Antologia - Wizje alternatywne 03.pdf

(2161 KB) Pobierz
6165858 UNPDF
Antologia polskiej fantastyki
Wizje alternatywne 3
wybór Wojtek Sede ń ko
6165858.002.png
Wojciech Szyda
P IE ŚŃ A DORIONA
„KA ś DY ANIOŁ JEST STRASZNY A JEDNAK, Ś WIADOM WASZEJ MOCY,
WAM Ś LE MOJ Ś PIEW, ZABÓJCZE NIEMAL PTAKI DUSZY”
R M RILKE, ELEGIE DUINEJSKIE
„REWOLUCJA DOKONUJE SADU NAD SM.WM ZŁA JEDNAK ś E SIŁY,
KTÓRE SADZ Ą , SAME TWORZ Ą ZŁO PODCZAS REWOLUCJI RÓWNIE ś
DOBRO REALIZOWANE JEST SIŁAMI ZŁA, ALBOWIEM SIŁY DOBRE NIE
SA W STANIE ZREALIZOWA Ć DOBRA W HISTORII REWOLUCJA NIE JEST
DZIEŁEM CZŁOWIEKA, ONA JEST PONAD NIM”
BIERDIAJEW, ZE ZBIORU OKRUCHY TWÓRCZO Ś CI
„SA EPOKI STWORZONE DO DZIESI Ą TKOWANIA TRZÓD MIESZANIA
JE ś YKÓW I ROZPRASZANIA PLEMION”
A CARPENTIER EKSPLOZJA W KATEDRZE
L UDWIK —1
Bawaria, noc, sanie jad ą przez zamarzni ę te jezioro Alpsee, słycha ć t ę tent koni i skrzypienie
ś niegu Siedz ę owini ę ty w nied ź wiedzi ą skór ę i spogl ą dam w gwiazdy. Stangret pop ę dza konie.
Uczepieni z tyłu Ŝ ołnierze dr Ŝą na my ś l o p ę kaj ą cym lodzie Posłusze ń stwo nakazuje im milcze ć
Jestem ich królem Niebo bezchmurne, gwiazdy skrz ą si ę jak kryształki lodu. Same wspinaj ą si ę
teraz zboczem wzgórza Na szcz ęś cie droga me jest oblodzona. Zamykam oczy Samotno ść to
moja wyspa.
My ś l ę o przeszło ś ci. O tym, co sprowadziło mnie na Ziemi ę . O tym, kim byłem i kim jestem.
Dotarli ś my Ze skalnej półki, wisz ą cej nad przepa ś ci ą , wida ć okolic ę . W ś wietle ksi ęŜ yca
srebrzy si ę zamek Neuschwanstein. Słu Ŝ ba kryje si ę w małej grocie, by ogrza ć si ę przy ogniu. Ja
zostaj ę w saniach i obserwuj ę niebo. Chocia Ŝ wiem, Ŝ e to, co widz ę , jest zaledwie ogromem
materii, wyobra Ŝ am sobie dom. Gdzie ś za firmamentem jest ś wiat, od którego zostałem
odseparowany i za którym t ę skni ę ś wiat aniołów. Zamykam oczy i powracam w przeszło ść , do
tych dziwnych zdarze ń , które przywiodły mnie tutaj. Ja, Adonon, wkroczyłem na drog ę ę du, by
sta ć si ę człowiekiem.
Jedno z miejsc naznaczonych, planeta Aion, Samotna wyspa w oceanie bezmaterii. Milion lat
od zawsze, milion lat od nigdy. Przestrze ń poza przestrzeni ą , czas poza czasem. Nieruchome,
skalne ciało niebieskie bez gwiazd i ksi ęŜ yców. Skalista, pop ę kana skorupa w trzeciej sefirze.
Powierzchnia pokryta granatowymi plamami jezior, przykryta chmurami Ŝ ółto–fioletowej
magnezji. Bezgrawitacyjny, bezwymiarowy, bezatmosferyczny obiekt w pustce Eteru. Miliardy
kilometrów od wsz ę dzie, miliardy kilometrów od nigdzie. Bezmiejsce. Metafizyczne
laboratorium Boga, planeta Aion.
„Budujesz na wodach swoje górne komnaty (…). Czynisz wiatry posła ń cami swymi,
6165858.003.png
ogie ń płon ą cy sługami swymi”.
(Ps. 104,3)
Naprzeciw Wzgórza Naznacze ń stoi pałac o kryształowych ś cianach, scalonych korzeniami
astrowrzosu. Jest zakotwiczony w płaskowy Ŝ u i poł ą czony ze skał ą płozami magnoidałnymi. Ma
kształt trójk ą tnej obr ę czy. Nikt nie ma tutaj wst ę pu prócz mnie i rosimy modlitewnej. Trójk ą t
dzieli si ę na trzy pomieszczenia Korytarz Oczyszcze ń , Korytarz Wezwa ń i Korytarz Przej ść .
Korytarz Wezwa ń daje dobry obraz Wzgórza. Obserwuj ę st ą d wspinaczk ę wezwanych dusz,
których syzyfowy trud jest przeznaczeniem ludzi. Wpisuj ę go w miliony istnie ń nim zostan ą
powołane do cielesnych pielgrzymek. Ja, Adonon, naznaczam je pi ę tnem daremno ś ci.
Mam twarz anioła, symetryczne, alabastrowe oblicze bez zarostu.
Mam włosy anioła, czarno–bł ę kitne loki spadaj ą ce na ramiona.
Mam r ę ce anioła, kredow ą skór ę z bł ę kitnymi Ŝ yłami, w których płynie ś wiatło.
Mam dłonie anioła, siedem palców zako ń czonych ferrytowymi hermami.
Mam skrzydła, dwa złote wachlarze, które nosz ę jako strój oficjalny.
Nadgarstki mam zawini ę te banda Ŝ ami posłusze ń stwa Na prawej r ę ce — opaska
Przedwiecznego, na lewej — opaska Chóru Ś wiatło, przepływaj ą ce przez przeguby, rozprowadza
moc banda Ŝ y do całego ciała.
W uszy, oczy, j ę zyk i nos mam wszczepione talizmaty odporno ś ci.
Prawa dło ń spoczywa na r ę koje ś ci miecza Tym mieczem zabijam demony w czasie
pojedynków na ulicach wymarłych miast.
Planeta Aion jest moim zesłaniem.
Pokutuj ę , naznaczam i zabijam Jestem aniołem.
„Słowem Pana uczynione zostały niebiosa, a tchnieniem ust jego całe wojsko ich”.
(Ps. 33,6)
Na imi ę mam Adorion i jestem aniołem Tronu. Aniołowie Tronu zasiadaj ą w trzecim Chórze
pierwszego Porz ą dku, zaraz po Serafinach i Cherubach. Spo ś ród wszystkich aniołów jeste ś my
najbli Ŝ ej Boga. Ja równie Ŝ byłem Jego stra Ŝ nikiem, jednak złamałem regulamin i zesłano mnie na
Aion. Nie utraciłem miejsca w Chórze, lecz oddalono mnie od Tronu, wi ę c mój tytuł jest tylko
symboliczny. S ą Ŝ ne gatunki aniołów. Ró Ŝ nimy si ę wi ę ksz ą lub mniejsz ą doskonało ś ci ą natury.
Pierwszy Porz ą dek jest najbli Ŝ ej Niewidzialno ś ci. Najwy Ŝ szymi w hierarchii s ą Serafini,
najni Ŝ szymi — zwykli aniołowie. Ci ostatni s ą najbli Ŝ ej Widzialno ś ci. To z nich rekrutuj ą si ę
zast ę py aniołów stró Ŝ ów. Mi ę dzy Serafinami a szeregowymi aniołami jest ś rodek drabiny:
siedem Chórow po ś rednich Cherubini, Trony, Zwierzchno ś ci, Moce, Panowania, Władze oraz
Archaniołowie Archamołowie s ą po ś rednikami mi ę dzy Bogiem a lud ź mi.
Jest dziewi ęć Chórow, które wchodz ą w skład trzech Porz ą dków Poszczególnym Chórom
odpowiadaj ą ro Ŝ ne sefiroty S ą to kanały boskiej energii, za po ś rednictwem których Eter wyłonił
si ę z Boga Wspaniało ść , Wieczno ść , Pi ę kno, Siła, Łaska, Wiedza, M ą dro ść , Rozumienie i
Korona. Ostatnia sefira jest odpowiednikiem boskiej woli To z mej wyłonili si ę najni Ŝ si rang ą
aniołowie Pan stworzył ich jak ludzi, moc ą Słowa, natomiast osiem wy Ŝ szych chórów wyłoniło
si ę z Niego poprzez Emanacj ę .
Poniewa Ŝ jestem aniołem Tronu, przebywam w trzeciej sefirze, a moim atrybutem jest Pi ę kno.
Planeta Aion jest wa Ŝ nym miejscem. Dusze przybywaj ą tu, by zosta ć naznaczone. Naznaczam je
pi ę tnem daremno ś ci, aby w Ŝ yciu doczesnym nie osi ą gn ę ły pełni szcz ęś cia. Inaczej ontologiczny
porz ą dek ś wiata nie miałby sensu. Wykorzystuj ę do tego symbolik ę pewnego ziemskiego mitu.
6165858.004.png
Inny anioł, na innej planecie, naznacza dusze pi ę tnem grzechu pierworodnego. Jego planeta
przypomina pi ę kny ogród. Moja jest skalist ą pustyni ą .
„Anioł oznacza funkcj ę , nie natur ę . Pytasz, jak nazywa si ę natura? — Duch. Pytasz o
funkcj ę ? — Anioł. Przez to, czym jest, jest duchem, a przez to, co wypełnia, jest aniołem”.
Ś w. Augustyn Enarratio in Psalmos
Siedz ę w terminalu Korytarza Wezwa ń i obserwuj ę Miejsce Zaznacze ń .
Wzgórze, samotne wybrzuszenie na płaskowy Ŝ u, jakby pierwotna magma zacz ę ła formowa ć
wulkan i zastygła pod wpływem wichru. Ma kształt przyci ę tego sto Ŝ ka i barw ę poczerniałego
srebra. U jego stop spoczywaj ą czarne głazy.
Mi ę dzy pałacem a wzgórzem znajduje si ę przezroczysty klosz. W jego owaln ą ś cian ę
wbudowane s ą metabiozery. W komorach wypełnionych Ŝ ywic ą eschatyczn ą spoczywaj ą
powłoki. Pałac jest poł ą czony z kopuł ą sefirycznym kanałem przeka ź nikowym. Za jego
po ś rednictwem przeszczepiam dusze do powłok. Wszystko zaczyna si ę od przebudzenia. Kopuła
działa jak filtr — chwyta wyładowania chmur i przemienia je w o Ŝ ywcze ś wiatło. Powłoki —
nie ś wiadome manekiny wypełnione pustk ą . Kiedy si ę budz ą , wygl ą daj ą niczym dotkni ę te
obł ę dem małpoludy.
Kieruje pasmo imperatywne na ich umysły. Wygłaszam błogosławie ń stwo i dusze wnikaj ą w
ich ciała.
Kopuła odchyla si ę , powłoki wychodz ą z klatki. Zd ąŜ aj ą w kierunku wzgórza. Nieodparty
impuls zapala ogie ń w ich oczach. Musz ą zdoby ć gór ę .
Sprawdzam repertorium Na ekranie tabela wskazuj ą ca czas i miejsce narodzin Chiny 1231,
Islandia 1904, Chiny 1538, Indonezja 2007, Meksyk 324, Ksi ęŜ yc 2070, Persja 1113.
Czasoprzestrzenny wachlarz. Ka Ŝ dy z nich przyjdzie na ś wiat w której ś z tych epok.
Podchodz ą do głazów S ą jak ptaki wracaj ą ce do gniazd. Zaczynaj ą pcha ć kamienie pod gor ę
dysz ą z wysiłku, zapieraj ą si ę o skał ę , lecz brn ą naprzód. S ą jak rosimy przyci ą gane magnesem
sło ń ca, ich twarze wyra Ŝ aj ą jedno pragnienie dosta ć si ę na szczyt. S ą ju Ŝ w połowie drogi .Dzi ę ki
receptorom odczuwaj ą zm ę czenie, ale pragnienie wspinaczki jest silniejsze. Docieraj ą do szczytu
Kiedy czuj ą , ze zwyci ęŜ yli, kamienie uciekaj ą im z r ą k. Próbuj ą zatrzyma ć to, co nieuchronne,
ale na pró Ŝ no. Głazy staczaj ą si ę z szyderczym łoskotem. Co ś krzyczy w ich wn ę trzach, w
oczach maluje si ę rozpacz.
Kamienie le Ŝą na dole Ŝ ałobne memento daremnego trudu. Zrezygnowani wracaj ą do kopuły.
Pod Ŝ ółto–fioletowym niebem wygl ą daj ą jak orszak pot ę pie ń ców. Klosz zamyka si ę niczym
wieko trumny Nakazuje im wejsc do metabiozerow. Gdy ju Ŝ s ą w komorach, wygłaszam
błogosławie ń stwo. W ten sposób zamykam ceremoni ę . Naznaczone dusze opuszczaj ą ciała i
wracaj ą do pałacu. S ą gotowe na spotkanie z lud ź mi.
Gdy wysyłano mnie na Aion, dostałem instrukcj ę opisuj ą c ą cel mojej misji:
„Ludzie rodz ą si ę z podwójnym brzemieniem grzechem pierworodnym i pi ę tnem daremno ś ci.
Ta prawda znajduje odbicie w ś wi ę tych ksi ę gach oraz w mitach, które człowiek tworzy, by
ogarn ąć Bo Ŝ y Zamysł. W ksi ę dze Genesis prarodzice zostaj ą wyp ę dzeni z Ogrodu, w którym
rosn ą dwa drzewa Drzewo Poznania Dobra i Zła oraz Drzewo ś ycia. Pierwsze kryje tajemnic ę
moralno ś ci, drugie tajemnic ę wiedzy. Po zerwaniu owocu z Drzewa Poznania człowiek utracił
przyrodzone szcz ęś cie. Znaczenie tego symbolu jest jasne człowiek nie był w stanie samodzielnie
rozezna ć i rozs ą dzi ć , co jest dobre, a co złe, ale miał kierowa ć si ę wy Ŝ sz ą zasad ą . Ś lepa pycha
zrodziła w nim przekonanie, Ŝ e jest samodzielny i niezale Ŝ ny, i mo Ŝ e si ę oby ć bez wiedzy
6165858.005.png
pochodz ą cej od Boga. Skutki pierwotnego nieposłusze ń stwa prarodziców dotkn ę ły wszystkich
ludzi Zostali wygnani, a Bóg postawił stra Ŝ przed Ogrodem, by Drzewo ś ycia było bezpieczne.
Wszedłszy w rol ę Stwórcy, człowiek zapragn ą ł przenikn ąć tajemnic ę istnienia. Uznawszy, ze
wolno mu rozs ą dza ć , co dobre, a co złe, odczuł pokus ę rozumowego zbadania Prawdy. W imi ę
nauki był gotów prowadzi ć eksperymenty, cz ę sto wbrew Bogu Ogród jest jednak strze Ŝ ony, wi ę c
wiedza pozostanie niedost ę pna.
Mit o Syzyfie wyra Ŝ a podwójn ą daremno ść ludzkich wysiłków w zdobywaniu szcz ęś cia i w
zdobywaniu wiedzy. Próba poj ę cia za pomoc ą rozumu Bo Ŝ ej M ą dro ś ci, która jest ź ródłem
Prawdy, jest skazana na niepowodzenie. Prawda przynale Ŝ y bowiem do wy Ŝ szego porz ą dku,
którego zgł ę bienie przerasta zdolno ś ci człowieka.
Złamanie pierwszego zakazu stało si ę dla ludzi dramatem, złamanie drugiego byłoby
katastrof ą . Utracenie raju jest zarazem kar ą i ostrze Ŝ eniem.”
W dyrektywach technicznych przeznaczenie ludzi okre ś la si ę krócej prakseologiczna
nieoperatywno ść metafizycznego spełnienia.
„Aniołowie posiadaj ą rozum i wol ę : s ą stworzeniami osobowymi i nie ś miertelnymi.
Przewy Ŝ szaj ą doskonało ś ci ą wszystkie stworzenia widzialne. Ś wiadczy o tym blask ich
chwały”.
Katechizm Ko ś cioła Katolickiego
Ludzie zostaj ą pocz ę ci, rodz ą si ę , Ŝ yj ą i umieraj ą . Dzieci ń stwo, młodo ść , dorosło ść i staro ść
— nieuchronne etapy egzystencji. Zanim rozpocznie si ę ów ła ń cuch, zostaj ą obdarowani łask ą i
naznaczeni pi ę tnem. Przedtem ich bezosobowe dusze przebywaj ą w Alaurii kramie dusz. Bóg
stale wyłania z siebie fragmenty swej istoty. Niektóre z tych cz ą stek zostaj ą aniołami, inne s ą
kierowane do Alrauii. Stamt ą d przybywaj ą kolejno na planet ę Mora i Lunru (planety łaski) oraz
na Eden i Aion (planety pi ę tna). Obdarzone miło ś ci ą i m ą dro ś ci ą zostaj ą naznaczone grzechem i
daremno ś ci ą . Ta kolejno ść odzwierciedla porz ą dek Stworzenia oraz bunt prarodziców przeciwko
Bogu.
W przeciwie ń stwie do ludzi aniołowie nie przechodz ą etapów rozwojowych. Wynika to z
tego, Ŝ e nie składaj ą si ę z materii. Duch anioła zostaje po emanacji wzbogacony o cz ą stki
sefiryczne ś wietliste pierwiastki, z których składa si ę Eter. Nie s ą to drobiny materii, ale ziarna
buduj ą ce substancj ę naszego ś wiata. Tak wi ę c nie jeste ś my czystymi duchami. Jedynie Bog,
który stoi ponad kr ę gami, ma natur ę wył ą cznie duchow ą — jest wszechmocn ą sił ą , a
jednocze ś nie bytem osobowym.
Pełni ę Ŝ ycia osi ą gamy od razu w momencie wyłonienia. Ka Ŝ dy anioł jest zamkni ę t ą i
jednolicie ukształtowan ą monad ą , która od pocz ą tku jest tym, czym m ą by ć , gdy Ŝ od razu osi ą ga
pełni ę bytu. Aniołom obcy jest samorozwój — proces wykształcania si ę natury. Zostali ś my
powołani z natur ą „gotow ą ”. Nasze Ŝ ycie osobowe przejawia si ę , podobnie jak u człowieka,
poznaniem, wolno ś ci ą i uczuciem —jest jednak w swej tre ś ci i dynamice doskonalsze. Poznanie,
wolno ść , miło ść te elementy upodabniaj ą nas do ludzi i jednocze ś nie od nich ró Ŝ ni ą
„Doskonało ść natury polega na wewn ę trznej akceptacji zaakceptowaniu Boga, stworzenia, w tym
równie Ŝ własnego istnienia. Ta zgodno ść jest miło ś ci ą , rado ś ci ą i gotowo ś ci ą do słu Ŝ by”
„Diabeł bowiem i inne złe duchy zostały stworzone przez Boga jako dobre z natury, ale
same uczyniły si ę złymi”.
Sobór Latera ń ski IV (1215 r.)
6165858.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin