0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 0:00:01:Napisy konwertowane za pomocš: ASS subs Converter. 0:00:05:Tłumaczenie i timing: Saint.Goku 0:00:05:Korekta: Ryder 0:00:15:Nigdy nie byłam dobra w miłoci. 0:00:23:Jestem bezużyteczna, bezwartociowa. 0:00:30:Wspomnienia powracajš. 0:00:38:Tamta dziewczyna była lepsza, prawda? 0:00:44:Jestem okropna, prawda? Ale mimo to... 0:00:48:Czerwonooki królik 0:00:52:prawie umknšł i znów powrócił. 0:00:55:Tak bardzo cię wykorzystałam, kochanie. 0:00:59:Cišgle cię kocham. 0:01:03:Jestem teraz taka smutna... 0:01:06:Może powinnam umrzeć? 0:01:11:Ten ukochany królik... 0:01:18:To nie księżyc, to tylko królik. 0:22:26:Tragicznie obudziłem się, przytomniejšc. 0:22:36:Z pewnociš to rzeczywistoć. 0:22:41:To próżne kłamstwo. 0:22:50:W rzeczywistoci, jeżeli nie przygotujesz się, na to, co ciebie czeka... 0:23:00:...poranek wylinie się przez okno. 0:23:06:Co zrozumiałem i zapamiętam. 0:23:13:Z pewnociš zapamiętam. 0:23:17:Niezmienny wiatr jest zawsze... 0:23:23:...w drodze, tylko tyle jest powiedziane: 0:23:30:"Wieczna podróż jest tym, co się naprawdę liczy" 0:23:50:Przybšd. 0:01:40:Szybko się kręci. 0:01:42:Racja. 0:01:44:Wiatr jest tak silny, że porusza moim sercem. 0:01:47:Co? 0:01:48:Nie, nic. Przyjaciel kiedy mi tak powiedział. 0:01:52:Wiatr jest tak silny, że porusza moim sercem, a skrzydła zemsty nigdy nie odpoczywajš. 0:01:57:Co miał na myli, wypowiadajšc te słowa? 0:02:00:Dawno temu uczęszczalimy razem do tej samej szkoły. 0:02:04:Jednak z powodu pewnego incydentu został z niej wydalony. 0:02:08:Jego serce podšżyło ku ciemnoci. 0:02:13:Stało się tak, ponieważ nie opanowałem mentalnie sztuki miecza. 0:02:18:Rin. 0:02:20:Póki nie ma Takayoshiego, muszę ci co powiedzieć. 0:02:25:Jeżeli z tego powodu musiałaby zobaczyć morze krwi i nawet jeżeli sprowadziłby na ciebie nieszczęcie, 0:02:32:nie chcę, aby go nienawidziła, 0:02:36:ponieważ to ja i mój ojciec będziemy temu winni. 0:02:42:Jeli go znienawidzisz, 0:02:44:to z pewnociš jego syn przyjdzie i cię zabije. 0:02:50:Jeżeli pragniemy wszystko zachować, musimy nauczyć się pokory. 0:02:55:Dziadku. 0:02:57:Przepraszam, że ci o tym mówię. 0:03:01:Nic się nie stało, i tak nic z tego nie rozumiem. 0:03:04:Tym lepiej. 0:03:07:Mam nadzieję, że nie będziesz musiała pamiętać tej rozmowy. 0:03:20:Czego sobie życzysz? 0:03:23:Żeby nikt nie musiał oglšdać morza krwi. 0:03:32:Tato, dziadku, przepraszam, że czekalicie. 0:03:36:Proszę. 0:03:37:Dziękuję. 0:03:41:Pióra 0:03:44:Nie! 0:03:45:Błagam cię! 0:03:46:Przestań! 0:03:52:Znowu się popłakałam. 0:03:57:Mylałam, że powstrzymam się do samego końca. 0:04:00:Siostrzyczko, co się stało? 0:04:03:Nic. 0:04:04:Tato. 0:04:05:To nie tak. Po prostu twój tata przypomina mi mojego. 0:04:11:Aha, o to chodzi. 0:04:13:Ta. 0:04:14:Dolać ci herbaty? 0:04:16:Renzo, kochasz swojego tatę? 0:04:21:No wiesz, siedzi teraz przede mnš. 0:04:26:To prawda. 0:04:27:Renzo, nie okazałe należytego szacunku, podajšc tę herbatę. 0:04:30:Wybacz, ale możesz kupić lepszš? 0:04:33:Teraz? 0:04:35:Daimon - wielka brama wištyni Asakusy. 0:04:35:Id do tej restauracji na łodzi przy Daimon. 0:04:37:Tak daleko? 0:04:39:W końcu to bardzo ważny goć. 0:04:41:Nie możemy podawać jej czego takiego. 0:04:44:Dobrze. 0:04:47:Dziękuję. 0:04:50:Nie chcę, aby dziecko słyszało naszš rozmowę. 0:04:55:Zgadzam się. 0:04:56:Gdyby wszystkiemu przyglšdał się syn mordercy twojej matki, 0:05:01:miałaby w nocy koszmary. 0:05:04:Nie przyszłam tutaj, aby cię zabić. 0:05:13:To dziwne. 0:05:15:Razem ze swoim przyjacielem zabiła już 10 moich sprzymierzeńców. 0:05:19:A teraz mówisz, że zapomnisz o wszystkim, co zrobiłem? 0:05:26:Jak mogłabym zapomnieć? 0:05:28:Kawakami Araya, zabilicie 0:05:34:mojego ojca i męczylicie mojš matkę. 0:05:39:Nie zapomnę waszych twarzy aż do mierci. 0:05:49:Zgadza się. Zabiłam 10 twoich sprzymierzeńców. 0:05:55:Ale co z tego? 0:05:57:Zabilicie dużo więcej uczniów z Mutenichi-ryu. 0:06:02:Odpłaciłam się wam, czy to co złego? 0:06:05:Jestem przekonana, że wszyscy zasłużylicie na potępienie. 0:06:09:A co ze mnš? 0:06:23:Jeli byłby tym samym człowiekiem, co wtedy, 0:06:27:zabiłabym cię już wczoraj. 0:06:31:Ale teraz jeste jedynš osobš, na której może polegać Renzo. 0:06:39:Ten chłopiec nie wie, kim naprawdę jeste. 0:06:44:Robiłe te wszystkie rzeczy 0:06:47:z zimnš krwiš. Póniej po prostu udawałe normalnego człowieka. 0:06:50:To bardzo wygodne, ale 0:06:52:jak czułby się Renzo, gdybym cię zabiła? 0:06:58:To byłoby dla niego bardzo bolesne. 0:07:05:Twój przyjaciel zabija na oczach wszystkich. 0:07:11:Ty dokonujesz własnego osšdu. 0:07:19:Wiem, że nie masz ze sobš żadnej broni. 0:07:22:Mogę sprawić, że za chwilę poczujesz się dokładnie jak twoja matka. 0:07:41:Chciałam wyzbyć się tego uczucia| względem ciebie, ponieważ jeste ojcem. 0:07:48:Poniżyłe mojš matkę. 0:07:52:Jestem przekonana, że w głębi duszy tego żałujesz. 0:07:57:Żałuję? 0:08:05:Żałuję? 0:08:07:Życia twoich rodziców i godnoć twej matki sš tak mało ważne? 0:08:15:Wystarczy, że tutaj uklęknę? 0:08:20:Wówczas zapomnisz o tym, co uczyniłem? 0:08:24:Skoro tak, 0:08:27:to co zrobisz, jeli okaże się, że ludzie, których zabiła, mieli dzieci lub rodzeństwo? 0:08:32:Gdyby błagali cię na kolanach o wybaczanie,| także by im wybaczyła? 0:08:38:Istnieje tylko jedna rzecz, którš można zapłacić za życie, 0:08:42:a jest niš życie innego człowieka. 0:08:44:Dwigasz ten ciężar na swoich barkach. 0:08:48:Jeli jednak tylko boisz się krwi i oszukujesz samš siebie, to... 0:08:56:Nie o to mi chodziło. 0:08:58:Popiesz się i powiedz, że tego żałujesz. 0:09:05:Szermierzu, bez miecza nic nie potrafisz zrobić? 0:09:11:Słuchaj uważnie. 0:09:15:Dwa lata temu okropnie poniżylimy twojš matkę. 0:09:24:Mówię za tych, którzy tam byli i za samego siebie. 0:10:05:To maska, której nigdy się nie pozbędę. 0:10:20:Dwa lata temu rzeczywicie zachowałem się podle. 0:10:28:Ale mimo wszystko jestem za bardzo przywišzany do normalnego wiata. 0:10:31:Kiedy Renzo ponownie ze mnš zamieszkał, mylałem, że skończę z tym wszystkim. 0:10:38:Mam tylko jego, więc nie chcę, aby wiedział, jaki naprawdę jestem. 0:10:42:Bez względu na wszystko. 0:11:10:Jeszcze tutaj. 0:11:17:Dobra. 0:11:28:Nie wiń mnie za to. 0:11:36:Renzo, to ty? 0:11:50:Piękna robota. 0:11:52:Muszę przyznać, że podoba mi się twój styl. 0:11:56:Dziękuję. 0:11:58:Spełniła twoje oczekiwania? 0:12:01:Raczej tak. 0:12:02:Masz dobrego syna i prowadzisz dochodowy interes. 0:12:06:Dlaczego chciałe zabić dziewczynę, która straciła już wszystko? 0:12:12:A ty dlaczego dzierżysz miecz? 0:12:19:Każdy dba o siebie. 0:12:22:Mojš najważniejszš cechš jest brak litoci. 0:12:26:Jeli tego typu rzeczy zacznš cię dręczyć, 0:12:29:nie możesz biegać i szukać okazji do odpłacenia się. 0:12:33:To prawda. 0:12:34:Więc... 0:12:47:Manji-san, nie stój tak, chod i mi pomóż. 0:12:51:To pole walki, które stworzyłem. 0:13:08:Niezły miecz. 0:13:15:Masz jeszcze jakie? 0:13:44:Ile masz 0:13:46:broni, z których jeste taki dumny? 0:13:58:Sztylet Rin? 0:14:00:Nie noszę ze sobš miecza. W domu nie ma już żadnej broni. 0:14:08:Manji-san, naprawdę jeste silny, dzieciak miał rację. 0:14:14:Dysponujesz niezłymi umiejętnociami, ale sam widzisz, jak to się skończyło. 0:14:19:Ty i ta dziewczyna jestecie głupi.| Życie, które obecnie prowadzę jest dla mnie tylko iluzjš. 0:14:31:Już sobie wyobrażam, jak rozcinam twe ciało,| a póniej wrzucam je do rzeki. 0:14:34:Nasz goć wrócił do domu. 0:14:36:Powiem tak memu synowi bez mrugnięcia okiem. 0:14:42:Jeli nie skłamię, to stracę najważniejszš osobę w moim życiu. 0:14:52:Araya, darujmy to sobie. 0:14:57:Jestemy w czasie walki. 0:15:11:Zmieniłe broń, ale twój styl walki jest taki sam. 0:15:17:Fakt, że mielimy po jednym sztylecie, nie oznacza, że to wszystkie, jakie się tutaj znajdujš. 0:15:45:Co to za spojrzenie? 0:15:48:To niemożliwe, aby był ode mnie słabszy.| Zabiłe 10 szermierzy Ittou-ryu. 0:15:56:Rety, jestecie do siebie podobni. 0:16:07:Tutaj powinno być dobrze. 0:16:10:Zdychaj! 0:16:25:Manji-san! 0:16:32:Zdziro! 0:16:43:Rin, odejd. 0:17:07:Tym razem naprawdę cię zabiję. 0:17:13:Manji-san! 0:17:25:Tego miecza użyłem, aby tu wejć. 0:17:29:Ukryłem go w cianie. 0:17:36:Rozumiem. 0:17:49:Panienko, masz niezłego ochroniarza. 0:17:54:Wykończ mnie. 0:17:56:To w końcu twoja walka. 0:17:59:Nie wahaj się. 0:18:03:No co? 0:18:05:Nie przyszłam tutaj, aby cię zabić. 0:18:09:Manji-san, to może ty? 0:18:13:Proszę. 0:18:16:Nie, Manji-san. 0:18:21:Nie obchodzi mnie, że uznajš mnie za tchórza. 0:18:24:Nie rób tego. W przeciwnym wypadku| będzie tak samo jak tamtej nocy. 0:18:30:Manji-san! 0:18:40:Przepraszam. 0:19:02:Parę lat temu mnie wykiwał. 0:19:06:Nie mogę się powstrzymać, gdy chodzi o pienišdze. 0:19:09:Ta dziewczyna mi przeszkadzała, więc niš też się zajšłem. 0:19:25:Czym... 0:19:29:Czym ty jeste? 0:19:31:Cholera, ty draniu! 0:19:47:Manji-san. 0:19:48:Czy naprawdę kto musi zginšć, aby nienawić pomiędzy ludmi zniknęła? 0:19:53:Idiotko. 0:19:56:Nawet jeli kto umrze, to nienawić i tak pozostanie. 0:20:10:Siostrzyczko. 0:20:15:Siostrzyczko, jutro stšd odchodzę. 0:20:20:Nie ma ciała tamtego faceta. 0:20:23:Nadal żyje, więc... 0:20:28:Rozumiesz mnie, prawda? 0:20:30:Nasi rodzice zostali zamordowani. 0:20:35:Pójdę już. 0:20:40:Ten człowiek nie żyje. 0:20:44:Pogrzebałam go. 0:20:46:Gdzie go zakopała? 0:21:07:Być może tego nie rozumiem, 0:21:11:ale jest wiele rzeczy, o których rodzice nie mówiš swym dzieciom. 0:21:16:Dla dzieci to może nie mieć sensu. 0:21:19:Jeli niczeg...
morefaya2006