dvl-c2tg.txt

(38 KB) Pobierz
00:01:27:Dostawa przyjechała.
00:02:07:Uważaj na siebie.
00:03:17:Jestemy na miejscu.
00:03:25:Mówi Christophe.
00:03:28:Jestemy.
00:03:29:Potwierdzono dostawę?
00:03:30:Jestemy na miejscu.
00:03:31:Powodzenia.
00:03:32:Mamy jednš szansę.
00:03:34:Jeli kto spierdoli| albo nie będzie tam kamieni...
00:03:36:i tak chcę mój udział.
00:03:37:Kamienie tam sš.
00:03:39:Już nie długo.
00:03:40:Na razie.
00:04:42:Jestem tu po odbiór.
00:04:43:Proszę nazwisko.
00:04:44:Angie Rollins.
00:05:31:Może pani jechać windš...| będzie ładny widok.
00:05:37:Dzięki.
00:06:08:Gdzie sš kamienie?
00:06:11:Kim ty kurwa jeste?
00:06:23:Kto je dla ciebie zdobywa?
00:06:25:Odpierdol się!
00:06:31:Chcę nazwisko i numer.
00:06:34:Dobra... powiem ci.
00:06:36:Wiem.
00:06:38:Nienawidzę tych rzeczy.
00:06:39:A ty nie?
00:06:42:Tylko wykonuję swojš pracę.
00:06:43:Ale nie koniecznie| chcesz się mnie pozbyć, prawda?
00:06:51:Na pewno wolałby więcej zabawy...
00:06:53:niż ci wszyscy nudni ludzie na górze.
00:06:56:Naprawdę proszę pani.| Mam pracę do wykonania.
00:07:02:Racja...
00:07:05:w takim razie pójdę zobaczyć|co sprzedajš.
00:07:12:Tommy!
00:07:13:Zmiana planów.|On jest gejem.
00:07:15:Ty wchodzisz.
00:07:16:Mowy nie ma.|Mowa jest.
00:07:19:Dawaj Tommy... twoja kolej.
00:07:21:Nie do cholery...
00:07:23:To nie pogawędka...|zrób to.
00:07:24:I to dobrze.
00:07:26:Cholera.
00:07:28:Karta.
00:07:30:Potrzymaj mojš torebkę.|Nie zajmie mi to zbyt długo.
00:07:42:Czeć...
00:07:48:Mam nadzieję, że się nie obrazisz...
00:07:51:ale mam słaboć do mężczyzn w mundurach.
00:07:54:W porzšdku.
00:07:55:Mundury sš moimi ulubionymi.
00:07:58:Jak zobaczę marynarza,| to mylę tylko o...
00:08:01:owocach morza.
00:08:03:Nie powinienem rozmawiać|na służbie.
00:08:05:Kto rozmawia?| Kochany, to mi pochlebia.
00:08:12:Szkoda patrzeć jak te wielkie ręce| marnujš się na klawiaturze.
00:08:15:wiat jest pełen głupców.
00:08:20:Fajnie.
00:08:24:Jak wyglšda?
00:08:26:6 sekundowa rotacja.
00:08:31:Tommy.
00:08:35:Ale możesz mi mówić Rachel.
00:08:37:Douglas.
00:08:44:Mam nadzieję, że nie jestem zbyt...|ładny dla ciebie.
00:08:48:Jestem zajęty.
00:08:50:Ale suka.
00:08:56:Lubię zachody słońca...|szczeniaczki...
00:09:01:dużo w spodniach...
00:09:04:tak żeby zwišzać...
00:09:09:Bierzemy się za to.
00:09:14:Kiedy bym tu przyszedł... kradł...|ty by mnie złapał...
00:09:20:opierałbym się aresztowaniu...|tak, żeby mógł mnie wywalić na ziemię...
00:09:23:skuć.
00:09:26:Mogę być całkiem ostry.
00:09:29:Podniecasz mnie.
00:10:10:Jasna cholera.
00:10:28:Wiara.
00:10:29:Wiara.
00:10:31:Wiara.
00:10:40:Trzęsienie ziemi.
00:10:42:Ale założę się...
00:10:44:że ty też potrafisz trzšć się|co Douglas?
00:11:01:Do roboty.
00:11:11:Dobra.|Wiecie co robić.
00:11:12:Czycić wszystko.
00:11:40:911... jakie zgłoszenie?
00:11:42:Chciałem zgłosić rabunek w toku.
00:11:44:Rabunek w toku.|Jaka lokalizacja?
00:12:10:Stary...|uwielbiam kolorowe kamyczki.
00:12:14:Niebieski diament...|przynajmniej 2,5 miliona.
00:12:18:Taa.|Więc czyj w ogóle jest ten towar?
00:12:20:Handlarzy narkotyków...|lichwiarzy...
00:12:21:Naszych kumpli.
00:12:23:To...
00:12:26:biorę od razu.
00:12:34:Zobacz...
00:12:37:Po to przyszlimy.
00:12:39:O tym włanie mówię.
00:12:42:Strzał w dziesištkę.
00:12:44:Reszta jest nasza.
00:12:50:Wasz pracodawca zdradził.|Policja w drodze.
00:12:53:Zostawcie kamienie.
00:12:55:Kto mówi?
00:12:57:Wiesz co mam na myli.
00:12:59:Nie damy rady tego zrobić.
00:13:03:Wiejemy.
00:13:22:Lepiej przestawię samochód.
00:13:25:Czas do domu.|Ruszajcie.
00:13:27:Już sš.| Zostawcie to gówno.
00:13:32:To twój samochód?
00:13:33:Tak, mój.
00:13:34:Zabieraj go stšd.
00:13:36:Przestaw go w cholerę!
00:13:59:Zatrzymali pocišgi.
00:14:01:Nie mamy dużo czasu.
00:14:02:Daria idzie ze mnš.
00:14:04:Nie powiem ci jak się stšd wydostać.| Ale lepiej, żeby się udało.
00:14:08:Wiara.
00:14:09:Wiara.
00:14:38:Czysto.
00:14:55:Stać.
00:15:10:W porzšdku.
00:15:40:Ładne.
00:15:45:Teren sprawdzony.
00:15:46:Dobra... zabieraj stšd ten pocišg.
00:15:47:Załatwione.
00:16:05:Kamienie.
00:16:20:Uważaj!
00:16:23:Torba!
00:18:35:Podoba się w Kalifornii?
00:18:36:Mam nadzieję, że nie będę tu długo.
00:18:42:Możemy mieć problem.
00:18:45:Kamienie?
00:18:47:Punkt został dopiero co, okradziony.
00:18:50:Miejmy nadzieję,| że to była częć planu.
00:19:24:Kto tu dowodzi?
00:19:26:A kto pyta?
00:19:35:Za mnš.
00:19:43:Vanessa... czemu jeszcze nie pisz?
00:19:47:Jeszcze tylko chwilkę.
00:19:48:Jeszcze tylko chwilkę...
00:19:50:Chod skarbie. Jutro do szkoły.
00:19:53:Czas do łóżka.
00:20:03:Czekaj... masz co za uchem.
00:20:08:Proszę... nie nabiorę się.
00:20:10:Jak to?
00:20:11:Jest w twojej ręce.
00:20:14:Tej?
00:20:16:Czy tej?
00:20:29:Jak to zrobiłe?
00:20:31:Magia.
00:20:32:To dla mnie?
00:20:33:Oczywicie, że dla ciebie.
00:20:36:Diament... dla księżniczki.
00:20:41:Jest piękny.
00:20:44:Ty też.
00:20:45:Kocham cię tatusiu.
00:20:46:Ja ciebie też.
00:20:48:Pomódlmy się.
00:20:53:Anioł na wschodzie,|anioł na zachodzie...
00:20:54:na południu i północy...|robiš co w ich mocy...
00:20:56:by bronić i chronić w nocy.
00:21:01:Uciskaj mnie.
00:21:07:Mogę jeszcze raz?
00:21:10:Tak, możesz jeszcze raz.
00:21:15:Vanessa poszła już spać.
00:21:16:Będzie spała przez całš noc.
00:21:18:Ostatnio w ogóle mnie nie słucha.|Tylko ciebie.
00:21:20:Porozmawiam z niš rano.
00:21:22:Id spać.|I nie martw się.
00:21:23:Po południu będę oglšdać telewizję.
00:21:24:W porzšdku.|Dziękuję.
00:21:27:Stary co się do cholery stało?
00:21:45:Czy powinnimy się zaczšć zastanawiać| nad długimi wakacjami w ciepłym klimacie...
00:21:49:w kraju bez ekstradycji?
00:21:51:Ten kto zadzwonił,
00:21:52:był zainteresowany tylko czarnymi kamieniami.
00:21:55:Christophe nas sprzedał.
00:21:56:Albo co.
00:22:00:O Boże... udało ci się.
00:22:02:Dostałem po mojej czarnej dupie.
00:22:04:Jaki chinol mi nakopał| przy stacji metra.
00:22:08:O mało przez niego nie wpadłem.
00:22:12:A najgorsze... wzišł łup.
00:22:14:Cholera.
00:22:17:Może najwyższy czas| skończyć z tš uprzejmociš do cholery?
00:22:19:Przynajmniej nie musiałe podrywać| jakiego białego gliniarza.
00:22:23:W porzšdku.
00:22:27:To wszystko co mamy.
00:22:28:Więc co robimy?
00:22:33:Zaczekajcie tu na mnie.
00:22:34:A gdzie się wybierasz?
00:22:36:Po odpowiedzi.
00:22:41:Czekaj psie... idę z tobš.
00:22:43:Zajmę się tym.
00:22:45:Jak będę cię potrzebował,| to zadzwonię.
00:22:47:Dobra...
00:22:51:Bšd ostrożny.
00:23:04:Więc...
00:23:05:szanowny pan Christophe.
00:23:08:Najwyraniej nie jestemy dzisiaj| pierwszymi goćmi.
00:23:10:Proszę... pomocy... to boli...
00:23:13:Cokolwiek chcesz powiedzieć...
00:23:15:lepiej, żeby to była prawda.
00:23:18:Możesz nie mieć kolejnej szansy.
00:23:21:Powiem co chcecie...
00:23:31:Podoba ci się?
00:23:33:Jest w porzšdku.
00:23:38:Chcesz go?
00:23:39:Zajebisty... dołšczam amunicję.
00:23:41:Ma silnik reaktorowy,|działko kaliber 50, karabin 7.62mm..
00:23:46:i działo to 90mm...|dobrze jest to mieć w pobliżu w miecie.
00:23:50:Trzyma dzieciaki z dala od domu.
00:23:52:Nie skorzystam.
00:23:53:A może to?|Poduszkowiec nalotowy oddziałów Marines?
00:23:55:Właciwie to jestem tu w innej sprawie.
00:23:57:Hej Arch!|Dajemy to do magazynu.
00:24:00:Dobra... dajcie do mnie do biura...| i ostrożnie, to drogie.
00:24:04:Lepiej żeby tak było.
00:24:05:Nie byłe dzisiaj przypadkiem|w centrum w pracy?
00:24:09:W ogóle.
00:24:12:Tak mylałem.
00:24:15:Chcesz zobaczyć czarny diament?
00:24:16:Widziałem biały diament, różowy, żółty, niebieski...|nawet Neala Diamonda...
00:24:19:jest zajebisty na koncertach,|przyjeżdża do miasta w przyszłym tygodniu.
00:24:30:Nigdy nie widziałem czarnego diamentu.
00:24:34:Nie takiego.
00:24:39:Masz mnie...
00:24:40:Dowiedz się ile sš warte.
00:24:42:Na kiedy to chcesz?
00:24:43:Na wczoraj.
00:24:44:Domyliłem się.
00:24:45:Wrócę.
00:24:47:Muszę oddać przysługę... przyjacielowi.
00:25:34:Dla mnie wyglšda... na martwego.
00:25:37:Najwyraniej ty dorwałe go wczeniej.
00:25:38:Nie ja.| To nie mój styl.
00:25:41:To ty do mnie dzwoniłe...
00:25:45:Ten sam co skroił Milesa...
00:25:49:Co ty kurwa jeste?
00:25:51:Nazywam się Su.
00:25:52:Czeć Su... jestem Sally.
00:25:54:Chcę czarne kamienie.
00:25:55:Złóż mi propozycję...
00:25:58:Wyjdziesz stšd żywy.
00:26:01:Nie handluje.
00:26:12:Zostaw wiadomoć...
00:26:14:Panie Fait wiem, że pan tam jest...
00:26:16:Podnie telefon.
00:26:19:Musimy porozmawiać.
00:26:20:Odbierz go teraz.
00:26:24:Kto kurwa mówi?
00:26:25:Człowiek, który przysłał pana Christopha i kamienie| żeby zostawił je w depozycie.
00:26:33:Ten człowiek chce je z powrotem.
00:26:34:Natychmiast.
00:26:36:Dobra. Za ile?
00:26:38:Może pan mnie nie zrozumiał.
00:26:39:Kamienie już sš moje.
00:26:41:No popatrz... ale to ja je mam.
00:26:44:Ja je sprzedaje. Podaj jakš sumę.
00:26:46:Nie mam na to czasu.
00:26:48:To twoja ostatnia propozycja?
00:26:50:Mogę być bardzo niebezpiecznym| człowiekiem panie Fait.
00:26:54:Nie rozumiem tego gówna.
00:26:55:Jaki sukinsyn mnie wkopuje...| i przez całš noc próbujš mnie zabić...
00:27:00:Wiesz co psie?| Nie ma znaczenia kim do chuja jeste...
00:27:03:nic dla ciebie nie mam.
00:27:51:Cholera.
00:28:10:Cholera.
00:29:03:Oddaj nam kamienie.
00:29:05:Ile razy mam wam powtarzać ludzie?
00:29:07:Jestem człowiekiem interesu...| złóż mi pierdolonš ofertę.
00:29:12:Oto twoja oferta.
00:29:14:To nie zadziała...| bo nie mam kamieni.
00:29:18:Musisz nam powiedzieć gdzie one sš.
00:31:01:Do auta.
00:31:15:Nie mam tych pierdolonych kamieni.
00:31:22:Mówi Archie... złe nowiny.
00:31:27:Robił...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin