Mechaniczna pomarańcza(txt).txt

(61 KB) Pobierz
00:00:44:MECHANICZNA POMARA�CZA
00:01:43:To ja.
00:01:45:To znaczy Alex i moi trzej kumple.
00:01:48:Pete, Georgie i Dim.
00:01:52:Siedzieli�my w knajpie i zastanawiali�my si�...
00:01:55:co zrobi� z wieczorem.
00:01:59:W Korova Milk Bar serwowali mleko z dodatkami.
00:02:02:Mleko plus vellocet, syntemesc lub drencrom.
00:02:06:To w�a�nie pili�my.
00:02:08:Orze�wiaj�cy nap�j...
00:02:10:kt�ry nakr�ca� nas na wiecz�r|odrobin� super brutalno�ci.
00:02:50:Czego naprawd� nie znosi�em...
00:02:52:to starych, �mierdz�cych pijak�w...
00:02:55:wyj�cych pie�ni swych przodk�w...
00:02:57:i bekaj�cych mi�dzy zwrotkami...
00:03:00:jakby im gra�a w bebechach|jaka� �mierdz�ca orkiestra.
00:03:04:Nie znosi�em widoku takich ludzi,|m�odych czy starych.
00:03:08:Ale szczeg�lnie staruch�w takich jak ten.
00:03:18:Mo�e macie troch� grosza, bracia?
00:03:25:�mia�o, przy��cie mi, cholerne tch�rze! |I tak nie chc� �y�.
00:03:30:Nie na takim pod�ym �wiecie.
00:03:36:A co jest w nim takiego pod�ego?
00:03:39:To pod�y �wiat, w kt�rym nie ma prawa ani porz�dku!
00:03:43:Pod�y, bo pozwala m�odym napada� na starych...
00:03:46:tak jak wy teraz!
00:03:49:Nie ma ju� na tym �wiecie miejsca|dla starego cz�owieka.
00:03:54:Co to zreszt� za �wiat?
00:03:57:Cz�owiek na ksi�ycu.
00:03:59:Podb�j wszech�wiata.
00:04:02:A nie przyk�ada si� w�a�ciwej wagi...
00:04:05:do ziemskiego prawa i porz�dku.
00:04:09:Najdro�sza ziemio...
00:04:12:walczy�em za ciebie...
00:04:48:W opuszczonym kasynie natkn�li�my si� na Billa...
00:04:52:i jego czterech kumpli.
00:04:54:W�a�nie zabierali si� do zabawy...
00:04:56:we wsadzanego z jak�� rozhisteryzowan� panienk�.
00:05:48:Kogo my tu mamy, t�usty, �mierdz�cy...
00:05:51:baran, Billy we w�asnej osobie.
00:05:56:Jak si� miewa...
00:05:58:nasza beczka cuchn�cego oleju?
00:06:03:Zbli� si�, abym m�g� ci da� w jaja...
00:06:06:o ile w og�le je masz...
00:06:08:ty galaretowaty eunuchu.
00:06:14:Na nich, ch�opcy!
00:07:12:Policja!
00:07:14:Spadamy!
00:07:35:Nasz Durango 95 to by� w�z rodem z piek�a.
00:07:40:Cudowne, ciep�e wibracje rozchodzi�y si� po bebechach.
00:07:44:Wkr�tce by�a tylko ciemno��, bracia moi.
00:07:47:Drzewa i absolutna ciemno��.
00:08:25:Zabawiali�my si� z innymi nocnymi podr�nymi...
00:08:29:b�d�c prawdziwym postrachem dr�g.
00:08:31:Potem pojechali�my na zach�d.
00:08:33:Mieli�my ochot� na jedn�|z naszych wizyt-niespodzianek.
00:08:37:To niez�a zabawa...
00:08:38:i wspania�a okazja do okazania|troch� super brutalno�ci.
00:08:43:DOM
00:09:29:Kto to mo�e by�?
00:09:40:P�jd� zobaczy�.
00:09:52:Kto tam?
00:09:53:Czy mo�e nam pani pom�c?|Zdarzy� si� okropny wypadek!
00:09:58:M�j przyjaciel si� wykrwawia!|Czy m�g�bym zadzwoni�?
00:10:03:Nie mamy telefonu.|Musi pan p�j�� gdzie� indziej.
00:10:06:Ale prosz� pani, to sprawa �ycia i �mierci!
00:10:09:Kochanie, kto to?
00:10:10:Jaki� m�ody ch�opak.|M�wi co� o wypadku.
00:10:13:Chce zadzwoni�.
00:10:16:No to go wpu��.
00:10:20:Chwileczk�.
00:10:24:Przepraszam, ale zazwyczaj nie otwieramy obcym.
00:10:38:Czego chcecie?
00:10:44:Pete, sprawd� reszt� domu.
00:12:43:�adnie, braciszku.
00:12:45:Bardzo �adnie.
00:13:06:Czuli�my si� troch� wyczerpani.
00:13:10:W ko�cu taki wiecz�r to niema�y wydatek energii.
00:13:15:Pozbyli�my si� auta i wpadli�my|do baru na jeszcze jednego drinka.
00:13:25:Cze��, Lucy.
00:13:28:Mia�a� ci�ki wiecz�r?
00:13:31:My te� mieli�my sporo roboty.
00:13:36:Przepraszam, Luce.
00:13:45:Naprzeciwko nas siedzieli jacy� faceci z telewizji...
00:13:48:bawi�c si� w najlepsze.
00:13:51:Panienka z nimi zachowywa�a si�,|jakby na �wiecie nie istnia�o z�o.
00:13:57:W pewnym momencie sko�czy�a si� p�yta.
00:14:00:W ciszy, kt�ra nast�pi�a przed nast�pnym numerem...
00:14:03:nagle rozleg� si� jej �piew.
00:14:10:Bracia moi, by�o tak...
00:14:13:jakby do baru wlecia� wielki ptak.
00:14:16:Wszystkie najmniejsze w�oski na mym ciele...
00:14:19:stan�y d�ba.
00:14:22:Dreszcze przebieg�y po mej sk�rze jak ma�e jaszczurki...
00:14:26:w g�r� i w d�.
00:14:27:Bo zna�em ten utw�r.
00:14:30:To by� fragment 9 Symfonii Ludwiga van.
00:14:42:Za co?
00:14:44:Za brak manier, durniu.
00:14:47:Nie masz najmniejszego wyczucia|w kwestiach towarzyskich.
00:14:53:Nie podoba mi si�, co zrobi�e�.
00:14:56:Nie jestem ju� twoim bratem i nie chcia�bym nim by�.
00:15:03:Niech uwa�a.
00:15:05:Niech uwa�a je�li pragnie dalej wie�� dobre �ycie.
00:15:12:Niech ci� szlag!
00:15:14:Poca�uj mnie w dup�!
00:15:17:S�u�� ci �a�cuchem albo brzytw�, kiedy tylko zechcesz.
00:15:20:Nie �ycz� sobie takiego traktowania.
00:15:23:Nie mam zamiaru tego tolerowa�.
00:15:31:To co, pojedynek na no�e?
00:15:52:Chyba jestem zm�czony.
00:15:56:Nie m�wmy ju� o tym.
00:15:59:Pora do ��ka.
00:16:02:Najlepsze, co mo�emy teraz zrobi�, to p�j�� spa�.
00:16:05:Prawda?
00:16:18:Mieszka�em razem z mamusi� i tatusiem...
00:16:21:w bloku numer 18-A, w dzielnicy p�nocnej.
00:17:48:To by� wspania�y wiecz�r.
00:17:50:Aby zako�czy� go w r�wnie cudowny spos�b...
00:17:53:wystarczy�o pos�ucha� starego Ludwiga van.
00:18:44:O, b�ogo�ci!
00:18:46:Niebia�ska b�ogo�ci!
00:18:49:To by�o uciele�nienie najcudowniejszego snu.
00:18:54:Jak ptak z najrzadszego niebia�skiego metalu.
00:18:58:Jak srebrzyste wino na pok�adzie statku kosmicznego...
00:19:01:gdy grawitacja staje si� bezsensem.
00:19:05:Rozp�ywa�em si�...
00:19:06:w najcudowniejszych obrazach.
00:19:36:Czego chcesz?
00:19:38:Ju� po �smej.
00:19:40:Sp�nisz si� do szko�y, synku.
00:19:44:Troch� mnie boli ba�ka, mamusiu.
00:19:47:Daj mi spok�j, to spr�buj� to przespa�.
00:19:49:Do popo�udnia powinienem si� wyliza�.
00:19:53:Ale nie by�e� ju� w szkole od tygodnia, synku.
00:19:56:Musz� odpocz��.
00:19:58:Zebra� si�y.
00:20:00:Inaczej ci�gle b�d� chorowa� i opuszcza� lekcje.
00:20:04:Zostawi� ci �niadanie w piekarniku.|Musz� ju� wychodzi�.
00:20:09:Dobrze, mamo. Mi�ego dnia w fabryce.
00:20:18:Zn�w nie czuje si� najlepiej.
00:20:21:Tak, s�ysza�em.
00:20:23:Wiesz, o kt�rej wr�ci�?
00:20:25:Nie. Wzi�am proszki.
00:20:30:Zastanawiam si�...
00:20:32:co to za praca, do kt�rej chodzi wieczorami.
00:20:38:M�wi...
00:20:40:�e to dorywcze zaj�cia.
00:20:42:Tu i tam...
00:20:43:co mu wpadnie w r�ce.
00:21:26:Dzie� dobry, panie Deltoid.
00:21:28:To prawdziwa niespodzianka.
00:21:30:Obudzi�e� si� wreszcie, co?
00:21:35:Spotka�em twoj� matk� na ulicy.
00:21:38:Da�a mi klucz.
00:21:42:M�wi�a, �e masz jakie� b�le.
00:21:45:Dlatego nie jeste� w szkole, co?
00:21:48:Do�� niezno�ny b�l g�owy, panie bracie.
00:21:51:Powinien przej�� do obiadu.
00:21:54:A ju� na pewno do wieczora, co?
00:21:57:Wiecz�r to wspania�a pora, prawda, m�j ch�opcze?
00:22:00:Napije si� pan herbaty?|Nie mam czasu.
00:22:04:Usi�d�!
00:22:07:Czemu zawdzi�czam t� niezwyk�� przyjemno��?
00:22:10:Co� jest nie tak?
00:22:11:Nie tak? |A dlaczeg� to co� mia�oby by� nie tak?
00:22:15:Czy zrobi�e� ostatnio co� nie tak?
00:22:18:Tylko pytam.
00:22:19:A ja, jako tw�j opiekun...
00:22:22:tylko ci odpowiadam,|�eby� lepiej uwa�a�, ch�opcze.
00:22:26:Bo nast�pnym razem|nie sko�czy si� na poprawczaku.
00:22:29:Nast�pnym razem b�dzie pud�o,|a ca�a moja praca p�jdzie na marne.
00:22:34:Je�li nie szanujesz siebie...
00:22:36:szanuj chocia� mnie, skoro tyle dla ciebie robi�.
00:22:39:Wielka czarna plama za ka�dego|niezwr�conego spo�ecze�stwu.
00:22:43:Poczucie kl�ski, z kt�rym odprowadzamy...
00:22:46:ka�dego z was za kratki.
00:22:50:Nie robi� nic z�ego.
00:22:52:Policja nie ma �adnych dowod�w, bracie.
00:22:54:To znaczy prosz� pana.
00:22:56:Sko�cz z t� gadk� o dowodach.
00:22:58:To, �e nie zgarn�a ci� policja...
00:23:01:nie znaczy, �e nie wyczyniasz paskudnych rzeczy.
00:23:04:Wczoraj by�o do�� paskudnie.|Wyj�tkowo paskudnie, co?
00:23:09:Kilku koleg�w Billa wyl�dowa�o|p�n� noc� w szpitalu.
00:23:14:Pad�o twoje nazwisko.
00:23:15:Dotar�o to do mnie sta�ym kana�em.
00:23:17:Kilku twoich koleg�w te� by�o wymienionych.
00:23:20:Jak zwykle nikt nie mo�e nic nikomu udowodni�.
00:23:24:Ostrzegam ci�, ch�opcze.
00:23:26:Jestem twoim jedynym przyjacielem...
00:23:28:jedynym cz�owiekiem w tym chorym �rodowisku...
00:23:31:kt�ry chce ci� uchroni� przed samym tob�!
00:23:52:Co si� z wami dzieje?
00:23:54:Studiujemy ten problem od prawie stu lat.
00:23:57:Ale nie posuwamy si� do przodu.
00:24:00:Masz porz�dny dom.|Kochaj�cych rodzic�w.
00:24:02:Nie jeste� przyg�upem.
00:24:04:Czy to sam diabe� ci� op�ta�?
00:24:08:Nic na mnie nie macie.
00:24:10:Ju� d�ugo trzymam si� z dala od policji.
00:24:13:To w�a�nie mnie martwi.|Niebezpiecznie d�ugo.
00:24:17:Statystycznie to twoja pora.
00:24:19:Dlatego ostrzegam ci�...
00:24:21:�eby� trzyma� sw�j �adny dzi�b|z dala od brud�w.
00:24:24:Wyra�am si� jasno?
00:24:26:Jasno jak s�o�ce.
00:24:27:Jak najja�niejsze niebo najs�oneczniejszego lata.
00:24:31:Mo�e pan na mnie polega�.
00:25:37:Przepraszam, bracie.
00:25:38:Zam�wi�em to dwa tygodnie temu.|Mo�esz to sprawdzi�?
00:25:43:Chwileczk�.
00:26:10:Przepraszam panie.
00:26:19:Smakuje?
00:26:24:Troch� nieczu�y taki sztuczny paluszek.
00:26:32:A co si� sta�o z twoim, siostrzyczko?
00:26:37:Co kupujesz, bracie?
00:26:46:Jak� masz aparatur� w domu|do odtwarzania tej muzyki?
00:26:50:Za�o�� si�, �e jaki� �a�osny sprz�t|na baterie, dobry na piknik.
00:26:55:Chod�cie do mnie, to zobaczycie.
00:26:57:Us�yszycie anielskie tr�bki i piekielne puzony.
00:27:00:Zapraszam.
00:28:21:Witam.
00:28:22:Nareszcie!
00:28:24:Zjawi� si�!
00:28:26:Hura!
00:28:28:No, no, no...
00:28:33:Czemu zawdzi�czam przyjemno��|tej niespodziewanej wizyty?
00:28:42:Martwili�my si�.
00:28:47:Siedzieli�my, czekaj�c i popijaj�c|mleczko w naszym mi�ym barze...
00:28:52:A ty si� nie zjawi�e�.
00:28:55:Pomy�leli�my, �e by� mo�e...
00:28:57:obrazi�e� si� na nas.
00:28:59:Wi�c przyjechali�my do twojej chaty.
00:29:07:Przeprosinki.
00:29:09:Ba�ka mnie strasznie bola�a, le�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin