Pióropusz Geronima.docx

(12 KB) Pobierz

Pióropusz Geronima

 

Geronimo był słynnym wojownikiem i wodzem wojennym Apaczów. Przez wiele lat walczył z Amerykanami i Meksykanami o ziemie i wolność swojego ludu. W 1874 roku wraz ze swymi ludźmi został siłą umieszczony w rezerwacie San Carlos. Krótko potem uciekł i przez nastepne lata żył i walczył z najeźdcami w niedostępnych górach Południowego Zachodu. Schwytany ponownie w 1886 roku, został wraz ze swymi towarzyszami zesłany na Florydę, a następnie w 1894 roku - do Fortu Sill w dzisiejszej Oklahomie.

To w czasie, gdy był więźniem wojennym w Forcie Sill, Geronimo dostał zezwolenie departamentu wojny na udział w ceremonialnym pożegnaniu dawnych indiańskich wodzów, nazwanym "Ostatnim Pow-wow". Odbyło się ono w Collinsville na Terytorium Indiańskim w dniach od 14 do 19 października 1907 roku. Jako warunek wyjazdu, przydzielono mu jako eskortę Jacka Moore'a - człowieka, który z czasem stał się przyjacielem apackiego wodza.

Podczas pięciodniowego spotkania Geronimo nosił wojenny pióropusz z orlich piór, otrzymany w prezencie od Komanczów. Po zakończeniu tańców wódz, w uznaniu lojalności i przyjaźni Moore'a, ofiarował mu swój strój, mokasyny i pióropusz. Po latach Moore przekazał ozdobę głowy i strój Geronima rodzinie C.W. Deminga z Oklahomy w nagrodę za ich zasługi dla tamtejszych Indian. Blisko sto lat później cennym pióropuszem zainteresowało się Federalne Biuro Śledcze (FBI).

3 września 1999 roku FBI otrzymało list elektroniczny z informacją, że w Internecie pojawiła się oferta sprzedaży historycznego pióropusza Geronima. Ten cenny zabytek oferowany był za milion dolarów. Sprzedawca prosił o poważne oferty z zagranicy, co wskazywało, że zdaje sobie sprawę z tego, iż sprzedaż wyrobów z orlich piór jest w USA zakazana. Handlu orlimi piórami zakazują m.in.: Ustawa o ochronie orła łysego, Ustawa o ochronie ptaków wędrownych i Ustawa Leceya.

7 września 1999 roku tajny agent FBI wysłał e-mail do sprzedawcy, wyrażając zainteresowanie zakupem pióropusza. Człowiek podający się za pośrednika zadzwonił do agenta dzień później i potwierdził, że oferta sprzedaży pióropusza jest nadal aktualna, ale ze względu na duże zainteresowanie jego cena wzrosła do 1,2 mln dolarów. Agent poprosił o przesłanie zdjęć pióropusza oraz informacji mogących potwierdzić jego autentyczność.

Dwa dni później agent otrzymał przesyłkę zawierającą żądane fotografie oraz listy rodziny C.W. Deminga wyjaśniające historię pióropusza. List zawierał także kopię ustawy zakazującej sprzedaży tego rodzaju wyrobów. Federalna Służba Rybactwa i Myślistwa (USFWS) potwierdziła, że pióra z fotografii należą do orła łysego. W kolejnych rozmowach telefonicznych na temat pochodzenia pióropusza pośrednik powiedział agentowi m.in., że obecnym właścicielem zabytku jest Leighton Deming, prawnik i wnuk C.W. Deminga.

23 września sprzedawca przekazał agentowi kolejną przesyłkę z dwoma innymi listami. W jednym z nich Leighton Deming opisywał, w jaki sposób otrzymał pióropusz od swojej babki. Po kolejnych rozmowach ustalono cenę pióropusza na 1,2 miliona dolarów. Pośrednik za swój udział w transakcji miał otrzymać 500 tys. dolarów, a Deming - pozostałe 700 tysięcy.

12 października 1999 roku broker i Deming spotkali się z tajnymi agentami FBI i USFWS. Omówili transakcję i ustalili ostateczną cenę na 1 milion dolarów. W tym momencie obaj zostali aresztowani. W lutym Deming przyznał się do złamania Ustawy o ochronie orła łysego. Agent USFWS zbadał dokładnie pióropusz i stwierdził, że składa się on ze starych piór podlegającego ochronie orła złocistego. Sprzedaż historycznego pióropusza naruszała więc ustawy, uchwalone w celu ochrony tych ginących ptaków - narodowego symbolu USA i gatunku cieszącego się najwyższym szacunkiem wielu indiańskich narodów. Jakie będą dalsze losy pióropusza - jeszcze nie wiadomo.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin