Grób prezydenta Kaczyńskiego
Przesiąkła pleśnią niewielka krypta,jarmarczny sztandar błyska tombakiem,w świetle wirują liczne kurzu szczypty,uschnięte kwiaty – dla niepoznaki.
Czy to tak trudno – świeżą wiązankębiało-czerwonych goździków złożyć?A może groźne? Bo którymś rankiemwiatr może zawiać i sztandar ożyć?
Mądrze myślicie – Kremla lokaje,berlińskich bruków wierni szlifierze –bo sztandar ten codziennie wstajei cichy pokłon składa w ofierze.
MariaMG
dlapolski