Azjatycki Jezus - Zbigniew Kubacki SJ.pdf

(149 KB) Pobierz
07 Kubacki.indd
Azjatycki Jezus
StBob 3 (2007) 127-137
Azjatycki Jezus
Z BIGNIEW K UBACKI SJ
Papieski Wydział Teologiczny, sekcja „Bobolanum”
Warszawa
Michael Amaladoss jest jednym z czołowych katolickich teologów Indii.
Urodził się w 1936 r. w Dindigul w stanie Tamil Nadu (Indie) w rodzinie hin-
duskich katolików. W 1953 r. wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Formację
zakonną oraz studia filozofii i teologii odbył w Indiach oraz w Paryżu, gdzie
w 1973 r. w Instytucie Katolickim uzyskał doktorat z teologii w dziedzinie
liturgiki. Po powrocie do Indii był wykładowcą w Seminarium św. Pawła w Ti-
ruchirapalli i redaktorem „Vidyajytoi. Journal of Theological Reflection”, pisma
powszechnie uważanego za najlepszy teologicznie periodyk w Azji. W latach
1983-1995 mieszkał w Rzymie i był generalnym asystentem przełożonego
generalnego Towarzystwa Jezusowego. W latach 1984-1989 był doradcą Pa-
pieskiej Komisji ds. Dialogu Międzyreligijnego i konsultorem Rady ds. Misji
i Ewangelizacji Świata przy Światowej Radzie Kościołów, a w latach 1990-
-1994 – prezydentem Międzynarodowego Stowarzyszenia Studiów Misyjnych
(IAMS). W Indiach powrócił do nauczania teologii. Obecnie jest profesorem
teologii systematycznej w Vidyajyoti College of Theology w Delhi i od 2000 r.
dyrektorem Instytutu ds. Dialogu z Kulturami i Religiami w Chennai (Madras).
Jako visiting lecturer prowadzi wykłady w wielu ośrodkach akademickich
w Europie i w USA. M. Amaladoss napisał ponad 300 artykułów naukowych
i ponad 20 książek 1 . W swojej ostatniej książce, The Asian Jesus 2 , przedstawia
11 obrazów Jezusa, które wypływają z podwójnego źródła: kultury azjatyckiej
oraz Ewangelii. Jeśli takie obrazy Jezusa jak Król, Pan, czy Najświętsze Serce
Jezusa są wynikiem spotkania Ewangelii z kulturą Zachodu, tak zaproponowane
przez Amaladossa 11 obrazów Jezusa, są pochodną spotkania Ewangelii z kul-
127
1 Więcej na temat teologii Michaela Amaladossa oraz bibliografię jego głównych
dzieł znaleźć można w artykule Józefa Majewskiego, od którego zapożyczyłem
dane biograficzne; zob. J. M AJEWSKI , Michael Amaladoss , w: J. M AJEWSKI – J. M A -
KOWSKI (red.), Leksykon wielkich teologów XX/XXI wieku , t. II, Biblioteka „Więzi”,
Warszawa 2004, 7-22.
2 M.A MALADOSS , The Asian Jesus , Orbis Books, 2006. Wszystkie cytaty z tej książki
zaznaczone będą w tekście przez podanie strony.
407076909.002.png
Zbigniew Kubacki SJ
128
turą Azji. W celu właściwego zrozumienia i oceny teologicznej książki istotne
jest dokładne przeczytanie jej „Wstępu”. Tu bowiem autor wyjaśnia swoje ro-
zumienie obrazów jako symboli oraz różnice między językiem symbolicznym
obrazów a językiem teologicznym dogmatów.
Amaladoss podkreśla, że wszystkie obrazy Jezusa moją podwójne pocho-
dzenie: z jednej strony jest to życie Jezusa, tak jak zostało ono poświadczone
w Ewangeliach, a z drugiej to życie Jego uczniów, ukształtowanych przez
daną kulturę i żyjących w określonym kontekście. Dla przykładu, obraz Jezusa
ukrzyżowanego jest bardziej zakorzeniony w Jego życiu, natomiast obraz Naj-
świętszego Serca Jezusa tkwi bardziej w kulturze Jego uczniów. Znamienną
cechą obrazów jest to, że nie mają one charakteru ekskluzywistycznego, gdzie
jeden obraz Jezusa wykluczałby inny, lecz charakter komplementarny. Obrazy
wskazują na różne aspekty osoby Jezusa. Choć mogą być związane z pewnymi
stwierdzeniami teologicznymi i dogmatycznymi, to jednak ich rola jest zupeł-
nie inna. One nie przekazują doktryny wiary Kościoła, lecz pobudzają ducha
człowieka wierzącego do głębszej relacji z Jezusem. Dlatego ich wielość i róż-
norodność uwarunkowana zarówno historycznie, jak i kulturowo.
Podczas gdy język teologii i dogmatycznych oświadczeń Kościoła jest
językiem pojęć ściśle określonych w swym znaczeniu, tak język obrazów jest
przede wszystkim językiem symbolicznym, który – jak mówił P. Ricoeur – „daje
do myślenia”. Oba sposoby mówienia o Jezusie są przez Kościół przyjęte i od
początku chrześcijaństwa funkcjonują w Kościele. Bowiem ani język pojęć
teologicznych, ani język symboli nie ogarnie do końca tajemnicy osoby Jezusa,
jako prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka. Druga zasadnicza różnica
między nimi polega na tym, że symboliczny język obrazów mniej troszczy się
o doktrynalną poprawność. Jego głównym zadaniem jest pobudzenie wiary
chrześcijanina w jego osobistej relacji do Jezusa. „Obrazy – pisze autor – po-
magają żyć” (s. 5).
To jednak nie znaczy, że Amaladoss odrzuca w swojej książce klasyczne
stwierdzenia dogmatyczne Kościoła wyrażone w języku pojęć i definicji. Czy-
tając jego książkę, w której przedstawia Jezusa za pomocą takich obrazów jak
chociażby „guru” czy „awatar”, warto mieć w pamięci to, co pisze we Wstępie :
„Przyjmuję, że [Jezus] jest boski, że jest zbawicielem, itd. Nie potrzebuję do-
dawać tych wszystkich atrybutów do każdego symbolu, który rozwijam. Wcale
to jednak nie oznacza, że im zaprzeczam” (s. 5). „Moim celem nie jest próba
nowego zdefiniowania dogmatów Kościoła. Ja na pewno im nie przeczę” (s. 7).
Te i podobne zdania napisane we Wstępie mają upewnić i uspokoić czytelników
książki zatroskanych o ortodoksyjną poprawność. Jej celem nie jest podważanie
wiary Kościoła, czy nawet próba jej nowego zdefiniowania. Amaladoss pisze
wyraźnie: „Dogmatyczne stwierdzenia [Kościoła] są prawdziwe”. Dodaje jed-
nak: „Ale one nie wyrażają całej prawdy” (s. 5). Żaden z teologów temu nie
zaprzeczy, bo przecież dogmatyczne oświadczenia Kościoła dotyczące chociażby
wiary w Jezusa zasadniczo były reakcją na rodzące się w Kościele herezje.
407076909.003.png
Azjatycki Jezus
Wyrażone też były w określonym kontekście kulturowo-historycznym oraz za
pomocą określonych pojęć. Gdy w IV w. Ariusz przeczył prawdziwemu bóstwu
Jezusa, ojcowie Soboru Nicejskiego (325), chcąc wyrazić wiarę Kościoła w to,
że Jezus jest prawdziwym Bogiem, tak jak Ojciec jest Bogiem, nie zawahali się
posłużyć filozoficznym pojęciem homoousios , które do tej pory miało w Kościele
złą reputację. Język dogmatów wyraża prawdę, ale nie całą prawdę o Jezusie.
Wynika z tego wielość definicji dogmatycznych oraz powstaje miejsce na sym-
boliczny język obrazów. „Obrazy – pisze autor – nie zaprzeczają dogmatom, ale
uzupełniają je na innym poziomie” (s. 8). W podobny sposób pisze niemiecki
teolog Gisbert Grehake w swojej książce Wierzę w Boga Trójjedynego 3 . Ta
wysoce spekulatywna praca zakończona jest teologicznym komentarzem do
czterech charakterystycznej dla Kościoła zachodniego i Kościoła wschodniego
obrazów-ikon Trójcy Świętej. W wstępie do tej części książki Greshake pisze
m.in.: „Ale oprócz refleksji, zastanawiania się, rozumowania i tworzenia [teo-
logicznych – Z.K.] obrazów Boga istnieje inna jeszcze droga prowadząca do
uchwycenia Jego rzeczywistości: sztuka” 4 .
Amaladoss w podobny sposób sięga do obrazów. Nie są to obrazy Jezusa
namalowane na płótnie, lecz funkcjonujące w wyobraźni wiernych. Pisząc o Je-
zusie za pomocą obrazów (symboli) jezuita indyjski nie uprawia chrystologii
w klasycznym sensie traktatu teologicznego. Jego książka nie jest usystema-
tyzowaną refleksją chrystologiczną. Dlatego przedstawianych w niej obrazów
Jezusa nie da się i nie należy oceniać według ściśle teologiczno-dogmatycznych
kryteriów, gdyż język, którym się posługuje, jest całkowicie odmienny od języ-
ka traktatów teologicznych. Niemniej jest to język uprawomocniony zarówno
przez świadectwo Nowego Testamentu, jak i całą Tradycję Kościoła. „Symbole
zatem nie powinny być oceniane przez porównywanie ich z dogmatycznymi
definicjami” (s. 5). Takie jest, całkowicie słuszne, życzenie autora wyrażone
we Wstępie . Rolą symbolu jest wprowadzenie człowieka w głębsze poznanie
i doświadczenie rzeczywistości, którą symbolizuje. Rolą przedstawianych tu
obrazów Jezusa jest wprowadzenie czytelników w głębsze poznanie i doświad-
czenie Jego osoby. Jest umocnieniem naszej relacji do Jezusa „jako Jego uczniów
w tym życiu” (s. 5). Taki jest też główny cel tej książki, która, zgodnie w wolą
autora, adresowana jest przede wszystkim do chrześcijan żyjących w Azji. Dla-
tego zasadniczo obrazy, za pomocą których jezuita indyjski pragnie wzmocnić
ich więź z Jezusem, pochodzą z kultury azjatyckiej.
Przedstawiając Jezusa za pomocą obrazów zrozumiałych dla ludzi
Wschodu, Amaladoss wskazuje na istotne rozróżnienie między obrazami
ściśle związanymi z religiami Dalekiego Wschodu, a tymi, które związane są
z kulturą azjatycką. Zauważa, że indyjski obraz „guru” może być używany za-
równo przez wyznawców hinduizmu, jak i przez wyznawców chrześcijaństwa,
129
3 G.G RESHAKE , Wierzę w Boga Trójjedynego , Znak, Kraków 2001.
4 Tamże , 105.
407076909.004.png
Zbigniew Kubacki SJ
ponieważ przynależy on najpierw do kultury indyjskiej, a dopiero potem do
hinduizmu jako religii. Dlatego jezuita z Indii uważa, że jako chrześcijanin,
który urodził się i wychował w tej kulturze, ma do niego prawo w mówieniu
o Jezusie tak samo, jak wyznawcy hinduizmu używają go w ich mówieniu
religijnym. Podobnie z obrazem awatara, czy innymi. Natomiast takie obrazy
jak: Kriszna, Rama czy Sziwa, przynależą ściśle do hinduizmu jako religii
i – zdaniem Amaladossa – nie powinny być używane przez chrześcijan w mó-
wieniu o Jezusie.
To zestawienie obrazów azjatyckich z postacią Jezusa nie dokonuje się
bez zmiany ich znaczenia. Podczas gdy w kulturze Indii obraz awatara ma
określone znaczenie, to w zetknięciu z Jezusem, następuje jego zmiana, rozsze-
rzenie o nowy wymiar. To właśnie chce pokazać Amaladoss w swojej książce
i to stanowi jej główny atut, choć nie zawsze czyni to w sposób wystarczająco
wyrazisty. Ponieważ zasadniczym źródłem, z którego czerpie informację
o Jezusie, jest Pismo Święte, dlatego jego książka pełna jest cytatów z Pisma.
Fragmenty z Nowego Testamentu, a zwłaszcza Ewangelie, stanowią główny
punkt odniesień do opisu obrazów Jezusa. Przyjrzyjmy się kilku takim obrazom
azjatyckiego Jezusa.
130
Jednym z klasycznych obrazów funkcjonujących w kulturze azjatyckiej
jest obraz guru. Termin ten jest bardzo rozpowszechniony w językach Indii.
Zasadniczo określa nauczyciela, duchowego przywódcę i kierownika. Odnosi
się do osoby, która na drodze swego życia osiągnęła szczególne doświadczenie
duchowe. W tradycji adwaita (nie-dualność) chodzi o doświadczenie jedności
z Absolutem. W tradycjach Indii guru nie szuka swoich uczniów, to oni go
szukają. On ich uczy, wprowadza w doświadczenie duchowe. Kiedy uczeń jest
uformowany i przeszedł próg inicjacji, sam może zostać guru. Po zarysowaniu
na wstępie ogólnej koncepcji tego terminu w tradycji Indii, w dalszych punktach
Amaladoss przechodzi do opisania za pomocą tego obrazu osoby Jezusa. Jego
lektura Ewangelii ma charakter teologiczno-duchowy. Dla niego historyczna
osoba Jezusa jest taka, jak ją przedstawiają Ewangelie. Opisana jest formacja
Jezusa jako guru przez podkreślenie chociażby faktu, że jak każdy Żyd Jezus
uformowany był przez własną religijną tradycję i jak każdy pobożny Żyd
uczęszczał do synagogi. Amaladoss zauważa, iż model guru, jaki prezentował
Jezus, różnił się od ogólnie przyjętej wśród Żydów koncepcji nauczyciela.
Nauczanie Jezusa różniło się bowiem od nauczania faryzeuszów i uczonych
w Piśmie, różnił się też Jego stosunek do świątyni i praktyk religijnych, a także
rozumienie roli Mesjasza. Niemniej można mówić, że Jezus był guru, gdyż był
człowiekiem szczególnego, wręcz jedynego w swoim rodzaju doświadczenia
Boga. Świadczą o tym Ewangelie ukazujące Go jako człowieka modlitwy. Jezus
jako guru prowadził też innych ludzi do Boga przez nauczanie oraz przykład
swego życia. Miał wielu uczniów, mężczyzn i kobiety, spośród których wybrał
dwunastu apostołów. Amaladoss podkreśla fakt, że Jezus respektował wolność
407076909.005.png
Azjatycki Jezus
tych, którzy chcieli stać się Jego uczniami. Podany jest tu przykład bogatego
młodzieńca, który nie był w stanie pójść za Nim z racji przywiązania do swego
bogactwa (por. Mt 19,16-22). Jezus jako guru włączał uczniów w swoją misję,
w centrum której znajdowała się wizja królestwa Bożego. Rzeczywistość na-
uczanego przez Niego królestwa ma wymiar wspólnotowy, a nawet kosmiczny.
Dlatego Amaladoss nie waha się powiedzieć, że Jezus jest guru ruchu o charak-
terze kosmicznym. Pisząc o uczniach Jezusa, jezuita z Indii podkreśla, iż bycie
Jego uczniem wiąże się z pewnymi wymaganiami, pośród których zasadniczym
jest całkowite zaangażowanie się wobec osoby Jezusa.
Na zakończenie rozdziału Amaladoss przywołuje dwie istotne charakte-
rystyki guru w tradycji Indii. Pierwsza z nich to sannyasi . Określa ona guru,
który wyrzekł się świata i wstąpił na drogę wyzwolenia ( moksza ). Jest on na tym
świecie pielgrzymem, wędrowcem. Istnieją też guru, którzy związani są z jakimś
miejscem ( aśram ). Tacy guru mają wspólnotę uczniów. Zdaniem Amaladossa,
Jezus łączy w sobie oba te obrazy, unikając jednocześnie niebezpieczeństw
z nimi związanych. Do tych dwóch obrazów Jezusa jako guru autor dodaje
jeszcze jeden. Jezus jest także tym, który inicjuje społeczny ruch przemiany
osobistej i społecznej, bowiem pełna integracja człowieka oparta jest na jego
relacji z kosmosem, innymi ludźmi oraz z Bogiem. Ruch ten rozprzestrzenił się
na cały świat. Wielu ludzi staje się uczniami Jezusa. Amaladoss odnotowuje, że
także Mahatma Gandhi uważał Jezusa za swego guru. Zauważa, że jeśli wielu
hinduistów czy buddystów, którzy również uważają Jezusa za guru, skupia się
wyłącznie na Jego nauczaniu moralnym, tak Gandhi bierze pod uwagę również
Jego śmierć na krzyżu i widzi w tym przykład walki bez przemocy. Chrześci-
jańskie spojrzenie na Jezusa jako guru odróżnia od wyżej wspomnianych to, iż
bierze ono pod uwagę także Jego zmartwychwstanie, by stwierdzić, że „Jezus
staje się w pełni guru jedynie w zmartwychwstaniu” (s. 74).
W omówionym rozdziale Amaladoss przedstawia Jezusa jako guru z per-
spektywy Jego człowieczeństwa. Na początku otwarcie stwierdza, że mógłby
mówić o Jezusie jako guru wskazując na Niego jako Tego, który zstąpił z nieba,
zgodnie ze stwierdzeniem J 3,31-32. Ale ponieważ pierwsi uczniowie Jezusa
doświadczyli Go jako guru, widząc w Nim najpierw człowieka, dlatego także
on obrał podobną perspektywę opisania Jezusa jako guru. Gdyby słowo „guru”
zamienić na „mistrz” – to myślę, że poza wstępem i zakończeniem tego rozdzia-
łu, jego zasadnicza część mogłaby być napisana przez teologa z Zachodu czy
z Afryki lub z Ameryki Południowej, bowiem jest to opis osoby Jezusa oparty
przede wszystkim na tekstach ewangelicznych, w perspektywie tzw. chrystolo-
gii oddolnej. Zasadniczą zatem zaletą tego terminu jest jedynie to, że bardziej
przemawia do wyobraźni chrześcijan żyjących na kontynencie azjatyckim.
Ważne jest, że Amaladoss pisze, iż chrześcijańskie spojrzenie na Jezusa jako
guru odróżnia to, że bierze ono pod uwagę także Jego zmartwychwstanie. Żałuję
natomiast, że autor nie rozwija tej myśli, ukazując, że pomimo podobieństw
między Jezusem jako guru a innymi guru w tradycjach Indii, różnica jest jesz-
131
407076909.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin