W palecie cieni.pdf

(216 KB) Pobierz
295105167 UNPDF
Wiadomości Kosmetyczne, Kwiecień 2009 Nr 4(32)
W palecie cieni
O tym czy cień do powiek trafi do damskiej torebki decyduje wiele czynników. Kolor jest tylko
jednym z nich. Liczy się też konsystencja, skład, forma aplikacji, eleganckie opakowanie oraz
rozreklamowanie produktu. Warto zadbać o te elementy, ponieważ kobiety nie są wierne raz
wybranemu produktowi.
Tekst: ANNA KLICHOWSKA
Kosmetyki mineralne, wykreowane przez kosmetyczne marki z półki premium, zdecydowanie
zawładnęły rynkiem. Ma to swoje odzwierciedlenie również w segmencie cieni do powiek. Takie
produkty są lekkie, nie uczulają, a często pielęgnują delikatną skórę. Odpowiadają wszystkim
wymaganiom klientek. Dlatego coraz częściej pojawiają się w ofercie firm kosmetycznych.
Popularność zyskują cienie aplikowane w sposób inny niż dotychczas na sucho i na mokro,
pędzelkiem oraz palcem. – Poza tradycyjną formułą cieni prasowanych, klientka ma dosyć szeroki
wybór cieni sypkich, w musie, w żelu. Prym w sprzedaży wiodą jednak nadal cienie tradycyjne
w kamieniu. Polki są dosyć ostrożne w próbowaniu nowinek kosmetycznych – uważa Marta Pawlik,
wizażystka Golden Rose.
Najpopularniejsze są też „bezpieczne” kolory. Dojrzałe kobiety najlepiej czują się w beżach
i odmianach brązu. – Dane statystyczne dowodzą, iż w dalszym ciągu jesteśmy tradycjonalistkami.
Króluje klasyka: brązy, beże i pudrowe róże. Dopasowujemy swój makijaż do własnego typu urody,
kolorystyki ubioru, danej sytuacji i otoczenia, w którym na co dzień się znajdujemy – mówi Olga
Andrzejewska z działu marketingu Pierre Rene.
– Moim zdaniem wynika to z nieumiejętności posługiwania się cieniami o nasyconej barwie i niewiedzy
o ich szerokich możliwościach w podkreśleniu oka. Drobne „drgnięcie” obserwuje się wśród młodych
kobiet, które są odważniejsze, ale i świadome walorów takich kosmetyków – mówi Monika Wątorek,
training team manager Coty Prestige & Beauty.
– Duży wpływ tutaj mają media i światowe trendy kosmetyczne – dodaje Marta Pawlik.
Lansowany mat
W tym sezonie wizażyści stawiają na ciekawe połączenia kolorystyczne. – Modne są zarówno
ekspresyjne, nasycone, jaki i pastelowe, przydymione, jakby wyblakłe odcienie. Ważne jest także ich
zestawienie – kontrastowe, zaskakujące – mówi Ilona Spychalska, produkt & education director Gosh.
– Ostatnio powodzeniem cieszą się bardzo odważne, krzykliwe kolory z wiosennych i letnich kolekcji.
Czy utrzymają się na rynku dłużej niż jeden sezon – zobaczymy – dodaje Katarzyna Pawłowska,
brand manager marki Revlon w Baltic Company.
Po błyszczących, przykuwających uwagę w karnawale cieniach perłowych, w tym sezonie częściej są
promowane cienie matowe, które pozwalają uzyskać satynowe wykończenie i są trwalsze. – Feeria
kolorów tej wiosny i lata to kontrreakcja na jesienno-zimowe chłody i szarości: kolory owoców leśnych,
słodycz różu i subtelność koloru wanilii i brzoskwini. A dla miłośniczek intensywnych barw – cała
paleta zieleni, niebieskości i oranżu – dodaje Monika Latosińska, dyrektor. ds. marketingu i rozwoju
sprzedaży, Hean. Na czasie są również kolory inspirowane oceanem – turkus, błękit i głęboki granat,
dodatkowo fiolet, czerwień oraz zawsze modna – chłodna biel.
W powodzeniu sprzedaży cieni do powiek, podobnie jak innych kosmetyków kolorowych, duże
znaczenie mają reklama i dobra ekspozycja produktu, ponieważ konsumentki nie są zbyt wierne raz
dokonanemu wyborowi, kierują się impulsem. – Firmy kosmetyczne doskonale znając profil
psychologiczny konsumentki i przebieg procesu decyzyjnego, prześcigają się w działaniach mających
na celu zwrócenie jej uwagi na dany produkt: reklama, działania PR, działania prosprzedażowe przy
półce, promocje konsumenckie, ale przede wszystkim kolorystyka, atrakcyjne opakowania, modne
składniki kosmetyków – oto wyznacznik sukcesu – stwierdza Małgorzata Obara, dyrektor marketingu
Bell.
Ile, kiedy, jakie – czyli zakupy konsumentek
Co decyduje o podjęciu wyboru przy półce? – Wszystko zależy od upodobań, wieku, aktualnych
potrzeb i możliwości finansowych, profesjonalnej porady sprzedawcy, ale też czasem tylko impulsu –
mówi Renata Ciszewska, dyrektor marketingu, Delia Cosmetics.
Większość klientek ma swoje wypróbowane kolory. Dużym zainteresowaniem cieszą się cienie
łączone w zestawy. Dwie, trzy lub cztery barwy dają możliwość stworzenia kilku rodzajów makijażu. –
Systematycznie cienie kupują fanki wierne wybranym i stale używanym kolorom – mówi Teresa
Nykaza, product manager Euphora. Powodzeniem cieszą się głównie cienie w jednej tonacji
kolorystycznej, czasem urozmaicone intensywnym kolorem – proste w komponowaniu i zajmują mniej
miejsca w kosmetyczce.
Zakup pojedynczego cienia, to efekt chwilowego zafascynowania kolorem, albo namowy
sprzedawczyni. Zazwyczaj w taki kosmetyk klientka zaopatruje się z racji specjalnej okazji, nowo
zakupionego ubrania lub lansowanych trendów. – Kobiety uwielbiają mieć zapas cieni w swojej
kosmetyczce. Dlatego przychodzą do drogerii po jeden, czy dwa kolory, których im brakuje, ale to
wcale nie oznacza, że trudno je przekonać do zakupu koloru, którego nie planowały. I tutaj, dla
ekspedientki otwiera się wielkie pole do „sprzedażowych manewrów” – podkreśla Elwira Milewska,
makijażystka firmy Bell.
Konsystencja ma znaczenie
Chociaż na rynku od kilku sezonów dostępne są cienie o różnej konsystencji, to jednak nadal
najszybciej znikają z półek te w kamieniu. – Popularnością cieszą się również musy i cienie sypkie,
aczkolwiek nie sprzedają się one tak dobrze jak cienie w kamieniu. Wynika to głównie z faktu, że są
produktami bardziej wymagającymi i aby wykonać makijaż za ich pomocą potrzeba większych
umiejętności – uważa Renata Ciszewska.
Cienie prasowane wygrywają więc z innymi stażem oraz łatwością aplikacji. Sypkie (zazwyczaj można
stosować na sucho i na mokro) pozwalają uzyskać rozmaite efekty, ale nakładane nieumiejętnie,
mogą się osypywać. Te w żelu nakłada się za pomocą specjalnego aplikatora. Cienie w musie można
nałożyć po prostu palcem. – Trzeba pamiętać, że zazwyczaj cienie w kremach, fluidach, musach itp.
są mniej nasycone pigmentem, dają metaliczny połysk. A co najważniejsze, należy im pozwolić
wyschnąć na zamkniętej powiece nakładając tylko cienką warstwę kosmetyku – wtedy trwałość
makijażu jest gwarantowana – mówi Monika Wątorek.
Z ostatnich badań wynika, że najpopularniejsze są kosmetyki pochodzenia organicznego
i mineralnego. Kobiety z coraz większą świadomością podchodzą do kosmetyki kolorowej, licząc na
wysoką jakość produktów i rozsądną cenę. – Działanie pielęgnacyjne w cieniach nie jest kwestią
priorytetową, jednak bardzo ważne jest to, by nie osypywały się i nie podrażniały oka. Wzbogaca się je
w składniki kojące. Recepturę cieni Celia uszlachetniliśmy olejem z nagietka, wyciągiem
z peruwiańskiego zioła Vilcacora i kompleksem witamin C + E – dodaje Anna Pajestka, product
manager marki Celia w Dax Cosmetics.
Innowacje w składzie
Firmy kosmetyczne, tworząc nowe receptury cieni, dążą do tego, aby były one trwalsze i wygodniejsze
w aplikacji. Coraz częściej w produktach spotyka się silikony. – Zastosowanie ich w bazach
cieniowych zdecydowanie poprawia rozprowadzalność i trwałość cieni. Większość cieni z dodatkiem
silikonów to propozycje perłowe o intensywnym połysku – mówi Monika Latosińska.
Z kolei w cieniach prasowanych bardzo ważną rolę odgrywają emolienty, czyli substancje wiążące
proszkowe składniki. – Olej silikonowy przedłuża trwałość cieni na powiece, ułatwia ich aplikację
i sprawia, że powieka jest jedwabiście gładka. Wosk pszczeli nadaje cieniom kremową konsystencję
i pielęgnuje skórę – wyjaśnia Teresa Nykaza. Przyczepność cieni do powiek zapewniają również sole
kwasów tłuszczowych i kaolin – glinka porcelanowa. Jedwab zapobiega zbieraniu się kosmetyków
w zgięciu oka.
– Gosh Professional od kilku lat stosuje w cieniach pigmenty luminooptyczne, które gwarantują
trójwymiarowe odbijanie światła. To sprawia, że makijaż staje się przestrzenny, a zmarszczki wokół
oczu, mniej widoczne – podaje kolejny przykład Ilona Spychalska.
Bardzo ważną rolę w procesie powstawania cieni w kamieniu odgrywa ich wypalanie. – Sprawia, że
cienie i pudry są wydajne, dają piękny połyskujący efekt. Produkt nie kruszy się i długo utrzymuje się
na skórze – mówi Marta Pawlik.
– Zbyt mocno prasowany cień będzie się wyświecał i źle przenosił na powiekę, a za słabo sprasowany
– pokruszy się podczas aplikacji czy lekkiego upadku – dodaje Teresa Nykaza.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin