mash.s05e18.txt

(20 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:movie info: XVID  576x432 23.976fps 175.0 MB|/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:50:T�umaczenie: fender (kami-lek@tlen.pl)
00:01:16:Hej, ma�y, padnij!|Padnij!
00:01:22:Billy, oberwa�em!
00:01:29:Id� po ciebie.|Trzymaj g�ow� nisko.
00:01:32:Id�.
00:01:39:{y:i}Billy? Billy?
00:01:42:- {y:i}Billy? Billy!
00:01:46:- Medyk! Medyk!
00:02:07:- Hej, jest bardzo �le?|- Prze�yjesz.
00:02:10:Daj spok�j. Chc� wiedzie�|czy jest bardzo �le.
00:02:13:Ok, na nosze go!
00:02:15:Spokojnie.|Wszystko b�dzie dobrze.
00:02:19:- Co z m�odym?|- Nic mu nie b�dzie.
00:02:22:- Mocno oberwa�?|- Jodyna i opaska uciskowa.
00:02:26:- Dzi�kuj�, Bo�e.|- Nie ma za co.
00:02:39:Hej, uwa�aj.
00:02:41:Dalej, zabij go!|Tak jest!
00:02:45:Do��cie mu.|Z�ap go.
00:02:49:Hej, Klinger. We� tego du�ego.|Jest z 8063ego.
00:02:52:- I zniszczy� sobie kapelusz?|- To jest walka, Klinger. Jeste� Amerykaninem.
00:02:55:Ale to jest Korea... Ooh!
00:02:59:Je�li ci si�tu nie podoba|to mo�e wr�cisz sk�d przyjecha�e�?
00:03:01:A my�lisz, �e po co nosz� t� sukienk�?
00:03:17:S�uchaj, to jest polowy punkt medyczny,|a nie szpital kliniczny.
00:03:20:Mam tu sier�anta, mocno oberwa�.|Nie wytrzyma wycieczki ambulansem.
00:03:24:- Wy�lijcie natychmiast wiatrak!
00:03:27:- B�dzie potrzebowa�|kolejny zastrzyk morfiny na drog�.
00:03:32:Luzuj t� opask� uciskow� co 20 sekund.
00:03:35:Musia�e� o co� skaleczy� nog�, co, Tyler?
00:03:40:S�uchaj, czy niczego mi nie brakuje?
00:03:42:- Ci�gle jestem w jednym kawa�ku, prawda?|- Nic ci nie jest.
00:03:46:- Nic mi nie urwa�o?|- Spokojnie. Wci�� w jednym kawa�ku.
00:04:01:Witaj w MASHu.|Boy we�mie tw�j baga�.
00:04:04:Je�li dasz mu napiwek,|to mo�e nawet ci go zwr�ci.
00:04:06:- Patrzcie na t� nog�. Fuj!|- Nie zwracaj na niego uwagi. To 'noga'.
00:04:10:Dajcie mu ca�� jednostk� krwi|i przygotujcie go.
00:04:12:Frank, s�ysza�e� kiedy� o morale pacjent�w?
00:04:14:- Jestem doktorem, nie klaunem.|- Da�em si� nabra�.
00:04:17:- Nie s�dzisz, �e by� komikiem?|- Wszystkich zaszywa�...
00:04:19:- niezale�nie czy tego potrzebowali czy nie.|- Zakute �by.
00:04:22:Ten cz�owiek to obcokrajowiec.|Nie b�d� go operowa�.
00:04:26:Wierz mi lub nie,|ale to tw�j szcz�liwy dzie�.
00:04:34:Hej, Hawkeye,|wiesz kto tu jest?
00:04:38:- Eleanor Roosevelt?|- Nie, to Billy Tyler.
00:04:42:- Masz na my�li, ten {y:i}Billy Tyler?|- Tak.
00:04:44:Niesamowite.|Kim jest Billy Tyler?
00:04:47:Wiesz, ten znany obro�ca z Iowa.
00:04:49:Ustali� rekord szybko�ci w jednym sezonie.|Przysz�y profesjonalista.
00:04:53:Po�kn��e� spikera radiowego?
00:04:56:Wszyscy w Iowa|znaj� Billy'ego Tylera.
00:04:58:- Mocno oberwa�?|- Oberwa� nie lekko.
00:05:01:{y:i}Hej, kapitanie Pierce,|{y:i}mam tu jeszcze jednego.
00:05:04:- To Kornhaus.|- W kt�rej dru�ynie gra?
00:05:06:To pomocnik kucharza.
00:05:11:- Co si� sta�o?|- By�a b�jka w barze Rosie.
00:05:14:- Ta wojna staje si� niebezpieczna.|- Co tu si� dzieje?
00:05:16:Frank, to Kornhaus,|pomocnik kucharza.
00:05:19:- Po�lizgn�� si� i rozwali�|sobie g�ow� uderzaj�c o galaretk�.|- Galaretk�?
00:05:22:- Dr. Pierce, czas umy� r�czki.|- Oh, kolacja gotowa?
00:05:25:Na to wygl�da.|Czeka na ciebie stolik na operacyjnej.
00:05:27:�arty, �arty, �arty.|I wy nazywacie siebie lekarzami?
00:05:30:- Tylko gdy jeste�my chorzy.|- Opiekuj si� nim, Frank.
00:05:32:Nast�pnym razem no� he�m|w pobli�u galaretki.
00:05:39:Doktorze.|Zanim mnie u�picie...
00:05:44:powiedzcie mi...|Co b�dziecie robi�?
00:05:47:- Wszystko co w naszej mocy.|- Czy to wystarczy?
00:05:52:Ludzie nas polecaj�.
00:05:54:- A poza tym, jeste�my jedyni w tym mie�cie.|- Powiem wprost.
00:05:57:Jak �le ze mn� jest?
00:05:59:Wyjdziesz z tego, sier�ancie.
00:06:01:- Noga te�?|- Zrobimy co si� da.
00:06:05:Doktorze, prosz�.
00:06:09:Je�li nie mo�ecie uratowa� nogi,|mnie te� nie ratujcie.
00:06:19:Hej, Klinger. Wiesz gdzie jest nasz kucharz?|W przedoperacyjnej.
00:06:22:- Lepiej tam ni� w kuchni.|- To przez ciebie.
00:06:24:- Ja si� nie bi�em.|- Zauwa�y�em. Ba�e� si�,|�e pomarszczy ci si� sukienka?
00:06:27:- Tego nie da si� pomarszczy�. To nylon.|- Powinienem waln�� ci� w nos.
00:06:30:- Masz za ma�� pi��.|- Nie znosz� kolesi, kt�rzy|nie wstawiaj� si� za swoimi.
00:06:33:Wstawia�em si� za swoimi.|Nie chcia�em tego podrze�.
00:06:35:Jeste� tch�rzliwym mi�czakiem!
00:06:37:- A ty jeste� oble�ny, podszyty tch�rzem gadu��!|- Oh, tak?
00:06:40:- Tak!|- Mo�ecie pos�ucha�?
00:06:42:- Co jest?|- Zosta�em zgnieciony.
00:06:53:- Dasz rad� szybciej?|- Ju� i tak gram|"Minutowego Walca" w 30 sekund.
00:06:57:Mizerny puls obwodowy.
00:06:59:Dasz rad� znale�� inny przeszczep, Hawk?|Ta �y�a jest okropnie cienka.
00:07:04:- Ta jest najlepsza z tego co zosta�o.|- Masz wystarczaj�co du�o jedwabiu 5.0?
00:07:07:Mam wystarczaj�co du�o wszystkiego|poza pacjentem.
00:07:09:Chcia�abym mie� twoje|poczucie humoru, doktorze.
00:07:12:Te� bym chcia�.
00:07:17:Panowie i pani,|mamy dzi� u nas prawdziwego bohatera.
00:07:20:Siadaj, Kornhaus.|Cz�owiek z prawdziwym duchem walki.
00:07:23:Cz�owiek, kt�ry wie co naprawd�|znaczy �o�nierskie morale.
00:07:25:- Burns, wy�wiadcz mi przys�ug�.|- Cokolwiek, sir.
00:07:28:W�� sobie w usta gar�� retraktor�w.
00:07:31:Ale pu�kowniku,|Kornhaus walczy� o honor 4077ego.
00:07:35:Mo�e i jest troch� pokrwawiony|ale trzeba by�o zobaczy� tamtego.|Prawda, Kornhaus?
00:07:38:- Niee, wygl�da� ca�kiem dobrze.|- Taa, jasne.
00:07:42:W porz�dku, Kornhaus.|Jeste� w dobrych r�kach. Odrobina Mercurochrome.
00:07:46:Czy to b�dzie bola�o?
00:07:48:�o�nierzu, mnie b�dzie bola�o bardziej ni� ciebie.
00:07:50:Frank to taka ciapa. Pewnie ma racj�.
00:07:52:Pu�kowniku, mo�e pan powiedzie� Pierce'owi|�eby nie nazywa� mnie ciap� przed major Houlihan?
00:07:56:Za p�no, Burns. Ona ju� to wie.
00:07:59:- Jej, to jest trudne.|- Jedno z najtrudniejszych.
00:08:04:To miejsce to chlew
00:08:07:�apiesz? Chlew? Stworzy�em dowcip.
00:08:10:- Tak jak tw�j ojciec.|- Nie, mam na my�li, �e tu naprawd� jest chlew.
00:08:14:Czemu ty i piel�gniarki|nie udekorujecie tego miejsca?
00:08:16:- Na wojnie, Frank, dekoracje|znajduj� si� na �o�nierskiej piersi.|- To prawda.
00:08:19:Jak u mego narzeczonego,|pu�kownika Penobscotta...
00:08:22:�o�nierza nad �o�nierzy,|wojownika.
00:08:25:Oh, tak? Chcesz zobaczy� wojownika?|Poka�� ci wojownika.
00:08:28:- Zale.|- Tak, sir?
00:08:30:- Powiedz pani major o barze Rosie.|- H�?
00:08:33:No wiesz, o tym jak broni�e�|honoru 4077ego swoimi pi�ciami.
00:08:35:Ah, nie potrzebuj� pi�ci. Stosuj� to.|Jestem �wietny w o�lepianiu.
00:08:40:O�lepiacz. Zwierz�.
00:08:43:- I to ode mnie przyjuje rozkazy.
00:08:48:Co tu robisz, Zale?|Tu jedz� ludzie.
00:08:51:- Spadaj. Daj� ci 10 sekund.|- Nie umiesz do tylu liczy�.
00:08:54:Sprzeda�e� swoich kumpli,|panie Benedict Arnold.
00:08:57:- Przepraszam - pani Benedict Arnold.|- Przyjmuj� przeprosiny.
00:09:01:- Przesu� si�.|- Uwa�aj.
00:09:04:Nie chcia�bym ci� zdenerwowa� albo co�.
00:09:06:�wietnie. Bo mog� si� odgry��.
00:09:08:- Lubisz t�uczone ziemniaki?|- Taa.
00:09:10:�wietnie. We� moje!
00:09:14:Dzi�ki. Masz.|Masz tu troch� ciasta cytrynowego!
00:09:22:- Ka� im przesta�, Frank!
00:09:25:- A mo�e si� boisz?|- Oh, dajcie spok�j ch�opaki. Dosy�!
00:09:28:- {y:i}Prosz�?
00:09:31:- Nie chc� przesta�.|- Ohh!
00:09:33:{y:i}Dobra, do�� tego! .
00:09:35:Do�� tego!
00:09:38:Nie b�dziemy tolerowa� takiego|zwierz�cego zachowania, nawet w�r�d �o�nierzy.
00:09:41:Pani major, ja to za�atwi�.|Dobra, kto zacz��?
00:09:44:- On.|- On.
00:09:46:Nigdy tego nie ustalimy.|Podajcie sobie r�ce i zapomnijcie o tym.
00:09:49:Chwileczk�!|Posprz�ta� to.
00:09:52:- Odpu�cisz im tak �atwo?|- A co jeszcze mog� zrobi�?
00:09:54:Donald z pewno�ci�|nie post�pi�by w ten spos�b.
00:09:57:Nie interesuje mnie to|jak Donald by post�pi�.
00:10:00:- Jak on by post�pi�?|- Kaza�by im si� bi� na zewn�trz.
00:10:02:- Dok�adnie tak mia�em zrobi�.|- Naprawd�?
00:10:05:Oczywi�cie. Dobra, s�uchajcie klauny.
00:10:09:Jutro, godzina 16.00, przy latrynach.
00:10:11:Staniecie do walki|i zobaczymy kto naprawd� jest lepszy.
00:10:14:{y:i}Comprende? �wietnie.
00:10:16:Pierwszy, kt�ry straci przytomno��|i upadnie, przegrywa. Rozej�� si�.
00:10:23:- Frank, to by�o naprawd� imponuj�ce.|- Naprawd�? C�, oczywi�cie, �e by�o.
00:10:26:- Czasem nawet oficer musi z�ama� przepisy.|- Co?
00:10:29:- Tylko upewnij si�, �e pu�kownik Potter|nie dowie si� o tym.|- A kto si� boi pu�kownika Pottera?
00:10:33:O 16.00 b�dzie trenowa� swego konia.
00:10:36:Poza tym facet musi by� facetem,|inaczej nie jest facetem.
00:10:39:Mo�e to i wbrew regulaminowi,|Margaret, ale wojna to wojna.
00:10:43:Wzi�a� moj� bu�k� z rodzynkami?
00:10:53:Jak si� czujesz, Billy?
00:10:56:G�upie pytanie.|Czujesz si� podle.
00:10:58:Nie, czuj� si� dobrze.
00:11:02:To znaczy, noga boli,|ale jest na swoim miejscu.
00:11:06:Wi�c czuj� si� ca�kiem nie�le.
00:11:10:Pos�uchaj, Billy...
00:11:12:Wiesz, kiedy� gra�em przez ca�� kwart�|przeciw Michigan ze zwichni�t� kostk�.
00:11:17:Bola�o bardziej ni� teraz.
00:11:19:Pos�uchaj, Billy. Starali�my si�,|ale t�tnica by�a zbyt mocno poszarpana.
00:11:23:Operacja si� nie uda�a.
00:11:25:{y:i}Nie mogli�my jej uratowa�.
00:11:28:Co masz na my�li?
00:11:30:Czuj� t� nog�.|Jest tu.
00:11:34:Nie, ten b�l, kt�ry czujesz|w nodze to tylko wyobra�nia.
00:11:37:Nazywa si� urojony b�l.|To tylko wspomnienie.
00:11:40:Ale ona tam jest.
00:11:45:Nie b�d� s�ucha� bzdur|o jakich� urojonych b�lach.
00:12:08:Oh, m�j Bo�e.
00:12:12:Co wy�cie mi zrobili?
00:12:15:Musieli�my, Billy.
00:12:19:Nie mieli�cie prawa.|Nie mieli�cie do tego prawa.
00:12:23:Spokojnie, sier�ancie.|Spokojnie.
00:12:25:{y:i}Co dla ciebie znaczy|{y:i}kolejna noga czy r�ka?
00:12:27:Billy, uszkodzenia by�y zbyt du�e.
00:12:29:- Zrobili�my co mogli�...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin