Chcemy być sobą
Anzelm Grϋn
I Bóg chce, żebyśmy byli sobą. To dlatego dał nam wolność. Ale my mamy pracę, terminy, lęki, tęsknoty. Nietrudno stracić ją z pola widzenia, łatwo znaleźć coś zamiast. A wolność wymaga wysiłku, codziennego wybierania jej na nowo.
Nic dziwnego, że wydaje się to takie trudne, skoro nawet Kościół przestraszył się ogromu wolności, jaką dał człowiekowi Bóg. Nie głosił dość przejrzyście prawdy o niej, bojąc się utraty władzy. Dlatego tak ważne jest, aby dziś głosić biblijną prawdę o wolności. Dajmy się porwać entuzjazmowi świętego Pawła, który do dziś porusza nas słowami: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli”. Wcielmy w życie jego słowa. Niech ta nowina dotyka nas dzisiaj, porusza i niech będzie odpowiedzią na tęsknotę za wolnością.
Tylko wolność nie uzależnia
Uzależnienie wydaje się dziś czymś na porządku dziennym. Można być uzależnionym niemal od wszystkiego. Na przykład od oceny innych: bez przerwy zastanawiamy się wtedy, co o nas myślą, co o nas mówią. Zaprząta nas troska, żeby wszyscy nas kochali. Za wszelką cenę szukamy potwierdzenia własnej wartości. Nie mając oparcia w sobie, szukamy go w innych ludziach. Dlatego tak łatwo się od nich uzależniamy. Wielu uzależnia się od alkoholu, lekarstw, narkotyków. Jeszcze inni stają się niewolnikami własnej pożądliwości, poszukiwania pracy czy nowych związków.
Synowie są wolni
A przecież Jezus głosił, że wszyscy jesteśmy WOLNYMI dziećmi Boga. W tym kontekście szczególnie ważne są dla mnie słowa Chrystusa, które wypowiada w przypowieści o podatku na świątynię, kiedy wprost mówi do Piotra: „A zatem synowie są wolni”. (Mt 17, 26), Jego uczniowie są wolni. Wspaniałym doświadczeniem pierwszych chrześcijan było to, że Jezus uwolnił ich od strachu przed niedoskonałością w wypełnianiu wszelkich nakazów. Od bezkrytycznego posłuszeństwa. Innymi słowy nauczył, że nie człowiek jest dla szabatu, ale szabat dla człowieka. To właśnie jest dobra nowina, która prowadzi nas do wewnętrznej wolności.
Zaufaj sobie
Pytanie tylko, w jaki sposób powinniśmy tę nowinę rozumieć. Jezusowi nie chodzi tu tylko o nasz stosunek do przestrzegania praw i obowiązków państwowych czy kościelnych. Chodzi również o te, które niejako sami sobie narzucamy. Poddajemy się często zniewoleniom, które w nas tylko drzemią i mogłyby się nigdy nie
Uważamy, że naszym obowiązkiem jest spełniać oczekiwania. Tak bardzo boimy się oceny innych, że zniewalamy sami siebie.
Jezus jednak mówi: „jesteś wolny. Masz życie, które podarował ci Bóg. Nie musisz ani usprawiedliwiać się przed nikim, ani bronić. Zaufaj sobie!”. W Liście do Rzymian Paweł pisze: „Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście Ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze!” (Rz 8, 15). Niewolnik musi wypełniać wolę swego pana. Jest zależny od jego wyroków. Pamiętajmy: my nie jesteśmy zależni od nikogo, bo jesteśmy synami i córkami Boga, nie Jego niewolnikami.
Spójrz prawdzie w oczy
Jezus mówi: „Tylko Prawda was wyzwoli” (J 8, 32). Wielu z nas żyje w niewoli, ponieważ obawiamy się spojrzeć prawdzie w oczy. Uciekamy przed tym, jak długo się da. Choćby w pracę. Nie możemy znieść ciszy, zapełniamy ją tysiącem spraw do załatwienia. To też zniewolenie. Potrzebujemy innych, żeby od nich dowiedzieć się, czy coś jesteśmy warci. Od nich chcemy słyszeć, że jesteśmy w porządku, że jednak potrafimy coś dobrze zrobić. Nie słuchamy siebie. A tylko ten jest wolny, kto prawdę o sobie odkryje w swoim własnym wnętrzu.
Chciej być sobą
Podstawą takiej wewnętrznej wolności jest zaufanie, że takimi, jakimi jesteśmy, akceptuje nas Bóg. Bezwarunkowo. Powinniśmy pozwolić sobie być. I akceptować siebie, jak akceptuje nas Bóg. Nie znaczy to wcale, że mamy przestać nad sobą pracować. Po prostu nie musimy robić tego, żeby coś komuś udowodnić. Pracujemy nad sobą, żeby wzrastać, nie żeby ktoś nas kochał, podziwiał, akceptował. Wolny jest ten, kto wie, że Bóg kocha go takim, jakim jest. Wtedy ma także wolność do tego, żeby dojrzewać i się zmieniać. I jeszcze czerpie z tego radość, bo potrafi rozpoznać w sobie dzieło stworzenia. Odpoczywa w swoim wnętrzu, umie być sobą. Nie czuje potrzeby usprawiedliwiania się przed ludźmi. Do takiej wolności chce nas prowadzić Jezus
ikebana