00:03:37:Jacques, Jacques!|Chod�, szybko! 00:03:39:- B�yszczy si�! B�yszczy!|- Szybko, Jacques! 00:03:41:- Co� si� b�yszczy tam na przystani!|- Szybko! 00:04:46:Tam, tam!|Widzisz, Jacques? 00:04:48:- B�yszczy si�!|- Moneta. 00:04:50:- Moja! Pierwszy j� zobaczy�em!|- Nie k�am! 00:04:58:Okay, nie bi� si�, wy�owi� j�.|Podzielimy j�. 00:05:01:Nie podzielisz monety.|To g�upota. Jest moja. Ja j� zauwa�y�em. 00:05:04:On ma racj�.|G�upi jeste�. 00:05:08:- Kupimy za ni� co� i podzielimy to.|- Okay. 00:05:11:- Okay?|- Okay. 00:05:22:Mo�ecie si� nie k��ci�?|Widzia�em j�. 00:05:24:Te� j� zauwa�y�em. 00:05:34:Czy to nie nasz ma�y Francuz? 00:05:36:Jak to jest by� ma�ym Francuzem? 00:05:40:W porz�dku. 00:05:47:Nie b�dziesz mia� nic przeciwko|je�eli ja j� wy�owi�? 00:05:50:Nie. 00:05:52:- Je�eli by� mia�, powiedzia� by� o tym?|- Tak. 00:06:00:Dobrze. 00:06:02:Roberto. 00:06:18:Licz. 00:06:23:Jeden. 00:06:24:Dwa. Trzy. 00:06:26:Cztery. 00:06:28:Pi��. Sze��. 00:06:30:- Siedem...|- Brawo, Enzo! Brawo, Enzo! 00:06:48:Czyja teraz jest? 00:06:50:Ty j� zawa�y�e�,|ale ja wy�owi�em. 00:06:58:- Roberto, jak d�ugo?|- Sze��. 00:07:01:Wrzuc� j� z powrotem|do wody. 00:07:04:Zanurkujesz, jak b�dziesz mia� mniej|ni� sze��, jest twoja. 00:07:17:Brawo. 00:07:18:Enzo, pierwszy j� zobaczy�em.|Podzielimy? 00:07:21:Nie da rady podzieli� monety,|g�upolo! 00:07:36:Czy to moneta tak si� b�yszczy? 00:07:40:Tak. To moneta. 00:07:42:Wy�owi� j� dla Ojca. 00:07:45:B�dzie na biednych. 00:07:58:Ojcze? 00:08:03:Ojcze? 00:08:59:Czas wstawa�, Jacques. 00:10:03:Cholera. 00:10:13:Enzo! 00:10:17:Jacques! 00:10:30:- Nie powiniene� codziennie nurkowa�.|- A ty nie powiniene� codziennie je��. 00:10:41:Nie martw si�.|Kiedy si� zm�cz�.. 00:10:43:pomog� mi syreny. 00:11:37:Widzia�e� kiedy� syren�? 00:11:42:Nie. 00:11:43:Ja widzia�em.|Nie chcesz wiedzie� gdzie? 00:11:57:- Dlaczego nie zapytasz?|- O co? 00:12:00:Gdzie widzia�em syreny. 00:12:02:Dlaczego nigdy|nie zadajesz �adnych pyta�? 00:12:04:To ja zawsze zadaj� pytania. 00:12:06:Siedzimy tu jak dwa g�azy.|A teraz m�wi� sam do siebie. 00:12:09:Zapytaj o co� do diaska! 00:12:12:Dlaczego mama odesz�a? 00:12:15:Pompuj. 00:12:24:Twoja matka nie odesz�a. 00:12:26:Musia�a wr�ci� do Ameryki,|i tyle. 00:12:29:Tam jest jej dom. 00:12:30:Kobiety ju� takie s�... 00:12:33:nieprzewidywalne... 00:12:36:jak morze. 00:12:40:Przeciek! Nie! 00:12:42:Pom�! Jacques! 00:12:44:Nie, woda!|Woda! 00:12:46:Pomocy!|Nie mog� oddycha�! 00:12:48:Nie! 00:12:57:Tato! Tato! 00:13:15:Co?|Zosta�, Jacques! 00:15:17:Pan Molinari? 00:15:20:Tak.|Jak to si� sta�o? 00:15:23:Z firmy kazali mi wy�owi� z wraku|wszystko co si� da. 00:15:28:Wi�c kilku nurk�w pr�bowa�o|dosta� si� do silnika... 00:15:31:i ��d� po prostu si� osun�a! 00:15:36:Zobacz, schrzani�em spraw�! 00:15:39:Popatrz! 00:15:42:Mo�e pan pom�c? 00:15:43:- Ilu ich tam jest?|- Tylko jeden. 00:15:46:Dostarczyli�my mu mn�stwo powietrza,|ale on nie mo�e swobodnie oddycha�. 00:15:51:Wyci�gnijcie go|stamt�d jak najpr�dzej! 00:15:57:Dziesi�� tysi�cy. 00:16:02:- Lir�w?|- Dolar�w. 00:16:08:Moment. 00:16:10:Nie mo�ecie mnie przyciska� w takiej sytuacji. 00:16:18:Okay, teraz ty powiedz. 00:16:20:Ile wed�ug ciebie|warte jest �ycie cz�owieka? 00:16:24:U nas we wiosce|mieli�my takie powiedzenie. 00:16:28:Jak to by�o? 00:16:32:- Nie pami�tam.|- Co to mia�o znaczy�? 00:16:36:Zapomnij. 00:17:01:Si��, tak? 00:17:30:Skoro mamy chwilk� czasu,|mo�e wypisze pan czek? 00:18:21:- Jak d�ugo mo�e tak wytrzyma�?|- M�j brat to mistrz �wiata. 00:18:27:Podpisz. 00:19:51:Brawo! Brawo! 00:19:58:Dzi�ki! Brawo! 00:20:13:Hej! Moment!|Poczekaj! 00:20:16:Poczekaj chwil�!|Poczekajcie, koledzy! Hej! 00:20:19:Hej, dzi�ki. 00:20:23:Naprawd�. Serio. 00:20:25:Prosz� bardzo. 00:21:10:Enzo, co zrobisz z tymi pieni�dzmi? 00:21:14:Pomaluj� za nie samoch�d. 00:21:17:Ale Giuseppe|zrobi to za 25 dolc�w. 00:21:22:Wi�c niech go jeszcze wywoskuje. 00:21:45:Enzo, powa�nie,|co sobie kupisz? 00:21:47:R�e dla mamy.|Sukienk� dla Angeliki. 00:21:52:A tobie dopasowany garnitur. 00:22:00:Ale najwa�niejsza sprawa... 00:22:04:Tak? 00:22:07:Znajd� mi Francuza. 00:22:13:Znajd� mi Jacquesa Mayola. 00:23:44:Na razie. 00:24:07:Czy pan jest dr. Laurence? 00:24:09:Nie, jego asystent.|Witaj w Peru. 00:24:14:Dzi�kuj�. 00:24:42:Prosz�. 00:25:07:- Mo�e co� na rozgrzewk�?|- Tak, prosz�. 00:25:11:- Herbaty czy whisky?|- I to i to. 00:25:13:Czy ja przed chwil� nie widzia�am faceta|w czerwonym kombinezonie i z goglami? 00:25:18:Racja. 00:25:22:- Cz�owiek od ubezpieczenia ju� jest.|- W sam� por�. 00:25:28:- Johana Baker.|- Mi�a podr�, co? 00:25:35:Dzi�kuj�. 00:25:37:Min�y trzy tygodnie od wypadku.|Byli�my ju� lekko zaniepokojeni. 00:25:40:Frank, id� tam lepiej.|On ju� wchodzi do wody. 00:25:42:Racja. 00:25:47:Pierwsze zanurzenie, dwie minuty. 00:26:08:Kto... 00:26:10:- Kto to?|- Mayol. 00:26:13:Jacques Mayol. 00:26:16:To s� pana eksperymenty?