Kazimierz Chodkiewicz - Kraków - ognisko sił tajemnych.pdf

(268 KB) Pobierz
106814978 UNPDF
/
KRAKÓW
OGNISKO
SIŁ TAJEMNYCH
KAZIMIERZ CHODKIEWICZ
/•"
KRAKÓW
OGNISKO
SIŁ TAJEMNYCH
Wstępem poprzedził
Zbigniew Święch
106814978.001.png 106814978.002.png
Projekt podwójnej okładki — Jerzy Jan KANIA
Redaktor techniczny — Henryk HANZLIK
Scan by Bug for Torrenty.org
Reprint wykonano z jedynego
dobrze zachowanego egzemplarza
ISBN-83-85347-01-1
© Copyright by Wydawnictwo Wawelskie
Bielskie Zakłady Graficzne, zam. 2335/92
Zbigniew SWIĘCH
WIELKI WTAJEMNICZONY
Kazimierz Chodkiewicz
potwierdza istnienie
wawelskiego
OŚRODKA MOCY
Wawel święte miejsce Polaków, budzi nieustające zainteresowanie nie
tylko jako dawna siedziba królów, ich nekropolia, zespól zabytkowy i muzealny.
Tłumy tu przybywające traktują to Wzgórze w sposób szczególny: pietyzm,
z jakim tu wstępują, dotyczy nie tylko progów katedry, zamku czy Muzeum
Katedralnego. Wiem o tym dobrze, wszak do mnie właśnie, jako dokumentalisty
wawelskiego i autora książki pt. „Klątwy, mikroby i uczeni" tysiące osób
kierują pytania o „Lotos Wawelski", czakram czyli tzw. Siódmy Kamień
Szczęśliwy zbiorowisko energii kosmicznej oraz wszelkie inne niezwykłości,
tyczące wiedzy duchowej, ezoterycznej, dostępnej dla wtajemniczonych.
Dziwne to zaiste, iż strzępy danych czy faktów docierają na Wawel
fragmentarycznie, wycinkowo i powolnie, krążą w odpisach, dowolnie interpre­
towanych opowieściach i historycznych plotkach" a przecież źródło ich jest
znane. Powołuje się nań dwukrotnie znawca dziejów kultury Krakowa, dr hab.
Michał Rożek w niedawno wydanej książce pt. }y Mistyczny Kraków". Mam na
myśli esej Kazimierza Chodkiewicza „The Cracow Occult Centrę" („Kraków
Centrum Okultyzmu" lub „Kraków ognisko sił tajemnych" względnie „Kraków
Duchowy Ośrodek Mocy"), opublikowany po raz pierwszy w języku angielskim
w Londynie przez Ognisko Wawel (o nim za chwilę) w 1966 roku, a następnie
także poprzez powielany maszynopis w języku włoskim w Turynie (rok
1975 „II centro occulto di Cracovia"). Czym wytłumaczyć fakt, że mimo
powszechnego zainteresowania kręgiem wawelskich spraw tajemnych nikt dotąd
nie opublikował w Polsce drukiem tego szkicu? Przecież żelazna kurtyna padła
dawno temu i ludzie podróżują w obie strony...
Maszynopis tekstu Kazimierza Chodkiewicza otrzymałem z rąk pani. Ewy
Celt, małżonki pana Marka Celta (czyli Tadeusza Chciuka) z Monachium,
wybitnego publicysty Radia Wolna Europa, wcześniej „cichociemnego" i emisa­
riusza rządu emigracyjnego, autora „Raportu z Podziemia 1942" i „Białych
Kurierów". Wręczyła mi go z myślą, aby rzecz spożytkować w II tomie
wawelskiej opowieści o „klątwach, mikrobach i uczonych". Nie wiedząc jeszcze,
że Chodkiewicz tę pracę napisał wprost po angielsku, szukaliśmy oryginału
polskiego. Nie ma go. Szkoda wielka, gdyż nawet najlepszy przekład nie odda
zalet pióra Chodkiewicza, znanego z doskonałej polszczyzny innych jego tekstów.
6
Rozpocząłem poszukiwania jego wydanych przed wojną książek
i broszur, a także biogramu autora. Rzecz dziwna: żadna z polskich bibliotek,
z Biblioteką Jagiellońską i Narodową włącznie nie posiadają drukowanego
życiorysu Kazimierza Chodkiewicza. Redakcja Polskiego Słownika Biograficz­
nego PAN też go nie ma. Kluczowe książnice narodowe posiadają zaledwie po
kilka broszur z okresu międzywojennego... Przejechałem pół Polski, pytając
w bibliotekach wojewódzkich i miejskich o Chodkiewicza. Na próżno.
Prace Kazimierza Chodkiewicza drukował w latach trzydziestych Jan
Hadyna („Biblioteka Wiedzy Duchowej") nakładem swych oficyn „Hejnał"
i „Lotos" w Wiśle i Krakowie. Zadzwoniłem więc do Stanisława Hadyny, szefa
Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk". Okazało się, że pan Jan byljego stryjem. Pan
Stanisław Hadyna przekazał całą bibliotekę stryja Towarzystwu Przyjaźni
Polsko-Hinduskiej, ale wszystkie te książki, nie tylko Chodkiewicza, roz-
kradziono. Kilka, które posiadał, wypożyczył mi.
Stanisław Hadyna opublikował w „Dookoła Świata" (nr 37 z roku 1974)
artykuł pt. „Wtajemniczeni" o kręgu okultystów z Wisły. Hadyna podaje tam
fakty nieznane lub mało znane o wielkim poprzedniku jego stryja Julianie
Ochorowiczu, w którego willi na zboczu Kozińców, działy się ponoć rzeczy „nie
z tego świata"... Ściany pokoju laboratoryjnego były zrobione z gipsowych płyt
i nie posiadały gwoździ żelaznych, aby nie zakłócały magnetycznych ekspe­
rymentów. Określenie „nie z tego świata" jest jednak nieścisłe. Sprawy były
bowiem jak najbardziej z tego świata, choć z nie odkrytej jeszcze jego części.
Była to romantyczna epoka parapsychologii. W roku 1895 do dr. Juliana
Ochorowicza przyjechał Bolesław Prus, aby zebrać u niego trochę materiału
o „wtajemniczonych" w Egipcie; były mu one potrzebne do dalszych odcinków
drukowanej w „Tygodniku Ilustrowanym" powieści „Faraon". Rozdział o wi­
zycie Maga Beroesa u faraona napisany został pod wpływem Ochorowicza.
W trzy lata po opublikowaniu „Faraona" Ochorowicz wydal w Warszawie
swoje opowiadanie historyczno-przyrodnicze pt. „Wiedza Tajemna w Egipcie".
A także legendę historyczno-filozoficzną pt. „Istota Bytu", z przedmową
Ignacego Matuszewskiego. Po raz drugi przyjechał Bolesław Prus do Wisły
w roku 1903 i pozostał w „Ochorowiczówce" kilka tygodni. Było coś niemal
paradoksalnego w tym stwierdza Stanisław Hadyna że tych dwóch
przedstawicieli pozytywizmu polskiego, wybitnych racjonalistów, zajmowało się
mediumizmem, okultyzmem, parapsychologią. W zawalonym książkami pokoju
rozmawiali o sprawach, które dopiero po latach miały zdobyć prawo naukowego
obywatelstwa.
Dr Julian Ochorowicz utrzymywał wtedy kontakty z wieloma uczonymi
światowej sławy, z wybitnym astronomem Kamilem Flammarionem, z państwem
Curie, z laureatem Nagrody Nobla, wybitnym fizjologiem francuskim i profeso­
rem Sorbony prof. dr. Karolem Richetem, ze słynnym psychiatrą włoskim,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin