Niezwykłe struktury i obiekty na Księżycu.pdf

(715 KB) Pobierz
134065345 UNPDF
Niezwykłe struktury i obiekty na Księżycu
U góry, dziwna struktura w postaci jakiegoś obalonego posągu, na prawo dziwna „budowla”,
niżej, bardzo wysoki obelisk – prawie półkilometrowej wysokości, sterczący wbrew prawom
natury (wstrząsy bywają na Srebrnym Globie!)
134065345.004.png 134065345.005.png
Obraz fragmentu powierzchni Księżyca uzyskany przez załogę statku Apollo 17 przy
zastosowaniu teleobiektywu. Przedstawia on "głaz" i pozostawiony przez niego ślad na
powierzchni gruntu, znajdują¬cy się w rejonie Masywu Północnego, położonego niedaleko
miejsca lądowania misji Apollo 17. Duży obiekt o średnicy około 5 metrów pozostawił wijący
się drobnymi zakolami, nitkowaty ślad. Światło Słońca pada z prawej strony (Archiwum
NASA, fot. nr ASI7-144-21991). Ciekawy jest też ślad w postaci rowu biegnącego po lewej
stronie przez środek małego krateru.
134065345.006.png 134065345.007.png
Automatyczna sonda Lunar Orbiter zarejestrowała dziwne ślady na zboczu górki centralnej
krateru Vitello. Stanowią one dowód istnienia na Księżycu poruszających się obiektów. W
górnej części tego dużego powiększenia niewielkiego fragmentu oryginalnej klatki można
dostrzec dwa "głazy", które sto¬czyły się z wierzchołka góry, od lewej strony do prawej.
Większy z nich, znajdujący się tuż ponad ma¬łym, ciemnym kraterkiem, ma średnicę rzędu
22 metrów. Jest on bardzo nieregularny i pozostawił po sobie charakterystyczny, dobrze
widoczny ślad, ciągnący się przez ponad 270 metrów. Kamień błyszczy jasnym blaskiem i
rzuca długi cień w kierunku wnętrza krateru. Bliżej górnej krawędzi zdjęcia znajduje się
drugi obiekt, wielkości około 4,5 metra, rzucający krótki trójkątny cień; obiekt ten pozostawił
po sobie drugi ślad o długości ponad 360 metrów. George Leonard twierdzi, że górny obiekt
wjechał naj¬pierw do wnętrza krateru, potem z niego wyjechał i dopiero na koniec zjechał w
dół zbocza - do miejsca, które widzimy na fotografii (Archiwum NASA, VII Gassendi, nr S
2.4).
134065345.001.png
Kły Blaira
Słynne zgrupowane zagadkowych obelisków noszących nazwę "psich kłów Blaira". Jedno z
wczesnych zdjęć satelitarnych, na którym widoczne jest siedem wysokich, punktowych
obiektów, rzucających długi cień, przypominających obeliski. Nieco dalej w kierunku
prawego dolnego rogu można dojrzeć charakterystyczny obszar depresji o regularnym
prostokątnym zarysie.
Siatka triangulacyjna rozrysowana w oparciu o siedem punktów, wyznaczonych przez
charakterystyczne obiekty. Przerywana linia biegnie wzdłuż granicy prostokątnej depresji.
Kły Blaira: niezwykłe zgrupowanie obelisków na powierzchni Księżyca 2 listopada 1966 roku
w oficjalnym biuletynie NASA opublikowano zdjęcie wykonane przez sztucznego satelitę
Księżyca Lunar Orbiter 2, przedstawiające obszar Morza Spokoju (Mare Tranquillitatis).
William Blair, pracownik naukowy Instytutu Biotechnologii koncernu Boeinga zauważył na
134065345.002.png 134065345.003.png
tej fotografii szereg niezwykłych obiektów, rzucających bardzo charakterystyczny, ostry i
długi cień. Przypominały one kształtem wysokie obeliski; ich cień był wyraźny już w świetle
porannego, znajdującego się nisko nad horyzontem Słońca; zarys smugi cienia przywodził
skojarzenie z cieniem, jaki rzuca pomnik Waszyngtona. Obliczono, że wysokość najwyższego
spośród omawianych utworów wynosi blisko 213 metrów, zaś najniższy z nich odpowiada
wysokością świerkowi średnich rozmiarów. Po przeprowadzeniu dokładnej analizy fotografii
W. Blair doszedł do wniosku, że siedem obelisków tworzy charakterystyczną konfigurację
przestrzenną, jeden znacznie przewyższa pozostałe, cztery niższe znajdują się na lewo i w dół
(na omawianym zdjęciu) od najwyższego obiektu, zaś szósty obelisk położony po jego drugiej
stronie w jednej linii jest nieco, bardziej oddalony. Ostatni, siódmy obelisk, tworzy trójkąt z
pozostałymi "narożnymi" obiektami. Dodatkowym charakterystycznym utworem, wyraźnie
widocznym na omawianej fotografii, jest obszar "depresji" o bardzo regularnym
prostokątnym zarysie.
Sieć triangulacyjna wyznaczona pomiędzy poszczególnymi obeliskami okazała się
zdumiewająco regularna: trzy skrajne punkty tworzą trójkąt równoboczny, natomiast
połączenie czterech pozostałych punktów pozwoliło uzyskać formę pryzmatycznej piramidy.
Doktor Richard Shorthill z NASA opisał pochodzenie omawianych obelisków, którym nadano
nazwę "Kły Blaira", następująco: "Są one wytworem pewnych (naturalnych) procesów
geofizycznych". W replice na takie stwierdzenie William Blair odpowiedział z kolei: "Gdyby
»kły« były w rzeczywistości efektem procesów geofizycznych, to należałoby się raczej
spodziewać, że ich rozmieszczenie będzie miało dużo bardziej przypadkowy rozkład. Sieć
triangulacyjna wyznaczona na ich podstawie nie byłaby równoboczna albo też byłaby
zdecydowanie nieregularna; otrzymana sieć ma natomiast cechy uporządkowanego systemu,
posiadającego wyraźną podstawę i współrzędne x, y, z dające się odnieść do wyznaczonego
kąta prostego. Sześć równoramiennych trójkątów tworzy układ. oparty na dwóch osiach, z
których każda jest wyznaczona przez trzy punkty".
Sam autor określa tak przeprowadzone rozumowanie jako '"analizę w dużym stop¬niu
opartą na domysłach, w odniesieniu do hipotetycznych współrzędnych"; zastrzeżenie to
odnosi się również do "zagłębienia", czy raczej prostokątnego obszaru rozległej depresji,
położonej na zachód od najwyższej iglicy. "Cień, który rzuca krawędź zagłębienia terenu -
podkreśla dalej cytowany badacz, zdaje się wskazywać na fakt, że mamy tu do czynienia z
regularnym obszarem, którego narożniki tworzą cztery kąty proste. Struktura terenu
sugeruje, że stanowi on jakiś rodzaj wykopu, którego ściany uległy erozji lub osunięciu do
wnętrza". .
Inni badacze Księżyca zadają pytanie, czy zdaniem Blaira tak regularna konfiguracja
obelisków może stanowić argument świadczący o tym, że iglice zwane "psimi zębami" są
wytworem istot inteligentnych, służącym jako przyrządy obserwacyjne lub nawigacyjne, bądź
też stanowiącym system łączności? Odpowiedź pracownika naukowego Boeinga na tak
sformułowane pytanie nie jest jednoznaczna: "Czy zmierzacie do tego, bym udzielając
pozytywnej odpowiedzi, dał wam okazję do zdyskredytowania moich poglądów? Mogę tylko
stwierdzić, że gdyby podobna konfiguracja została odkryta na Ziemi, to archeologowie
rozpoczęliby swoje badania od wykonania odpowiednich pomiarów i przeprowadzenia
wstępnych prac wykopaliskowych, choćby po to, by ocenić rangę dokonanego odkrycia".
Jedyna racjonalna. odpowiedź sceptyków może zawierać sugestię, że musiałyby zaistnieć
jakieś szczególne warunki, w których naturalne procesy byłyby w stanie wytworzyć struktury
o tak regularnym i symetrycznym rozmieszczeniu. William Blair ripostuje: "Zakładając
nawet istnienie takich szczególnych warunków na Ziemi, jako swego rodzaju »aksjomatu«,
Zgłoś jeśli naruszono regulamin