15,16_wyk-ad.doc

(595 KB) Pobierz
Uczeń



Wykłady z pedagogiki. Wypisy z lektur.

Wykład XV

 

Relacja nauczyciel- uczeń w szkole (w świetle analizy transakcyjnej ).

 

Katarzyna Koszewska , Analiza transakcyjna w pracy wychowawcy

Poradnik wychowawcy, str.1-23,  Sierpień 2001

 

(…) 1. Wstęp

Artykuł „Analiza transakcyjna w pracy wychowawcy” jest poświęcony trudnościom, jakie wychowawca napotyka w szkole. W przystępny sposób zostały przeanalizowane te sytuacje szkolne, w których umiejętności psychologiczne, takie jak rozumienie wychowanka i skuteczne komunikowanie się z nim, są bardzo istotne przy tworzeniu sytuacji, sprzyjających rozwojowi dziecka.

Autorka — wykorzystując koncepcję Erica Berne — analizuje działania i komunikaty między wychowawcą a wychowankiem. Ustala, która część złożonej natury ludzkiej dochodzi w danym momencie do głosu. Podaje wychowawcy środki zaradcze, w przypadku   prowadzenia przez wychowanków gier. Uczy jak użyć stanu Ja Dorosły w różnych sytuacjach wychowawczych.

2. Po co wychowawcy wiedza o analizie transakcyjnej

Wychowanie jest wszechobecne w szkole: na lekcji, na przerwie, podczas zajęć poza lekcyjnych, przy tworzeniu i respektowaniu lub nierespektowaniu prawa szkolnego, w obszarze tradycji i zwyczajów szkolnych, współpracy z rodzicami, ze środowiskiem lokalnym itd. Jest rodzajem sztuki, w której tak ważne jest wyczucie chwili, okoliczności, czasu. Sztuki, w której główne role należą do wychowanka i wychowawcy.

Wychowanie dzieje się w określonej relacji międzyludzkiej. To, kim jest wychowawca, jest najważniejsze. Umiejętność nawiązywania dialogu z wychowankiem, spotkanie we wzajemnym kontakcie jest bazą wychowania. Nie jest to łatwa umiejętność. Zdolność nawiązywania autentycznych kontaktów z drugim człowiekiem jest zależna od dotychczasowych doświadczeń, zwłaszcza wczesnodziecięcych, rodzinnych, od posiadanego poczucia własnej wartości, poziomu refleksji, wewnętrznego niepokoju, a także od wiedzy psychologicznej. Między innymi od wiedzy, która pozwala poddać analizie komunikaty między ludźmi, subtelne relacje i pozwala stwierdzić, co sprzyja powstawaniu kontaktów satysfakcjonujących obie strony.

Relacje wychowawcy z wychowankiem nabierają jeszcze innego znaczenia wówczas, gdy dziecko potrzebuje pomocy, wsparcia, troski. Umiejętność poznania i zrozumienia wychowanka zwiększa możliwość udzielenia mu skutecznej pomocy.

Z perspektywy psychologii humanistycznej, głównym zadaniem pomagania w procesie wychowania jest ułatwianie wychowankowi osiągania celów rozwojowych. (…)

 

Ważne!              -

Praktyka pokazuje, że dominującym uczuciem przeżywanym przez wychowawców w trudnych sytuacjach z uczniem jest bezradność.

„Już nie wiem, co robić” ‚„wykorzystałem wszystkie możliwe i znane mi sposoby” — to najczęściej powtarzane słowa. Przyczyny mogą być oczywiście różne. Niektórzy wychowawcy świetnie znają teorie pedagogiczne i psychologiczne, ale niestety, mają kłopoty z ich użyciem w praktyce. Emocje, których doznają, traktują jako coś, co bardziej przeszkadza, niż pomaga w pracy, stąd jakże często niedopuszczanie do ich uświadomienia i niedocenianie ich roli, jako wskaźników trudności w relacji. Czasami przyczyną są kłopoty z rozpoznawaniem gier psychologicznych, ukrytych komunikatów oraz radzenie sobie z nimi. W takich sytuacjach pomocna może okazać się analiza transakcyjna.

Ta koncepcja osobowości Ericka Berne, umieszczana przez większość badań w nurcie psychologii humanistycznej, oferuje narzędzia i pojęcia przedstawione za pomocą prostego języka, zrozumiałego dla wszystkich, nawet dla tych, którzy nie mają fachowego wykształcenia.

Znajomość analizy transakcyjnej może sprzyjać:

• wzmacnianiu u wychowawcy tych cech osobistych, które sprzyjają rozwojowi wy chowanka

• tworzeniu warunków wspomagających proces wychowania

• nabywaniu umiejętności skutecznego komunikowania, niezbędnych w sytuacji pro wadzenia przez uczniów gier psychologicznych

3. Co to jest analiza transakcyjna?

Twórcą analizy transakcyjnej jest Eric Berne. Rozpoczął on swoje prace nad tą koncepcjąw 1954 roku.

Jako punkt wyjścia przyjął następujące założenia:             

              wewnętrzna natura człowieka oraz jego potencjał umysłowy, jest dobra             

              potrzeba kontaktu społecznego jest fundamentalnym ludzkim dążeniem

              wpływy środowiska społecznego sprawiają, że wewnętrzna natura rozwija się w dobrym albo złym kierunku

Eric Berne swoje obserwacje opisał w książce „W co grają ludzie”. Czytamy tam: „Jednostką stosunków społecznych jest transakcja”

.Człowiek wchodzi w relacje z innymi ludźmi. Mówi do nich lub w jakikolwiek inny sposób sygnalizuje, że dostrzega ich obecność. W ten sposób wysyła bodźce transakcyjne. Jeżeli druga osoba odpowie lub zrobi coś, co w jakikolwiek inny sposób odnosiło by się do wysłanego bodźca — mamy do czynienia z reakcją transakcyjną.

Ważne!

ANALIZA TRANSAKCYJNA jest metodą badania takiej transakcji oraz metodą ustalania, która część złożonej natury ludzkiej w danym momencie dochodzi do głosu.(…)

4. Analiza osobowości

Eric Berne wyróżnił i opisał trzy stany osobowości. Każdy stan JA to spójny zbiór uczuć i doświadczeń bezpośrednio powiązanych z odpowiadającym im spójnym zbiorem zachowań.  Nasze zachowanie zewnętrzne znajduje się ciągle pod wpływem tych stanów. Możliwy jest również swoisty dialog wewnętrzny między nimi.

Zastanów się

Wyobraź sobie rozgniewanego wychowawcę klasy, który karci swoich wychowanków z powodu ponownej ucieczki z lekcji lub nieodrobienia pracy domowej. Na jego twarzy pojawia się grymas zagniewania, marszczy brwi, podnosi ostro głos, unosi do góry rękę, grozi. Nagle drzwi się otwierają i  do klasy wchodzi dyrektor szkoły. Pozycja ciała, intonacja głosu, wyraz twarzy wychowawcy zmienia się radykalnie. Ręka opada, na twarzy pojawia się uśmiech, wychowawca spokojnie prowadzi rozmowę z dyrektorem.

A oto inna sytuacja:

Dwóch uczniów zapamiętale bije się na korytarzu szkolnym. Nagle jednemu z nich  zaczyna lecieć krew z nosa. Twarz drugiego poważnieje, wyciąga z kieszeni chusteczkę, prowadzi „rannego” w stronę łazienki.

Co spowodowało takie zmiany zachowania w obu opisywanych przypadkach?

Zmiany, jakie zaszły w zachowaniach wychowawcy klasy i ucznia to zmiany stanów JA. Przechodzenie od jednego stanu JA do drugiego uwidacznia się w sposobie bycia, wyglądzie, słowach i gestach.

Każda osoba, niezależnie od wieku, przejawia trzy stany JA będące źródłem indywidualnych i zróżnicowanych zachowań: stan JA RODZIC, stan JA DOROSŁY

i stan JA DZIECKO.

W dalszej części artykułu Stany JA będę nazywała dla uproszczenia: RODZIC, DOROSŁY, DZIECKO. (…)

Dziecko

Jest to stan, w którym przeżywamy różnego rodzaju emocje i popędy i działamy w sposób spontaniczny. Ujawnia się on w dwóch formach: jako DZIECKO NATURALNE i  jako DZIECKO PRZYSTOSOWANE.

• U DZIECKA NATURALNEGO: zbuntowanego, twórczego, obserwujemy takie reakcje jak: radość, złość, płacz, ciekawość

• DZIECKO PRZYSTOSOWANE jest podporządkowane innemu stanowi osobowości

— RODZICOWI. Zachowuje się ono tak, jakby tego chciały osoby znaczące w jego życiu wczesnodziecięcym, np. jest uległe, wycofuje się, narzeka, nie szuka pomocy nawet wtedy, gdy wymaga tego sytuacja — radzi sobie samo

Komunikaty werbalne DZIECKA to: kocham, pragnę, moje lepsze, wszystko mi jedno, nie dam już rady, poradzę sobie sama, nienawidzę cię itp.

Komunikaty niewerbalne to: płacz, pokazywanie języka, wydymanie policzków, zachwycanie się, skakanie do góry z radości, śmiech, podnoszenie ręki z prośbą o głos, obgryzanie paznokci, dłubanie w nosie, machanie nogą itp.

Rodzic

Jest to stan ukształtowany przez nasze wczesnodziecięce doświadczenia w kontaktach

z osobami ważnymi dla nas, najczęściej z rodzicami (opiekunami). W RODZICU zapisane są upomnienia, zasady, reguły, przesądy, które małe dziecko najczęściej słyszy

i obserwuje u swoich rodziców lub opiekunów.

Wiele z tych zakazów wzmocnionych jest takimi stwierdzeniami, jak: nigdy nie rób tego..., zawsze pamiętaj, abyś..., nie zapomnij..., powinieneś..., należy..., których trzyma my się dużo dłużej niż są one rzeczywiście przydatne w dalszym naszym życiu. RO DZIC używa też takich zwrotów: jak śmiesz..., to idiotyczne..., muszę skończyć z tym, raz na zawsze..., kochana... (jakże często słyszany w sklepie zwrot troskliwej ekspedientki), skarbie, oczekuję..., które są wskazaniami, a nie uzasadnionymi sądami DOROSŁEGO.

W zależności od intensywności przekazywanych norm i zasad oraz siły odwoływania się do sankcji (głównie poczucia winy) możemy wyróżnić następujące Stany

RODZICA

• RODZIC OPIEKUŃCZY

• RODZIC KARZĄCY

• RODZIC KRYTYKUJĄCY

• RODZIC OKRUTNY, WEWNĘTRZNY KRYTYK - szczególna forma RODZICA, który często używa zdań typu: „żal na ciebie patrzeć”, „jesteś kompletnie do niczego”, „nigdy ci się nic nie udaje” „to twoja wina” etc. Komunikaty tego typu przyczyniają się do powstawania bardzo niskiej samooceny u dziecka.

W przekazach niewerbalnych RODZIC marszczy brwi, wskazuje palcem, kręci głową, trzyma ręce na biodrach, wzdycha, głaszcze po głowie, zakłada nogę na nogę, przytula, kołysze, krzyżuje ręce itp.

Dorosły

Jest to stan, który przetwarza informacje z trzech źródeł: DZIECKA, RODZICA i tych,

które już sam zebrał i przeanalizował. Możemy stwierdzić, że w DOROSŁYM powstaje

myślowa koncepcja życia oparta na zgromadzonych i przetworzonych danych.

W pierwszych latach naszego życia nasz DOROSŁY łatwo ulega nakazom płynącym

z naszego RODZICA lub lękom tkwiącym w naszym DZIECKU.

Przykład

Małe dziecko próbuje ściągnąć ze stołu szklane naczynie z napojem. Matka widząc to woła: Nie wolno! Nie dotykaj! Dziecko cofa się, zaczyna płakać. Po pewnym czasie ponownie próbuje dotknąć szklanego naczynia, aby dowiedzieć się, o co tu właściwie chodzi.

Ważne!

U większości ludzi DOROSŁY, pomimo wielu przeszkód, jakie napotyka, istnieje i funkcjonuje coraz skuteczniej w miarę postępującego procesu dojrzewania. Dzięki DOROSŁEMU mały człowiek zaczyna dostrzegać różnice pomiędzy tym, czego go nauczono w życiu (RODZIC), tym, co sam odczuł, pragnął lub wyobraził sobie (DZIECKO), a tym, co sobie sam na ten temat przemyślał (DOROSŁY).

DOROSŁY analizuje sytuacje, ocenia rzeczywistość i podejmuje decyzje.

Komunikaty werbalne to pytania: po co?, dlaczego?, kto?, kiedy? w jaki sposób? Określa prawdopodobieństwo: „myślę, że... „ „należy sądzić...” Po przeanalizowaniu danych mówi: „rozumiem, że...”, „o ile cię dobrze zrozumiałem”, „sądzisz... „ „moja decyzja jest taka... „ „zróbmy to w ten sposób”.

Komunikując się niewerbalnie DOROSŁY przechyla głowę; nachyla się do rozmówcy słuchając go; jego twarz wyraża to, co czuje i mówi. Ruchy twarzy, oczu, ciała, mrugnięcia, są utożsamiane z funkcjonowaniem w danej chwili DOROSŁEGO. (…)

Znając już poszczególne stany osobowości możemy rozpocząć rozpoznawanie RODZICA, DOROSŁEGO I DZIECKA w transakcjach między nami a innymi ludźmi.

5. Analiza działań i komunikatów między ludźmi

Podstawowym mechanizmem motywującym do powstania transakcji jest poszukiwanie pozytywnej oceny innych i aprobaty. Między dwoma i więcej osobami może zajść dowolna wymiana komunikatów werbalnych i niewerbalnych.

Transakcja przebiega równolegle, bodziec wychodzi ze stanu RODZICA, wywołuje reakcję tego samego stanu swojego rozmówcy i co ważne — reakcja jest skierowana do tego samego stanu osoby rozpoczynającej transakcję.  (…)

Ważne!

Transakcje równolegle zazwyczaj dostarczają ludziom najwięcej aprobaty i po twierdzenia swojej wartości. Nie doprowadzają raczej do konfliktów, proces komunikacji nie zostaje zaburzony.

Ważne!

Transakcje skrzyżowane powodują przerwanie rozmowy, wywołują sytuacje konfliktowe, konfrontacyjne. Dominującym uczuciem jest niepokój, złość, doświadczanie napięcia. Wyczuwalna jest negatywna ocena ze strony rozmówcy.

W życiu codziennym możemy mieć do czynienia nie tylko z transakcjami równoległymi czy skrzyżowanymi, ale również z ukrytymi, podwójnymi, używanymi najczęściej w celu manipulowania innymi. Oto przykład:

Inny rodzaj transakcji ukrytych, to tzw. „transakcje wisielcze”. Z tymi transakcjami  wzmacniającymi samoniszczące zachowania, mamy do czynienia wtedy, gdy:

• wychowawca reaguje rozbawieniem na „głupie zachowanie” wychowanka

• dorosły śmieje się z małego dziecka, któremu coś złego się przytrafiło

• ojciec aprobuje ryzykowne zachowanie syna

• nasz rozmówca w poważnej rozmowie zaczyna się nieadekwatnie do sytuacji, znienacka — śmiać (…)

 

6. Analiza transakcji zakończonych korzyścią psychologiczną

Na początek pojęcie, które będzie nam towarzyszyło do końca artykułu.

Pojęcie

Gra — to seria transakcji z ukrytą motywacją oraz wyłączeniem stanu Ja DOROSŁY. Celem gry jest potwierdzenie swego skryptu życiowego oraz uzyskanie wsparcia.

 

„Głaski”

Co oznacza słowo wsparcie w języku analizy transakcyjnej?

Zastanów się

Wyobraź sobie, że do klasy, której jesteś wychowawcą dołączył nowy uczeń. W odczuciu wielu Twoich wychowanków „Nowy” okazał się intruzem zagrażającym spójności grupy. Zaczęli ignorować jego obecność w klasie, nie zauważali go na klasowych i szkolnych imprezach. Początkowo „Nowy” próbował zwrócić na siebie uwagę w sposób grzeczny i spokojny. Stopniowo nasilał wysyłane do swoich kolegów bodźce. Zaczął ich zaczepiać, dokuczać im. I nic... Nadal był poza grupą.

Jak sądzisz, jakie uczucia towarzyszyły „Nowemu” od chwili, gdy zjawił się w Twojej klasie? Jakie możliwe są dalsze zachowania uczniów?

Wszyscy ludzie potrzebują znaków rozpoznawania tzw. „głasków”. W przypadku braku znaków pozytywnych, skłonni jesteśmy poszukiwać negatywnych. Są one lepsze niż brak jakichkolwiek znaków.

Dzieci zachowują się czasem nieznośnie tylko dlatego, że chcą przyciągnąć uwagę

osób dla nich ważnych (rodziców, opiekunów, wychowawców, nauczycieli, kolegów

z klasy itp.), nawet jeśli uwaga ta ma negatywny, karzący charakter. Zarówno. dzieci, jak

i dorośli wolą narażanie się, aniżeli całkowity brak uwagi ze strony innych.

 

Cztery postawy wobec siebie i ludzi

Badania Jeana Piageta dowodzą, że na początku swojego życia dziecko dochodzi do następującego wniosku: JA NIE JESTEM O”K. Na potrzeby tego artykułu przyjmijmy, że słowo O”K oznacza w języku polskim — w porządku. Każdy, kto dostarcza „głasków”, J np. przytula, przewija, karmi — JEST O”K. Ta postawa uwzględniająca stosunek do sa mego siebie i do innych JA NIE O”K — TV O”K u większości ludzi trwa przez całe życie.

Poczucie NIE O”K powoduje uruchomienie gier, bowiem celem gry jest między innymi u zdobycie określonych „głasków”, takich jak: poczucie wyjątkowości, wynikające np.

z faktu, że się jest najbardziej chorą osobą na świecie czy też najtrudniejszym uczniem, poczucie satysfakcji z poniżenia drugiej osoby czy doprowadzenia jej do pełnej bez radności, uzyskanie potwierdzenia pewnych cech, przymiotów, o które boimy się zapytać wprost. Celów takich jest bardzo dużo, tak jak wiele jest ludzkich skryptów i problemów emocjonalnych.

Druga postawa życiowa JA NIE O”K — TY NIE O”K utrwala się ok. 2 roku życia wtedy, gdy nie istnieją „głaski”, np. w przypadku kontaktu z bardzo chłodną emocjonalnie osobą ważną dla dziecka.

W tej postawie rozwój DOROSŁEGO zostaje zahamowany. Niezmiernie trudno jest do niego dotrzeć, nawet podczas psychoterapii, bowiem psychoterapeuta należy również do kategorii NIE O”K. Pierwotnym, a nie wtórnym przykładem takiej postawy, jest sytuacja dziecka autystycznego.

Dziecko maltretowane, traktowane niezwykle brutalnie przez osoby ważne dla niego, te, które na początku uważało jako O”K, może wytworzyć, z powodu swoich traumatycznych doświadczeń, postawę JA O”K — TY NIE O”K. Jest to rezultat „samogłaskania”, dostarczania „głasków” samemu sobie.

Przykład

Wyobraźmy sobie dziecko leżące w szpitalu z powodu bolesnych uszkodzeń ciała, np. złamania żeber, odbicia nerek, pęknięcia czaszki, spowodowanych przez osoby ważne. Przebywając sam ze sobą doświadcza swoistego komfortu. Nie ma prześladowców, jest cisza i spokój. Dochodzi do wniosku, że będzie mu dobrze, jeżeli zostawi się go samego. JESTEM O”K dzięki samemu sobie. Zjawienie się brutalnych dorosłych rodzi przerażenie.

Dla takiego dziecka postawa JA O”K — TY NIE O”K jest nastawieniem ratującym życie. Tragedią jest późniejsza nieumiejętność wglądu w świat uczuć i emocji. O ta kich ludziach często mówi się, że „są bez sumienia”, „nic ich nie rusza”.

Te trzy wymienione przeze mnie postawy wobec siebie i innych ludzi są odczuciami, jedynie czwarta: JA O”K — TY O”K jest świadomą postawą, a nie odczuciem i wiąże się z budowaniem DOROSŁEGO w sobie samym.(…)

Skrypt życiowy można zdefiniować jako pewien plan, scenariusz życiowy przypominający sztukę teatralną i wyznaczający człowiekowi role do odegrania. W języku analizy transakcyjnej jest to nieświadomy program życiowy, wyrażony w jednym lub kilku zdaniach, tworzący się w kontaktach z osobami znaczącymi we wczesnym dzieciństwie.

Ważne!

Skrypt życiowy powstaje w rezultacie dziecięcych reakcji na zdarzenia i przyjętych i następnie postaw wobec siebie i ludzi. Stosowane najczęściej gry stanowią jego część.

Skrypt indywidualny opiera się zawsze na pytaniach dotyczących tożsamości i przeznaczenia: Kim jestem? Co robię na tej ziemi? Kim są moim zdaniem inni? Doświadczenia życiowe prowadzą do różnych wniosków, np.:

„Jestem mądra. Mogę osiągnąć to, co sobie zaplanuję. inni mi pomogą”.

lub

„,Jestem glupia. Nigdy do niczego nie dojdę. Inni są ode mnie lepsi”.

Przykład

Zosia, gdy była mała bardzo często słyszała: „Znowu nic nie rozumiesz, czy Ty naprawdę nie potrafisz skupić się chociaż na moment?” Zdaniem jej mamy i ojca zawsze robiła głupstwa, była roztrzepana, mówiła zbyt szybko i niewyraźnie. W szkole podstawowej i gimnazjum nie miała zbyt dobrych stopni, nie miała też bliskich koleżanek, na lekcji wychowania fizycznego często zostawała sama, bez pary, dzieci kpiły sobie z niej, a nauczyciele mówili: „Znowu Ci się nie udało”. W li ceum często słyszała, że mogłaby się lepiej uczyć, że nie jest głupia, tylko leniwa.

Zosia jako mata dziewczynka przyjęta taką oto pozycję życiową: „Jestem głupia”. NIE JESTEM O”K. Uważała się za przegraną i grata taką rolę. To z kolei wzmacniało jej postawę wobec siebie i ludzi.

Przed ósmym rokiem życia dzieci kształtują w sobie poczucie własnej wartości, w wyniku doświadczeń wyciągają wnioski i decydują o roli do odegrania i o sposobie jej odegrania. Wyrabiają w sobie również sądy o wartości innych. Oczywiście są one częściowo zniekształcone i ograniczone, ponieważ dzieci postrzegają świat jedynie poprzez wąski pryzmat swoich nielicznych doświadczeń.

Gry psychologiczne

Gra „Tak, ale...” rozpoczyna się najczęściej w momencie, kiedy jeden z jej uczestników (w naszym przypadku wychowanek) przedstawia problem pozornie oczekując rad od swojego rozmówcy. Przynęta chwyta w momencie, gdy jeden z graczy (w naszym przy padku wychowawca) zaczyna pomagać, przedstawiając wiele sposobów zaradzenia kłopotom. Inicjujący grę odrzuca wszystkie rady znajdując powody, dla których nie mogą być one przyjęte. Na pozór transakcje sprawiają wrażenie wymiany komunikatów ze stanów DOROSŁY — DOROSŁY (Mam problem, zaproponuj jakieś rozwiązanie). W rzeczywistości są to jednak transakcje ukryte. Stan Ja DZIECKO wychowanka kieruje komunikaty do stanu Ja RODZICA wychowawcy (Mam problem, zaproponuj jakieś rozwiązanie, ale i tak Ci się nie uda).

Przykład

Prześledźmy wspólnie rozmowę wychowawcy z wychowankiem. Parę słów wstępu. Wychowawca jest nauczycielem, któremu bardzo zależy na opinii uczniów — wychowanków. Otacza ich opieką, często wyręcza w trudnych sytuacjach, próbuje pomóc w rozwiązaniu ich problemów. Gdy mu to się nie udaje, odczuwa przykrość. Właśnie dowiedział się, że jego wychowanek — Marek, znowu zaczął wagarować. Postanowił z nim porozmawiać.

Wychowawca: „Dlaczego nie byłeś wczoraj w szkole? Przecież umówiliśmy się, że nie będziesz już wagarował”.

Marek: „Tak, ale obawiałem się klasówki z matematyki. Gdybym dostał jeszcze jedną jedynkę, na pewno bym nie zdał do następnej klasy”.

Wychowawca: „Mogłeś poprosić, aby ktoś z klasy pomógł Ci przygotować się do sprawdzianu”.

Marek: „Tak, ale koledzy na pewno by się ze mnie śmiali, że nie rozumiem tak prostych przykładów i zadań”.

Wychowawca: „Mogłeś zatem poprosić panią od matematyki o ponowne wytłumaczenie tematu”.

Marek: „Tak, ale ona ma zawsze taką groźną minę. Wydaje mi się, że mnie nie lubi”.

Wychowawca: „Może razem spróbujemy wytłumaczyć jej Twoją nieobecność I po prosić o pomoc?”

Marek: „Och, dziękuję! Pan jest naprawdę cudowny!”

Wydawać by się mogło, że sprawa jest załatwiona. Wychowawca i Marek osiągnę li swą psychologiczną korzyść. Wychowawca, bo uzyskał potwierdzenie, że jest O”K, Marek, bo ponownie udowodnił, że inni są Nie O”K, dają się wykorzystywać.(…)

Pozornie transakcja wygląda w ten sposób (…)

Wychowawca: (l)D Zadaje pytania, analizuje odpowiedzi, szuka dróg rozwiązania problemu

Marek: (2)D Uzasadnia brak podjęcia przez siebie działań.

W rzeczywistości transakcja przebiega następująco:

Marek: (1)0z Mam problem, spróbuj mi pomóc, ale ja wiem, że i tak Ci się nie uda

Wychowawca: (2y Muszę mu pomóc, aby uzyskać potwierdzenie, że jestem dobrym wychowawcą.

Ważne!

Przypomnijmy:

Gra jest to seria transakcji z ukrytą motywacją. Jej celem jest między innymi uzyskanie wsparcia (pozyskanie „głasków”).

Wychowawcy bardzo zależy na opinii Marka, stara się zdobyć jego sympatię, stąd chęć wyręczenia go w trudnej sytuacji. Marek chce zmniejszyć swój lęk, bezradność, świadomość bycia Nie O”K, dlatego albo prowadzi rozmowę w nieskończoność ciągle wymyślając nowe powody niemożności załatwienia sprawy, albo pozostaje z przekonaniem, że oto ponownie udało mu się czyimiś rękoma ją załatwić.

 

Co robić? W jaki sposób prowadzić rozmowę, aby kontakt wychowawcy z wychowankiem był kontaktem satysfakcjonującym, a sytuacja, w której uczestniczą obaj, stała się sytuacją rozwojową dla wychowanka i nie wzmacniała jego życiowego skryptu.

Jeżeli nie potrafimy nabrać dystansu, często jest to sygnał, że i my włączamy do rozmowy nasz ukryty motyw. Dosyć gwałtowne poszukiwania wyjścia z sytuacji (dobre rady, recepty, powoływanie się na doświadczenia innych) nie są skuteczne. Tak napraw dę wychowawca ma do swojej dyspozycji: emocje, których doświadcza i gotowość do przeanalizowania trudnej sytuacji.

Co się stało? Wychowawca zaryzykował transakcję skrzyżowaną, aby zwrócić uwagę Marka na ukryty komunikat zawarty w rozmowie.

W języku analizy transakcyjnej nazywa się to stoperem, albo inaczej — sprowokowaniem kryzysu.

Ważne!

Sprawą podstawową jest rozpoznanie, czy w rozmowie, którą prowadzimy, toczy się gra. W tym celu warto zastanowić się nad emocjami, które w tym momencie nam towarzyszą. Pierwszym sygnałem jest narastające uczucie zniecierpliwienia, a także bardzo często złości i bezradności.

Przykład

Wyobraźmy sobie, że rozmowa potoczyłaby się w ten sposób:

Wychowawca: „Mogłeś zatem poprosić panią od matematyki o ponowne wytłumaczenie tematu”.

Marek: „Tak, ale ona ma zawsze taką groźną minę. Wydaje mi się, że ona mnie nie lubi”.

Wychowawca: „Wiesz, od jakiegoś czasu narasta we mnie napięcie. Czuję złość. Nie wiem co się dzieje, ale mam wrażenie, że chcesz mi udowodnić, że nic się nie da zrobić w tej sytuacji, a ja zaczynam w to wie rzyć”.

Marek: „Ależ skąd! Spróbuję... .(do wyboru: porozmawiać z panią, poprosić kolegów o pomoc)... i  przygotuję się do tego sprawdzianu”.

 

Przeanalizujmy wypowiedź wychowawcy: Jest w niej informacja o uczuciach, które przeżywa, stąd komunikat do wychowanka brzmi: „Nie bój się mówić o swoich uczuciach, ja także ich doświadczam”. To buduje zaufanie i zwiększa poczucie bezpieczeństwa w kontakcie. W wypowiedzi wychowawcy jest też próba mówienia o ukrytych motywach w prowadzonej rozmowie. Daje to wychowankowi szansę skonfrontowania tego, co podświadome z tym, co realne i rzeczywiste. A to z kolei sprzyja opanowaniu jego lęku, zwiększa odpowiedzialność, dostarcza „głasków”. Ten kontakt jest kontaktem dającym satysfakcję obu stronom.

W grze: „Bijcie się między sobą” najczęściej biorą udział trzy osoby. Wychowawca może być również włączony w tę grę w charakterze jej uczestnika. Jeżeli jest uczestnikiem, który włącza do gry swoje osobiste motywy, rzadko ma możliwość zareagowania ze swojego obszaru DOROSŁEGO i użycia stopera. Oto przykład rozmowy Joasi z jej wychowawczynią:

Przykład

Joasia (Dz): „Wczoraj przeżyłam bardzo nieprzyjemne zdarzenie. Usłyszałam wiele przykrych słów od pani od biologii, w tym również o pani jako o mojej wychowawczyni. Ale nie mogę o tym mówić”.

Wychowawczyni (Dz): „Powiedz Joasiu, powiedz. Na pewno nie powtórzę tego, że mi powiedziałaś”.

Joasia (Dz):              „Otóż (relacjonuje wydarzenie)”.(…)

Łatwo się domyślić, jaki będzie dalszy ciąg zdarzeń. Wychowawczyni rozmówi się z panią od biologii (od razu, albo po pewnym czasie), a Joasia uzyska to, co chciała: potwierdzenie tego, że ludzie to skończeni głupcy.

Jaka jest możliwość użycia stopera i uczynienia z tej rozmowy dialogu rozwojowego dla dziecka? Prześledźmy inne zakończenie tej wymiany zdań:

Joasia(Dz):              „Wczoraj przeżyłam bardzo nieprzyjemne zdarzenie.

Usłyszałam wiele przykrych słów od pani od biologii, w tym również o pani jako o mojej wychowawczyni. Ale nie będę o tym mówić”.

Wychowawczyni(D):              „Rozumiem, że nie możesz o tym mówić. Nie mów”.

Możliwe, że Joasia będzie dalej próbowała podpuszczać, aby inni powalczyli trochę ze sobą.

Zdecydowane: „Nie chcę o tym słyszeć” albo „Masz rację, pewnych stów nie na leży powtarzać”, jest z reguły skuteczną metodą na powstrzymanie gry.

Wychowawca może też obserwować przebieg gry „,Bijcie się między sobą” wśród swoich wychowanków.

Przykład

Basia pyta swoja koleżankę z klasy — Zosię:

— Czy coś wydarzyło się między Tobą a Karoliną?

Zosia — Dlaczego tak myślisz?

Basia — Nie, nie, lepiej już nic nie powiem.

Basia wycofuje się, a Zosia I Karolina — być może pokłócą się.(…)

 

Warto zatem, zanim się to stanie, użyć stopera w kierunku Ja DOROSŁEGO Basi. R

Wychowawca (D): „Basiu, sugerujesz, że coś wydarzyło się między Zosią a Karo liną. Czyżbyś prowokowała je do rozmowy na ten temat?”

Co robi wychowawca? Wydobywa na światło dzienne ukryty, nieświadomy motyw gry. Zmniejsza przez to napięcie, które pojawia się między rozmawiającymi. Dalszy ruch należy do Zosi. Jest większa szansa na zareagowanie przez nią z pozycji DORO SŁEGO. Chyba, że Zosia bardzo lubi grać w grę „Bijcie się między sobą...”.(…)

Ze względu na różnorodność ludzkich doświadczeń nie jest możliwe omówienie wszystkich gier, jakie prowadzą wychowankowie między sobą czy ze swoim wychowawcą. Chciałabym zwrócić uwagę jeszcze na te, które, moim zdaniem, mogą przydać się wychowawcy pracującemu z klasą szkolną. (…)

7. Używanie DOROSŁEGO w różnych sytuacjach wychowawczych

Na co dzień wychowawca spotka Się Z różnymi sytuacjami wyzwalającymi jego różne emocje. Stan Ja DOROSŁY pozwala mu analizować rzeczywistość, związany jest nie rozerwalnie z wiedzą i doświadczeniem. Emocje są wskaźnikiem przeżywanych trudności, poddane analizie i refleksji pomagają w kontakcie z wychowankiem.

Przykład

Przeanalizujmy jedną z typowych sytuacji szkolnych.

Tematem lekcji w klasie I b jest analiza wiersza. Jaś z ostatniej ławki głośno pstryka długopisem. Nauczycielka zabiera mu długopis i wrzuca do kosza z komentarzem: „Po lekcji sobie znajdziesz”. Klasa reaguje śmiechem. Nauczycielka prosi o analizę pierwszej zwrotki wiersza. Jak zwykle zgłasza się Jola, która po chwili przerywa odpowiedź i mówi: „Nie mogę dalej odpowiadać, bo wszyscy mi przeszkadzają”. Nauczycielka reaguje: „Jeżeli ktokolwiek będzie jeszcze rozmawiał, opuści klasę”.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin