWA�O SI� ZWYK�YM POWROTEM DO DOMU OKAZA�O SI�.. 00:08:23:KOSZMAREM Z ULICY GUSTAFSSON 00:08:28:CO GORSZA - CHYBA TYLKO JA TO DOSTRZEGA�EM. 00:08:32:-Ta chata to kopalnia z�ota, g��bie. 00:08:35:-Widzia�e� co jest na strychu?|Pe�no najprawdziwszych antyk�w. 00:08:40:-B�dziemy bogaci! 00:08:43:MO�E TAK A MO�E NIE 00:08:47:-S�odki jestes Roger... 00:08:50:-�wietnie. 00:08:53:STOJ�C TAK I WIDZ�C MAM� FLIRTUJ�C� ZE SWOJ� SZKOLN� MI�O�CI�,|S�YSZ�C CHRAPANIE OJCA Z DRUGIEGO POKOJU 00:09:00:I WAYNE'A JAK WSZYSTKO SOBIE OBLICZA ,|NAGLE JEDNO STA�O SI� JASNE: 00:09:12:B�D� SPA� NA POD�ODZE 00:09:16:-Powitajmy osob� kt�ra przyjecha�a z najdalszego miejsca i przeby�a prawie 9tys km �eby by� z nami! 00:09:21:-Jill Pritchard! 00:09:24:NAST�PNEGO DNIA ZEBRA� SI� ROCZNIK '49 Z BUJNYMI FRYZURAMI I PE�N� G�OW� WSPOMNIE� 00:09:30:-Pami�tacie jak siedzieli�my na tratwie i parada odby�a si� bez nas? 00:09:33:A BY�O UROCZY�CIE. 00:09:36:-A to nie Ty przekona�a� policjanta �eby nas holowa�? |-Chyba ja... 00:09:42:MAMA PRZE�YWA�A NAJLEPSZE LATA M�ODO�CI| A ARNOLDOWIE SIE STARZELI... 00:09:47:Ale tu fajnie. 00:09:51:-Po�ycz mi samoch�d.|-Po co? 00:09:53:-Powinienem pobyc troche wi�cej z dziadkami.|Przecie� nie b�d� �yli wiecznie. 00:09:59:-Sam tak powiedzia�. 00:10:01:A co b�dziesz robi�? Liczy� srebrne zastawy? 00:10:05:-No daj.|-Masz wr�ci� za 2 godziny.|-Dobra. 00:10:10:NO I ZAW�ZI�O SI� DO NAS DW�CH 00:10:13:-Siema.|-Witam. 00:10:15:-Niez�y zjazd co?|-Ta. 00:10:18:-Chyba zaraz b�d� zaczyna�. A Ty bierzesz udzia�? 00:10:21:-Daruje sobie. 00:10:23:-No tak. Te� bym sie nie odwa�y� gdybym nie �wiczy� jak wariat. 00:10:28:BEZ KOMENTARZA 00:10:30:-Czyli zajmujesz si� meblami. To wyroby r�czne? 00:10:36:Ta, robi sie szkielet ,��czy si� ko�kami. 00:10:40:-Co musia�e� zrobi�? Sko�czy� szko�� meblarsk�? 00:10:45:-Id� po piwo. 00:10:49:NO TA - ON IDZIE PO ZIMNE PIWKO |A JA MUSZE SI� M�CZY� Z DR IDEA�EM 00:10:55:-Twoja matka jest wyj�tkowa. 00:10:58:-Pomy�l co by by�o... 00:11:02:-Troszk� bym inaczej pokierowa� a by�by� moim synem. 00:11:08:I CHCIA�BY� PRZEMY�LE� OD NOWA CA�� GENETYK� 00:11:13:Panie i panowie!|Prosz� ustawi� si� na starcie wy�cig�w w workach. 00:11:20:-Dawaj Jack! 00:11:23:CHYBA STARUSZEK JESZCZE NIE ODPU�CI� 00:11:27:-Nie potrzebujesz wi�kszego worka? 00:11:31:W SUMIE PRZYPART DO �CIANY..|-Ten mi wystarczy. 00:11:34:OJCIEC ZAWSZE PODEJMOWA� WYZWANIE 00:11:37:NIEWA�NE JAKBY BY�O IDIOTYCZNE 00:11:47:TAK ZACZʣY SIE WIELKIE ZAWODY '73 00:11:54:BY�A TO WALKA O HONOR ,REPUTACJ� ,CHWA��... 00:11:57:WALKA NA CA�EGO 00:12:00:POJEDYNEK GIGANT�W 00:12:11:A NA KO�CU CZAR PRYS� PRZEZ... 00:12:19:PROBLEMY OJCA Z PLECAMI 00:12:20:-Boli? 00:12:23:-Tak my�la�em. 00:12:26:-Taki humor lekarski.|-Dzi�ki 00:12:29:-Obawiam si� �e dzi� sobie nie pota�czysz. 00:12:33:-Szkoda.|-Zadzwonie jutro sprawdzi� jak si� czuje. 00:12:38:-Dzi�ki Roger.|-Nie ma sprawy. 00:12:40:NO I PROSZ� - HANIEBNY KONIEC JESZCZE BARDZIEJ HANIEBNEGO WEEKENDU 00:12:46:JAKO� NIE SZKODA MI BY�O �E |CA�E ZAMIESZANIE SIE SKO�CZY 00:12:50:-Zawsze si� tak to ko�czy. 00:12:54:-O co Ci chodzi? 00:12:56:-Przebyli�cie taki kawa� drogi a teraz,|gdy zabawa dopiero si� zaczyna... 00:13:01:-Kto� to musi zepsu�. 00:13:05:-Moj� biedn� c�reczk� ominie wspania�y wiecz�r. 00:13:07:-Co za wstyd! 00:13:12:JEZU, Z JAK� PASJ� ONI TO M�WI� 00:13:15:-Ej , to przecie� tylko taniec|Jak nie mo�e i�� to nie mo�e. 00:13:20:-Prawda ,tato?|-Norma,powinna� i��. 00:13:24:-Ale Ty sie nie mo�esz nawet ruszy�. 00:13:27:-Twoja matka ma racje,to wa�ny bal dla Ciebie,tyle przebyli�my. 00:13:32:-Nie powinna� tego przegapic przeze mnie,powinna� i��. 00:13:35:-W �adnym wypadku. 00:13:39:-Mo�e Roger Ci� zabierze. 00:13:42:-�e co!?|-�wietny pomys�! 00:13:48:PO TYM KO�A SI� POTOCZY�Y 00:13:53:RANDKA UM�WIONA 00:13:57:-Jest ju�. 00:14:00:-Czas ju� na mnie. 00:14:03:PODCZAS GDY MY ZOSTALI�MY W DOMU 00:14:07:-Na pewno Ci to nie przeszkadza?|-Najzupe�niej. 00:14:13:-Nie wracaj zbyt p�zno. 00:14:15:PATRZY�EM JAK MATKA WYCHODZI |SP�DZI� NOC SWEGO �YCIA. 00:14:22:JEDYNE CO OJCIEC NA TO POWIE...
czekaz