|Wrzucacie faceta do zamarzni�tego jeziora? 00:26:20:Wpad�a nam tam ci�ar�wka. 00:26:23:Nie jeste�my w stanie wyci�gn�� sprz�tu. 00:26:27:Chcia�abym porozmawia�|z kierowc�. 00:26:29:B�dzie pani musia�a poczeka� do wiosny,|a� si� rozmrozi. 00:26:36:Naprawd� wysy�acie go pod l�d? 00:26:39:On nie jest niewolnikiem czy jakim� skaza�cem? 00:26:42:Moja droga, nauka|wymaga po�wi�ce�. 00:26:54:- Jak on b�dzie oddycha�?|- Nie b�dzie. 00:27:08:Pos�uchaj. 00:27:10:To jest bicie jego serca. 00:27:13:S�yszysz jak spowalnia rytm? 00:27:17:To niesamowite. 00:27:36:Mamy go na monitorze. 00:27:41:Pos�uchaj bicia jego serca. 00:27:44:Nieprawdopodobne. 00:27:47:Ca�a krew skoncentrowa�a si�|w jego m�zgu. 00:27:49:Mo�e odci�� do niej dost�p ko�czynom. 00:27:51:Ten fenomen zaobserwowano|tylko u wieloryb�w i delfin�w... 00:27:56:jak do tej pory. 00:28:17:Dlaczego on to robi? 00:28:20:Nie wiem. 00:29:22:Czy kto� nie powinien|zanie�� mu koca czy czego�? 00:29:43:Kawy? 00:29:54:- Znam ci�.|- Spotkali�my si� kilka minut temu. 00:29:59:W jeziorze. 00:30:02:Nie, w chacie. 00:30:16:Wi�c to musia� by� kto�|bardzo podobny do ciebie. 00:30:23:Dzi�ki. 00:31:11:Nie mamy zbyt du�o czasu. 00:31:28:Prezent. 00:31:33:Dzi�kuj�. 00:31:37:Nie otworzysz? 00:31:55:- Na d�ugo tu jeste�?|- Nie. 00:32:01:- Gdzie mieszkasz?|- W Nowym Jorku. 00:32:14:Mi�o by�o ci� pozna�. 00:32:21:Mnie te�. 00:33:04:To zajmie tylko pi�� minut. 00:33:36:Clown. 00:33:40:To jest lama. 00:33:53:Darjeeling. 00:34:11:Brakowa�o mi was, �ajdaki. 00:35:16:Jacques, przyjacielu. 00:35:19:Jak si� masz? 00:35:22:Enzo? 00:35:24:Jak ci� opu�ci�em p�ywa�e�, a teraz,|20 lat p�niej ci�gle jeste� w wodzie. 00:35:27:Co ty u diab�a robisz|trenujesz? 00:35:39:Popatrz na garnitur.|�adny, co? 00:35:44:- Wiesz �e jestem mistrzem �wiata?|- Wiem. 00:35:49:Za 10 dni w Taorminie|zaczynaj� si� mistrzostwa �wiata. 00:35:54:B�d� moim go�ciem. 00:35:56:Tw�j bilet. 00:35:59:Czemu? 00:36:02:Bo jestem pewien �e za wszelk� cen�|b�dziesz chcia� mnie pokona�. 00:36:08:Ty jeste� najlepszy, Enzo. 00:36:13:Widzimy si� tam. 00:36:45:O Bo�e. Cholera. 00:36:48:Zmieni�am zamki sukinsynu! 00:36:51:Sally! To ja. 00:36:56:- Gdzie by�a�?|- W Peru. 00:37:00:Mieli�my tu w�amanie. 00:37:01:Zabrali telewizor,| now� wie��. 00:37:05:Zabrali obr�czk� mojej babci. 00:37:07:Nienawidz� Nowego Jorku. 00:37:13:Nienawidz� tego mieszkania. 00:37:17:- Nienawidz� ciebie.|- Jak tam podr�? 00:37:27:By�o mi�o. By�o... 00:37:30:By�o interesuj�co. 00:37:38:I zimno. 00:37:46:Masz jego zdj�cie? 00:37:55:W�a�ciwie... 00:38:05:Co to kurna jest? 00:38:10:Bicie jego serca. 00:38:14:Zrobi� kawy. 00:38:16:Kuchenki nie zabrali. 00:38:31:Mia� najpi�kniejsze oczy. 00:38:34:To �mieszne. 00:38:39:To by�o jak bajka. 00:38:43:Znasz Francuz�w.|To bardzo romantyczni ludzie. 00:38:45:On nie jest Francuzem.|To Amerykanin. 00:38:48:Jego matka by�a Amerykank�.|Czy ty w og�le s�uchasz co m�wi�? 00:38:52:Tak. S�ucham ju� ca�� noc. 00:38:54:Brzmi to tak,|jakby� si� zakocha�a. 00:38:57:Ale wszyscy wiedz�, �e nie ma takiego czego�|jak mi�o�� od pierwszego wejrzenia. 00:39:01:Zjad�a� wszystkie lody. 00:39:24:To dobre.|To jest bardzo dobre. 00:39:26:Bardzo, bardzo dobre.|Bardzo dobre. 00:39:29:Niestety,|niekompletne. 00:39:33:- Johana.|- Co? 00:39:34:- Nie nudz� ci� przypadkiem?|- Nie, oczywi�cie nie. 00:39:39:Zupe�nie nie.|O czym m�wi�e�? 00:39:42:Powiedzia�em, �e te papiery s� niekompletne. 00:39:45:Lepiej wr�� do Lawrence i zdob�d� te dokumenty. 00:39:48:Dobrze? Nie daj sobie wmawia�,|�e s� w schowku na r�kawiczki. 00:39:51:- Ten facet naprawd� by� zamro�ony?|- Jak mro�ona Pepsi. 00:39:54:Trzymaj� go na kijku do wiosny. 00:39:58:Jak dobrze, �e to nie ja tam pojecha�em. 00:40:04:Nic nie s�ysz�! 00:40:06:M�wi�, �e papiery|pojazdu s� w schowku. 00:40:09:Tak. S�uchaj, id� do urz�du|i przy�lij jak najszybciej ich kopi�. 00:40:12:Nie b�dziemy mogli da� panu nowego sprz�tu|dop�ki nasze akta b�d� niekompletne. 00:40:15:W porz�dku. Pode�le je do ko�ca tygodnia. 00:40:18:Wspaniale. Jeden szcz�liwy agent|ubezpieczeniowy wi�cej. Dzi�kuj�. 00:40:22:- W porz�dku. Do widzenia.|- Doktorze Laurence? 00:40:25:- Tak?|- Nie wie pan co si� sta�o... 00:40:27:gdzie mog� znale�� tego waszego|nurka Jacquesa Mayola? 00:40:33:Wiem, �e ostatnio|by� w Taorminie... 00:40:36:na �wiatowych mistrzostwach w nurkowaniu|na Sycylii. 00:40:40:Na Sycylii? 00:40:43:Duffy?|Mamy ogromne k�opoty na Sycylii. 00:40:46:- Jakto?|- Oh, Bo�e, Mafia. 00:40:48:Mafia. Cosa Nostra. De Niro,|Coppola, Pacino. Wiedzia�am. 00:40:52:- Nie powinni�my podpisywa� tej umowy.|- Co si� sta�o? 00:40:55:- Dokumenty s� sfa�szowane.|- Nie. 00:40:57:Tak.|Notariusz by� lipny. 00:40:59:Ma taki sam podpis co ubezpieczony. 00:41:01:- Niemo�liwe!|- Ale to prawda. 00:41:03:Musimy natychmiast tam kogo� wys�a�. 00:41:05:Je�eli udowodnimy oszustwo,|mo�e uda nam si� z tego wybrn��. 00:41:08:Za cztery godziny|jest...
kermite