Izabela Rutkowska Efektywność lekkoatletycznych form aktywności osób niepełnosprawnych.doc

(556 KB) Pobierz
Izabela Rutkowska Akademia Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie Efektywność lekkoatletycznych form aktywno


Izabela Rutkowska
Akademia Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie

Efektywność lekkoatletycznych form aktywności
osób niepełnosprawnych

              Lekkoatletyka jest jedną z najbardziej popularnych dyscyplin sportu wśród osób niepełnosprawnych. Jej tradycje sięgają początków rozwoju ruchu paraolimpijskiego. W 1948 r. w dniu otwarcia letnich igrzysk olimpijskich równolegle rozegrano I Międzynarodowe Igrzyska Paraplegików w Stoke Mandeville w Anglii, a jedną z trzech rozegranych dyscyplin była lekkoatletyka. Na wszystkich Igrzyskach Paraolimpijskich dyscyplina ta może poszczycić się zarówno największą liczbą uczestników zawodów, ciągle wzrastającym poziomem rywalizacji, jak i dużym zainteresowaniem kibiców. Mistrzostwa Polski Osób Niepełnosprawnych w Lekkiej Atletyce to corocznie największe zawody, w których staruje około 600 zawodników. Tak w Polsce, jak i na świecie lekkoatletyczne konkurencje są chętnie uprawiane przez przedstawicieli wszystkich rodzajów schorzeń, również tych najbardziej poszkodowanych. Walory tej dyscypliny, podobnie jak w sporcie kwalifikowanym, wynikają z naturalnych, podstawowych form ruchu, a także z widowiskowości i bezpośredniej rywalizacji zawodników. Oprócz biegu przez płotki, z przeszkodami, rzutu młotem i skoku o tyczce niepełnosprawni uprawiają wszystkie konkurencje, niektóre w zmodyfikowanej formie (np. rzut maczugą specjalnie stworzono dla osób najbardziej poszkodowanych – tetraplegików, osoby z amputacjami kończyn dolnych oraz paraplegicy rozgrywają wyścigi na wózkach).
              Podobnie jak w innych dyscyplinach wszyscy zawodnicy podzieleni są na grupy sportowe wg schorzeń oraz na klasy startowe. Podziały klasyfikacyjne budzą wiele kontrowersji. Dawniej przestrzegano zasady organizacji współzawodnictwa jedynie w gronie zawodników z tą samą dysfunkcją i zbliżonymi możliwościami funkcjonalnymi w danym schorzeniu, obowiązywała klasyfikacja tzw. medyczna, zakładająca podział na 6 grup sportowych. Od 1993 r. obowiązuje klasyfikacja funkcjonalna, w której połączono grupy schorzeń o podobnych możliwościach funkcjonalnych w konkretnych konkurencjach. Pomijając ogromną złożoność problemów klasyfikacyjnych w Polsce brak jest klasyfikatorów oraz występują znaczne trudności w ich pozyskaniu.
              Ograniczenie ilości klas startowych jest jednym z najważniejszych zadań międzynarodowych organizacji sportu niepełnosprawnych, także w lekkoatletyce. Organizatorzy największych imprez światowych określają minimalną liczbę zawodników niezbędną do rozegrania konkurencji – przyznania tytułów mistrzowskich w danej grupie. Jeżeli zgłoszonych zawodników jest zbyt mało klasy w obrębie jednej grupy łączy się, w celu podniesienia rangi współzawodnictwa.
              Igrzyska Paraolimpijskie w Seulu (1988), Barcelonie (1992) i Atlancie (1996) odbyły się na tych samych obiektach, na których rozegrano zawody pełnosprawnych. W Atlancie poziom zawodów lekkoatletycznych był bardzo wysoki. Organizatorzy musieli po raz pierwszy wprowadzić limity osobowe dla poszczególnych ekip. Mimo to w wielu konkurencjach przyszli medaliści przechodzili przez gęste sito eliminacji. Nie miała więc miejsca żadna przypadkowość w sportowej walce, jak bywało to jeszcze kilka lat wcześniej. Osiągnięcia najlepszych lekkoatletów w postaci rekordów świata, medali paraolimpijskich to w większości przypadków wynik konsekwentnej realizacji złożonych programów, planów przygotowań, które służyły racjonalizacji pracy treningowej.
              Ciągle wzrastający poziom rywalizacji sportowej, dążenie do osiągania maksymalnych wyników – tendencje obserwowane we współczesnej lekkoatletyce osób niepełnosprawnych – to typowe cechy sportu kwalifikowanego. Należy więc dokładniej przeanalizować i usystematyzować działania związane z budowaniem formy sportowej. Ważne, aby szczegółowo poznać rozwiązania szkoleniowe i organizacyjne w lekkiej atletyce, celem wskazania lub opracowania tych najbardziej efektywnych i skutecznych.
              Interesujące jest poznanie rozwiązań organizacyjnych i szkoleniowych w lekkiej atletyce niepełnosprawnych.

