IPN-Wojna z Kościolem 1956-1966.pdf

(1044 KB) Pobierz
cmpct>grid_5
×
rp . pl
Sobota – poniedziałek | 3 – 4 wrzeÊnia 2011
1
wojna z KoÊciołem
1956 – 1966
Dodatek specjalny w 50 lat po walce komunistów z krzy˝em i religià w szkołach
Odwil˝
i po
odwil˝y
PAèDZIERNIK ’56 | Ust´pstwa władz nie ozna-
czały rezygnacji z planu wyparcia KoÊcioła z
˝ycia publicznego
MILENA PRZYBYSZ
D okonane przez ekip´ Gomułki po Paêdzierniku ’56
ust´pstwa na rzecz KoÊcioła miały charakter koniunktu-
ralny i ulotny. W krótkim czasie, z chwilà okrzepni´cia
struktur aparatu władzy, komuniÊci podj´li kontynuacj´
starego represyjnego kursu polityki wyznaniowej – acz z
pewnymi korektami.
Okres nadziei
dawało si´, ˝e władze PRL definitywnie zrywajà ze stalinizmem. Terror wprawdzie zel˝ał, za byle co nie
wsadzano do wi´zieƒ, ale demokratyzacj´ i swobody obywatelskie znów ograniczano. Z KoÊciołem i
w ogóle chrzeÊcijaƒstwem walczono ró˝nymi sposobami i na ró˝nych polach, ale szczególnie dotkli-
wa okazała si´ laicyzacja oÊwiaty, co przejawiało si´ w zdejmowaniu krzy˝y i wycofywaniu nauczania
religii ze szkół. Opór społeczeƒstwa łamano szykanami wobec katechetów, nauczycieli i rodziców. Obroƒców krzy˝y
rozp´dzano nawet za pomocà gazów łzawiàcych i pałek, jak to miało miejsce w Złotoryi, gdzie ofiarà ZOMO padły ko-
biety. WłaÊnie na poczàtku lat 60. ubiegłego wieku wojna Gomułki i jego ekipy z krzy˝em, religià oraz KoÊciołem rzym-
skokatolickim przybrała takie formy. Apogeum konfrontacji władzy z prymasem Stefanem Wyszyƒskim i episkopatem
przypadło zaÊ na obchody tysiàclecia chrzeÊcijaƒstwa w 1966 roku.
O tym wszystkim piszà autorzy dzisiejszej dodatku „Rzeczpospolitej”, przede wszystkim historycy z Instytutu Pami´-
ci Narodowej, dzi´ki któremu publikacja ta powstała. Warto poznaç lub przypomnieç sobie po półwieczu tamtà walk´
z krzy˝em...
Decyzja o uwolnieniu prymasa Wyszyƒskiego z internowania w Ko-
maƒczy została ostatecznie podj´ta w dniu, w którym podczas przemó-
wienia Gomułki na placu Defilad (24 paêdziernika) tłum uparcie doma-
gał si´ powrotu hierarchy. Tymczasowy alians z KoÊciołem miał uspoko-
iç antykomunistyczne nastroje.
Zwolnienie z internowania Wyszyƒskiego (28 paêdziernika) pocià-
gn´ło za sobà kolejne ust´pstwa. Prymas zgodził si´ bowiem powróciç, a
wi´c w pewien sposób legitymizowaç nowe władze, dyktujàc jednocze-
Ênie własne warunki. Przy czym kierował si´ obawà przed rozlewem
krwi, Gomułce zaÊ zale˝ało bardziej na utrzymaniu władzy i jej swoistej
legitymizacji przez hierarch´. Niemal natychmiast po uwolnieniu pry-
masa powrócono do koncepcji układania wzajemnych stosunków na li-
nii paƒstwo – KoÊciół poprzez periodyczne rozmowy w ramach tzw. Ko-
misji Wspólnej zło˝onej z przedstawicieli rzàdu i episkopatu. Efektem jej
prac było zawarcie w grudniu 1956 r. tzw. małego porozumienia. Na jego
podstawie uchylono najbardziej kontrowersyjny i ingerujàcy w we-
wn´trzne sprawy KoÊcioła dekret z 9 lutego 1953 r. „O tworzeniu, obsa-
dzaniu i znoszeniu duchownych stanowisk koÊcielnych”, który umo˝li-
wiał władzom dowolne kreowanie polityki personalnej i obsadzanie sta-
nowisk prore˝imowymi duchownymi.
Nowy, znacznie mniej restrykcyjny, dekret zakładał, ˝e władze jedy-
nie zatwierdzajà wybór dokonany przez stron´ koÊcielnà. Umo˝liwiono
równie˝ powrót do diecezji wygnanym z nich wczeÊniej biskupom.
Zwolniono uwi´zionego bp. Czesława Kaczmarka i po pewnym czasie
zezwolono na jego powrót do macierzystej diecezji kieleckiej. Wznowio-
no wydawanie zezwoleƒ na budow´ Êwiàtyƒ i kaplic. Przywrócono mo˝-
—Maciej Rosalak
ciàg dalszy na stronie 2
³ Kardynał Stefan Wyszyƒski , którego wiara, cierpienie, màdroÊç i m´stwo uchroniły KoÊciół w Polsce przed losem, jaki
gotowali mu komuniÊci. Prawdziwy Prymas Tysiàclecia
50 lat temu komuniÊci zaostrzyli walk´ z KoÊciołem. Stało si´ tak niedługo po Paêdzierniku ’56, kiedy wy-
692878940.051.png 692878940.059.png 692878940.060.png 692878940.061.png 692878940.001.png 692878940.002.png
2
Sobota – niedziela | 3 – 4 wrzeÊnia 2011
wojna z KoÊciołem
1956 – 1966
wojna z KoÊciołem
1956 – 1966
Sobota – niedziela | 3 – 4 wrzeÊnia 2011
3
Krucjata ZOMO
jàcym oporze. Za taki stan rzeczy obwiniano
głównie t´ cz´Êç społeczeƒstwa (głównie zaÊ
rodziców uczàcych si´ dzieci), która nie go-
dziła si´ z laicyzacjà szkolnictwa. Zastrze˝e-
nia władz budziła tak˝e postawa niektórych
kierowników szkół, którzy nie doÊç gorliwie
starali si´ realizowaç nowe wytyczne. Wàtpli-
woÊci budziły ponadto inspektoraty oÊwiaty,
nie zawsze wystarczajàco jasno przedstawia-
jàce nauczycielom ich obowiàzki. Zdarzało
si´ równie˝, ˝e winà obarczano kolegia orze-
kajàce i prokuratury, które miały lekcewa˝yç
przewinienia osób łamiàcych okólnik.
Do powa˝nych wystàpieƒ na tle narzuca-
nej odgórnie laicyzacji szkolnictwa doszło
w połowie wrzeÊnia w powiatach Dàbrowa
Białostocka i Sokółka, gdzie protesty prze-
ciwko usuwaniu krzy˝y odbywały si´ w kilku
szkołach dziennie. Do pacyfikowania oporu
„fanatyków religijnych”, jak okreÊlano prote-
stujàcych, u˝ywano ZOMO. Âwiadczyło to
o skali oporu, ale tak˝e o determinacji
władz. I tak np. 15 wrzeÊnia w Dolistowie
przeciwko około 30 kobietom usiłujàcym za-
wiesiç w klasach krzy˝e wezwano na pomoc
Inspektorat OÊwiaty i funkcjonariuszy zmo-
toryzowanych odwodów MO. Protest został
ostatecznie stłumiony bez u˝ycia siły, a krzy-
˝e zdj´te ze Êcian sal lekcyjnych.
W Klewiance (powiat Moƒki) 15 wrze-
Ênia 1958 r. krzy˝e w klasach zostały ponow-
nie zawieszone przez grup´ kobiet zaraz
po rozpocz´ciu lekcji. Matki uczniów oznaj-
miły, ˝e nie b´dà posyłały dzieci do szkoły,
w której nie ma symboli religijnych. Równie˝
do tej placówki przybył inspektor oÊwiaty, co
skutkowało usuni´ciem krzy˝y kilka godzin
póêniej. Na 48 godzin zatrzymano wtedy Ja-
nin´ Klepackà, której zarzucono pod˝eganie
do manifestacji. 16 wrzeÊnia Kolegium Orze-
kajàce przy PPRN w Moƒkach rozpatrzyło
jej spraw´ i ukarało grzywnà 1,5 tys. zł. Do ko-
legium skierowano 18 innych wniosków
przeciwko kobietom z Dolistowa, które „za-
kłócały porzàdek publiczny”. Sporzàdzono
te˝ 13 wniosków za „najÊcie” protestujàcych
na szkoł´ we Wroceniu, 9 w Klewiance, 11
w Goniàdzu i 5 w Zabielu.
Do protestów doszło te˝ w innych miej-
scowoÊciach. Dla przykładu, 16 wrzeÊnia
w Majewie uczniowie nie uczestniczyli w za-
j´ciach lekcyjnych. Był to protest przeciwko
majàcemu miejsce dzieƒ wczeÊniej usuni´-
ciu z klas krzy˝y. WyjaÊnieniem tej sprawy
zaj´ła si´ SB KPMO w Sokółce. Zaj´cia dy-
daktyczne nie odbyły si´ tak˝e 16 wrzeÊnia
w miejscowoÊciach Dziadkowice, Koce-
-Schaby i Perlejewo. Zarówno dzieci, jak i ich
rodzice protestowali w ten sposób przeciw-
ko wprowadzeniu w ˝ycie okólnika nr 26.
Z kolei w szkołach w miejscowoÊciach Mio-
dusy Dworaki, Niemirów i Suknie dwudzie-
sto-, trzydziestoosobowe grupy mieszkaƒ-
ców same zawiesiły krzy˝e w salach tamtej-
szych szkół. Âledztwo w tej sprawie prowa-
dziła KPMO Siemiatycze, a w wymienionych
wsiach interweniowały siły ZOMO. Ogó-
łem 24 osoby z tych miejscowoÊci skierowa-
no do kolegium orzekajàcego, szeÊç zostało
skazanych, a przeciwko pi´ciu dochodzenie
prowadził prokurator powiatowy.
pluton ZOMO. Ten skutecznie spacyfikował
opór, u˝ywajàc do tego gazu łzawiàcego i pa-
łek.
Ostatecznie w areszcie osadzono Zofi´ Ja-
błoƒskà i Władysław´ Rojeckà. Według
wspomnieƒ tej ostatniej, z chwilà u˝ycia ga-
zu łzawiàcego wierni zacz´li uciekaç do ko-
Êcioła. Ona i druga kobieta zostały wciàgni´-
te do samochodu bezpieki i wywiezione
do Białegostoku. Umieszczono je razem
w obskurnym pomieszczeniu. Co kilka go-
dzin były przesłuchiwane, wyzywane i stra-
szone wi´zieniem. Po tygodniu takich do-
Êwiadczeƒ zostały wypuszczone na wolnoÊç.
Epilogiem wypadków w Złotorii było ukara-
nie Jabłoƒskiej i Rojeckiej przez Kolegium
Karno-Administracyjne grzywnami po 3 tys.
zł, co obie kobiety odczuły bardzo boleÊnie.
Krzy˝e nie powróciły do miejscowej szkoły...
Zdecydowane działania władz sprawiły, ˝e
postanowienia sierpniowego okólnika zo-
stały wprowadzone w wi´kszoÊci szkół woje-
wództwa białostockiego. Według danych
Wydziału III SB KW MO w Białymstoku z 22
paêdziernika 1958 r. na 1491 tego typu placó-
wek zaledwie w 166 doszło do ponownego
zawieszenia krzy˝y, a w 45 zbojkotowano za-
j´cia lekcyjne. SzeÊciu kierowników szkół,
którzy nie chcieli zgodziç si´ na usuni´cie
krzy˝y, zostało zawieszonych w wykonywa-
niu obowiàzków. Władze aresztowały 32
osoby, z których dwie odpowiadały
przed sàdem, a pozostałe były zatrzymane
na 48 godzin. Przeprowadzono ponadto 437
tzw. rozmów profilaktycznych, kolegia orze-
kajàce ukarały 308 osób na sumy od 500
do 4,5 tys. zł. Tak koƒczył si´ sen o wolnoÊci
wyznania pod rzàdami Gomułki. ·
PLAN PZPR | Zdjàç krzy˝e,
zamiast religii – akademia
Gaz i pałki w Złotoryi
Szkolny
eksperyment
towarzysza
Wiesława
ZŁOTORYJA | Pluton ZOMO przełamał opór kobiet, u˝ywajàc gazu łzawiàcego
i pałek
Do najwi´kszych protestów w wojewódz-
twie doszło w Złotorii, gdzie hiobowa wieÊç
o usuwaniu krzy˝y ze szkół dotarła ju˝ w wa-
kacje 1958 r. Nie do koƒca w nià wierzono, bo
uwa˝ano, ˝e „nikt nie b´dzie chciał tego ro-
biç we wsi katolickiej”. Gdy jednak 20 wrze-
Ênia krzy˝e znikn´ły z sal, w ich obronie wy-
stàpiły kobiety. Dwa dni póêniej doszło ju˝
w Złotorii do demonstracji, w której wzi´ło
udział około 100 osób. Domagano si´ za-
przestania akcji dekrucyfikacyjnej, powrotu
krzy˝y do szkoły, wznoszono antypaƒstwo-
we i antysystemowe okrzyki, np. „Precz z ko-
munà!”
Inspektorat Szkolny w Białymstoku po-
wiadomił o tych wypadkach tamtejszà
KWMO. W efekcie tego do Złotorii wyjechała
specgrupa z Inspektoratu Szkolnego i Gro-
madzkiej Rady Narodowej. Sytuacja stawała
si´ jednak coraz bardziej napi´ta, gdy˝ ko-
biety zabrały dzieci do domów i za˝àdały
wydania im krzy˝y zdj´tych z sal lekcyjnych
miejscowej szkoły.
Przedstawiciele lokalnych władz nie po-
trafili sobie poradziç z protestem i si´gn´li
po jedyny znany im i w ich ocenie najbar-
dziej skuteczny Êrodek „dialogu” z opozycjà
– przymus. Z chwilà, gdy Êpiewajàce pieÊni
religijne kobiety nie rozeszły si´ na wezwa-
nie milicji, do akcji przeciwko nim wysłano
O dejÊcie od „odwil˝y” Paê-
mieli zastrze˝enia jedynie do faktu prowa-
dzenia nauki religii w godzinach pozalekcyj-
nych. Obawiali si´, ˝e nie poradzà sobie z or-
ganizacjà zaj´ç we wszystkich szkołach. Byç
mo˝e, ˝e za tà demonstracyjnà lojalnoÊcià
kryła si´ nadzieja mniejszoÊci na udzielenie
im przez władze w Warszawie pewnych kon-
cesji.
dziernika 1956 roku po-
kazał oficjalnie okólnik
nr26 z 4 sierpnia 1958 r.
wydany przez Minister-
stwo OÊwiaty. Dotyczył on
„przestrzegania zasad Êwiec-
koÊci szkoły”, do których władze zaliczyły
tak˝e wieszanie krzy˝y w salach lekcyjnych,
modlitw´ przed i po lekcjach, udział uczniów
i nauczycieli w nabo˝eƒstwach oraz piel-
grzymkach. Metody, za pomocà których eki-
pa Gomułki starała si´ wprowadziç w ˝ycie
owe postanowienia, dobrze ilustruje przy-
kład dawnego województwa białostockiego.
Ppłk Wałach donosi
1 wrzeÊnia 1958 r. białostockie Kuratorium
OÊwiaty rozwiàzało umowy o prac´ z czter-
dziestoma zakonnikami nauczajàcymi religii
w szkołach. Nie pomogły interwencje kurii
arcybiskupiej ani pojedynczych duchow-
nych z ró˝nych parafii. Ten sam skutek od-
niosły proÊby o przywrócenie do pracy ksi´-
˝y – zakonników kierowane przez rodziców
uczniów. Âwieckich, którzy nie chcieli si´
podporzàdkowaç okólnikowi, aparat poli-
cyjny wzywał na przesłuchania oraz tzw. roz-
mowy ostrzegawcze i profilaktyczne. ProÊbà
i groêbà funkcjonariusze SB i MO wywierali
presj´ na odstàpienie od protestów. Pełne
r´ce roboty miały tak˝e kolegia orzekajàce,
które nakładały na niepokornych wysokie
kary grzywny. Z kolei ksi´˝a, którzy jawnie
opowiadali si´ przeciwko zarzàdzeniom
władz oÊwiatowych, byli wzywani do prezy-
diów PRN na tzw. rozmowy profilaktyczne,
które miały ich odstraszyç od wyst´powania
przeciwko okólnikowi. W województwie bia-
łostockim przeprowadzono 46 tego typu
rozmów, podczas których duchowni z reguły
zaprzeczali, jakoby mieli nawoływaç do opo-
ru przeciwko „władzy ludowej”.
6 wrzeÊnia podsumowano post´py we
wprowadzaniu w ˝ycie postanowieƒ sierp-
niowego okólnika. W materiale skierowa-
nym do MSW zast´pca komendanta woje-
wódzkiego MO ds. SB w Białymstoku ppłk
Stanisław Wałach pisał, ˝e trzy dni wczeÊniej
odbyło si´ rozszerzone posiedzenie sekreta-
riatu KW PZPR w Białymstoku z udziałem
przedstawicieli tamtejszej Rady Narodowej,
prokuratury, szkolnictwa i komendy MO.
Po tym posiedzeniu przekazano prokurato-
rowi wojewódzkiemu informacje o najbar-
dziej jaskrawych przypadkach łamania za-
rzàdzenia ministra oÊwiaty, które według
oceny SB kwalifikowały si´ do wszcz´cia do-
chodzenia.
ŁUCJA MAREK
OBEP IPN Katowice
wawcze sà instytucjami Êwieckimi. Cało-
kształt nauczania i wychowania w tych insty-
tucjach ma charakter Êwiecki” – głosił art. 2
ustawy o rozwoju systemu oÊwiaty i wycho-
wania uchwalonej przez Sejm PRL 15 lipca
1961 r. Normatyw ten definitywnie usunàł
nauczanie religii ze szkół. WłaÊnie min´ło 50
lat od tamtych wydarzeƒ…
Okólnik nr 26
Jeszcze przed rozpocz´ciem roku szkol-
nego 1958/1959 ksi´˝a z tego terenu inspiro-
wali wiernych do przeciwstawienia si´ no-
wym przepisom dotyczàcym ÊwieckoÊci
szkoły. W koÊciołach odczytywany był list
episkopatu mówiàcy o usuwaniu symboli re-
ligijnych i pozbawianiu prawa nauczania re-
ligii ksi´˝y – zakonników. W efekcie tego
po rozpocz´ciu zaj´ç w wielu powiatach wo-
jewództwa białostockiego władze napotkały
ró˝norodny opór we wprowadzaniu okólni-
ka – od petycji kierowanych do władz admi-
nistracyjnych (np. Inspektoratów OÊwiaty
i Rad Narodowych) i spotkaƒ z ich przedsta-
wicielami przez samowolne wieszanie krzy-
˝y po manifestacje i swoiste strajki szkolne.
Warto odnotowaç, ˝e we wchodzàcych
w skład województwa białostockiego powia-
tach na tzw. Ziemiach Odzyskanych – Ełk,
Gołdap i Olecko oraz w rejonie Hajnówki
i Sejn (tam – odpowiednio – przewa˝ały
mniejszoÊci białoruska i litewska) realizacja
okólnika nie nastr´czała administracji zbyt
wielu problemów. Dla przykładu, w powie-
cie Bielsk Podlaski szybko, bo do 5 wrze-
Ênia 1958 r. usuni´to krzy˝e w 70 proc. szkół,
głównie w cz´Êci wschodniej, gdzie przewa-
˝ali Białorusini. Sami duchowni prawosławni
Zezwalamy i usuwamy
³ W kwietniu 1960 roku doszło w Nowej Hucie do wielogodzinnych starç z ZOMO w
obronie krzy˝a ustawionego na placu, gdzie miał stanàç kosciół. Zdj´cie wykonane przez
Słu˝b´ Bezpieczeƒstwa
Poczàtkowo władze respektowały obec-
noÊç katechezy w szkole. Okólnik Minister-
stwa OÊwiaty z 13 wrzeÊnia 1945 r. gwaranto-
wał nauczanie religii w placówkach oÊwiato-
wych jako przedmiotu nadobowiàzkowego,
ale nakazał wymazaç go ze Êwiadectwa
szkolnego. Jesienià 1947 r. władze podj´ły
zdecydowanà walk´ z silnà pozycjà i wpły-
wami KoÊcioła, tak˝e w oÊwiacie. Obni˝ono
wymiar godzin religii do jednej tygodniowo,
przystàpiono do usuwania krzy˝y z sal lek-
cyjnych, zakazano działalnoÊci stowarzysze-
niom katolickim, które wychowywały dzieci i
młodzie˝, zamykano szkoły wyznaniowe i
tworzono ateistyczne pod patronatem Ro-
botniczego lub Chłopskiego Towarzystwa
Przyjaciół Dzieci (od 1949 r. Towarzystwa
Przyjaciół Dzieci). Bardzo cz´sto laickie pla-
cówki oÊwiatowe zakładano wbrew woli ro-
dziców, w budynku jedynej w okolicy szkoły.
Dochodziło te˝ do aresztowaƒ katechetów
oskar˝onych na podstawie donosów, np. o
szkalowanie władzy ludowej podczas lekcji
religii.
14 kwietnia 1950 r. zawarte zostało poro-
zumienie paƒstwa z KoÊciołem, w którym to
pierwsze zapewniało m.in., ˝e „nie zamierza
ograniczaç obecnego stanu nauczania religii
w szkołach” i szkół katolickich, a tak˝e dys-
kryminowaç nauczycieli religii. Zobowiàza-
nie to było tylko pustà deklaracjà. Walka z
KoÊciołem nasiliła si´, szybko post´pował
proces rugowania z placówek oÊwiatowych
katechezy i katechetów (pod pretekstem
niepodpisania przez nich tzw. apelu sztok-
holmskiego w sprawie pokoju), a tak˝e za-
mykania szkół wyznaniowych, w tym ni˝-
szych seminariów duchownych. We wrze-
Êniu 1952 r. nauczanie religii nie było prowa-
dzone ju˝ w 53,5 proc. szkół podstawowych,
52 proc. Êrednich ogólnokształcàcych i 77
proc. zawodowych w skali całego kraju. Rok
szkolny 1955/1956 bez lekcji religii rozpocz´-
ło 74 proc. podstawówek i 84,5 proc. liceów.
Przeciw rugowaniu religii wystàpili m.in. bi-
skupi katowiccy Stanisław Adamski, Juliusz
Bieniek i Herbert Bednorz. Akcja zbierania
podpisów wiernych pod protestem do
władz zakoƒczyła si´ ich wysiedleniem z die-
cezji w listopadzie 1952 r. Ordynariusz i bi-
skupi pomocniczy powrócili z wygnania po
czterech latach.
Poza tym aparat bezpieczeƒstwa na bie-
˝àco informował kuratora o „niewłaÊciwej”
postawie nauczycieli i kierowników szkół.
Do powiatów, gdzie miały miejsce negatyw-
ne z punktu widzenia władz wystàpienia,
oddelegowano „odpowiedzialnych” funk-
cjonariuszy Wydziału III, którzy udzielali po-
mocy w przedsi´wzi´ciach zmierzajàcych
do rozładowania istniejàcych konfliktów.
Z analiz resortu wynikało, ˝e tam, gdzie kon-
fliktu nie dawało si´ rozwiàzaç drogà wyja-
Ênieƒ, nale˝ało u˝yç w ostrzejszy sposób
Êrodków karnych, karnoadministracyjnych
i dyscyplinarnych.
Opór
„fanatyków religijnych”
pracownik Oddziału IPN w Białymstoku
oraz Paƒstwowej Wy˝szej Szkoły Informatyki i Przedsi´biorczoÊci w Łom˝y.
Napisał m.in. „Urzàd Bezpieczeƒstwa w Łom˝y” (2009).
Zało˝enia te wprowadzono w praktyk´
tym bardziej, ˝e lokalne władze słały alarmi-
styczne w tonie apele Êwiadczàce o narasta-
³ W paêdzierniku 1963 roku wierni stan´li w obronie salezjaƒskiej szkoły organistów
w PrzemyÊlu . Starcia trwały trzy dni. Zatrzymano 70 osób. Władze zawłaszczyły mienie
szkoły zniszczyły unikatowe archiwum staropolskiej muzyki organowej. Zdj´cie SB
Odwil˝ i po odwil˝y
substytutu opozycji w Sejmie. Złagodzono
te˝ restrykcje wobec placówek wychowaw-
czych prowadzonych przez zako n y. To
wszystko dawało cieƒ nadziei na wzgl´dnie
poprawne, jak na warunki za ˝elaznà kurty-
nà, uło˝enie relacji na linii paƒstwo – KoÊciół.
nych do tego wielkiego jubileuszu wywołał
agresywnà reakcj´ władz. Wydały one wojn´
szerzeniu „klerykalizmu i fanatyzmu religij-
nego”. Ataki propagandowe – wycelowane
równie˝ osobiÊcie w prymasa – stawały si´
coraz bardziej brutalne.
Choç przypadki łamania porozumienia
zdarzały si´ niemal od poczàtku, zdecydo-
wany odwrót od polityki ust´pstw nastàpił w
1958 r. W lipcu tego roku przy u˝yciu SB i ZO-
MO dokonano rewizji w Instytucie Pryma-
sowskim na Jasnej Górze. Nast´pnie powró-
cono do systematycznego laicyzowania pla-
cówek słu˝by zdrowia. W 1959 r. wprowa-
dzono paƒstwowy nadzór nad seminariami
duchownymi, a w roku nast´pnym rozpo-
cz´to stopniowà likwidacj´ ni˝szych semi-
nariów. W 1961 r. ze szkół ostatecznie usuni´-
to nauk´ religii, a do 1962 r. zlikwidowano
szkolnictwo zakonne. Nagminnie wycofywa-
no dopiero co wydane zezwolenia na budo-
w´ Êwiàtyƒ. Ze Êwieckich Êrodków masowe-
go przekazu rugowano wszelkie wàtki religij-
ne. Ograniczano mo˝liwoÊç udziału w prak-
tykach religijnych i prowadzenia Êrodowi-
skowej działalnoÊci duszpasterskiej. Dekret
z 1960 r. zlikwidował wiele Êwiàt koÊcielnych,
co miało na celu stworzenie nowej Êwieckiej
tradycji opartej na kalendarzu z rozmachem
obchodzonych uroczystoÊci paƒstwowych.
Instytucje koÊcielne n´kane były drakoƒski-
mi podatkami. Reaktywowano równie˝ pro-
re˝imowe stowarzyszenie Koło Ksi´˝y Cari-
tas, którego celem było wprowadzenie rozła-
mu w szeregach duchowieƒstwa.
Do eskalacji inspirowanego przez ekip´
Gomułki konfliktu z KoÊciołem doszło w la-
tach 1965 – 1966. Furi´ władz wywołało or´-
dzie polskiego episkopatu do biskupów nie-
mieckich, w tym słynne ju˝ słowa: „udziela-
my wybaczenia i prosimy o nie”. Wystosowa-
nie takiej deklaracji bez wiedzy i aprobaty
rzàdu zostało uznane za uzurpacj´ i zdrad´.
Wywołało te˝ gwałtownà propagandowà na-
gonk´ na KoÊciół i samego prymasa. Polem
bezkompromisowej rywalizacji stały si´ ob-
chody Roku „Te Deum” (1966), którym prze-
ciwstawiano od 1960 r. Êwieckie obchody Ty-
siàclecia Paƒstwa Polskiego. Władze dopu-
Êciły si´ nawet we wrzeÊniu 1966 r. demon-
stracyjnego „uwi´zienia” peregrynujàcej po
kraju kopii obrazu Matki Boskiej Cz´sto-
chowskiej.
struktur wyznaniowych stało si´ prioryteto-
wym zadaniem. Przyj´cie nowej taktyki i
stworzenie pozoru paƒstwa szanujàcego
wolnoÊç wyznania w pewnym stopniu po-
dyktowane było ch´cià poprawy wizerunku
na arenie mi´dzynarodowej. Niewàtpliwy
wpływ miał tu nowy nurt w polityce Stolicy
Apostolskiej i otwarcie na dialog zapoczàt-
kowane przez nowego papie˝a Jana XXIII
(1958 –1963). W czasie Soboru Watykaƒskie-
go II władze zezwoliły na udział polskich bi-
skupów w obradach, choç stosowały ucià˝li-
wà polityk´ paszportowà. RównoczeÊnie SB
intensyfikowała działania operacyjne majà-
ce na celu infiltracj´ tzw. kr´gów watykaƒ-
skich. Jednak nadzieje ekipy Gomułki na
uło˝enie stosunków ze Stolicà Apostolskà
niejako za plecami prymasa szybko okazały
si´ płonne. W efekcie władze PRL uniemo˝li-
wiły nast´pcy Êw. Piotra skorzystanie z za-
proszenia polskiego episkopatu i przyjazd
na uroczystoÊci milenijne w 1966 r.
Po kilkunastu miesiàcach umiarkowanej
liberalizacji władze zdecydowały si´ wróciç
do starego kursu i w miar´ mo˝liwoÊci kon-
tynuowaç walk´ z dominacjà KoÊcioła w
sprawowaniu rzàdu dusz. Nie wszystkie zdo-
bycze Paêdziernika zostały jednak utracone.
Wymuszona sytuacjà korekta polityki wy-
znaniowej na trwałe wprowadziła w tej dzie-
dzinie nowà jakoÊç.
Aresztowania i procesy sàdowe przestały
byç ju˝ powszechnym narz´dziem represji.
Powrót do stalinowskich metod okazał si´
niemo˝liwy. Koszty polityczne byłyby ju˝
zbyt wysokie. Strona koÊcielna zyskała su-
werennoÊç i stała si´ o wiele zuchwalszym i
bardziej opornym przeciwnikiem. Faktycz-
nie i odczuwalnie dla mas wiernych w sytu-
acji KoÊcioła nastàpił przełom. Mimo sankcji,
szykan i brutalizacji propagandy antyko-
Êcielnej poszerzenie przestrzeni swobody i
bezpieczeƒstwa niezaprzeczalnie stało si´
faktem. ·
dokoƒczenie ze strony 1
liwoÊç spełniania posługi kapłaƒskiej w szpi-
talach i wi´zieniach. Do szkół jako przedmiot
fakultatywny powróciła religia, a w miej-
scach publicznych mogły zawisnàç symbole
religijne. Reaktywowano pras´ katolickà. Do
prawowitych redakcji powróciły „Tygodnik
Powszechny” i „GoÊç Niedzielny”, które od
1953 r. znajdowały si´ w r´kach kolegiów na-
rzuconych przez władze. Wyra˝ono zgod´ na
wydawanie nowych tytułów, m.in. miesi´cz-
nika „Wi´ê”. Zezwolono na utworzenie Êwiec-
kich stowarzyszeƒ – w Krakowie,
Poznaniu, Toruniu, Warszawie i Wrocławiu
powstały wówczas Kluby Inteligencji Katolic-
kiej. Efektem odwil˝y było równie˝ powsta-
nie Koła Poselskiego Znak, symbolicznego
Nie wszystko stracone
Nowa Êwiecka tradycja
O tym, ˝e polityka wyznaniowa pozosta-
wała w centrum zainteresowania ekipy Go-
mułki, mo˝e Êwiadczyç fakt, ˝e w 1958 r. przy
KC PZPR utworzono specjalnà Komisj´ KC
ds. Kleru. Administracyjnà kontrol´ na wy-
znaniami w dalszym ciàgu sprawował Urzàd
do spraw Wyznaƒ. Aktywny udział w realiza-
cji antyreligijnego kursu brały struktury bez-
pieczeƒstwa.
Po okresowym odsuni´ciu na dalszy plan
w 1962 r. do walki z wrogà działalnoÊcià reli-
gijnà wyodr´bniono specjalny Departament
IV MSW. Tzw. operacyjne rozpracowanie
Rychło jednak okazało si´, ˝e władze wca-
le nie zrezygnowały z planu zastàpienia reli-
gii ateistycznà ideologià marksistowskà czy
ze stopniowego wypierania KoÊcioła z prze-
strzeni ˝ycia publicznego. Fakt, ˝e korzysta-
jàc ze sprzyjajàcych warunków, KoÊciół roz-
wijał intensywnie działalnoÊç duszpaster-
skà, tylko zradykalizował i przyspieszył po-
dejmowane przez Gomułk´ kroki. Opraco-
wany przez prymasa w czasie odosobnienia
plan obchodów Milenium Chrztu Polski w
1966 r. oraz dziewi´cioletniej Wielkiej No-
wenny (1957 – 1966) przygotowujàcej wier-
historyk, pracownik OBEP IPN w Łodzi, autorka m.in. „Wyspy wolno-
Êci.Duszpasterstwo akademickie w Łodzi 1945 – 1989”
wojna z KoÊciołem
1956 – 1966
Dodatek specjalny „Rzeczpospolitej” WOJNA Z KOÂCIOŁEM 1956 – 1966 powstał dzi´ki współpracy z Instytutem Pami´ci Narodowej
Redakcja: Maciej Rosalak („Rzeczpospolita”), dr Bartłomiej Noszczak (IPN), Projekt graficzny i produkcja: Andrzej Baranowski
ciàg dalszy na stronie 7
KRZYSZTOF SYCHOWICZ
S zkoły i inne placówki oÊwiatowo-wycho-
692878940.003.png 692878940.004.png 692878940.005.png 692878940.006.png 692878940.007.png 692878940.008.png 692878940.009.png 692878940.010.png 692878940.011.png 692878940.012.png 692878940.013.png 692878940.014.png 692878940.015.png 692878940.016.png 692878940.017.png 692878940.018.png 692878940.019.png 692878940.020.png 692878940.021.png
4
Sobota – niedziela | 3 – 4 wrzeÊnia 2011
wojna z KoÊciołem
1956 – 1966
wojna z KoÊciołem
1956 – 1966
Sobota – niedziela | 3 – 4 wrzeÊnia 2011
5
Wojna
ciàg dalszy ze strony 3
Szkolny eksperyment
towarzysza Wiesława
Delikatnie i taktownie...
Gomułki
We wrzeÊniu 1956 r. w niektórych regio-
nach Polski (np. w ówczesnym wojewódz-
twie opolskim) nie było ani jednej szkoły, w
której prowadzono by lekcje religii. Gdyby
nie zmiany polityczne, byç mo˝e laicyzacja
oÊwiaty zakoƒczyłaby si´ pełnym sukcesem
ju˝ w nast´pnym roku szkolnym, ale po Paê-
dzierniku 1956 r. nowa ekipa rzàdzàcych na
czele z Władysławem Gomułkà nie mogła od
razu kontynuowaç linii walki z KoÊciołem,
którà realizowano w tzw. okresie bł´dów i
wypaczeƒ. Władze zgodziły si´ za to na po-
wrót religii do szkół jako przedmiotu nad-
obowiàzkowego (jego nauczanie uzale˝nio-
ne było od pisemnej woli wi´kszoÊci rodzi-
ców), ale uczyniły to wyłàcznie dla „rozłado-
wania napi´cia i zadra˝nienia wÊród wier-
nych”, czyli koniunkturalnie i pozornie. Ju˝ 3
stycznia 1957 r. w Urz´dzie do spraw Wyznaƒ
w Warszawie odbyła si´ odprawa, na której
Jerzy Sztachelski mówił o powodach
ust´pstw i instruował kierowników woje-
wódzkich wydziałów do spraw wyznaƒ, jak
post´powaç w tej sytuacji.
Minister nakazał terenowej administracji
czuwaç nad ÊwieckoÊcià szkół, by nie było
zawieszania krzy˝y i obrazów Êwi´tych, mo-
dlitwy przed i po lekcjach. „Zarzàdzeƒ w tej
sprawie nie b´dzie – mówił Sztachelski –
dlatego te˝ nale˝y załatwiaç to bardzo deli-
katnie i taktownie – drogà rzeczowej, prze-
konujàcej argumentacji”. „Delikatne i tak-
towne” perswazje były nieskuteczne wobec
spontanicznej reakcji katolików. Dlatego,
gdy ekipa Gomułki okrzepła – i mogła, a na-
wet musiała podjàç zdecydowane działania,
jeÊli chciała w por´ zahamowaç odradzajàce
si´ ˝ycie religijne – przyszedł czas na zarzà-
dzenia i powrót do polityki wyznaniowej
sprzed Paêdziernika.
966 – 1966 | Sacrum Poloniae Millennium i tysiàclecie... PRL
P iPRL była wielokrotnie wi-
Antymilenijny rollercoaster
³ Mieszko, Dàbrówka, Marks, Engels i Lenin
– logik´ tego zestawienia rozumiało chyba tylko
Biuro Polityczne KC PZPR. Faktu, ˝e czeska
ksi´˝niczka przyniosła do Polski chrzeÊcijaƒ-
stwo, nie eksponowano
downià czasem groênej, cza-
sem groteskowej wojny paƒ-
stwa z KoÊciołem. Do najcie-
kawszych jej odsłon nale˝a-
ła inspirowana przez ekip´
Gomułki kampania wymie-
rzona w obchody jubileuszu Milenium
Chrztu Polski. Stawkà było tu nie tylko zdo-
bycie rzàdu dusz Polaków, lecz tak˝e okre-
Êlenie na długie lata miejsca i roli KoÊcioła w
paƒstwie.
Ekipa Gomułki patrzyła na akcj´ KoÊcioła
przez pryzmat ideologicznego zacietrzewie-
nia, widzàc w niej jedynie rzucone sobie wy-
zwanie. Nie chciano dostrzec duchowego –
pozytywnego przecie˝ tak˝e dla paƒstwa –
wymiaru działaƒ Episkopatu. W zwiàzku z
tym od połowy 1958 r. ekipa Gomułki zafun-
dowała KoÊciołowi wieloletni antymilenijny
rollercoaster. Niewàtpliwà inspiracjà i zach´-
tà do tego typu działaƒ była brutalna polity-
ka wyznaniowa prowadzona równolegle w
ZSRS przez Nikit´ Chruszczowa.
26 czerwca 1958 r. zebrało si´ posiedzenie
Biura Politycznego, na którym stwierdzono
intensyfikacj´ „agresywnej działalnoÊci” Epi-
skopatu. Partia uznała za konieczne podj´cie
działaƒ neutralizujàcych przygotowania mi-
lenijne w ramach Wielkiej Nowenny. Posta-
nowiono zmobilizowaç aparat partyjny i
paƒstwowy, wydaç adresowany do człon-
ków komitetów powiatowych partii i sekre-
tarzy POP list „wyjaÊniajàcy” zadania PZPR
w zakresie laicyzacji, stosunków paƒstwo-
-KoÊciół i „ofensywy Êwiatopoglàdowej”. Ko-
misjom kontroli partyjnej i wydziałom orga-
nizacyjnym KC oraz komitetom wojewódz-
kim zalecono, by ich członkowie eliminowali
„klerykalne elementy” z aparatu partyjnego i
instancji partyjnych. Swoistà kontrofensyw´
propagandowà miała zainicjowaç prasa. Na-
le˝ało akcentowaç laicki charakter szkolnic-
twa. UdSW miał utrudniaç ruch pielgrzym-
kowy. Władze zleciły ograniczenia budow-
nictwa sakralnego i zabroniły otwierania no-
wych parafii.
Zgodnie z postanowieniami Biura Poli-
tycznego 4 lipca powołano Komisj´ KC ds.
Kleru, której zadaniem było opracowywanie
zasad działania partii w dziedzinie relacji na
linii paƒstwo-KoÊciół. Tak˝e w lipcu 1958 r.
KC skierował do terenowych władz partyj-
nych list, w którym zdefiniowano zasady
przeciwdziałania KoÊciołowi. Odtàd miejsce
silnych represji zaj´ła bardziej wyrafinowa-
na taktyka, polegajàca na subiektywnym i
selektywnym realizowaniu litery prawa,
utrudnianiu pracy duszpasterskiej, uszczu-
planiu bazy materialnej duchowieƒstwa,
kontroli jego aktywnoÊci, ograniczaniu ru-
chu pielgrzymkowego i ofensywie propa-
gandowej.
> Defilad´ Tysiàclecia , która stała si´ pokazem
siły wojskowej, urzàdzono w centrumWarszawy
22 lipca, dla uczczenia kolejnej rocznicy Polski
Ludowej
< 3 maja 1966 roku pod Janà Gór´ przyszło
pół miliona wiernych . Na kolejnych tysiàc lat
powierzono naród polski opiece Matki Boskiej
Wielka Nowenna
Narodu
odprawie krajowej SB Jerzy Sztachelski wy-
głosił referat, w którym wyjaÊniał funkcjona-
riuszom niuanse polityki partii wobec Ko-
Êcioła. Za najwi´ksze zagro˝enie uznał Wiel-
kà Nowenn´ oraz odbywajàcà si´ w ramach
przygotowaƒ do wielkiego jubileuszu chrztu
peregrynacj´ po Polsce kopii obrazu Czar-
nej Madonny. Zasugerował, ˝e „kontrofensy-
wa władz” poło˝y kres „ofensywie kleru”.
Nawiasem mówiàc, władze ch´tnie posługi-
wały si´ militarnà semantykà. Takie zwroty
jak „ofensywa elementów klerykalnych z
Wyszyƒskim na czele”, czy „ofensywa woju-
jàcego klerykalizmu” nale˝ały do najcz´Êciej
powtarzajàcych si´ zwrotów partyjnej no-
womowy, która w ten uproszczony sposób
próbowała opisaç odrodzenie ˝ycia religij-
no-społecznego w kraju w okresie Wielkiej
Nowenny i tym samym sankcjonowaç prze-
ciwdziałania aparatu administracyjnego.
Hierarchi´ koÊcielnà przestrzegamy
przed naruszaniem prawa i zarzàdzeƒ paƒ-
stwowych, co znowu si´ powtarza.
Radzimy zaniechaç prowokowania władzy
ludowej, bo nie wyjdzie to KoÊciołowi na
po˝ytek.
List I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki
do Episkopatu Polski,
Warszawa, 27 maja 1959 r.
przez cały rok 1966 wyprzedzajàce swojà
epok´ o lata Êwietlne słowa przeprosin wy-
powiedziane przez polskich biskupów. Byç
mo˝e to spowodowało, ˝e społeczeƒstwo,
przyznajmy ˝e poczàtkowo zaskoczone i nie
rozumiejàce do koƒca odwa˝nego gestu hie-
rarchów, opowiedziało si´ w wi´kszoÊci za
nimi. Niemałà w tym rol´ odegrał prymas,
który wielokrotnie wyjaÊniał wiernym sens
„Or´dzia”.
Jak˝e ograniczony i wyzbyty poczucia
paƒstwowego musi byç umysł przewod-
niczàcego Episkopatu polskiego , który z
tych tragedii, jakie spotkały Polsk´ wyciàga
taki tylko wniosek, ˝e naród polski mógł
„bardzo cz´sto byç i bez króla, i bez wo-
dza, i bez zwierzchników, i bez premierów, i
bez ministrów, ale naród ten nigdy nie ˝ył
bez pasterza”. Ten wojujàcy z naszym paƒ-
stwem ludowym nieodpowiedzialny
pasterz pasterzy, który głosi, ˝e nie b´dzie
si´ korzył przed polskà racjà stanu, stawia
swoje urojone pretensje do duchowego
zwierzchnictwa nad narodem polskim wy-
˝ej ni˝ niepodległoÊç Polski.
Fragment wystàpienia I sekretarza KC PZPR
Władysława Gomułki na uroczystoÊciach
paƒstwowych w Poznaniu,
17 kwietnia 1966 r.
Kazanie [w Poznaniu] głosiłem ju˝ po za-
koƒczeniu mowy Władysława Gomułki ,
który zmieszał mnie z błotem i si´gnàł do
mojej „głowy”. Na szcz´Êcie nic o tym nie
wiedziałem. Ale gdybym nawet i wiedział,
nie broniłbym si´. Moje kazanie w rzeczy-
wistoÊci było odpowiedzià, ale pozostanie
Bo˝à tajemnicà, dlaczego właÊnie tak si´
stało. Ludzie mieli mo˝noÊç porównaç dwa
style – komunistyczny i katolicki.
Zapiski milenijne
prymasa Stefana Wyszyƒskiego
z 17 kwietnia 1966 r.
Obchody Sacrum Poloniae Millennium
urzàdzane w latach 1956–1966/1967 były
cierniem w oku ekipy Gomułki. Przede
wszystkim dlatego, ˝e po stalinowskiej nocy
KoÊciół polski – głównie za sprawà chary-
zmatycznego prymasa Stefana Wyszyƒskie-
go – odrodził si´, wzmocnił i wykorzystujàc
politycznà koniunktur´ zwiàzanà z okreso-
wym osłabieniem aparatu władzy po Paê-
dzierniku 1956 r. przystàpił do gł´bokiej od-
nowy duchowej i moralnej narodu. „Polska
zeszła w ponury Êwiat niewiary” – mówili
wtedy biskupi i jako antidotum postulowali
swoistà rekatolizacj´ Polaków w ramach ob-
chodów jubileuszu Milenium chrztu.
Podczas poprzedzajàcej Rok „Te Deum”
(1966) Wielkiej Nowenny Narodu przed Ty-
siàcleciem Chrztu Polski (1957–1966) inspi-
rowane przez prymasa duchowieƒstwo kła-
dło nacisk na rozwijanie kultu religijnego i
duchowoÊci wiernych, anga˝owało si´ w ˝y-
cie religijno-społeczne, np. poprzez rozwój
duszpasterstw stanowo-zawodowych, dzia-
łalnoÊç kulturalnà oraz charytatywnà. Zmie-
niało katolicyzm statyczny w dynamiczny,
mobilizujàc wiernych do udziału w wielu
ró˝norodnych inicjatywach zwiàzanych z ce-
lebrowaniem wielkiego jubileuszu polskie-
go chrzeÊcijaƒstwa. Obrazowo, acz trafnie,
ujàł to jeden z partyjnych decydentów, Jerzy
Morawski, który we wrzeÊniu 1957 r. stwier-
dził: „W zwiàzku z Milenium [...] chce si´ całà
Polsk´ przeoraç kazaniami, misjami i reko-
lekcjami”. Przygotowania do jubileuszu 1966
r. wzmacniały struktury KoÊcioła nadwàtlo-
ne w latach stalinowskich, skupiały uwag´
społeczeƒstwa na jego problemach i wzmac-
niały presti˝. Oprócz podstawowego – du-
chowego wymiaru wieloletni cykl przygoto-
waƒ do roku wielkiego jubileuszu wchodził
te˝ w zastrze˝onà wtedy dla paƒstwa sfer´
polityki. Władze traciły monopolistycznà
pozycj´ na scenie polityczno-społecznej.
Bez krzy˝a, habitu, lekcji
religii
miała stanowiç sankcj´ dla teraêniejszoÊci.
PRL była przedstawiana jako ukoronowanie
całej historii Polski. Całe obchody Tysiàcle-
cia gin´ły w propagandowej tromtadracji.
Adresowane do masowego odbiorcy zamie-
niały si´ w jarmarczny, czasem groteskowy
spektakl. Ich zwieƒczeniem był pora˝ajàcy
swoim totalizmem pokaz siły paƒstwa pod-
czas defilady w Warszawie 22 lipca 1966 r.
Aresztowanie... obrazu
4 sierpnia 1958 r. minister oÊwiaty Włady-
sław Bieƒkowski wydał okólnik w sprawie
zasad przestrzegania ÊwieckoÊci szkoły. Od
nowego roku szkolnego ze Êcian klas miały
zniknàç krzy˝e i religijne emblematy, niedo-
puszczalna była modlitwa przed i po obo-
wiàzkowych zaj´ciach, a nauka religii mogła
si´ odbywaç niemal wyłàcznie po nich. Akcja
usuwania symboli wiary ze szkolnych Êcian
nie przebiegła bezkonfliktowo. Dochodziło
do ró˝nych incydentów, napi´ç społecznych,
a w niektórych miejscowoÊciach wr´cz do
wojny o krzy˝e z udziałem dzieci i rodziców.
4 sierpnia minister zarzàdził te˝, ˝e nauczy-
cielami religii nie mogà byç osoby zakonne.
W komunistycznej szkole nie było miejsca na
znaki i gesty zwiàzane z wiarà, a tak˝e na
symbole z nià kojarzone, jak chocia˝by habit.
Zatem ze szkół znikn´li zakonni katecheci.
Po tzw. dekrucyfikacji placówek oÊwiato-
wych aparat partyjno-paƒstwowy, wsparty
przez Towarzystwo Szkoły Âwieckiej, przy-
stàpił do rugowania nauki religii. By osiàgnàç
cel, stosowano administracyjny nacisk na ro-
dziców, utrudniano im składanie pisemnych
oÊwiadczeƒ, nie przyjmowano i nie respek-
towano ju˝ zło˝onych. Zdarzało si´, ˝e dekla-
racje ulegały „zagubieniu”, a odnajdywały si´
dopiero po interwencji wzburzonych rodzi-
ców. Pod ró˝nymi pretekstami (brak kwalifi-
kacji, wrogi stosunek do władz) odmawiano
zatrudniania nauczycieli religii. Nadu˝ywa-
no przepisów dotyczàcych tworzenia Êwiec-
kich klas i szkół. Dyrektorzy otrzymywali od-
górnà dyspozycj´ przekształcenia placówki
w Êwieckà instytucj´. Rugowano religi´ ze
szkół według planów i uchwał instancji par-
tyjnych, a nie woli rodziców. Według stanu na
1 maja 1961 r. nauka religii nie była prowa-
dzona ju˝ w 82 proc. szkół miejskich i 75 proc.
Ju˝ w styczniu 1966 władze wstrzymały
wyjazd prymasa do Rzymu na otwarcie ob-
chodów roku milenijnego. Kolejne uroczy-
stoÊci koÊcielne, szczególnie te najwa˝niej-
sze, centralne – z kwietnia i maja 1966 r. –
miały swoje paƒstwowe przeciwwagi. Tak
było np. w Gnieênie, Poznaniu, Katowicach,
Krakowie. Do powa˝nego zgrzytu doszło
zwłaszcza 17 kwietnia w Poznaniu, gdzie
przemawiajàcy na manifestacji Gomułka
przypuÊcił ostry atak na biskupów, oskar˝a-
jàc ich m.in. o prób´ przeciwstawienia Ko-
Êcioła paƒstwu w okresie obchodów Mile-
nium.
Władzom zale˝ało szczególnie na ograni-
czeniu udziału wiernych w koÊcielnych uro-
czystoÊciach. Machina paƒstwowa szła wi´c
pełnà parà, mobilizujàc dosłownie cały arse-
nał „sił ludzkich” i Êrodków do utrudniania
˝ycia pielgrzymom. Najwi´ksze nasilenie
tych działaƒ miało miejsce przed centralny-
mi uroczystoÊciami milenijnymi 3 maja 1966
r. na Jasnej Górze i cz´Êciowo odniosło ocze-
kiwany przez władze skutek. Utrudniano
te˝, jak umiano, peregrynacj´ Obrazu Na-
wiedzenia. Nie doÊç, ˝e miała swój Êwiecki
„odpowiednik” w postaci Sztafet Tysiàclecia
(zmotoryzowane grupy partyjnych aktywi-
stów i wojskowych przemierzały szlaki dru-
gowojennych walk 1 i 2 Armii lWP), to jeszcze
wielokrotnie była zatrzymywana lub kiero-
wana innymi drogami, ni˝ zaplanowano.
Gdy wszystko to okazało si´ nieskuteczne,
najzwyczajniej we wrzeÊniu 1966 r. ikon´ za-
trzymano i pod przymusem umieszczono na
Jasnej Górze (po 6 latach obraz wrócił na
Szlak Nawiedzenia po tym, jak wykradł jà
dla wiernych ks. Józef Wójcik).
nic z wyrzàdzonego papie˝owi afrontu i mi´-
dzynarodowego rezonansu, jaki wywołała ta
decyzja.
Ostatniego dnia grudnia 1966 r. uroczysta
msza Êw. w katedrze warszawskiej zakoƒczy-
ła rok milenijny. Obie strony – KoÊciół i paƒ-
stwo – dokonały bilansu zysków i strat kon-
fliktu o Milenium. Ka˝da widziała w sobie je-
go zwyci´zc´. Do nokautu co prawda nie do-
szło, ale przegranym na punkty okazało si´
paƒstwo, bo mimo antymilenijnego totali-
zmu, dost´pu do nieograniczonych mo˝li-
woÊci w ograniczaniu wpływów KoÊcioła, nie
udało mu si´ zdusiç wielkiego Êwi´ta pol-
skiego chrzeÊcijaƒstwa, a wierni – „głosujàc
nogami” i uczestniczàc w uroczystoÊciach na
szlaku milenijnym – wyrazili wotum nieuf-
noÊci wobec ekipy Gomułki.
Spór o Milenium był zresztà dla „Wiesła-
wa” poczàtkiem koƒca jego politycznej ka-
riery. W okresie milenijnej batalii I sekretarz
KC ostatecznie roztrwonił swój polityczny
kapitał, jaki osiàgnàł w Paêdzierniku 1956 r.
Byç mo˝e przegrana wojna z KoÊciołem po-
zbawiła go resztek politycznego pragmaty-
zmu i realizmu, czego tragicznym finałem był
Grudzieƒ 1970 r. ·
Szlaban dla papie˝a
Pokaz siły
List
do biskupów niemieckich
W roku 1966 zmobilizowano te˝ SB, przed
którà ju˝ w sierpniu 1958 r. postawiono zada-
nia zintensyfikowania „odporu na konkretnà
wrogà działalnoÊç kleru i elementów klery-
kalnych”, uaktywnienia rozpracowaƒ i ob-
serwacji „reakcyjnego kleru i Êrodowisk kle-
rykalnych” oraz podniesienie poziomu sieci
agenturalnej aktywnej „na odcinku kleru”.
Aparat policyjny nie unikał bezpoÊredniej
konfrontacji z wiernymi; do powa˝nych incy-
dentów doszło w Roku „Te Deum” w Krako-
wie (8 maja), Gdaƒsku (29 maja), Warszawie
(26 czerwca), a w roku 1967 w Sosnowcu
(20–21 maja).
Jeszcze jednà z odsłon milenijnej rywali-
zacji było niedopuszczenie do przyjazdu do
Polski papie˝a Pawła VI, który chciał odwie-
dziç Jasnà Gór´ najpierw w maju, a póêniej
w grudniu 1966 r. Gomułka nie robił sobie
W maju 1959 r. Gomułka skierował list do
biskupów, w którym stwierdził, ˝e program
milenijny KoÊcioła to przykład tego, jak „po-
lityczne tendencje” mo˝na osłaniaç „religij-
nymi pozorami”. Obawa przez zawłaszcze-
niem lub zmonopolizowaniem przez KoÊciół
obchodów jubileuszowych, a tym samym
oderwaniem mas od paƒstwa stała si´ czyn-
nikiem generujàcym od 1958 r. przygotowa-
nia do konkurencyjnego, sztucznie wykre-
owanego jubileuszu tysiàclecia paƒstwa w
roku 1966. MediewiÊci si´ z˝ymali, bo paƒ-
stwowoÊç Polski datuje si´ wczeÊniej, ni˝ na
rok 966, ale ostatecznie wzi´ła gór´ politycz-
na potrzeba chwili.
W latach 1960–1966 realizowano wi´c na
szczeblu ogólnopolskim i regionalnym (licz-
ba organizowanych z tej okazji ró˝norod-
nych imprez szła w tysiàce) bogaty program
obchodów Tysiàclecia Paƒstwa Polskiego. W
programie centralnym nacisk kładziono na
uhonorowanie wielkich rocznic historycz-
nych i akcje tzw. czynów społecznych, które
w istocie miały niewiele wspólnego z dobro-
wolnoÊcià. Zaowocowały jednak skàdinàd
potrzebnymi nowymi szkołami (w ramach
budowy Szkół Tysiàclecia) oraz poprawiły
stan zadrzewienia kraju.
W obchodach paƒstwowych przeszłoÊç
Mimo staraƒ, co najmniej do koƒca 1965 r.
aparat partyjno-paƒstwowy nie miał pomy-
słu na to jak skutecznie zatrzymaç rozp´dzo-
nà milenijnà lokomotyw´. Wbrew pierwot-
nym zało˝eniom stosował raczej mało fine-
zyjne metody, czego dobrà ilustracjà było
np. skonfiskowanie i zniszczenie jesienià
1963 r. całego nakładu ksià˝ek prymasa o ob-
chodach Milenium.
Mimo gomułkowskiej opresji lat
1958–1966 KoÊciołowi udało si´ przeprowa-
dziç wi´kszoÊç zaplanowanych w ramach
Nowenny uroczystoÊci. Jednak konflikt wo-
kół jubileuszu chrztu narastał z ka˝dym mie-
siàcem i przybierał coraz bardziej wyraêne i
ostrzejsze formy. Wyraênym jego poczàt-
kiem była sprawa wystosowanego 18 listopa-
da 1965 r. or´dzia biskupów polskich do bi-
skupów niemieckich. Mało kto wie, ˝e Go-
mułk´ nie rozsierdziły tyle zawarte w nim
słowa „udzielamy wybaczenia i prosimy o
nie”, co raczej fakt, ˝e polscy hierarchowie
stanowczo nie zaprotestowali przeciwko od-
powiedzi biskupów niemieckich, którzy nie
od˝egnali si´ od „prawa” RFN do tzw. Ziem
Odzyskanych.
Ale propaganda peerelowska nie gubiła
si´ w niuansach i niemiłosiernie zgrywała
SB na Jasnej Górze
Kolejne lata przyniosły praktyczne rozwi-
ni´cie deklarowanych zasad nowej polityki
wyznaniowej, której ostrze było do 1966 r.
wymierzone przede wszystkim w milenijny
program Episkopatu. Pierwsze uderzenie
spadło na Instytut Prymasowski na Jasnej
Górze 21 lipca 1958 r. SB dokonała tam z po-
mocà ZOMO rewizji, w wyniku której zare-
kwirowano maszyny drukarskie i wiele pu-
blikacji, po procesie skazano trzy osoby.
Kilka miesi´cy póêniej (2 paêdziernika) na
Trzeba całà Polsk´ przeoraç kazaniami, misjami i rekolekcjami. Dziewi´ciolecie przy-
gotowania do „Milenium” winno całà Polsk´ przeobraziç wewn´trznie. Losy komunizmu
rozstrzygnà si´ w Polsce. Jak Polska si´ uchrzeÊcijani, stanie si´ tak wielkà siłà moralnà,
˝e komunizm sam przez si´ upadnie. Losy komunizmu rozstrzygnà si´ nie w Rosji, tylko
w Polsce, przez jej katolicyzm. Tu le˝y strach Rosji przed nami. Polska poka˝e całemu
Êwiatu, jak si´ braç do komunizmu, i cały Êwiat b´dzie jej wdzi´czny za to.
Fragment przemówienia prymasa Stefana Wyszyƒskiego
wygłoszonego 3 sierpnia 1957 r. w Warszawie dla prowincjałów kapituły warszawskiej
i delegacji ksi´˝y diecezjalnych.
dr historii, OBEP IPN Warszawa
ciàg dalszy na stronie 7
BARTŁOMIEJ NOSZCZAK
692878940.022.png 692878940.023.png 692878940.024.png 692878940.025.png 692878940.026.png 692878940.027.png 692878940.028.png 692878940.029.png 692878940.030.png 692878940.031.png 692878940.032.png 692878940.033.png 692878940.034.png 692878940.035.png 692878940.036.png
6
Sobota – niedziela | 3 – 4 wrzeÊnia 2011
wojna z KoÊciołem
1956 – 1966
wojna z KoÊciołem
1956 – 1966
Sobota – niedziela | 3 – 4 wrzeÊnia 2011
7
Zwyci´stwo bp. Wojtyły
kalnymi władzami. Dzi´ki temu ksiàdz jako
obroƒca wiary stałby si´ wiarygodny dla ku-
rii biskupiej, w której SB zamierzała go umie-
Êciç. Satora wiedział o planach wobec siebie
i je akceptował. Wybuch niezadowolenia
w Nowej Hucie był wi´c tylko kwestià czasu.
W lutym 1960 r. władze zagarn´ły pienià-
dze komitetu budowy koÊcioła i zlikwidowa-
ły stowarzyszenie. W miejscu przeznaczo-
nym na koÊciół miała stanàç szkoła, a krzy˝
miał zniknàç. Od strony formalnej spór nie
był jednak zakoƒczony. W kwietniu Satora
odrzucił wi´c ˝àdanie Dyrekcji Budowy
Osiedli Robotniczych usuni´cia krzy˝a, a 24
kwietnia ogłosił decyzj´ władz o zakazie bu-
dowy, sugerujàc jednoczeÊnie przekonanie
kurii, ˝e koÊciół jednak powstanie. KtoÊ
na płocie budowy powiesił plakat wzywajà-
cy do obrony krzy˝a.
ciàg dalszy ze strony 5
Szkolny eksperyment
towarzysza Wiesława
szkół wiejskich w skali całego kraju. Lipcowa
ustawa o rozwoju systemu oÊwiaty i wycho-
wania usun´ła religi´ z pozostałych placó-
wek.
NOWA HUTA | Walka o krzy˝ i koÊciół pod Krakowem
P olityka konfrontacji z religià
dziennie? Niech sobie to robi, skoro tego
biologicznie potrzebuje. Nas cieszà ka˝de
narodziny, my, socjaliÊci, nie mamy zakłama-
nej koÊcielnej moralnoÊci”. Krakowski Ko-
Êciół czekała ci´˝ka przeprawa.
Od 1952 r. w Bieƒczycach, wsi poło˝onej
najbli˝ej osiedli robotniczych, istniała na-
miastka parafii. Do przerobionego na po-
trzeby kaplicy dworku zacz´ły waliç tłumy
wiernych. KoÊciół krakowski odzyskiwał ini-
cjatyw´. Nie uszło to oczywiÊcie uwagi
władz. „Dziennik Polski” w 1957 r. pisał o ob-
strzale propagandowym, „który z dwóch
stron prowadzà dwie ambony w Mogile
i Bieƒczycach. Kartacze szwedzkie p´kajàce
niegdyÊ nad Jasnà Górà mniej chyba czyniły
huku”. I dalej ju˝ czysta frustracja: „Miesz-
kaƒcy Nowej Huty w swej masie to przyby-
sze ze wsi. I to tłumaczy cel bojaêni wobec
ambony i grzmiàcych słów pot´pienia. Urok
i wpływ kom˝y i Êwi´conego obrazka pozo-
stał niezatarty”.
skiej kurii w 1956 r. władze wydały pozwole-
nie na budow´ Êwiàtyni u zbiegu ulic Marksa
i Majakowskiego. Wierni pod kierunkiem ks.
Stanisława KoÊcielnego z bieƒczyckiej para-
fii zacz´li zbieraç pieniàdze, załatwiaç eks-
pertyzy, projekty, materiały budowlane.
W miejscu budowy postawili krzy˝.
Kardynał Stefan Wyszyƒski zarzucał jed-
nak kurii krakowskiej opieszałoÊç w działa-
niach wobec Nowej Huty. W 1958 r. admini-
strator apostolski archidiecezji krakowskiej
abp Eugeniusz Baziak zyskał Karola Wojtył´
jako biskupa sufragana. Młody hierarcha
wiedział, jak post´powaç z władzà i społe-
czeƒstwem przemysłowym poddanym sil-
nej propagandzie. Odprawił pierwszà msz´
w Bieƒczycach 19 paêdziernika 1958 r. Po-
tem corocznie prowadził tu pasterki. Obec-
noÊç kapłana przynosiła wiernym otuch´.
Wzorcowe doÊwiadczenia
cz´stochowskie
i KoÊciołem, jakà ekipa Go-
mułki rozpocz´ła po pozor-
nej odwil˝y, obejmowała
przeciwdziałanie budowie
nowych koÊciołów i odna-
wianiu istniejàcych. Szcze-
gólnie dramatyczny przebieg miała walka
o koÊciół w Nowej Hucie.
Na przełomie lat 50. i 60. Cz´stochowa
przodowała w usuwaniu religii ze szkół i to w
skali całego kraju. Było to podyktowane
przez specyficzny charakter miasta, w któ-
rym znajdowało si´ najwa˝niejsze dla Pola-
ków (i nie tylko) sanktuarium maryjne na Ja-
snej Górze, z którym komunistyczne władze
miejskie toczyły presti˝owà rywalizacj´.
Na poczàtku 1960 r. na 57 placówek, jakie
funkcjonowały w Cz´stochowie (podstawo-
wych, Êrednich, zawodowych), a˝ w 50 w
ogóle nie nauczano religii, a w pozostałych
siedmiu tylko cz´Êç uczniów ucz´szczała na
te lekcje. Był to rezultat, z jakim nie mógł si´
równaç ˝aden inny miejski oÊrodek. W mar-
cu do Katowic i Cz´stochowy przyjechała
delegacja władz partyjno-paƒstwowych z
Warszawy „celem zbadania przyczyn zjawi-
ska”.
Okazało si´, ˝e nauczycielom udało si´
„pozyskaç dla sprawy wycofania religii” rady
klasowe (do instancji oÊwiatowych nie wpły-
n´ła ˝adna interwencja w tej sprawie). Na ze-
braniach zdołali „wytłumaczyç” im, ˝e wyco-
fanie religii jest po˝àdane. Jednym z najsku-
teczniejszych argumentów dla pozyskania
przychylnoÊci rodziców była kwestia zatło-
czenia szkół w skutek nauczania na kilka
zmian. „Praca nauczycieli została właÊciwie
zorganizowana” przez aparat partyjny – oce-
nili eksperci. Cz´stochowa – miasto, w któ-
rym bije serce polskiego katolicyzmu – stało
si´ zatem wzorcem wprowadzania laickoÊci
w szkolnictwie. W roku szkolnym 1960/1961
religii nie nauczano w ˝adnej z cz´stochow-
skich szkół Êrednich, nie prowadzono jej tak-
˝e w 83 proc. szkół podstawowych, a w pozo-
stałych była obecna tylko w niektórych kla-
sach. DoÊwiadczenie cz´stochowskie zosta-
ło nazwane przez najwy˝sze władze partyj-
ne „trwałym osiàgni´ciem politycznym,
wykraczajàcym poza problem tylko naucza-
nia religii w szkołach”.
Starcia
Pole bitwy
27 kwietnia 1960 r. o godzinie 8 na placu
budowy pojawia si´ spychacz. Z okolicznych
mieszkaƒ przymiarki do usuni´cia krzy˝a
widzà ˝ony robotników pracujàcych
na pierwszà zmian´. O 8.30 na placu jest ju˝
kilkadziesiàt osób. Dochodzi do słownych
utarczek. Podkopany krzy˝ chwieje si´.
W robotników DBOR lecà grudy ziemi i ka-
mienie. Ludzie bijà i przep´dzajà budowlaƒ-
c ów.
O godz. 9 przybywajà pierwsze radiowo-
zy i lokalna SB. Milicja najpierw wyczekuje,
potem zaczyna biç protestujàcych. Tłum
na placu g´stnieje i o godz. 14, gdy prac´ koƒ-
czy pierwsza zmiana, liczy ju˝ 2000 osób.
Kolejne 3000 idzie pod dzielnicowà rad´ na-
rodowà, która o godz. 21 stanie w płomie-
niach. Powstajà barykady, w stron´ milicji le-
cà kamienie, butelki. Zamieszanie wykorzy-
stujà pospolici chuligani, byç mo˝e kierowa-
ni przez agentów SB, dewastujàc kioski
i budk´ telefonicznà. Przed północà MO
i ZOMO, wspierane przez ˝ołnierzy KBW,
opanowujà sytuacj´, niszczàc barykady
i rozp´dzajàc tłum. Słychaç strzały z broni
ostrej. 28 kwietnia jest ju˝ spokojniej. MO bi-
je i przep´dza protestujàce pod krzy˝em
grupy kobiet.
W wyniku zajÊç aresztowano 493 osoby,
Okazja do upokorzenia KoÊcioła nadarzy-
ła si´ ju˝ w roku 1950, gdy rozpocz´to budo-
w´ najwi´kszej inwestycji planu 6-letniego
– Nowej Huty. Dla 70 000 ludzi pracujàcych
w zakładzie produkujàcym 1/3 polskiej stali
nale˝ało zbudowaç osiedle mieszkaniowe.
Ze szpitalami, szkołami, kinami. Bez koÊcio-
łów i Boga. Wyrwani z całej Małopolski
i przeniesieni w nowe otoczenie młodzi lu-
dzie ze wsi łatwo mieli si´ poddaç marksi-
stowskiej obróbce.
Poczàtkowo rezultaty społecznego ekspe-
rymentu zaskoczyły władze. Robotnicze
osiedla stały si´ siedliskiem patologii. We-
dług raportów MO 10 proc. kobiet oddawało
si´ prostytucji, codziennoÊcià były dewasta-
cje i kradzie˝e. Katastrofalny był stan higieny.
Sytuacja zacz´ła si´ poprawiaç w drugiej po-
łowie lat 50., ale pod koniec 1951 r. jeden
z miejscowych aparatczyków mówił: „Czy ja
mog´ przeszkadzaç dziewczynie z hotelu, je-
Êli ona chce przyjmowaç po kilku m´˝czyzn
³ Biskup krakowski Karol Wojtyła doprowadził do budowy koÊcioła dla mieszkaƒców Nowej Huty
Narastanie sporu
Starania wiernych
w czasie odwil˝y
W 1958 r. dochodziły jednak do nowohu-
cian sygnały od ˝yczliwych urz´dników, ˝e
koÊcioła nie b´dzie. Rada Narodowa i Wy-
dział. ds. Wyznaƒ w Krakowie zacz´ły mno-
˝yç problemy. Nie podobała si´ dokumenta-
cja prawna gruntu, rzekome nieprzestrzega-
nie przepisów BHP, pojawiły si´ zarzuty o li-
bacje i seks w barakach przy parafii. Leon
Król z krakowskiego wydziału za˝àdał od-
wołania ks. KoÊcielnego. Nowym probosz-
czem został ks. Mieczysław Satora, tajny
współpracownik SB od 1947 r., zwerbowany
najprawdopodobniej w zwiàzku z zabój-
stwem komendanta MO w Niegowici.
W planach operacyjnych SB parafia
w Bieƒczycach miała byç tylko przystankiem
dla Satory. Bezpieka zamierzała sprowoko-
waç konflikt swojego współpracownika z lo-
z których 87 dostało kary wi´zienia, a 119
grzywny. Pod kontrolà MO odbyły si´ dwa
pogrzeby, najprawdopodobniej osób za-
strzelonych przez milicj´. Rannych zosta-
ło 118 milicjantów, w tym 15 ci´˝ko.
wi wydziału ds. wyznaƒ, który zabronił jego
rozpowszechniania. JednoczeÊnie władze
oskar˝yły publicznie proboszcza o pod˝ega-
nie do zamieszek. Satora na ich ˝àdanie
szybko został zdj´ty z parafii. Jako symbol
oporu wobec władzy trafił do pracy w kurii
na wysokim stanowisku, mieszkajàc w tej sa-
mej kamienicy co bp Wojtyła. SB zrealizowa-
ła swój taktyczny cel.
Tymczasem niczego niepodejrzewajàcy
biskup wziàł proboszcza w obron´, zwraca-
jàc uwag´, ˝e win´ za zamieszki ponosi
DBOR. Wojtyła zamierzał nawet sàdownie
oskar˝yç przedsi´biorstwo o nielegalnà roz-
biórk´ krzy˝a. 14 maja 1960 r. Gomułka
na uroczystoÊciach w Nowej Hucie zapowie-
dział surowe represje wobec dalszych prób
protestu. Biskup zmienił zatem taktyk´. Za-
proponował władzom kompromis: zmian´
lokalizacji Êwiàtyni. Ku zdziwieniu reszty
hierarchów na proboszcza mianował ks. Jó-
zefa Gorzelanego, caritasowca, a wi´c ksi´-
dza koncesjonowanego przez PZPR. Władze
połkn´ły haczyk, łudzàc si´, ˝e poprzez
wchodzenie w układy z „uległym” Wojtyłà
skłócà go z „nieprzejednanym” Wyszyƒskim.
Manewr si´ nie udał – Wojtyła informował
o wszystkim kardynała.
W 1967 r. władze pozwoliły na budow´
Êwiàtyni w Bieƒczycach, która w wyniku szy-
kan, zastraszania pracowników przez SB
i celowego mno˝enia trudnoÊci technicz-
nych została ukoƒczona dopiero w 1977 r.
Rok póêniej abp Karol Wojtyła został wybra-
ny na papie˝a. Długà bitw´ o koÊciół i z Ko-
Êciołem władze przegrały. ·
Wierni zacz´li si´ domagaç budowy ko-
Êcioła z prawdziwego zdarzenia. Zgoda,
w myÊl porozumienia pomi´dzy paƒstwem
a KoÊciołem z 1956 r., zale˝ała formalnie
od wydziału do spraw wyznaƒ przy właÊci-
wej radzie narodowej. Instytucja ta nie miała
jednak ˝adnej samodzielnoÊci. W sprawach
najistotniejszych decydował Urzàd do spraw
Wyznaƒ podległy bezpoÊrednio premiero-
wi, a tym samym PZPR. OczywiÊcie olbrzy-
mià rol´ w polityce wobec KoÊcioła odgry-
wała SB, której funkcjonariusze byli zresztà
cz´sto urz´dnikami wydziałów d. wyznaƒ.
Po kilku petycjach płynàcych z krakow-
Nast´pstwa
Zamieszki zaskoczyły bp. Wojtył´, który
wystosował apel do wiernych. Miał on byç
odczytany do 1 maja. Biskup przemawiał
w nim w bardzo uspokajajàcym tonie, twier-
dzàc jednoczeÊnie, ˝e krzy˝ do czasu zbudo-
wania koÊcioła musi w Nowej Hucie pozo-
staç. Satora przekazał w nocy list urz´dniko-
nauczyciel historii i WOS,
publicysta historyczny
Obroniona reduta
KoÊcioła nie zmalały po 1956 r. Wprost prze-
ciwnie – tylko w czerwcu 1958 r. XI Zjazd
KPCz zaczàł przygotowania do nowej serii
procesów przeciwko duchowieƒstwu. Krót-
kotrwała odwil˝ przyszła dopiero w okresie
tzw. Praskiej Wiosny (1968 r.). Opór w Cze-
chosłowacji podtrzymywał jednak tzw. Ko-
Êciół katakumbowy z takimi charyzmatycz-
nymi duchownymi, jak póêniejsi kardynało-
wie Jan Chryzostom Korec i Miloslav Vlk.
Ju˝ w 1945 r. mi´dzynarodowa prasa ko-
munistyczna rozpocz´ła tworzenie czarnej
legendy wokół Piusa XII, czego skutki wi-
doczne sà do dziÊ. Niebagatelnà rol´ odegra-
ły w tym tak˝e sowieckie słu˝by specjalne,
które w propagandowej nagonce na papie˝a
inspirowały i wspierały zachodnioeuropej-
skich – mówiàc j´zykiem Lenina – „u˝ytecz-
nych idiotów”. Jeszcze bardziej zirytowało
komunistów ogłoszenie przez papie˝a
w 1949 r. ekskomuniki na katolików wst´pu-
jàcych do partii komunistycznych i wspiera-
jàcych je. Inna sprawa, ˝e decyzja Piu-
sa XII nie uwzgl´dniała zło˝onej sytuacji
za ˝elaznà kurtynà, podobnie jak póêniejsza
polityka wschodnia Watykanu nie zawsze
Êwiadczyła o zrozumieniu realiów, o czym
nierzadko przekonywał si´ prymas Stefan
Wyszyƒski.
Jednym z elementów strategii sowieckiej
stały si´ tak˝e próby oderwania KoÊciołów
od jednoÊci z Watykanem. W Rumunii
do stworzenia niezale˝nego KoÊcioła próbo-
wano wykorzystaç biskupa Szilárda
Bogdánffego, w Jugosławii – arcybiskupa
Alojza Stepinaca. Obaj odmówili. Skazani
po pokazowych procesach, zmarli, nie odzy-
skawszy wolnoÊci (pierwszy w 1953, drugi
w 1960 r.).
Amnestia dla wi´êniów politycznych, re-
alizowana stopniowo w ZSRS w latach 1953
– 1958, obj´ła tak˝e wielu kapłanów, którzy
jednak mieli niewielkà mo˝liwoÊç podj´cia
na nowo legalnej pracy duszpasterskiej.
W zwiàzku z tym jedni decydowali si´ na wy-
jazd do Polski, inni na nielegalnà działalnoÊç,
za którà wielu z nich ponownie trafiło do ła-
grów. Ponad 10 lat sp´dził w wi´zieniach
i obozach pracy zmarły niedawno kardynał
Kazimierz Âwiàtek. Na Białorusi i Ukrainie
nie było od czasów powojennych ani jedne-
go biskupa katolickiego.
DziałalnoÊç duszpasterska, zwłaszcza ka-
techizacja, zeszła do podziemia. W republice
rosyjskiej, na Syberii i w republikach azjatyc-
kich katolikom pozostawiono tylko trzy ko-
Êcioły: w Leningradzie (dziÊ Petersburg), Mo-
skwie i Tbilisi. Wiar´ podtrzymywali w´-
drowni duszpasterze, przemierzajàcy
ogromne przestrzenie republik sowieckich,
jak o. Serafin Kaszuba czy ks. Władysław
Bukowiƒski. Inni heroicznie wykorzystywali
wieloletni pobyt w łagrach do ewangelizacji,
np. amerykaƒski jezuita polskiego pocho-
dzenia o. Walter Ciszek, wymieniony w 1963
r. przez USA na dwóch szpiegów radziec-
kich.
Do podziemia zeszło tak˝e ˝ycie zakonne
– zdelegalizowane i okradzione z domów
i dzieł. We wszystkich krajach poza Polskà
i Jugosławià obowiàzywał zakaz przyjmowa-
nia dziewczàt do nowicjatów. W ZSRS po-
zwolono tylko na dwa seminaria duchowne,
w Kownie i w Rydze – ÊciÊle inwigilowane,
z reglamentowanà liczbà miejsc.
Chruszczow „zasłynàł” kilkoma błyskotli-
wymi deklaracjami na temat szybkiego i de-
finitywnego rozwiàzania kwestii religii, np.
˝e do 1970 r. nie b´dzie ju˝ ani jednego
chrzeÊcijanina. Inne jego stwierdzenie, ˝e
chrzeÊcijanie sà obłàkani, stanowiło podsta-
w´ do zamykania wierzàcych w cieszàcych
si´ ponurà sławà sowieckich „psychusz-
kach”.
W 1956 r. nast´pca Stalina rzucił hasło
– podchwycone przez „bratnie” partie ko-
munistyczne – wychowania nowego czło-
wieka, wolnego od „przesàdów religijnych”.
Kampania ateistyczna obj´ła szkoły, zakłady
pracy, kołchozy, media… Towarzyszyło temu
barbarzyƒskie niszczenie zabytkowych
Êwiàtyƒ, zwłaszcza na Białorusi i Ukrainie.
Ocenia si´, ˝e jeszcze w 1958 r. było w ZSRS
ok. 20 – 25 tys. Êwiàtyƒ. Po odsuni´ciu
od władzy Chruszczowa w 1964 r. pozostało
ich niecałe 8 tysi´cy. Dzieło zniszczenia kon-
tynuowano jednak za rzàdów jego nast´pcy
Leonida Bre˝niewa.
Tylko KoÊciół w Polsce nigdy nie oddał
partii komunistycznej rzàdu dusz. Na zwy-
ci´stwo zło˝yły si´ ró˝ne czynniki. Miał silne
struktury oraz długà tradycj´ obecnoÊci
w ˝yciu społecznym, ale tak˝e politycznym
kraju. Jego ˝ywotnoÊç wspierała si´ na wy-
bitnych osobowoÊciach, zwłaszcza na hie-
rarchach, którzy w specyficznych polskich
realiach nadawali ton działalnoÊci KoÊcioła.
Sukcesj´ po kardynałach AuguÊcie Hlondzie
i Adamie Stefanie Sapiesze przejàł lojalny
duet: Stefan Wyszyƒski – Karol Wojtyła. Ko-
munistom nie udało si´ wbiç pomi´dzy nich
klina. Niezłomni kardynałowie i biskupi mie-
li oparcie w społeczeƒstwie, w zdecydowa-
nej wi´kszoÊci uto˝samiajàcym si´ z KoÊcio-
łem.
Opóênienie represji wobec KoÊcioła
o trzy, cztery lata w porównaniu z innymi
krajami – ˝eby najpierw rozprawiç si´ z sil-
nym podziemiem niepodległoÊciowym
i z PSL – okazało si´ bł´dem komunistów.
Kiedy ekipa Bolesława Bieruta kolejnymi de-
kretami łamała porozumienie podpisane
z episkopatem w 1950 r., biskupi w ma-
< Władysław
Gomułka
i Nikita
Chruszczow .
Zdj´cie wyko-
nane przez
fotoreportera
Centralnej
Agencji Foto-
graficznej do
koƒca PRL znaj-
dowało si´ w
zasobie foto-
grafii
zakazanych
PORÓWNANIE | Na tle innych krajów bloku wschodniego sytuacja KoÊcioła w
Polsce była wyjàtkowa
Âwieckie (socjalistyczne)
wychowanie i morale
D uchowieƒstwo polskie wy-
stał aresztowany, w roku 1949 skazany
na do˝ywotnie wi´zienie. Porozumienie
mi´dzy rzàdem a osłabionym episkopatem
w´gierskim, podpisane w 1950 r., przypie-
cz´towało ubezwłasnowolnienie tamtejsze-
go KoÊcioła.
Z KoÊciołem w Czechosłowacji władze
w zasadzie tak˝e rozprawiły si´ do 1950 r. Ju˝
od kwietnia 1945 r. izolowano tam wa˝niej-
szych duchownych (co najmniej jedna piàta
ksi´˝y diecezjalnych była aresztowana, in-
ternowana lub wi´ziona), wzorem sowiec-
kiej „˚ywej Cerkwi” tworzono zr´by proko-
munistycznego ruchu „ksi´˝y patriotów”,
działalnoÊç religijnà sparali˝owano za po-
mocà serii antykoÊcielnych ustaw. Najbar-
dziej spektakularnà akcjà było zlikwidowa-
nie w kwietniu 1950 r. wszystkich zakonów
m´skich (akcja „K”), a potem – w sierpniu
i wrzeÊniu – zakonów ˝eƒskich (akcja „R”).
Re˝im Antonína Novotnego osadził zakonni-
ków i zakonnice w tzw. klasztorach zbior-
czych, które cz´sto pełniły funkcj´ obozów
pracy. Tak stworzono dwudziestowieczne
niewolnictwo – jedno z „osiàgni´ç” komuni-
zmu. Represje wobec czechosłowackiego
Od wrzeÊnia 1961 r. nauka religii mogła
byç prowadzona tylko na terenie parafii, czy-
li jako forma duszpasterskiej działalnoÊci
KoÊcioła. Warto w tym miejscu zauwa˝yç, ˝e
niektórzy partyjni decydenci krytykowali
całkowite usuni´cie religii ze szkół, widzàc w
tym ryzyko utraty przez paƒstwo kontroli
nad młodymi ludêmi i oddanie ich całkowi-
cie pod wpływy KoÊcioła. Z tego zapewne
powodu władze nadal uzurpowały sobie
prawo do nadzoru i kontroli katechezy, która
przecie˝ nie miała ju˝ nic wspólnego w pla-
cówkami oÊwiatowymi. Domagano si´ m.in.
rejestracji punktów katechetycznych, zawie-
raniu umów o prac´ przez katechetów, skła-
dania sprawozdaƒ, zakazu nauczania przez
osoby zakonne, stosowano ró˝ne formy na-
cisku i (re)presji wobec duchownych. Epi-
skopat kategorycznie odrzucił te ˝àdania.
Władze zrobiły nast´pny krok w kierunku
monopolizacji wychowania młodych oby-
wateli, upaƒstwowiły wi´kszoÊç zakonnych
placówek oÊwiatowych i opiekuƒczo-wy-
chowawczych, zlikwidowały ni˝sze semina-
ria duchowne.
15 lipca 1961 r. paƒstwowe szkolnictwo
stało si´ całkowicie laickie. Ustawowa Êwiec-
koÊç nie oznaczała neutralnoÊci Êwiatopo-
glàdowej, lecz paƒstwowy ateizm. Potwier-
szło z okresu stalinizmu
mocno osłabione, lecz
obroniło KoÊciół przed
groêbà „upaƒstwowienia”
i nie zerwało wi´zi ze Stoli-
cà Apostolskà. Tak˝e mi-
mo gomułkowskiej opresji KoÊciół polski za-
chował zdolnoÊç do kształtowania rzeczywi-
stoÊci religijnej, społecznej i – last but not le-
ast – politycznej.
To, co najwa˝niejsze z punktu widzenia
rozprawy z religià, zrobił Józef Stalin. Do jego
Êmierci w 1953 r. aresztowano ponad 90
proc. duchowieƒstwa na Białorusi i Ukrainie,
połow´ na Łotwie, ponad jednà trzecià na Li-
twie. Na konferencji Kominformu (Biuro In-
formacyjne Partii Komunistycznych i Robot-
niczych) w Karlovych Varach w lutym 1949
r. opracowano strategi´ ujednoliconej,
wzmo˝onej ofensywy antykoÊcielnej w kra-
jach zale˝nych od ZSRS. Jednym z najwa˝-
niejszych jej celów było uderzenie w niepo-
kornych hierarchów. Kard. József Mindszen-
ty, mianowany w 1945 r. prymasem W´gier,
niewiele zdà˝ył zdziałaç. Trzy lata póêniej zo-
ju 1953 r. rzucili wyzwanie re˝imowi, ogła-
szajàc protestacyjny memoriał z odwa˝nym
zwrotem: „Non possumus” (nie mo˝emy)
i zapowiadajàc, ˝e w razie potrzeby gotowi sà
ponieÊç najwy˝szà ofiar´. Reakcjà władz by-
ło aresztowanie Prymasa we wrzeÊniu 1953
r., a jego izolacja mogła skierowaç KoÊciół
polski w stron´ wariantu czechosłowackie-
go. Czas uwi´zienia wykorzystał na opraco-
wanie Êmiałego i dalekowzrocznego planu
zdynamizowania ˝ycia religijnego w Polsce
przez Âluby Jasnogórskie Narodu i dziewi´-
cioletni program przygotowaƒ do Milenium
Chrztu Polski w 1966 r.
Kolejne uderzenia w KoÊciół za rzàdów
Gomułki nie były w stanie zdusiç KoÊcioła,
który po stalinowskiej nocy stopniowo i kon-
sekwentnie podnosił głow´. Działania władz
przynosiły wi´c skutek odwrotny do zamie-
rzonego, prowokujàc narastajàcy opór spo-
łeczeƒstwa. ·
Tow. Gomułka – [...] Trzeba jednak bardzo
wyraênie podkreÊliç, ˝e to nie jest walka
mi´dzy paƒstwem i KoÊciołem, ale walka
mi´dzy paƒstwem a reakcyjnà cz´Êcià Epi-
skopatu. W zasadzie walk´ t´ prowadzimy
dotychczas na płaszczyênie politycznej.
Ârodków administracyjnych nie stosujemy.
Oto krótka informacja. Mo˝e b´dà pytania
– prosz´ bardzo.
Tow. Ceausescu – Nie, nie. Informacja była
bardzo szczegółowa. Dzi´kuj´ towarzyszo-
wi Gomułce. Jest zrozumiałe, ˝e u nas
takich spraw nie ma w ogóle. Mamy mało
katolików.
Tow. Cyrankiewicz – L˝ej ˝yç.
Tow. Ceausescu – O wiele.
(Zapis ze spotkania delegacji Rumuƒskiej Partii Ko-
munistycznej z delegacjà PZPR na XXIII Zjazd KPZR
w Moskwie 6 kwietnia 1966 r.)
szara urszulanka, absolwentka filologii polskiej. Bada problematyk´
funkcjonowania zakonów ˝eƒskich w PRL. Stała współpracowniczka
„Przewodnika Katolickiego”
ciàg dalszy na stronie 8
JAKUB OSTROM¢CKI
S. MAŁGORZATA KRUPECKA USJK
692878940.037.png 692878940.038.png 692878940.039.png 692878940.040.png 692878940.041.png 692878940.042.png 692878940.043.png 692878940.044.png 692878940.045.png 692878940.046.png 692878940.047.png 692878940.048.png 692878940.049.png 692878940.050.png 692878940.052.png 692878940.053.png
8
Sobota – niedziela | 3 – 4 wrzeÊnia 2011
wojna z KoÊciołem
1956 – 1966
ciàg dalszy ze strony 7
W obronie krzy˝a
Szkolny eksperyment
towarzysza Wiesława
dzał to art. 1 ustawy: „Szkoły i inne placówki
oÊwiatowo-wychowawcze wychowujà w du-
chu socjalistycznej moralnoÊci i socjalistycz-
nych zasad współ˝ycia społecznego”. Na-
uczanie i wychowanie w szkołach miało za-
pewniç „wszechstronny rozwój uczniów”,
ale „wszechstronny” z zało˝enia wykluczał
religijny aspekt i promował „naukowy po-
glàd na Êwiat” (materialistyczny). Odrzucał
zatem chrzeÊcijaƒski kodeks wartoÊci, zako-
rzeniony w prawie boskim. Dzieci i młodzie˝
miały kierowaç si´ Êwieckimi kodeksami
moralnymi, które odwoływały si´ do idei i
wartoÊci socjalistycznych. Trudno nie oprzeç
si´ jednak wra˝eniu, ˝e „Dziesi´ç obowiàz-
ków pachol´cia”, czyli kodeks moralny dla
młodszych dzieci szkół podstawowych (kl. I-
-III), w jakiÊ sposób nawiàzywał do dziesi´-
ciu przykazaƒ .
PRL | ...izby lekcyjne nie powinny byç dekorowane emblematami religijnymi
tej bezbo˝nej, totalitarnej, całkowi-
cie zale˝nej od Sowietów Polsce
masowo zacz´to stawiaç krzy˝e. Na
polach, w ogrodach, na podwór-
kach. Likwidowano je, nast´pnego dnia sta-
wiano nowe. Jak gdyby dokumentujàc
dwuwiersz, który takà karier´ zrobi po la-
tach, w stanie wojennym: „Tylko pod krzy-
˝em, tylko pod tym znakiem,/ Polska jest
Polskà, a Polak Polakiem”.
***
W pierwszych, popaêdziernikowych wy-
borach 20 stycznia 1957 r. doszło do rzeczy
wr´cz niebywałej. Oto biskupi w komunika-
cie zapewnili, ˝e „duchowieƒstwo katolickie
tak pokieruje nabo˝eƒstwami, by wszyscy
mogli bez przeszkód wypełniç swoje obo-
wiàzki religijne i obowiàzek wyborów”. Ni-
gdy, w całej historii PRL, KoÊciół nie posunàł
si´ tak daleko w akceptacji sytuacji społecz-
no-politycznej. Ale te˝ był to czas wyjàtko-
wy; dopiero co wypuszczony został na wol-
noÊç internowany ksiàdz prymas Wyszyƒ-
ski, anulowany te˝ został dekret z lutego
1953 roku, podporzàdkowujàcy KoÊciół
paƒstwu.
Z upływem czasu stawało si´ jasne, ˝e ko-
muniÊci nie majà zamiaru zaprzestaç ate-
izacji, a zmienili jedynie taktyk´ wobec Ko-
Êcioła i jego hierarchów. O stosunku ksi´˝y
do PRL-owskiej farsy wyborczej, w zamie-
rzeniu majàcej legitymizowaç rzàdy uzur-
patorów, najlepiej Êwiadczy postawa ks. Ka-
rola Wojtyły, który w trakcie wyborów w
1961 r. wszedł za kotar´, w 1965 r. głosował
jawnie, a w 1969 r. ju˝ si´ w lokalu wybor-
czym nie pokazał.
³ Krzy˝ z kwiatów uło˝ony przez warszawiaków na placu Zwyci´stwa (dziÊ – plac Piłsud-
skiego) w stanie wojennym
Dziesi´ç obowiàzków pachol´cia
Dobrym uczniem w szkole, dzieckiem w
rodzinie i kolegà w zespole jest ten, kto:
Kocha swojà Ojczyzn´, Polsk´ Ludowà i
dobrych ludzi na całym Êwiecie.
Brzydzi si´ zdradà i przemocà.
Szanuje prac´ innych i przedmioty przez
nich wykonane.
Nie bawi si´ z tymi, którzy ja niszczà.
NaÊladuje bohaterów pracy.
Nie uznaje pró˝niactwa.
Pami´ta o swych obowiàzkach i dobrze si´
uczy.
Słu˝y przykładem spóênialskim, zapomi-
nalskim i nieukom.
Szanuje opiekunów, wychowawców i ludzi
starszych.
Brzydzi si´ nieposłuszeƒstwem.
Stara si´ byç dzielnym i odwa˝nym i nie
znosi tchórzostwa i kr´tactwa.
Jest słowny i rzetelny.
Unika niesolidarnoÊci i kłamstwa.
Stara si´ byç coraz lepszy.
Nie uznaje niedbalstwa.
Dba o czystoÊç i porzàdek.
Nie cierpi brudu i bałaganu.
Kocha zwierz´ta i szanuje roÊliny.
Staje w ich obronie, gdy sà w zagro˝eniu.
usunàç religi´ ze szkół. Nauczanie jej przy-
wrócone zostało dopiero na poczàtku lat
90., ju˝ w wolnej Polsce.
Powrót ten odbył si´ przy jazgocie lewicy
laickiej, która potrafiła nazwaç podpisanie
przez Rzeczpospolità konkordatu – chome-
inizacjà kraju. Nihil novi. Po 1956 r. o rzeko-
mych niebezpieczeƒstwach wynikajàcych z
nauczania religii w placówkach oÊwiato-
wych najwi´cej pisał wtedy rewolucyjny, a
dziÊ kultowy – tygodnik „Po prostu”.
***
Mała stabilizacja nie była ˝adnà stabiliza-
cjà, ani du˝à, ani małà, lecz rzàdami człowie-
ka, któremu tylko dlatego, ˝e w minionym
okresie popadł w niełask´ i trafił do aresztu
domowego, społeczeƒstwo zapomniało
współorganizacj´ komunistycznego terroru
w pierwszych latach powojennych. Gomuł-
ka nie oszukał Polaków, to Polacy oszukali
si´ na nim.
Na polskiej małej stabilizacji odbijały si´
te˝ wstrzàsy mi´dzynarodowe. Przynaj-
mniej dwukrotnie, w trakcie kryzysu berliƒ-
skiego zakoƒczonego powstaniem muru
dzielàcego miasto i podczas amerykaƒsko-
-sowieckiej próby sił w Zatoce Âwiƒ, gdy na
Kubie Chruszczow usiłował zainstalowaç
rakiety wymierzone w USA, groziła nam –
jak całemu Êwiatu – kolejna wojna.
***
O ewolucji poglàdów Gomułki na rol´
kleru w paƒstwie „demokracji ludowej” naj-
lepiej Êwiadczy jego stosunek do ksi´dza
prymasa, do którego uwolnienia w 1956 r.
sam si´ przecie˝ przyczynił.
Ostatnia – z czterech, jakie w ogóle miały
miejsce – rozmowa Gomułki z Wyszyƒskim
odbyła si´ 26 kwietnia 1963 roku. Ksiàdz
prymas, przedstawiajàc liczne pretensje
KoÊcioła do władzy, zwrócił uwag´ m.in. na
niedopuszczalne ingerencje z zewnàtrz w
prac´ punktów katechetycznych. Wywiàzał
si´ wówczas nast´pujàcy dialog:
Gomułka: – KoÊciół ma t´ wolnoÊç w na-
uczaniu w punktach katechetycznych, a
paƒstwo ma obowiàzek wiedzieç, co si´
dzieje.
Wyszyƒski: – Paƒstwo totalne, ale nie
paƒstwo demokratyczne. Paƒstwo demo-
kratyczne nie musi wszystkiego wiedzieç i
wsz´dzie byç.
Gomułka: – To jest właÊnie paƒstwo de-
mokratyczne, nasze poj´cia demokracji sà
ró˝ne.
Wyszyƒski: – Sà ró˝ne demokracje, ale
nie ma takiej demokracji, która by przy ka˝-
dym akcie i czynie człowieka chciała go po
prostu kontrolowaç. [...] Jest, prosz´ pana,
na katechizmie dziecko milicjanta, któremu
nie wolno posyłaç dziecka na katechizm.
Niech pan si´ z tego nie Êmieje, prosz´ pana,
jeÊli pan si´ b´dzie Êmiał, to b´dzie najlep-
szy dowód, ˝e pan nie wie, co si´ w Polsce
dzieje, tzn., ˝e nie jest pan poinformowany.
Gomułka: – [...] Chce posyłaç milicjant
swoje dziecko, to niech posyła.
Wyszyƒski: – Mój drogi bracie, powiedz
to wszystkim milicjantom, to ci´ ozłocà.
Przepraszam za ten wyskok. To ci´ ozłocà,
mój drogi, to ci´ b´dà nosiç na r´kach i ja te˝
si´ do tego przyłàcz´. [...]
Gomułka: – Ksi´˝e Kardynale, mo˝e
Ksiàdz Kardynał zna lepiej swoich ksi´˝y,
ale ja znam lepiej swoich oficerów i swoich
milicjantów lepiej znam, wiem, co jest. I tutaj
opinia moja, moje rozeznanie jest lepsze
ani˝eli to, które posiada Ksiàdz Kardynał.
Ksiàdz Kardynał z pojedynczych wypad-
ków próbuje uogólniaç jakoÊ spraw´.
Wyszyƒski: – O nie, mój bracie, za du˝o
tych wypadków jest, za du˝o, za wiele w ca-
łej Polsce. To si´ nie dzieje jako lokalne prze-
kroczenie, ale masowe, i na tym polega cała
udr´ka, prosz´ pana [...] panie drogi, ˝eby
pan miał jakàÊ czapk´ niewidk´, jakàÊ ko-
szul´, która by pana schroniła przed oczy-
ma ludzkimi i ˝eby pan si´ tak troch´ prze-
szedł mi´dzy ludêmi.
Gomułka: – Ale ja dobrze znam ludzi.
Wyszyƒski: – Pan widzi ludzi tylko w re-
prezentacyjnej postaci.
Gomułka: – Nieprawda. [...] Ksi´dzu si´
nie podoba nasz ustrój.
Wyszyƒski: – Nie, prosz´ pana.
***
W trudnych chwilach Polacy szukali
wsparcia w modlitwie. Pod krzy˝em. W na-
st´pnych latach b´dzie tak jeszcze wiele ra-
zy. I w stanie wojennym, gdy krzy˝e układa-
no z kwiatów, i w póêniejszych latach 80.,
gdy o krzy˝e (znów!) upomnieli si´ ucznio-
wie ze szkół w Mi´tnem i Włoszczowie, jesz-
cze póêniej, kiedy Kazimierz Âwitoƒ usta-
wiaç zaczàł krzy˝e w OÊwi´cimiu, wreszcie
całkiem niedawno, po Smoleƒsku, gdy
krzy˝ stanàł na Krakowskim PrzedmieÊciu.
6 czerwca 1997 roku w homilii w Zakopa-
nem Jan Paweł II powiedział: „Broƒcie krzy-
˝a, nie pozwólcie, aby imi´ Bo˝e było znie-
wa˝ane”. ·
***
W 1966 r. główny ideolog partyjny Zenon
Kliszko zaanga˝ował si´ w sprowadzenie do
kraju prochów Norwida. Mieczysław Ja-
strun odnotował w „Dzienniku”, jak ten wy-
soki funkcjonariusz partyjny si´ wysilał, by
pochówek odbył si´ bez symboli religij-
nych, bez krzy˝a. Gdyby ci komuniÊci –
wzdychał Jastrun – „przeczytali, co Norwid
pisze we wst´pie do »Rzeczy o wolnoÊci sło-
wa« o zdj´ciu krzy˝a w szkołach przez Ko-
mun´!” (Paryskà, w 1871 roku – red.). Có˝,
nawet partyjni intelektualiÊci – a za takiego
uchodził Kliszko – mieli luki w wykształce-
niu, a oczytani te˝ nie byli. W przeciwnym
bowiem razie wiedzieliby, czym zakoƒczyła
si´ podczas Wielkiej Rewolucji Francuskiej
dekrucyfikacja we Francji, połàczona z po-
wtórzonym i w PRL ˝àdaniem, by ksi´˝a
składali przysi´g´ wiernoÊci wobec władzy
– rzezià w Wandei.
W Polsce wojny o krzy˝e miały na szcz´-
Êcie charakter mniej krwawy, co nie znaczy
– spokojny. Ju˝ w 1958 roku rozpocz´ło si´
masowe zdejmowanie krzy˝y ze Êcian w
klasach szkolnych, a to na mocy wydanego
okólnika w sprawie przestrzegania Êwiec-
koÊci szkoły, w której izby lekcyjne „nie po-
winny byç dekorowane emblematami reli-
gijnymi”. Nawiasem mówiàc, autorem tego
okólnika był póêniejszy dysydent, a wtedy
minister oÊwiaty, Władysław Bieƒkowski.
Do 21 paêdziernika 1958 r. nie zdj´to krzy˝y
tylko w 2 tysiàcach szkół na ich ogólnà licz-
b´ 26 tysi´cy. Inna sprawa, ˝e w wielu szko-
łach krzy˝e zdejmowano po to, by nieba-
wem znów je zawiesiç. Władze jednak nie
˝artowały; 182 osoby zostały aresztowane,
41 razy u˝yto ZOMO wobec demonstran-
tów, 1437 osób stawało przed kolegiami kar-
no-orzekajàcymi. Ze szkół wyrzucano ksi´-
˝y i katechetów, po to, by po stosownej
uchwale Sejmu 15 lipca 1961 r. ostatecznie
System wychowawczy szkoły podstawowej,
red. H. Muszyƒski, Poznaƒ 1970, s. 64 – 65.
Szkolne obrz´dy
Epoka Gomułki promowała Êwieckie ob-
rz´dy i obyczaje jako „wa˝ne ogniwo w ogól-
nym procesie wychowania młodego pokole-
nia”. Spełniała „funkcje ideowo-Êwiatopo-
glàdowe, wychowawczo-normatywne i lu-
dyczno-rekreacyjne”. Do tej obrz´dowoÊci
zaliczano: przyj´cie dziecka w poczet
uczniów danej szkoły (tzw. pasowanie na
ucznia), uroczyste otwarcie i zakoƒczenie ro-
ku szkolnego, uroczyste apele szkolne, Êwi´-
to patrona szkoły, a tak˝e uroczyste przyj´cie
w szeregi organizacji młodzie˝owej, obcho-
dy Mi´dzynarodowych Dni Dziecka, Mło-
dzie˝y, Studenta i innych Êwiàt dzieci´co-
-młodzie˝owych.
Zapoczàtkowany przez ekip´ Gomułki
proces był kontynuowany i udoskonalany w
dekadzie rzàdów Edwarda Gierka. Szkolno-
-dzieci´cà obrz´dowoÊç rozbudowano m.in.
o pasowanie na młodzika/pachol´cia (odpo-
wiednik Pierwszej Komunii Âwi´tej), paso-
wanie absolwentów szkół zawodowych na
hutnika, górnika, metalowca, rolnika, czyli
„błogosławieƒstwo” na zawodowà drog´ ˝y-
cia. W szkołach tworzono izby pami´ci, pod-
niesiono rang´ sztandarów, na które składa-
no przyrzeczenia. Od małego wpajano dzie-
ciom pewnego rodzaju Êwieckie sacrum. Do-
kumentuje to chocia˝by fotografia przedsta-
wiajàca grupk´ przedszkolaków kierujàcych
dwa złàczone palce prawej dłoni w kierunku
stojàcego na ziemi prowizorycznego ula. Pod
nim podpis „Âlubowanie »Pszczelarzy« w
jednym z przedszkoli poznaƒskich”. ·
krytyk literacki „Rzeczpospolitej”
KRZYSZTOF MASŁO¡
J u˝ w czasach stalinowskich, w tam-
692878940.054.png 692878940.055.png 692878940.056.png 692878940.057.png 692878940.058.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin