1. Pragnienie już język pali,
2. Pora zacząć opowieść,
3. Wzbić się pieśnią rodzinną
4. Nad klechdy wieczorne ludu,
5. Melodii rozwinąć skrzydła,
6. Ażeby pomysł z głowy
7. Skoczył zwinnie na usta
8. I ulatywał z języka
9. Lekko, przystępnie, powoli,
10. Dzielony zębami w strofy.
11. Piękny czasie młodości,
12. Zbliż się, zaśpiewaj ze mną!
13. Towarzyszu mej drogi,
14. Zbliż się i opowiadaj!
15. Jesteśmy tutaj wszyscy,
16. Z różnych stron, zespoleni;
17. Rzadko się spotykamy,
18. Trudno się nam odnaleźć
19. Na tej szerokiej ziemi,
20. Szarej ziemi północy.
21. Zbliż swoją dłoń do mojej,
22. Spleć palce swoje z moimi,
23. By wzbiła się z dłoni pieśń
24. Ponad obłok jak sokół!
25. Niech przyjaciele łowią
26. Pieśń w wielostrunne ucho,
27. Niech towarzysze słuchają
28. Czasu własnej młodości,
29. Która dźwięczy wśród ludu
30. Pieśniami naszych przodków.
31. Niechaj słuchają dziś słów
32. Mocnego Väinämöinena,
33. Z kuźnicy Ilmarinena,
34. Znad miecza Kaukomieli,
35. Z łuku Joukahainena.
36. Tych słów uczyła mnie matka
37. I ojciec mi je śpiewał,
38. Gdy siekierę na nowe
39. Osadzał toporzysko.
40. Słuchajcie, jak tną ciszę
41. Głębokich pól Pohjoli,
42. Szerokich łąk Kalevali!
43. Gdy matka przędła kądziel,
44. Kręciłem się u jej kolan,
45. Niemowlę już dojrzałe,
46. Pędrak o ustach słodkich
47. Jak owoce czeremchy.
48. Matka mi wtedy śpiewała
49. O Sampo, chytrej Louhi.
50. Sampo od słów posiwiał,
51. Louhi zgasła wśród skał,
52. Lemminkäinen w swawoli.
53. Aby to opowiedzieć,
54. Tajemnych trzeba słów,
55. Które leżą na drodze
56. Biegnącej w cztery strony.
57. Zbierałem słowa z wrzosów,
58. Zbierałem z pokosów traw
59. I ze splątanych krzewów.
60. Słowa szły za mną ścieżką,
61. Gdym jako młody pastuch
62. Prowadził mleczne stada
63. Na stoki żyznych wzgórz,
64. Łąki pachnące miodem.
65. Szła czarna jak noc Muuriki,
66. Łaciata jak wiosna Kimmo.
67. Mróz szczypał język słów,
68. Deszcz przywracał im bujność.
69. Wiatry je kołysały
70. I czółna śródmorskich fal.
71. Pieśni śpiewały jak ptaki
72. Z drzew niebolotnych wierszy.
73. Słowa w kłębek zwinąłem,
74. W pasmo długie jak droga;
75. Kłębek rzuciłem w sanie,
76. Pasmo na mój zwrotny wóz.
77. Sanie przywiozły kłębek,
78. Pasmo - koła drewniane.
79. Nić na belkach rozsnułem,
80. Kłębek rzuciłem w głąb dzbana.
81. Długo leżały pieśni
82. W czarnej ciemności chłodu.
83. Długo leżały nieme,
84. Mróz kuł w moich pieśniach słowa.
85. Dziś niosę je do izby
86. W pięknej, rzeźbionej skrzyni.
87. Skrzynię stawiam na ławie
88. Pod sławną belką pułapu,
89. Na której strop się wspiera.
90. Czule otwieram skrzynię,
91. Szkatułę moich pieśni.
92. Węzeł kłębka rozrywam,
93. Nić wysnuwam ze zwoju
94. Soczystą, barwną jak baśń.
95. Dajcie mi chleba żytniego,
96. Miarkę jęczmiennego piwa!
97. Bo jeśli piwa nie dacie,
98. Nie nasycicie pieśni,
99. Zaśpiewam o suchym gardle.
100. Woda mi głosu użyczy,
101. Aby was uweselić,
102. Święcić dzień wielkiej pieśni.
103. Chcę śpiewać jak noc długa,
104. Nim świt podejdzie pod próg!
105. Bywało - mówi o tym
106. Pieśni wezbranej potok -
107. Samotnie zapadła noc,
108. Samotnie zrodził się dzień,
109. Samotnie na świat przyszedł
110. Mocarny Väinämöinen,
111. Zrodzony z panny Ilmatar,
112. Którą powietrze niosło.
113. I z niej począł się pieśniarz.
114. Żyła w przestworzach wysoko
115. Wyniosła Luonnotar,
116. Unosiła się czysta
117. Nad płodnymi chmurami,
118. W głębi rozległych przestworzy,
119. Na łąkach dziewiczych niebios,
120. Świeżych pokosach miodu.
121. Nagle szklana samotność
122. I życie czyste jak rosa
123. Pragnęły wynurzyć się z chmur,
124. Z niebiosów nieobjętych.
125. Wyniosła Luonnotar
126. Spłynęła śmigłami wiatrów
127. I na ogromnym morzu
128. Dotknęła ustami fal
129. Jak złotouste wiosło.
130. Spadła ze wschodu burza -
131. Aż z grzyw posypał się puch,
132. Z fal sypały się pióra...
133. Szkwał kołysał dziewczynę,
134. Fala szalała wraz z nią,
135. Wicher rozsadzał jej biodra,
136. Brzeg pieścił jej białą pierś.
137. Poprzez spienioną wodę
138. Gwałtowny strzelił gejzer,
139. Wbił się w jej białe uda,
140. Pełne ciepłego nieba.
141. Uniosła się brzemienna
142. Na ujarzmionej fali
...
Waldukx