Kwiatki Jana Pawla II.pdf

(971 KB) Pobierz
101006930 UNPDF
2
101006930.001.png
Kwiatki
Jana Pawła II
wybrał i opracował
Janusz Poniewierski
pomysł i współpraca
Jan Turnau
Kraków 2003
Przedmowa
Pomysłodawcą Kwiatków jest Jan Turnau. To
on namówił mnie do pracy nad tym wyborem,
podrzucał anegdoty i wymyślił tytuł, przypomi-
nając przy okazji książeczkę Henri Fesqueta
o Janie XXIII: Kwiatki Dobrego Papieża Jana .
A ja nie do końca byłem przekonany, widząc na
rynku księgarskim coraz to nowe zbiory aneg-
dot o Papieżu Wojtyle. Bo, nie wiedzieć czemu,
wyobrażałem sobie tę książkę jako wybór pa-
pieskich żartów. A nadmiar dowcipów przestaje
śmieszyć.
Wreszcie zrozumiałem, o co powinno tu
chodzić: o zupełnie inne „kwiatki” – o fioretti ,
które od czasów świętego Franciszka funkcjo-
nują jako w pewnym sensie nowy „gatunek
literacki”. Są one – pisał w przedmowie do
Kwiatków świętego Franciszka Leopold Staff –
„pociechą i nadzieją. Uczą wiary w miłość i do-
broć serca ludzkiego. Książka ta cała śpiewa. Jej
drugim mianem mogłaby być wolność”. Fioretti
4
to „opowieści z duszą”. Ich prawdziwe bogactwo
polega na tym, że uchylają drzwi do tajemnicy
człowieka, o którym mówią.
Dlatego znalazły się tu również opowieści
wcale nie śmieszne – ale takie, które mogą
wzruszyć, stać się źródłem zadumy czy nawet...
początkiem modlitwy. Oczywiście, są tu także
żarty, jest świadectwo ogromnego dystansu Ka-
rola Wojtyły/Jana Pawła II do samego siebie i do
funkcji, którą przyszło mu pełnić. Mówi o tym
owa opowieść apokryficzna (prawdziwa czy
zmyślona? – tego nie da się już chyba ustalić),
w której Papież zwrócił się do odwiedzającego
go przyjaciela z Polski: „Poczekaj tu na mnie,
muszę trochę popapieżyć”. Mówi o tym również
spotkanie w Wadowicach w roku 1999 – twarz
szczęśliwego człowieka wspominającego kre-
mówki i tamto machnięcie ręką, kiedy jeden
z księży przerwał Papieżowi serdeczny dialog
z ludźmi, by kontynuować celebrę. I bezinte-
resowny „wygłup” – na szczęście uchwycony
przez fotografa (to słynne zdjęcie zamieścili-
śmy na okładce książki, widząc w nim jeszcze
jeden „kwiatek” Dobrego Papieża Jana Pawła
II). I spotkanie w Yad Vashem – z Żydami, daw-
nymi mieszkańcami Wadowic. Papież nie chciał
stamtąd odejść, bo ludzie ci – wyjaśnia biskup
Tadeusz Pieronek – „traktowali go zwyczajnie,
5
tak jak się traktuje kolegę spotkanego po sześć-
dziesięciu latach. Chociaż on już nie był zwy-
czajnym kolegą. Był papieżem podróżującym
z ogromną świtą, otoczonym przez ochronia-
rzy, dziennikarzy, polityków, biskupów. A oni
mówili do niego jak do kolegi. To go bardzo
wzruszyło. Było widać, że mu potrzeba relacji
z innymi ludźmi, w których nie ma kultu, dla
których nie jest totemem”.
No właśnie. Kwiatki Jana Pawła II opowiada-
ją o „zwyczajnym” człowieku, który jest otwarty
na Boga i to go czyni „niezwyczajnym”. „Czuję
się mały w rękach wielkiego Boga” – napisał
kiedyś Jan Paweł II w liście do ojca Leona Kna-
bita. Oto prawdziwa tajemnica Papieża. Jak po-
wiada Ewangelia (co przy okazji przeglądania
„kwiatków” – nieco ją parafrazując – przypo-
mniał mi Jan Turnau): kto zgubi wielkość swą,
ten ją odnajdzie.
Janusz Poniewierski
Zgłoś jeśli naruszono regulamin