The.Simpsons.S01E10.DVDRip.XviD.txt

(16 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:Episode 7G10|Homer's Night Out|Homer na wychodnym
00:00:17:NIE B�D� NAZYWA� NAUCZYCIELKI|"GOR�CYM TOWARKIEM"
00:01:38:Wi�c jak by�o na tym|przyj�ciu urodzinowym?
00:01:40:By�o cudownie.
00:01:42:Lukier na cie�cie|by� taki gruby.
00:01:45:A Eugene Fisk, m�j|biedny, naiwny asystent...
00:01:48:nie wiedzia�, �e owocowy|poncz by� z alkoholem...
00:01:50:przez co zrobi�|z siebie po�miewisko...
00:01:52:popisuj�c si� przed t� now� dziewczyn�|z dzia�u konserwacji zawor�w.
00:01:55:Ona go lubi?
00:01:57:M�wi�em ci Marge, wydaje mi si�, �e ten|ma�y �wok podkochuje si� w tobie.
00:02:02:Homer.
00:02:03:Uwa�aj na siebie, dziecinko.
00:02:06:108 kg!
00:02:09:Jestem sterowcem.|Czemu wszystko, co tuczy jest takie dobre?
00:02:13:Od dzisiaj ka�dego ranka|b�d� �wiczy�.
00:02:18:Nie jeste� sterowcem,|Homer.
00:02:20:Jeste� moim du�ym misiem|do przytulania.
00:02:25:Tak jasne.
00:02:28:Tak jasne.
00:02:30:Dajcie spok�j.
00:02:32:APARAT SZPIEGOWSKI|- Wow, to jest super!
00:02:43:SZE�� MIESI�CY PӏNIEJ
00:02:51:Nie!
00:02:53:108 kg?!
00:02:55:Jestem wielorybem.
00:02:57:Czemu ktos rzuci� na mnie|kl�tw� ch�ci jedzenia?
00:03:02:Postanowione, od dzisiaj zaczynasz|�wiczy� ka�dego ranka, Homer.
00:03:08:- Nie przem�czaj si�, kochanie.|- Masz racj�, Marge.
00:03:11:Nawiasem m�wi�c,|w t� pi�tkow� noc...
00:03:13:id� na przyj�cie, kt�re|urz�dzaj� koledzy z pracy...
00:03:16:Eugene Fisk �eni si� z jak�� dziewczyn�|z dzia�u konserwacji zawor�w.
00:03:19:Homer, to b�dzie co� w rodzaju|wieczoru kawalerskiego?
00:03:22:Nie, nie, Marge.|To b�dzie spokojne przyj�cie.
00:03:25:Wiesz...|ciastka i herbatka.
00:03:28:Eugene Fisk.|Nie jest on przypadkiem twoim asystentem?
00:03:30:- Nie! Jest moim kierownikiem.|- A nie by� kiedy� twoim asystentem?
00:03:33:Co to, hiszpa�ska inkwizycja?
00:03:35:Wybacz, Homer.
00:03:38:To "listonorka".
00:03:40:Kobieta listonosz, Bart.
00:03:43:Kobieto, gdzie m�j|szpiegowski aparat?
00:03:45:- "Gdzie m�j szpiegowski aparat? "|- Gdzie m�j szpiegowski aparat?
00:03:46:- Codziennie od p�roku...|- Gdzie m�j szpiegowski aparat?
00:03:50:- Gdzie m�j szpiegowski aparat?|- Gdzie m�j szpiegowski aparat?
00:03:53:Masz ten sw�j g�upi aparat!
00:03:57:Dzi�kuj�, prosz� pani.
00:04:02:Jaki malutki.
00:04:05:Ciekawe czy dzia�a...
00:04:09:...bo mam wiele do|szpiegowania.
00:04:19:Bart!|Co ty robisz?
00:04:21:Przykro mi, tato.|Odpowied� na to pytanie jest �ci�le tajna.
00:04:29:- Bart...|- Co?
00:04:31:Id� r�b zdj�cia dzikiej|natury, albo co�.
00:04:39:Obrzydliwe.
00:04:41:Mamo, Bart fotografuje|sobie ty�ek.
00:04:44:Jasne. Po co by mi by�o|takie zdj�cie?
00:04:47:Przesta�cie obydwoje.|Id�cie si� jako� przyzwoicie ubra�.
00:04:50:Dzisiaj wieczorem w czw�rk�,|p�jdziemy do Rusty Barnacle na obiad.
00:04:55:Sma�one krewetki!
00:04:56:Mamo, nie mo�emy po prostu|zarzuci� na ruszt hamburgera...
00:04:59:Tylko czw�rka z nas?|Kto uciek�?
00:05:01:Tw�j ojciec.|Idzie dzisiaj na wiecz�r kawalerski.
00:05:05:W�a�nie zastanawia�em si�,
00:05:07:"Gdzie m�j siedmioletni syn|schowa� pieni�dze na..."
00:05:10:"na prezent na Dzie� Ojca?"
00:05:12:Otworzy�em pude�ko.
00:05:14:A w �rodku by�a ma�a baseballowa|r�kawica Eugene'a.
00:05:19:Da� mi jedn� rzecz...
00:05:21:kt�ra znaczy dla niego najwi�cej|na ca�ym �wiecie.
00:05:24:Eugene, kiedy patrz� na ciebie, widz�|najwa�niejsz� dla mnie osob� na �wiecie,
00:05:28:kt�ra jutro si� �eni.
00:05:29:Wiem jak si� b�dziesz|jutro czu�.
00:05:33:- Kocham ci�, tato.|- Kocham ci�, synu.
00:05:36:Gdzie ja jestem?|Na planecie sentymentalist�w?
00:05:39:Nie martw si�. Wszystko si� zacznie|kiedy przyjdzie rozrywka.
00:05:42:- Rozrywka.|- Si� wie.
00:05:51:Ahoj! Przynios�em|dzieci�ce menu.
00:05:54:- Ahoj, to miejsce mnie wkurza.|- Bart.
00:05:56:Wi�c co b�dzie,|ma�y rozrabiako?
00:06:00:Zobaczmy...|Tego wieczoru poprosimy...
00:06:04:zimn� ka�amarnic�,
00:06:07:z dodatkowymi mackami.
00:06:09:Bart.|Przepraszam pana.
00:06:11:Przyj�cie obok jest troszeczk�|zbyt g�o�ne.
00:06:14:M�g�by im pan powiedzie�, �eby|si� troszeczk� uspokoili?
00:06:17:Aj, aj.
00:06:21:OCE� NASZE US�UGI|KELNER, JEDZENIE, ATMOSFERA,|CZYSTO��, OTOCZENIE - MARNE
00:06:27:Hej, zachowujcie si�|troch� ciszej.
00:06:30:Hej, zamknij si�.
00:06:34:Dorsz - 4.95$.
00:06:38:Zimny Szczur - 4.95$.
00:06:40:Prosz�.
00:06:42:Prosz� bardzo.|Dla ma�ej.
00:06:45:I jedna ka�amarnica|z dodatkowymi mackami.
00:06:50:- Bart, przesta� si� wyg�upia� i zacznij je��.|- No w�a�nie, jedz to Bart.
00:06:54:Mog� was przeprosi�|na chwilk�?
00:06:57:Dobrze, ale nie guzdraj si�.|Jedzenie ci ostygnie.
00:07:01:Dobra, Eugene.
00:07:03:Ostatni smaczek|kawalerskiej wolno�ci.
00:07:10:Prezentujemy ksi�niczk�|Kashmir,
00:07:13:kr�low� tajemniczego|Wschodu.
00:07:24:No to jest prawdziwa impreza.
00:07:26:Ja ci to powiedzie�, synku?|Jeste�my w piekle.
00:07:31:Patrzcie jak go czaruje.
00:07:34:- Chcesz zata�czy�?|- Ona ci� pragnie, Homer.
00:07:37:No id�, Homer!
00:07:45:No dalej.
00:07:51:Przepraszam.|Niecz�sto to robi�.
00:07:56:Ay, caramba.|Rany, cz�owieku.
00:08:02:To najszcz�liwsza|chwila w moim �yciu.
00:08:10:Spotkanie przysz�ych fotograf�w|Ameryki uwa�am za rozpocz�te.
00:08:14:Z przyjemno�ci� witamy w naszym|gronie nowego cz�onka, Barta Simpsona.
00:08:17:Ludzie, ludzie. Nie trzeba.|Zabierajmy si� do pracy.
00:08:25:O rany... niez�e.
00:08:27:Niesamowicie zmys�owe.
00:08:29:Subtelna gra kolor�w przypomina|prac� Helmuta Newtona.
00:08:31:Kim jest ta seksowna|babka, Bart?
00:08:33:Nie mam poj�cia. W ka�dym b�d� razie facet,|kt�ry z ni� ta�czy to m�j stary.
00:08:36:To mi przypomina p�niejsz�|prac� Diane Arbus.
00:08:39:Bart, by�bym wdzi�czny za|odbitk� tego arcydzie�a.
00:08:41:Ja te�.
00:08:43:Przykro mi, ludziska.|Nie da si�.
00:08:47:Daj spok�j, Bart.|Zr�b mi odbitk�, co?
00:08:49:Przyrzekniesz, �e nie dasz nikomu innemu|zrobi� kopii tego zdj�cia?
00:08:53:- Tak.|- Przysi�gasz?
00:08:54:- Nawet gdy b�d� ci� torturowa�?|- Tak. Tak.
00:08:57:Nawet gdy ka�� ci|zje�� ko�ski naw�z?
00:08:59:- Tak.|- No dobrze.
00:09:02:- Patrz co mam.|- Rany! Musz� mie� odbitk�.
00:09:05:- Niestety.|- No co ty.
00:09:07:No dobra.
00:09:13:Hej, Bart. Czemu Milhouse dosta�|kopi� tego zdj�cia, a ja nie?
00:09:17:- My�la�em, �e jeste�my przyjaci�mi.|- No dobra.
00:09:40:Synu, czemu marnujesz czas|na takie g�upstwa?
00:09:43:Przepraszam, tato.
00:09:47:Nie mog� si� doczeka�, gdy to|poka�� ch�opakom z roboty.
00:09:52:Mike, m�wi Al.
00:09:54:Chcia�em ci podzi�kowa�|za ten informuj�cy fax.
00:09:59:Przyszed� szef.|Musz� lecie�.
00:10:01:Wielebny Lovejoy, pa�ska �ona jest|zaniepokojona tym co znalaz�a...
00:10:04:u jednego ch�opc�w z ch�ru.
00:10:05:Jejku, jedna z moich owieczek|zab��dzi�a. Jak si� nazywa...
00:10:08:Homer Simpson, pracownik|z ni�szego poziomu...
00:10:11:- w sektorze 7-G.|- Simpson, tak?
00:10:13:- Rodzina?|- Ma �on� i troje dzieci.
00:10:15:Chcia�bym jutro zobaczy� si� z tym|samozwa�czym Valentino, Smithers.
00:10:20:UWAGA!!!|ZACZYNA SI� SEZON STROJ�W KAPIELOWYCH!
00:10:24:Z czego si� �miejecie?
00:10:33:Jeden z polew�|i jedn� zdrapk�, prosz�.
00:10:36:Wygl�da pan znajomo.|Nie wyst�puje pan mo�e w telewizji?
00:10:38:Przykro mi, stary. Chyba mnie|pomyli�e� z Fredem Flinstonem.
00:10:43:Dzwon Wolno�ci.
00:10:45:Drugi Dzwon Wolno�ci!|Jeszcze jeden i jestem milionerem.
00:10:48:No dalej, Dzwoneczku,|prosz�, prosz�, prosz�.
00:10:52:Co za fioletowy owoc.
00:10:54:- Gdzie by�e� wczoraj?|- Hej, hej. �wietnie wygl�dasz.
00:10:57:- O co ci chodzi, kole�?|- Prosz� pana.
00:11:04:I nawzajem, maluchu.
00:11:08:Odwiedza ci� tu wielu|psychicznych.
00:11:10:Prosz� pana, widzia�em tutaj rzeczy,|kt�re ci�ko sobie nawet wyobrazi�.
00:11:12:- Hej, hej, hej.|- S�ysz� ci�, kole�.
00:11:15:To chyba pe�nia.
00:11:21:Ci�gle to mam.
00:11:31:Co to ma znaczy�?
00:11:33:To nic nie znaczy, Marge.
00:11:36:Nawet nie pr�buj|my�le� inaczej.
00:11:38:Nic nie zasz�o mi�dzy mn�,|a ksi�niczk� Kashmir.
00:11:40:- Jak� ksi�niczka?|- Hej, moje zdj�cie.
00:11:42:Twoje zdj�cie?
00:11:44:- �esz ty ma�y...|- �esz ty du�y...
00:11:46:- Bart, id� do swojego pokoju.|- Spadam st�d.
00:11:48:S�uchaj, Marge, kochanie,|z�otko, laleczko, ja...
00:11:51:Homer, nie chc� ci�|widzie� w tej chwili.
00:11:54:Co pr�bujesz powiedzie�,|kotku?
00:11:56:- A gdzie mam spa�?|- Proponuj� ci...
00:11:58:...by� poszed� spa� do tego dziadostwa,|kt�re w�a�nie stworzy�e�.
00:12:01:Motel mo�e by�?
00:12:11:Wiedzia�em, �e na to|nie pozwolisz...
00:12:15:Prosz�.
00:12:17:Je�eli masz jeszcze odrobin� sumienia|b�dziesz potrzebowa� tego.
00:12:20:Wiem, �e ja b�d�.
00:12:32:WIECZ�R PA�|PANIE BEZ OCHRONY PIJ� ZA DARMO
00:12:34:Co jest, Homer?|Najgor�tsza nocka z pannami w miesi�cu...
00:12:36:...a ty nawet nie pr�bujesz|sprawdzi� towarku.
00:12:38:Och, Moe. Moja �ona wyrzuci�a mnie|z domu przez jakie� wszawe zdj�cie.
00:12:43:Przez to?
00:12:45:- To gdzie sp�dzisz noc?|- Chyba w motelu.
00:12:48:O nie. M�j kumpel|nie b�dzie...
00:12:52:nocowa� w jakim�|zawszowym motelu.
00:12:57:Je�li w �rodku nocy|poczujesz si� g�odny,
00:12:59:to w lod�wce jest|otwarte piwko.
00:13:02:Sp�jrz, Barney.|Widzisz te �wiat�a tam na dole?
00:13:06:To w �rodku to m�j dom.
00:13:08:Kto� zapomnia� wy��czy�|�wiat�o na ganku.
00:13:10:To okropne, stary.
00:13:14:Witam, Marge.
00:13:16:- Zostawili�cie w��czone �wiat�o na ganku.|- Barney!
00:13:18:Homer przecie� nie|produkuje pieni�dzy.
00:13:20:/- Kto tam?|- Nie s�uchaj go Marge, on...
00:13:22:/To ty.
00:13:25:Homer, jeste� nerwowo|wyczerpany.
00:13:27:Mo�e si� troch� rozerwij?
00:13:30:Na przeciwko jest impreza.
00:13:32:Wiesz, b�dzie tam pe�no...
00:13:34:mi�ych samotnych ludzi,|takich jak ja.
00:13:37:Nie Barn. Chc� si� po|prostu z tym przespa�.
00:13:41:R�b jak uwa�asz, Homer.|Mi�ej nocy.
00:13:5...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin