Mity i Prawdy o BPD.docx

(12 KB) Pobierz

Mity i Prawdy o BPD

Mit 1: Ludzie z BPD nigdy się nie zmieniają.

Prawda: Wielu ludzi z BPD odnotowuje sukces dzięki odpowiedniemu traktowaniu

To prawda, że zakorzenione cechy charakteru niełatwo dają się zmienić. Ale zachowanie BP (Borderline Person), które zostało nauczone, może również być oduczone. Również wiele objawów BPD, które mają biologiczne albo chemiczne dają się okiełznać za pomocą lekarstw.

Dlaczego ten mit nie ustaje, mimo, że pracownicy naukowi zaprezentowali skuteczne metody traktowania osób z BPD? Problemem jest piętno BPD i brak świadomości wśród ludzi. Badania nad skutecznym obchodzeniem się z osobami z BPD są tak nowe, że wielu doświadczonych lekarzy praktycznie nie zapoznało się z tym podczas swojego szkolenia. W dodatku, lekarze są zasypani sprzecznymi badaniami nad traktowaniem BPD, które może zostawiać ich zdezorientowanych, jeśli chodzi o kwestię najskuteczniejszego podejścia.

Mit 2: BPD jest "definicja kosza na śmieci." Lekarze dają pacjentom to rozpoznanie, kiedy nie wiedzą, co im jest.

Prawda: BPD powinno być zdiagnozowane dopiero, gdy pacjenci wykażą konkretne specyficzne kryteria.

Janice Cauwels (1992) napisał: BPD jest wciąż rozpoznaniem kosza na śmieci, metka chlapnięta pacjentom przez terapeutów próbujących udać, że ich choroba jest zrozumiana, również by usprawiedliwić błędy leczenia albo niepowodzenia, uniknąć przepisywania leków albo innych opiek medycznych, obronić przed seksualnymi kwestiami, które mogły wyjść na światło dzienne podczas terapii, wyrazić nienawiść do pacjentów, i usprawiedliwić zachowanie wynikające z takich emocjonalnych reakcji.

Pacjent powinien być zdiagnozowany jako borderliner, jeżeli tylko lekarz wyłoni rzeczowe kryteria oraz po weryfikacji tych kryteriów jako stałe i długotrwałe.

Mit 3: Kobiety mają BPD; mężczyźni mają Antyspołeczne Zaburzenie Osobowości.

Prawda: pomimo że BPD jest zdiagnozowane u kobietach dużo częściej, mężczyźni też je mają.

Zgodnie, z DSM-IV, około 75 % tych zdiagnozowanych z BPD to kobiety a większość ludzi zdiagnozowanych z Antyspołecznym Zaburzeniem Osobowości (APD) to mężczyźni. Ale, pomimo, że te zaburzenia osobowości mają jakieś podobieństwa (np. trudności ze stosunkami międzyludzkimi, skłonności do obwiniania innych), ich wewnętrzne stany są zupełnie inne. BP czują wstyd, winę, emocjonalny ból i pustka; ludzie z APD – generalnie nie.

Dlaczego jest więcej kobiet ze zdiagnozowanym BPD niż mężczyzn? Dokładnie niewiadomo, lecz nasunęło się kilka teorii.

Teorie próbujące wyjaśnić, dlaczego BPD zdarza się częściej u kobiet:

*

Wykorzystywanie seksualne, które jest wspólne w dziecięcych historiach pacjentów z BPD zdarza się częściej u kobiet niż mężczyzn
*

Kobiety doświadczają więcej nierówności i deprecjonowania w społeczeństwie.
*

Kobiety są podatniejsze na BPD ponieważ są uczone by być bardziej zależnym od innych i wrażliwszym na odrzucenie.
*

Lekarze są stronniczy. Nauki pokazały, że lekarze mają skłonności do diagnozowania BPD częściej u kobiet niż mężczyzn nawet, gdy historie choroby są podobne a jedyną różnicą jest płeć
*

mężczyźni zwracają się z prośbą o pomoc rzadziej

Mit 4: nie ma takiego zaburzenia jak BPD

Prawda: nauka przewiduje dostateczne dowody, na istnienie BPD jako zaburzenia osobowości

Lekarze mogą twierdzić, że BPD nie ma racji bytu z kilku powodów. Mogą być niedoinformowani. Mogą sądzić, że BPD nie jest oddzielnym zaburzeniem, ale częścią innej choroby takiej jak depresja maniakalna albo nerwica pourazowa. Mogą też po prostu odrzucać pomysł szufladkowania każdego jako "bordera”, ponieważ myślą, że to napiętnowanie.


Źródło: www.bpdcentral.com/resources/basics/myths.shtml
Tłumaczenie: Ladybird bpd.com

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin