Jędrecki - Charakter narodowy polakow.pdf

(85 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
http://autonom.edu.pl
Jędrecki A. Marek
Charakter narodowy Polaków
Zamiast wstępu
W 1984 r. jako były doktorant Mariana Mazura (co ciekawe z doktorantami Mariana Mazura jest tak
samo, jak z kombatantami - im dalej od śmierci, tym więcej byłych doktorantów) podjąłem się cyklu
publikacji nt. charakterów narodowych. Zgodę wyraził najbardziej liberalny wówczas "Przegląd
Tygodniowy" z jego wspaniałym sekretarzem redakcji (przepraszam - nazwiska nie pomnę).
Cykl miał się składać z trzech artykułów: "Charakter narodowy Polaków" (ukazał się), "Charaktery
narodowe w Europie" oraz "Charakter narodowy w USA" (gdzie była mowa o osadzeniu podstawowej
warstwy społecznej w rezerwatach i o tym, że rządzą krajem potomkowie zesłanych tam z Anglii
przestępców - zresztą podobnie, jak w Australii. Podobnie najbardziej "rodowitymi" Żydami są...
Palestyńczycy).
Dwa pozostałe teksty nie ukazały się do dziś.
Ponieważ i ten, który się ukazał, wymaga uaktualnienia, więc usiadłem do pisania ponownie. A
rezultat? Oceńcie sami. Przepraszam z góry za - być może - nadmierną ilość dygresji, banałów i tzw.
"kolokwializmów", ale to właśnie kolokwializmy tłumaczą wszystko najlepiej, a banały? Nic nie jest
oczywiste - jak mawiał Mazur - dopóki nie pokaże się tego palcem. Będę więc pokazywał palcem.
Charakter narodowy Polaków
Niemal równie często można się spotkać z powoływaniem się na "charakter narodowy", jak i
zaprzeczaniem ich istnienia.
Dostatecznie bowiem wiele zamętu wprowadził tu hitlerowski faszyzm swoją doktryną rasistowską.
Charakter narodowy istnieje równie niewątpliwie, jak i charakter jednostki - czemu jakoś nikt nie
zaprzecza. Jest on, oczywiście, pojęciem statystycznym, jako przeciętna(a raczej - najczęściej
występująca wartość) charakterów poszczególnych członków naszego narodu. Z braku możliwości
liczbowego określenia klasy (rodzaju) charakteru mówiąc o charakterze jakiegoś narodu można się
kierować tylko tzw. "ogólnym wrażeniem". Zaskakujące jest to, że klasa charakteru narodowego
pozostaje niezmienna przez stulecia i tylko wojny (o czym mowa dalej) potrafią w nim coś zmienić - i
to jedynie przez fizyczne wyniszczenie niektórych typów charakteru, co w ogólnym obrazie zapewnia
przewagę innym klasom.
Minimum wiedzy o charakterach
Podstawowym parametrem charakteru (pomijanym dokładnie przez psychologię, co uniemożliwia jej
dotarcie do źródła motywacji ludzkich zachowań - ta uwaga jest całkowicie uzasadniona także w 2002
r.), na którym opieramy poniższe rozważania, jest dynamizm charakteru. Ten parametr (wartość
trwała) przesądza o kierunku dążeń życiowych, aspiracjach, postawach, rzeczywistych motywacjach
działań. W ten sposób wreszcie możliwe staje się zestawienie modeli charakterologicznych (pod
względem dynamizmu, który reprezentuje wprawdzie ciągłość na skali charakteru, ale możliwe i
wygodniejsze jest wyodrębnianie na jego podstawie zachowań typowych - algorytmów) - wewnętrznie
spójnych i logicznie wynikających z sytuacji energetycznej organizmu.
Niestety, dla zrozumienia całości konieczne jest podanie owych modeli - skrótowo - to jak
przedstawiają się zarówno w cybernetycznej teorii charakteru, jak i w rzeczywistości. Zachowania
(postawy i motywacje) są niewiele związane z płcią i wiekiem ludzi, ponieważ przebieg zmian
(wzajemnej relacji pomiędzy procesami rozbudowy i starzenia tworzywa organizmu) nie jest związany
nazbyt z wiekiem. Zależy natomiast od "punktu startu" jednostki w momencie urodzenia - to zaś jest
kwestia dziedziczności (genetyka i charaktery rodziców w momencie poczęcia).
Przedstawmy zatem modele (algorytmy).
Egzodynamik (wyłącznie procesy rozbudowy) - dominacja rozpraszania energii i informacji:
nieorganizacyjny, nastawiony wyłącznie na poszukiwanie atrakcyjnych sytuacji i silnych wrażeń.
Cechuje go: wielomówność (słowotok), egzaltacja uczuciowa, zmyślanie i fantazjowanie, popisywanie
się dla skupienia na sobie uwagi otoczenia. Jego (niezależnie od płci i wieku) działalność to tworzenie.
Tworzeniem jest np. pisanie wierszy, malowanie, ale także wyznania miłosne, czy... tworzenie
programów politycznych. Rozmaitość jego zachowań nie mieści się w żadnych schematach. Nie
interesuje go gromadzenie władzy, pieniędzy, budowanie własnej potęgi (tutaj też) błędnie ocenia się
motywacje posła A. Leppera, jako mającego w ogóle jakiś ukryty cel. Ucieka od krzywdzącego - jego
zdaniem - prawa; uwielbia podróżowanie, posiadanie pełnej swobody - jednak bez żadnych stałych
obowiązków. W języku potocznym można ten typ charakteru nazwać zamiennie "twórcą",
"misjonarzem", "charakterologicznym dzieckiem". Zachowania takie są bowiem typowe właśnie dla
dzieci.
Egzostatyk (przewaga procesów rozbudowy organizmu nad procesami starzenia) - mniej żywiołowy
od egzodynamika, ale o dużej jeszcze rozmaitości zachowań. Lubi życie urozmaicone, wzbudzanie
podziwu dla siebie swoimi cechami osobistymi (dowcipem, ubiorem, poglądami, zachowaniami),
posiada nawyk krytykanctwa (jak nasza "prawica") z jednej strony, a " słomiany zapał" - z drugiej.
Jego działalność to interpretowanie (czyli "tworzenie z cudzej inspiracji"). Jest typowym elitarystą
(dlatego nie lubi z zasady socjalizmu jako "egalitaryzmu") i solidaryzuje się z podobnymi elitarystami.
Solidarność ta jednak "pryska", gdy ktoś z takiego "bractwa" próbuje "błysnąć" bardziej od
pozostałych. W języku potocznym można by ten typ nazwać typem "interpretatora", bo jest to
działalność charakterystyczna dla takich zawodów jak: wirtuoz, recenzent, krytyk literacki, reżyser,
aranżer, choreograf, aktor.
Statyk (równowaga procesów rozbudowy i starzenia organizmu) - tyle samo rozprasza, ile gromadzi
(energii). Pojawia się pełna odpowiedniość energetyczna reakcji do bodźców. Odpowiada mu życie
miarowe, bez "nie zapracowanych" przyjemności i "niezasłużonych" nieprzyjemności. Schematyzm
ten odnosi się również do stałego rozkładu godzin zajęć i posiłków.
Statyk jest pryncypialny - trzyma się zawsze określonych zasad, od których odstępstwo uważa za
zdradę. Pragnie sprawiedliwości, rzetelności, regularności - tego samego oczekuje od innych, nie
rozumiejąc też, że można mieć inny charakter. Jego ulubiona działalność to porządkowanie (i nie jest
istotne, czy mowa o porządkowaniu mieszkania, czy też prawd naukowych). To przywiązanie do
zasad rodzi konserwatyzm. W języku potocznym ten typ charakteru można nazwać: "rzetelny
wykonawca wszystkich obowiązków", "biurokrata", czy "domator".
Endostatyk - więcej gromadzi, niż rozprasza. Nastawiony wyłącznie na efektywność działań (jest
"dyspozycyjny") i ich użyteczność. Lubi życie wygodne. W odniesieniu do zasad jest elastyczny -
generalnie uznaje zasady, z odchyleniami zależnymi od aktualnych potrzeb swoich działań. Jego
typowa działalność jest to organizowanie czegoś. Z reguły jest małomówny - woli słuchać, niż mówić.
Posiada tendencje do kariery i awansu. Typ taki można potocznie nazwać "dobrym organizatorem" lub
"człowiekiem-instytucją".
Endodynamik - nic nie rozprasza, wszystko gromadzi. Chce żyć spokojnie - nie uznaje żadnych
nowinek, które mogłyby go zaskoczyć. Cechuje go arbitralność decyzji. Nie stosuje się do żadnych
zasad - nawet tych, które sam narzuca innym. Pragnie wyłącznie własnych korzyści i własnej potęgi.
Jego typowe działanie to "władanie". Z reguły jest milczący i nie okazuje na zewnątrz żadnych uczuć.
Ten typ charakteru potocznie nazwiemy typem "władcy" lub "autokraty".
Gdyby poszczególne typy rozpatrywać na tle historii ludzkości, wówczas zauważylibyśmy, że:
- egzodynamicy stworzyli kulturę,
- egzostatycy przełożyli tę kulturę na język masowy, uprzystępnili ją lub wskazali, co jest warte
zapamiętania,
- statycy - stanowiący trzon ludzkości - stworzyli prawa i zasady, stworzyli życie w podstawowych
komórkach społecznych, rozwinęli naukę i jej metodologię,
- endostatycy - umasowili postęp cywilizacyjny, dokonali wynalazków, ułatwiających życie,
- endodynamicy - jako przywódcy "stada" statyków - wskazywali i wskazują kierunek postępu,
stworzyli politykę i dyplomację.
Statyzacja ludzkości
Ludzkość ulega ustawicznej statyzacji (najnowsze przejawy - silne tendencje do rozpowszechnienia
przynależności do Unii Europejskiej). Nie dlatego, żeby na świecie, czy w Europie rodziło się coraz
mniej dynamików lub - jakoby - dawali się oni wychować na statyków. Przyczyny statyzacji są natury
socjologicznej.
W czasach zamierzchłych wykształcenie było zmonopolizowane w rękach nielicznych tylko ludzi:
najpierw wyłącznie kapłanów, później również władców, a z czasem rozszerzyło się na arystokrację.
W tym stanie rzeczy do władzy mogli dochodzić tylko endodynamicy. Statycy, jeśli zdarzyło im się
odziedziczyć władzę po przodkach, nie wytrzymywali naporu ambitnych endodynamików i ulegali
likwidacji - najczęściej po prostu przez zamordowanie.
Z powodu monopolizacji wykształcenia dla wybrańców, dopływ endodynamików z ludu do
rządzącego aktywu był bardzo utrudniony, jeśli w ogóle możliwy. Ponieważ życiu społeczeństw
nadaje ton aktyw rządzący, a aktyw ten był wyłącznie endodynamiczny, więc w okresie pierwotnym
statycy nie wywierali żadnego wpływu. Był to okres, w którym nie znana była moralność, ani prawo.
Okres okrucieństwa i prawa silniejszego.
Wiedza nie znosi monopolizacji, przecieka wszelkimi możliwymi drogami do coraz szerszych
warstw społecznych. Proces ten sprawia, że nie tylko dynamicy z ludu, ale i wielu statyków zaczyna
dochodzić do znaczenia. Widać to szczególnie w rozwoju demokracji starogreckiej i powstaniu
chrześcijaństwa. Gdyby arystokracja rzymska zachowała swój endodynamiczny charakter, mogłoby
powstać wówczas społeczeństwo bardzo podobne do społeczeństwa np. angielskiego z najnowszych
czasów. Jednakże arystokracja ta uległa zwyrodnieniu i stopniowo stała się nieliczną grupą
egzodynamików, utrzymującą się na górze jedynie siłą rozpędu, nadanego jej przez poprzedników -
endodynamików.
Jest zrozumiałe, że system ten został wywrócony przez potężny napór statyków z doktryny
chrześcijańskiej. Z kolei najazd barbarzyńców z wędrówki ludów zniszczył prawie cały dorobek
starożytnych i ludzkość powróciła prawie do stanu pierwotnego.
W "wiekach ciemnoty" znów mamy do czynienia ze stanem, gdy warstwy rządzące składają się z
nowej, nielicznej grupy endodynamików a mianowicie kapłanów (tym razem chrześcijańskich) i
feudałów. Statycy ponownie zostali zepchnięci w masy ludowe, a proces statyzacji musiał się
rozpoczynać od nowa.
Wielki skok uczyniła statyzacja ludzkości po wynalezieniu druku. Wykształcenie stało się udziałem
wielu statyków, co doprowadziło, że obalali oni feudalizm i absolutyzm w wielu następujących po
sobie przewrotach, jak rewolucja francuska i "wiosna ludów".
Polski charakter narodowy
Nasz charakter narodowy jest charakterem egzostatycznym, czyli pośrednim między
egzodynamizmem i statyzmem - być może wynika to również z faktu, że jestem narodem o korzeniach
indoeuropejskich. Egzostatyzm powoduje, że żywimy wielkie przywiązanie do naszych tradycji,
języka, ojczyzny i jesteśmy gotowi do poświęceń dla niej (składnik statyczny). A z drugiej strony
kochamy, gdy coś się dzieje (najlepiej o posmaku sensacji), nie znosimy monotonii i schematów
(wszelkie schematyczne zajęcia zawodowe wielce nas męczą i stresują).
Uwielbiamy możliwość popisywania się. Posiadamy tendencje do tajemniczości i nastrojowości -
dlatego chrześcijaństwo ze swoim obrzędami jest w sam raz dla nas, a z drugiej strony - kochamy
"Harlequin"-y i ckliwe seriale południowoamerykańskie.
Lubimy sytuacje, które niosą z sobą coś nowego, czym możemy zwrócić na siebie wzrok innych i
"oczy świata". Ta egzaltacja przybiera czasami postać bezsensownych popisów.
Lubimy rozpoczynać coś nowego - lecz nasz "słomiany zapał" powoduje, ze tracimy zainteresowanie
ciągiem dalszym - vide reformy rządu Jerzego Buzka (AWS jest typową formacją egzodynamiczno-
egzostatyczną - była dobra do dezorganizacji poprzednich struktur władzy, ale nie do jej utrzymania).
Właściwy naszemu charakterowi narodowemu elitaryzm ma odzwierciedlenie w charakterach partii
politycznych.
Platforma Obywatelska jest partią bez wyraźnego oblicza. Ukazuje pozorny charakter endostatyczny.
Ponieważ stan taki nie może stać bez końca, czeka ją dekonfomizacja i to - w mojej ocenie - tak samo
w stronę egzostatyzmu (co wiąże się z młodym stosunkowo wiekiem jej członków). Druga
ewentualność to rozpad - właśnie z powodu egzodynamicznych członków.
SLD jest partią endostatyków, którzy kochają sprawnie administrować i potrafią to. Z natury jednak
boi się zmian, więc nie można liczyć na zbyt odważne (choć konieczne) pociągnięcia, przywracające
homeostazę (zapewniającą sterowanie bez kosztów) - przykładem jest brak działań w kierunku
redukcji rozmaitych pozwoleń i koncesji. Za przyczyną partyjnego "betonu" (endodynamików)
podejmowane będą działania dla umocnienia się u władzy.
PSL jest partią podobnie endostatyczną, a solidarność endostatyków jest ograniczona i rozbić ją
może trend do kariery i awansów u członków SLD i PSL. Toteż PSL zawsze pójdzie na czasowy,
koniunkturalny sojusz z dowolną partią, która zapewni PSL stanowiska i udział we władzy.
"Samoobrona" jest partią społecznego popisu. Popisuje się na prawie każdy temat i nic z tego nie
wynika. Konsoliduje się jedynie w momentach najwyższego zagrożenia (jak próba penalizacji
zachowań A. Leppera). Ponieważ tak naprawdę "Samoobronie" o nic nie chodzi (poza skupianiem na
sobie uwagi otoczenia), więc popisywać się będzie ustawicznie. Z tego też powodu, że oprócz
Zgłoś jeśli naruszono regulamin