Materiał i metoda badań

              Badaniami objęto 17 lekkoatletów – reprezentantów Polski na Igrzyska Paraolimpijskie w Atlancie. W skład reprezentacji wchodzili zawodnicy: niewidomi (7), amputanci (5), paraplegicy (1), porażenia mózgowe (1), upośledzenia umysłowe (1), inne schorzenia (2).
              Zawodników poddano następującym badaniom i ocenom:
1. Sprawność fizyczna oceniana wybranymi testami sprawności ogólnej na zgrupowaniu kadry w Wiśle w okresie 16-29.03.1996 r. (tab. 1), tj.
• siły ogólnej – dynamometr dłoniowy,
• szybkości – bieg na 20 m,
• mocy – skok w dal z miejsca,
• skoczności – pięcioskok z miejsca,
• siły dynamicznej – przysiad ze sztangą lub rzut piłką lekarską (5 kg) w tył za głowę.
2. Przygotowanie specjalne, poziom formy startowej na podstawie:
• sprawdzianów (testów) sprawności specjalnej w okresie bezpośredniego przygotowania startowego (BPS) na zgrupowaniu kadry przed Igrzyskami Paraolimpijskimi 29.07.-11.08.1996 w Spale,
• osiągniętych wyników sportowych na sprawdzianie kadry 10-11.05.1996 w Białymstoku, Mistrzostwach Polski Osób Niepełnosprawnych w Lekkiej atletyce 12-15.06.1996 w Grudziądzu, Igrzyskach Paraolimpijskich w Atlancie 17-27.08.1996,
• stopnia opanowania techniki (obserwacja bezpośrednia i analiza zarejestrowanego w czasie zawodów nagrania video).
              Obserwacje prowadzono od marca do sierpnia 1996 r.:
• 16-29 marzec – zgrupowanie kadry w Wiśle (11 osób),
• 10-11 maj – sprawdzian kadry w Białymstoku (14 osób),
• 12-15 czerwiec – Mistrzostwa Polski Osób Niepełnosprawnych w lekkiej atletyce w Grudziądzu (16 osób),
• 29.07-11.08 lipiec – obóz kadry w Spale (13 osób),
• 17-27 sierpień – Igrzyska Paraolimpijskie w Atlancie (17 osób).
              W tym okresie dokonano oceny sprawności fizycznej, wyników sportowych i stopnia opanowania techniki. Taki układ pozwolił śledzić przygotowanie zawodników do najważniejszej imprezy – Igrzysk Paraolimpijskich oraz ocenić uzyskane tam rezultaty.

Wyniki

              W Atlancie reprezentanci Polski zdobyli 14 medali: 6 złotych, 6 srebrnych i 2 brązowe i ustanowili 2 rekordy świata. Ich dorobek stanowił prawie 40% wszystkich medali zdobytych przez naszych sportowców niepełnosprawnych na Igrzyskach.
              Wśród 6 lekkoatletów, którzy stawali na podium, najwartościowsze rezultaty osiągnął niedowidzący zawodnik M.P. (grupa B2) zdobywając 2 złote i 1 srebrny medal oraz ustanawiając rekord świata w rzucie oszczepem (tab. 4). Jego przygotowania do Igrzysk Paraolimpijskich trwały 12 miesięcy. Przez ten czas zawodnik, z wyjątkiem małych przerw, przebywał na zgrupowaniach. Realizowany przez niego cykl szkoleniowy, w którym prawie 8 miesięcy trwał bardzo ciężki okres przygotowawczy, okazał się bardzo skuteczny. Niestety kontuzja odniesiona przed Igrzyskami nie pozwoliła na uzyskanie zaplanowanych, realnych do osiągnięcia wyników w sprincie i pięcioboju, choć oczywiście start w Atlancie może zaliczyć do udanych.
              Rozwój formy u tego zawodnika przebiegał prawidłowo. Testy sprawności na obozie w Wiśle świadczyły o dobrym, a nawet bardzo dobrym – uwzględniając okres treningowy – przygotowaniu motorycznym (tab. 1). Rezultaty ze sprawdzianu kadry oraz Mistrzostw Polski Osób Niepełnosprawnych (rekord życiowy w rzucie oszczepem i rekord Polski na 100 m w niezbyt sprzyjających warunkach) świadczyły o możliwościach dalszej poprawy wyników we wszystkich uprawianych przez niego konkurencjach (tab. 2). Wynik 16.75 s uzyskany przez zawodnika M. P. na sprawdzianie w Spale w biegu na 150 m potwierdził, że plany pokonania granicy 11 s na 100 m są całkiem realne (tab. 3). Zabrakło szczęścia i możliwości sprawdzenia się w większej ilości startów (do Igrzysk Paraolimpijskich tylko trzy razy brał udział w zawodach).
              Kolejni medaliści to biegacze: dwóch niedowidzących z grupy B2 – W.K. i T.Ch. oraz A.W. z grupy porażeń mózgowych. Dwaj pierwsi uczestniczyli w innych zgrupowaniach niż pozostali zawodnicy kadry, dlatego nie wzięli udziału w testach sprawności fizycznej zarówno ogólnej, jak i specjalnej. Głównym ich celem był start w maratonie na Igrzyskach Paraolimpijskich, choć dla zawodnika W.K. nie mniej ważne były biegi na 5 i 10 km. Uzyskane przez trzech biegaczy wyniki (m. in. rekord świata zawodnika A.W. na 1500 m) oraz zdobyte medale paraolimpijskie (tab. 4) świadczą o prawidłowym przygotowaniu do najważniejszej imprezy.
              Obok wymienionych zawodników na podium stanęli jeszcze dwaj miotacze: J.D. i T.R. z jednej grupy startowej F 58. Interesująca jest zarówno ich rywalizacja, jak i różnica pokoleń między nimi (zawodnik J. D. jest 23 lata starszy od swego rywala). Na sprawdzianie w Wiśle dobrze zaprezentował się J. D. – z wyjątkiem jednej próby (siły ogólnej) we wszystkich okazał się lepszy niż T. R. (tab. 1). Z rywalizacji na zawodach włącznie z Igrzyskami Paraolimpijskimi zwycięsko również wychodził starszy (tab. 4). Oczywiście decydującą sprawą było doświadczenie i lepsze przygotowanie techniczne zawodnika J. D. (staż treningowy sportowca T.R. to zaledwie dwa lata – „przedszkole“ w konkurencjach technicznych). Negatywną tendencją u miotaczy było uzyskanie zbyt wczesnego szczytu formy i to, że zbyt mało mieli startów przed Igrzyskami. Najlepsze wyniki osiągnęli oni na Mistrzostwach Polski oraz na sprawdzianie w Spale (tab. 2, 3). Jedynym z tej grupy, który poprawił swój rekord życiowy w rzucie oszczepem – konkurencji traktowanej w jego przypadku jako dodatkowa (główne to pchnięcie kulą i rzut dyskiem) – był zawodnik T. R. Występ pozostałych miotaczy Z. M., B. Cz., S. K. rozczarował, choć przyczyn nie można upatrywać wyłącznie w przygotowaniach. Cała trójka to bardzo doświadczeni sportowcy zarówno wiekiem, jak i stażem treningowym. Sezon paraolimpijski wszyscy przepracowali solidnie (duża ilość treningów), choć może się wydawać zbyt mocno w stosunku do wcześniejszych, traktowanych raczej ulgowo. W trakcie jednego sezonu trudno jest nadrobić zaległości, zwłaszcza w technice rzutów (dotyczy to głównie kobiet), tym bardziej należy prawidłowo wyważyć proporcje między treningiem siłowym a technicznym. Przygotowanie motoryczne tych zawodników, oprócz S. K., było raczej na niskim poziomie (tab. 1). Mimo, że w trakcie sezonu poprawili oni rekordy życiowe, zwłaszcza na Mistrzostwach Polski, to wydaje się jednak, że zbyt długotrwałe i intensywne przygotowania mogły być przyczyną osiągnięcia słabszych rezultatów na Igrzyskach Paraolimpijskich. Oprócz wymienionych przyczyn zajęcie dalszych miejsc w Atlancie przez zawodników S. K. i B. Cz. było także wynikiem niekorzystnego i dyskusyjnego łączenia grup startowych.
              Następna grupa reprezentantów Polski (A. Sz., A. L, Ł. K., R. Z.) to lekkoatleci „Startu“ Poznań, trenowani przez jednego szkoleniowca. Wyjazd na Igrzyska Paraolimpijskie najbardziej utalentowanego polskiego sprintera ostatnich lat R. Z. okazał się zupełnie nieudany. Trwająca ponad pół roku kontuzja uniemożliwiła prawidłowe przygotowanie, a w konsekwencji nie mógł on wystartować na Igrzyskach zarówno indywidualnie, jak i w sztafetach. Jego absencja była przyczyną tego, że nie pobiegły obie sztafety. W ten sposób utraciliśmy szanse na dwa prawie pewne medale paraolimpijskie. Inna sprawa, że błędem organizacyjnym było nie zabranie przez PZSON rezerwowego zawodnika do sztafety.
              Z dwójki zawodników A. Sz. i A. L. tylko ten drugi uzyskał niezłe wyniki jedynie w testach skocznościowych w Wiśle (tab. 1). Ich przygotowanie motoryczne nie było na dobrym poziomie. Rezultaty osiągnięte na zawodach oraz sprawdzianie w Spale świadczyły o stopniowym rozwoju formy (tab. 2 i 3). Mimo poprawienia przez tych zawodników rekordów życiowych na Igrzyskach Paraolimpijskich, to jednak można było oczekiwać uzyskania lepszych rezultatów zwłaszcza tam, gdzie ich starty zakończyły się całkowitym niepowodzeniem (tab. 4). Pozostał duży niedosyt, a ich przyczyny można częściowo upatrywać w małym doświadczeniu startowym i braku obycia na dużych imprezach sportowych.
              W grupie schorzeń narządu wzroku (B) startowało jeszcze dwóch naszych reprezentantów: biegaczka M. C. (B2) oraz sprinter i wieloboista Z. K. (B1). Oboje mają długi staż zawodniczy i szczyt sukcesów sportowych za sobą, choć przewidywania, że mogą jeszcze powalczyć o medale okazały się uzasadnione. Przygotowanie motoryczne tych zawodników testowane na obozie w Wiśle było słabe, a w przypadku biegaczki M. C. wręcz całkowicie jednostronne – kształtowano tylko wytrzymałość, pozostałe cechy traktowano marginalnie (tab. 1). Uzyskane wyniki i zajęcie czwartych miejsc: zawodniczki M. C. w biegu na 5 km, a wieloboisty Z. K. w pięcioboju odzwierciedlały możliwości tych sportowców.
              Niezbyt udanie zakończył swój udział w Igrzyskach Paraolimpijskich B.K. jedyny przedstawiciel zawodników ścigających się na wózkach zajmując odległe miejsca. Przygotowywał się indywidualnie, dużo startował w biegach ulicznych, zdecydowanie zbyt mało na stadionie (w Polsce brakuje takich możliwości). Na Igrzyskach Paraolimpijskich poprawił on rekord Polski na 1500 m, uzyskał też najlepszy czas sezonu na 5 km oraz nieźle pojechał w maratonie (tab. 4), ale jego lokaty potwierdziły jak bardzo jeszcze poziom rywalizacji Polaków w wyścigach na wózkach jest odległy od światowego i europejskiego. Zawodnik B.K. nie uczestniczył w zgrupowaniu w Wiśle.
              Oceniając efektywność rozwiązań organizacyjno-szkoleniowych w lekkoatletyce należy krótko uporządkować związane z tym fakty. Inaczej niż w sporcie kwalifikowanym nie istniał tu 4-letni plan przygotowań do Atlanty '96. Przyjęta na przykładzie lekkoatletyki koncepcja zakładała roczne cykle szkolenia, w których planowano – w zależności od grupy startowej udział w Mistrzostwach Polski, Mistrzostwach Europy, lub na 2 lata przed Igrzyskami Paraolimpijskimi najważniejszym sprawdzianie Mistrzostwach Świata Osób Niepełnosprawnych (wg regulaminu Igrzysk Paraolimpijskich). Ponadto w każdym roku organizowane były 1-2 razy dwutygodniowe zgrupowania kadry narodowej. W sezonie olimpijskim 1995/96 centralnym szkoleniem objęto 20 lekkoatletów. Uczestniczyli oni w dwóch obozach, sprawdzianie kadry oraz Mistrzostwach Polski. Poddani zostali badaniom wydolnościowym i morfologiczno-biochemicznym w WAM w Łodzi. Należy jednak dodać, że niedogodny termin, rodzaj próby (dla wszystkich konkurencji jednakowy) oraz brak powtarzalności utrudniły interpretację uzyskanych wyników. Reprezentanci otrzymywali stypendia sportowe. Zadbano także o wyposażenie ich w profesjonalny sprzęt sportowy. Osoby z amputacjami kończyn dostały nowe, bardzo dobre protezy.
              Kilku zawodników przygotowywało się indywidualnie. Brali oni udział w większej ilości obozów, zawodów, również międzynarodowych, także wspólnie z lekkoatletami pełnosprawnymi. I to właśnie oni, występujący często w roli faworytów na Igrzyskach Paraolimpijskich, nie zawodzili osiągając swoje życiowe rezultaty i zdobywając medale. Uzyskane wyniki mogą zadowalać i w pewnym stopniu są konsekwencją nowych pozytywnych tendencji w szkoleniu zawodników. Wyniki kilku zawodników były poniżej oczekiwań, co spowodowane było kontuzjami, słabą odpornością psychiczną, pewnymi zmianami w klasyfikacji i niestety błędami popełnionymi w pracy treningowej. Trudno jednak ustalić jakie nieprawidłowości miały miejsce w treningach – większość zawodników, nawet medalistów Igrzysk Paraolimpijskich nie prowadziło dokumentacji.
              Inną przyczyną niezbyt dokładnej oceny poziomu sportowego jest zbyt mało danych w postaci wyników sportowych. Niewiele możliwości startów dla lekkoatletów niepełnosprawnych to jeden z największych mankamentów systemu szkolenia. Zawodnicy nie mogą rywalizować, sprawdzać się, brak im więc motywacji do pracy. Powoduje to poważne trudności prawidłowej oceny stanu wytrenowania, predyspozycji i szansy rozwoju, zwłaszcza młodych zawodników. Istnieje też problem właściwego typowania kandydatów do udziału w rywalizacji międzynarodowej. A przekładając to na pracę w ośrodkach terenowych, kluby nie chcą lub tylko okazjonalnie finansują sekcję, której sportowcy mają szansę wystartować 1 lub 2 razy w roku. Miało to odzwierciedlenie na lekkoatletycznych MPON, gdzie oprócz garstki faktycznie trenujących lekkoatletów (4-6 razy w tygodniu) większość ograniczała swoje przygotowania maksymalnie do kilku tygodni przed mistrzostwami traktując je bardziej rekreacyjnie niż sportowo. Ta tendencja napawa niepokojem zwłaszcza wobec młodzieży, której pozyskiwanie do lekkoatletyki jest bardzo trudne, ale konieczne. Od paru lat zaplecze kadry nie jest zbyt pokaźne. Chociaż ostatnio konsekwentnie próbuje się dążyć do zmiany tej sytuacji to jeszcze ciągle „starzy“ mistrzowie mogą czuć się niezagrożeni.
              Konieczna jest aktywizacja działań, które umożliwią:
• popularyzację lekkoatletyki wśród dzieci i młodzieży niepełnosprawnej oraz wśród osób po rehabilitacji szpitalnej,
• sportową rywalizacją oraz objęcie szkoleniem jak największej liczby młodych zawodników.
              Odpowiednio przygotowani trenerzy lub rehabilitanci powinni, w ramach obozów aktywnej rehabilitacji, realizować program usprawniania uczestników, uwzględniając także wybrane elementy konkurencji i ćwiczeń lekkoatletycznych. W oparciu o regionalne placówki „Startu“, ośrodki szkolno-wychowawcze, szkoły integracyjne lub kluby sportowe niepełnosprawnych trzeba organizować jak najwięcej imprez rekreacyjno-lekkoatletycznych. Najważniejszymi zawodami dla dzieci i młodzieży mogłyby być np. igrzyska regionalne, a następnie krajowe. W tych zawodach powinni uczestniczyć trenerzy kadry. Najbardziej uzdolnieni młodzi ludzie powinni uczestniczyć w konsultacjach sportowo-lekarskich, np. 2 razy w roku. Przebadaną grupę 30÷40 osób należy sprawdzać również na 7-10 dniowych zgrupowaniach (2-3 razy w roku). Na tej podstawie można wyłonić zawodników, których obejmie się szkoleniem centralnym. W kręgu zainteresowań trenerów powinno pozostawać jak największe zaplecze młodzieży (możliwość rotacji). Najzdolniejszych, perspektywicznych lekkoatletów należy uwzględnić w najważniejszych działaniach szkoleniowych – 4-letnich cyklach paraolimpijskich, nawet jeżeli możliwość ich startu w najbliższych igrzyskach nie jest całkiem pewna.
              Przygotowaniami paraolimpijskimi kadry seniorów Sydney 2000 w lekkiej atletyce powinien kierować zespół fachowców i trenerów organizacyjnie i merytorycznie nadzorujący szkolenie centralne. W skład tej grupy mogliby wchodzić trenerzy kadry następujących bloków konkurencji: sprint, skoki, biegi, rzuty, maratony na wózkach, w razie potrzeby należy wydzielić podgrupy dla konkretnych schorzeń, co do tej pory nie było konieczne. Każdy rok szkoleniowy należy kończyć spotkaniami podsumowującymi, korygującymi plany na kolejny rok cyklu paraolimpijskiego.
              Seniorzy objęci szkoleniem powinni uczestniczyć w 2-3 zgrupowaniach centralnych oraz najważniejszych zawodach określonych jako obligatoryjne w kalendarzu imprez lekkoatletycznych. Indywidualne plany przygotowań powinny być konsultowane z trenerem kadry. W trakcie obozów, ewentualnie na specjalnie organizowanych konsultacjach sportowo-lekarskich, kadrowicze byliby poddawani odpowiednim badaniom wydolnościowym, biochemicznym, a także testom sprawności fizycznej.
              Priorytetowo należy potraktować sprawę opieki lekarskiej, możliwość korzystania z niej nie tylko w razie kontuzji lub ogólnego pogorszenia stanu zdrowia, ale również w ramach zwykłych rutynowych konsultacji.
              Inną istotną sprawą jest zobligowanie zawodników oraz ich trenerów do prowadzenia rzetelnej dokumentacji treningowej.
              Szkoleniem w terenie powinny zajmować się istniejące ośrodki „Startu“, kluby niepełnosprawnych, inne ośrodki sportowo-integracyjne. Jako perspektywę, realną szansę rozwoju lekkiej atletyki niepełnosprawnych dostrzega się w tworzeniu tzw. „klubów otwartych“. W ramach istniejących klubów sportowych (np. AZS) powinno się tworzyć sekcje lekkoatletyczne niepełnosprawnych.
              Bardzo ważnym problemem organizacyjnym jest kształcenie kadr trenersko-instruktorskich oraz ludzi zajmujących się klasyfikacją sportowo-medyczną. Działania te powinny odbywać głównie w oparciu o uczelnie wychowania fizycznego.
              Należy więc:
• sprecyzować kryteria i wymogi konieczne do zdobywania uprawnień instruktorskich i trenerskich,
• opracować lub zmodernizować istniejące już programy i plany kursów, specjalizacji.
              Doboru kandydatów na trenerów i instruktorów osób niepełnosprawnych nie powinno się zawężać do studentów rehabilitacji ruchowej AWF. Z obserwacji wynika, że najlepszych trenerów należy upatrywać jednak w absolwentach kierunku wychowania fizycznego AWF ze specjalizacją sportu niepełnosprawnych. Obecnie jednak chyba łatwiej byłoby w ramach istniejących specjalizacji trenerskich w poszczególnych dyscyplinach (np. lekkoatletyka, siatkówka, koszykówka, narciarstwo, pływanie) umożliwiać studentom poszerzanie kwalifikacji w zakresie specyfiki szkolenia niepełnosprawnych.
              Koniecznie trzeba również zadbać (PZSON) o organizowanie warsztatowych spotkań trenerów, celem wymiany doświadczeń. To jeden z warunków właściwej współpracy trenerów różnych szczebli i grup szkoleniowych.

                                                                                                                                Tabela 2
Wyniki osiągnięte na sprawdzianie kadry 10-11.05.1996 w Białystoku (SK),
Mistrzostwach Polski 12-15.06.1996 w Grudziądzu (MP)
i Igrzyskach Paraolimpijskich 08.1996 w Atlancie (IP)

                                                                                                            Tabela 3
Wyniki uzyskane na sprawdzianach podczas zgrupowania
przed IP (Spała 29.07.-12.08.1996)

* Wyniki mierzone ręcznie na tzw. „postawienie“ (włączenie stopera w momencie dotknięcia stopą podłoża w trakcie pierwszego kroku po starcie); ** 60 m; *** 200 m

                                                                                                                                 Tabela 4
Wyniki uzyskane przez reprezentantów Polski (LA)
na Igrzyskach Paraolimpijskich w Atlancie

Anna Marchewka
Akademia Wychowania Fizycznego Bronisława Czecha w Krakowie

Olimpiady specjalne i zajęcia sportowo-rekreacyjne
jako środek adaptacji i integracji społecznej
osób głębiej upośledzonych umysłowo

              Sport jest ważnym elementem w procesie edukacji dzieci i młodzieży umysłowo upośledzonej, chyba nawet ważniejszy niż w przypadku uczniów w normie intelektualnej.
              Pierwsze zawody sportowe dla osób upośledzonych umysłowo, określone mianem Olimpiady Specjalne, zostały zorganizowane w Stanach Zjednoczonych w 1968 roku. Idea tych zawodów rozpowszechniła się niemal w całym świecie.
              W lutym 1985 roku przy Towarzystwie Przyjaciół Dzieci w Warszawie zawiązał się Polski Komitet Olimpiad Specjalnych. W 1988 roku Olimpiady Specjalne zostały oficjalnie uznane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Tak więc wszystkie formy Olimpiad Specjalnych o charakterze lokalnym, wojewódzkim, krajowym lub międzynarodowym odzwierciedlają tradycje, zasady i ceremonie współczesnego ruchu olimpijskiego.
              Zawody organizowane pod nazwą Olimpiady Specjalne muszą spełniać określone warunki. Muszą mieć one uroczystości otwarcia, godną prezentację medalistów i plakietki wręczane wszystkim uczestnikom oraz uroczyste zamknięcia zawodów. Udział w zawodach powinien sprawić, że sportowiec bez względu na miejsce powinien mieć uczucie, że przynosi zaszczyt samemu sobie, rodzicom i środowisku. Zawody muszą mieć zróżnicowany program sportowy i imprez towarzyszących o charakterze plastycznym, rozrywkowym i turystycznym. Każda olimpiada musi posiadać pełną obsługę medyczną.
              Uczestnikami Olimpiad Specjalnych są osoby upośledzone umysłowo w stopniu umiarkowanym i znacznym, które uzyskały zgodę lekarza na udział w treningach i zawodach sportowych. Każdy zawodnik może brać udział w dwóch konkurencjach oraz dodatkowo w sztafecie danej dyscypliny sportu. Program Olimpiad Specjalnych obejmuje następujące letnie dyscypliny sportowe: pływanie i skoki do wody, lekkoatletykę, koszykówkę, gimnastykę, piłkę nożną, softball, kręgle, siatkówkę, kolarstwo, jazdę na wrotkach, jazdę konną, tenis ziemny. Są też zimowe dyscypliny sportowe: narciarstwo alpejskie, narciarstwo klasyczne, jazda figurowa na lodzie, hokej halowy. Dodatkowo do programu zawodów, mogą być włączone dyscypliny sportowe pokazowe: badminton, tenis stołowy, golf, piłka ręczna, podnoszenie ciężarów.
              Podstawowym kryterium podziału uczestników na grupy w zawodach każdego szczebla jest – oprócz płci i wieku – poziom sprawności fizycznej. W jednej grupie startować mogą zawodnicy, których wynik nie różni się więcej niż 10%. Współzawodnictwo z innymi zawodnikami jest najlepszą metodą oceny postępów, jak również dobrą formą stymulacji rozwoju fizycznego osób umysłowo upośledzonych. W Olimpiadach Specjalnych nie stosuje się eliminacji słabszych lecz wszyscy bezpośrednio po minięciu mety są dekorowani medalami na podium, gdzie jest miejsce dla całej ósemki zawodników [1].
              Celem badań osób umysłowo upośledzonych w stopniu umiarkowanym i znacznym, trenujących i biorących udział w olimpiadach specjalnych, było uzyskanie ich opinii o korzyściach płynących z uprawiania sportu i udziału w zawodach. Badaniem objęto 70 osób głębiej upośledzonych umysłowo, które uczestniczyły w treningach i zawodach sportowych. W tym celu posłużono się kwestionariuszem wywiadu. Większość badanych stanowili mężczyźni (66%), wiek 16-30 lat. U badanych występowały również choroby współistniejące jak: zaburzenia statyki ciała, wady wzroku, wady mowy, otyłość, padaczka. Większość mieszkała w miastach, a ich opiekunowie legitymowali się przeważnie wykształceniem zasadniczym zawodowym lub podstawowym; wykształcenie wyższe posiadało 14% rodziców.
              Swój czas wolny po lekcjach badani najczęściej spędzali słuchając muzyki (39%), oglądając TV (24%), leżąc, rzadziej bawiąc się z kolegami (tab. 1).


              Większość ankietowanych pomaga rodzicom w obowiązkach domowych, ale byli i tacy, którzy na to pytanie odpowiedzieli: „nie pomagam, bo nie chcę“, „nie lubię tego robić“. Wiodącą formą ich aktywności ruchowej był sport (46%) i spacery (34%). Natomiast inne formy jak: turystyka, rekreacja zdarzały się rzadziej, najczęściej w postaci wycieczek szkolnych.
              Oprócz zorganizowanych zajęć sportowych w szkole lub warsztatach terapii zajęciowej respondenci we własnym zakresie uprawiali lekką atletykę (27%) i pływanie (30%). Mężczyźni wykazywali większą różnorodność w uprawianych dyscyplinach sportowych od kobiet, trenując jeszcze koszykówkę (26%), tenis stołowy (9%), piłkę nożną (16%), narciarstwo (11%), jazdę konną (3%) oraz jazdę na wrotkach (3%). Pytani o czynniki inspirujące do aktywności ruchowej badani wskazywali w kolejności: szkołę (39%), koleżanki i kolegów (29%), potrzebę ruchu (21%), rodzinę (6%) i w niewielkim stopniu prasę, radio i TV (1%). Wszyscy uczęszczali na obowiązkowe lekcje wychowania fizycznego, natomiast na zajęcia SKS chodziło 86% dziewcząt i chłopców. Swój stosunek do nauczyciela wychowania fizycznego większość (86%) określiła jako rzeczowy; tylko 14% było w konflikcie z nauczycielem wf. Ankietowani swoje zainteresowania sportowe realizowali w klubach olimpiad specjalnych biorąc udział w różnych zawodach sportowych. Udział w tych zawodach uzasadniali tym, że lubią rywalizować (49%), chcą zdobyć medal (30%), lubią pochwalić się tym, co się nauczyli (13%), natomiast 7% stwierdziło, że „Pani od wychowania fizycznego kazała“.
              Wszyscy ankietowani stwierdzili, że są bardzo zadowoleni z udziału w zawodach olimpiad specjalnych. Pytani o wrażenia z zawodów 37% odpowiedziało, że „jest fajnie“, 24% spodobało się, gdyż lubią rywalizować, 16%, że „jest bardzo miło i wszyscy się uśmiechają“, a 23%, że mogą spotkać się z kolegami i wszyscy sobie pomagają. Na pytanie o ocenę rówieśników 11% zawodników odpowiedziało, że traktują nas jak kogoś ważnego, 23% gratuluje i prosi o opowiadanie jak było na zawodach, 17% cieszy się, że ma „sławnych kolegów“, natomiast 22% zazdrości nagród i medali. Do uprawiania sportu i treningów najczęściej zachęcili nauczyciele w szkole (90%), a niekiedy (4 przypadki) rodzice.
              Czy rodzice popierają udział w zawodach? Okazało się, że 47% rodziców wykazuje stosunek obojętny, 53% gratuluje i cieszy się, zwłaszcza gdy jest medal. Rodzice (82%) raczej nie kibicują swoim pociechom na zawodach, a tylko 14% czasami przyjeżdża dopingować na zawodach; 4% ankietowanych nie udzieliło odpowiedzi.
              Czy udział w zawodach jest doceniany przez najbliższych i kolegów? Co czwarty ankietowany (25%) odpowiedział, że tak, „ale tylko wtedy, gdy wygrywam“, 33% nie zawsze, „kiedy słyszą o moim medalu to pozwalają mi grać w swojej drużynie piłkarskiej“, a 33%  nie wie. Ponad połowa badanych (56%) podkreśliła, że udział w zawodach pozwala wyjechać poza miejsce zamieszkania. Po skończeniu szkoły 47% badanych nie wie co chciałoby robić, 33% chce pracować w różnych zawodach (sprzedawca, mechanik samochodowy, stolarz), a tylko 10% chce przebywać tylko w domu.
              Badania jednoznacznie przekonują, że zajęcia i zawody sportowe mają pozytywny wpływ na proces rehabilitacji i socjalizacji, a zawody olimpiad specjalnych pokazują, że osoby upośledzone umysłowo mogą, podobnie jak pełnosprawni sportowcy, biegać, pływać, jeździć konno lub też porozumieć się z rówieśnikami, aby stworzyć sportową drużynę. Dzięki zajęciom sportowym i zawodom olimpiad specjalnych stało się możliwe stopniowe przywracanie społeczeństwu osób do tej pory izolowanych. Sportowcy specjalni powodują, że tzw. normalni ludzie lepiej rozumieją co to jest prawdziwa radość, zręczność, odwaga ludzi pokrzywdzonych przez los. Ruch olimpiad specjalnych powinien być szczególnie doceniany przez rodziców dzieci upośledzonych. Udział w treningach i zawodach dzieci upośledzonych i ich rodziców wyzwala świadomość uczestnictwa w życiu społecznym, wyzwala akceptację ze strony świata ludzi pełnosprawnych. Treningi i zawody sportowe nie tylko rozwijają sprawność ruchową osób niepełnosprawnych, ale również dają impuls do większej aktywności intelektualnej i społecznej, co w konsekwencji rozwija osobowość, wiarę we własne siły i szerszą samorealizację. Zajęcia sportowe i rekreacyjne sprzyjają przygotowaniu osób niepełnosprawnych do samodzielnego życia, wzmagają ogólną dynamikę ustroju, usprawniają motoryczność, doskonalą nawyki ruchowe, a także kształtują określone cechy osobowości i nawyki higieniczno-zdrowotne. Wyższa sprawność fizyczna daje w perspektywie osobom upośledzonym umysłowo większą szansę zatrudnienia.
              Zatem sport, a szczególnie Olimpiady Specjalne spełniają szczególną rolę w procesie rehabilitacji osób upośledzonych umysłowo. Zajęcia i zawody sportowe powodują, że osoby upośledzone umysłowo rozwijają się fizycznie i psychicznie, a społeczeństwo lepiej rozumie i akceptuje ich potrzeby [2].

Bibliografia

1. Maszczak T., Krukowska A.: Ewolucja ruchu Special Olimpics na świecie. Kult. Fiz. 1988, 11-12.
2. Marchewka A.: Wpływ Olimpiad Specjalnych na rozwój sprawności psychomotorycznej osób głębiej upośledzonych umysłowo. W: Aktywność fizyczna w pielęgnowaniu zdrowia i terapii chorób. Red. E. Rutkowska. Akademia Medyczna, Lublin 1998.


Joanna Sobiecka
Akademia Wychowania Fizycznego Bronisława Czecha w Krakowie

Sport paraolimpijski a środowisko sportowe

              Poziom rozwoju społeczeństwa jest określany przez jego stosunek do osób niepełnosprawnych. Oznacza to traktowanie ich jako pełnowartościowych obywateli z równoczesnym głębokim zrozumieniem specyficznych potrzeb umożliwiających im wartościowe i godne życie [17]. Nie wystarczy odpowiednio dostosować środki komunikacji miejskiej, zbudować pochylnie i podjazdy do budynków mieszkalnych, sklepów, szkół, obiektów użyteczności publicznej lub sportowych. Osoby niepełnosprawne muszą poruszać się w świecie przyjaznym. We wszystkich sferach życia pragną być równorzędnymi partnerami dla pełnosprawnych i podobnie jak oni kształtować umiejętności oraz przekazywać ich wartości innym ludziom.
              Rehabilitacja dokonuje się głównie w środowisku społecznym, toteż dużą rolę odgrywa stosunek, jaki zajmuje ona wobec osób niepełnosprawnych. Analiza reakcji społecznych na problem niepełnosprawności pozwala wyróżnić trzy typy relacji pomiędzy niepełnosprawnymi i resztą społeczeństwa [4]. Typ spontaniczny, charakterystyczny dla społeczeństw o stosunkowo niskim poziomie rozwoju, w którym nie postrzega się niepełnosprawnych jako problemu społecznego i pozostawia się ich własnemu losowi. Typ separacyjny, gdzie kalectwo oraz niepełnosprawność postrzega się jako problem. Grupy społeczne starają się go rozwiązać izolując niepełnosprawnych i starając się im pomóc jako wyróżnionej grupie społecznej. I wreszcie typ integracyjny, kiedy problem niepełnosprawności jest rozwiązywany przez zintegrowanie osób niepełnosprawnych ze społeczeństwem, m. in. dzięki dostosowaniu grup społecznych do potrzeb tych osób. Ten ostatni typ stać się powinien dążeniem każdego moralnie rozwiniętego państwa [5].
              Ruch paraolimpijski stworzył osobom niepełnosprawnym fundamentalne przesłanie o możliwości współzawodnictwa na takich samych zasadach jak i pełnosprawni. Każdy sportowiec nominowany do udziału w igrzyskach paraolimpijskich poddaje się także mozolnej i systematycznej pracy, dzięki której – podobnie jak uczestnik igrzysk olimpijskich – może przeżywać chwile radości i szczęścia. Dlatego celem badań było uzyskanie odpowiedzi na pytania:
1. Jak traktowany jest sport paraolimpijski przez środowisko sportowe pełnosprawnych?
2. Czy sport paraolimpijski jest wyobcowany ze środowiska sportowego ludzi zdrowych?
3. Jakie są wspólne cechy mistrzów sportu pełno- i niepełnosprawnych?
4. Którzy sportowcy w opinii respondentów powinni być wzorem do naśladowania?

Metody i organizacja badań

              Na podstawie „Indeksu polskich uczestników Igrzysk Paraolimpijskich“* odtworzono skład osobowy polskich zawodników uczestniczących w Letnich i Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich w latach 1992-1998. W 1998 roku przeprowadzono badania ankietowe całej zbiorowości niepełnosprawnych żyjących w Polsce, którzy brali czynny udział w Letnich i Zimowych Igrzyskach Paraolimpijskich. Rozdano 98 ankiet, wypełniło je 82 respondentów, w tym 18 kobiet i 64 mężczyzn (83% całej zbiorowości badanych). Rozprowadzając ankiety uprzedzono badanych w rozmowach indywidualnych o celu badań oraz uzyskano aprobatę ich przeprowadzenia. Otrzymane dane porównano z wynikami badań wykonanych na przełomie roku 1990/91 wśród uczestników Letnich i Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich w latach 1972-1988 [12].

Charakterystyka badanej grupy

              Wśród badanych domknowali mężczyźni. Średnia wieku respondentów w czasie badań wynosiła około 30 lat i była niższa o 6 lat od uczestników igrzysk z lat 1972-1988. Najstarszy zawodnik liczył 56 lat (żeglarz), a najmłodszy 17 lat (pływak). Najczęstszą przyczyną niepełnosprawności paraolimpijczyków były urazy odniesione podczas wypadku (54%), w przeciwieństwie do wcześniejszych badań, kiedy trwałe inwalidztwo powodowały różne choroby. Jako zawodnicy Letnich i Zimowych Igrzysk Paraolimpijskich w latach 1992-1998 reprezentowali następujące grupy startowe: amputacje kończyn, paraplegię, i inne uszkodzenia narządu ruchu i uszkodzenia narządu wzroku. Wśród respondentów byli także sportowcy z porażeniami mózgowymi, którzy we wcześniejszych Igrzyskach nie reprezentowali Polski. Większość niepełnosprawnych startowała w jednych igrzyskach, lecz wśród badanych znajdują się także osoby startujące trzy i więcej razy. Badani trenowali i startowali w 12 dyscyplinach sportowych: lekkiej atletyce, pływaniu, podnoszeniu ciężarów, łucznictwie, piłce siatkowej, pięcioboju, narciarstwie i biathlonie. Na X Letnich Igrzyskach Paraolimpijskich w Atlancie dołączyli również trenujący tenis ziemny na wózkach, tenis stołowy, szermierkę oraz żeglarstwo. Najliczniejszą grupę stanowili narciarze (25%), następnie lekkoatleci (16%), siatkarze (13%) oraz ciężarowcy (13%), przy czym 7% respondentów startowało w dwóch lub trzech dyscyplinach.

Środowisko sportowe a sport paraolimpijski

              Około 70% ankietowanych stwierdziło, że sport paraolimpijski jest wyobcowany ze środowiska sportowego ludzi zdrowych, a 8,5% nie miało jednoznacznej opinii. Porównując wyniki badań uczestników Igrzysk Paraolimpijskich z lat 1972-1988 można zauważyć, że obecnie większy odsetek respondentów (22%) dostrzega wspólne cechy sportu osób pełno- i niepełnosprawnych (tab. 1).

                                                                                                                  Tabela 1
Sport paraolimpijski a środowisko sportowe ludzi zdrowych


              Do cech wspólnych zaliczają: wzajemną akceptację sportową (6%), wspólne treningi i trenerów (po około 9%), sędziów (7%), zawody międzynarodowe (7%). Inne cechy takie jak: wspólna organizacja zawodów (18%) oraz jednakowe dyscypliny sportowe (2%) były zauważone także przez starszych paraolimpijczyków (tab. 2).
                                                                                                                                Tabela 2
...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin