Vivi Anna - Przebudzenie.pdf

(382 KB) Pobierz
Vivi Anna - Przebudzenie
666369528.001.png
Uhuh@mm`,Oqydatcydmhd
Tâumaczenie sshakes
OstrzeŜenie!!!
KsiąŜkazawieraelementyerotyczne.Materiał
odpowiednijedyniedlaosóbpowyŜejosiemnastego
rokuŜycia!
TĀum. sshakes
~ 2 ~
 
Uhuh@mm`,Oqydatcydmhd
Tâumaczenie sshakes
Prolog
Długie,zwiewne,czerwonezasłonywydęłysiępodwpływempowietrza
wypływającegoprzezotwarteokno,trzepoczącnaokołojejnagiegociałajakjedwabiste
skrzydła.PrzechodzącprzezniezbliŜyłasiędołóŜkazbaldachimem,posłanegobiałym
atłasem,stojącegopośrodkupustego,wspaniałegopokoju.
ZkaŜdymkrokiemjejsercewaliłojakmłotwjejpiersi.Potspływałpojejplecach,a
lekkiedreszczepoŜądaniaskumulowałysiępomiędzynogami.
TensenbyłtakisamzakaŜdymrazem.
MyślozobaczeniugonagimnałóŜkusprawiła,ŜepoŜądanieprzepłynęłoprzezjej
ciało.JuŜbyłamokraodintensywnegołaknienia,którepozbawiałojąoddechu.
KiedyzbliŜyłasiędołóŜkamogłazobaczyćzarysjegosylwetkiprzezprzejrzyste,białe
zasłonyzwisającezbaldachimu.LeŜałwatłasowejpościeli.DrŜącąrękąpodniosłazasłonęi
uklękłanamateracu.
CzekałnaniąjakkaŜdejnocy.WyciągniętywpoprzekłóŜka,jegogłowabyławsparta
naręce;wyglądałjakzłotyanioł.Jegodługieblondwłosyzwisałyzmysłowonadjego
ramionamiirozchodziłysiępromieniściewokółgłowyjakzłotenici.Miałnieskazitelną,
alabastrowącerę,atotylkopodkreślałomięśniejegoramion,klatkipiersiowej,brzuchainóg.
Wszystkownimbyłodoskonałe.
Aletojegooczynajbardziejjąpociągały.JasnejakświatłoksięŜycaitaktajemnicze,Ŝe
poruszałyjądogłębi.Gdynaniąpatrzyłbyłajakniewyrobionaglinawjegodłoniach,zktórą
mógłzrobićcotylkozechce.
Czekałemnaciebie,mamiłości.
Jegomelodyjnygłosrozbrzmiewałwjejgłowieprzypominająccichypotok,takisam
jakiznajdowałsięwogrodziejejrodzinnegodomu.UśmiechającsięwślizgnęłasiędołóŜka,
umieszczającswojeciałoobokjego.Gorącojegoosobyrozgrzałojejskóręipodgrzałokrew.
GdyjejdotknąłnieczułajuŜnicinnego,tylkojegosmak,tąintensywność.Tu,wjego
ramionach,namiętnośćbyłajedynąrzeczą,któraistniała.
Iotojestem.Podnoszącgłowędocisnęłaswojewargidojego.
Podniósłrękęizatopiłjąwplątaniniejejdługich,kasztanowychwłosówprzyciągając
dosiebiejejtwarzipogłębiającpocałunek.Westchnęła,gdyjegojęzykzetknąłsięzjejw
długim,płynnymtańcu.Dreszczeprzyjemnościrozeszłysiępocałymciele,schodzącdo
zaciśniętej,skwierczącejperełkiwsamymsedniejejkobiecości.MyślenieniebyłojuŜ
moŜliwe,kiedypulsprzyspieszyłstającsiętaknieznośnymjakskurczepomiędzyjej
drŜącyminogami.
Jegodłońdotknęłajejpoliczka.Przycisnąłjejustadoswoichiwycofałsięchcąc
spojrzećjejwoczy.
TĀum. sshakes
~ 3 ~
Uhuh@mm`,Oqydatcydmhd
Tâumaczenie sshakes
JuŜczas,Branlyn.
Hmm?westchnęłazatapiającsięwjegocieple.
UciekałaśjuŜwystarczającodługo.
Otrząsnęłasięzewspomnieńpotrząsającgłową.Nigdyniebędęmiaławystarczająco
duŜoczasu.
PrzytuliłjaiprzyciągnąłbliŜejsiebie.Jawiem,Ŝetojestdlaciebiebolesne,ale
musiszwrócić.
Niemogę.
MoŜeszimusisz.Przytuliłsiędojejszyiipocałowałjąłagodnie.Nadszedłczas,
abyśpojechaładodomu.
Westchnęła.Branlynpoczułajakłzyzbierająsięwjejoczach.Wiedziała,Ŝetachwila
nadejdzie.Pierwszejnocy,kiedynawiedziłjąwsnachpowiedział,Ŝebędziedoniej
przychodził,jeŜelizgodzisięspełnićjegoprośbę.JeŜeliwiedziałaby,Ŝepoprosiakuratoto,
wyrzuciłabygozeswoichmyślizapierwszymrazem,kiedygozobaczyła.
Będziesztam?zapytałapełnaobaw.
Oczywiście,mamiłości.Nigdynieodejdę.
TĀum. sshakes
~ 4 ~
Uhuh@mm`,Oqydatcydmhd
Tâumaczenie sshakes
Rozdziaÿ 1
Jesteśtegopewna,Branlyn?
BranlynCarmichaelodwróciłasięoddwudziestoletniegooknaispojrzałanajej
prawnikaizastępczegowuja,ThomasaBrady.Pochyliłsiędoprzodunakrześle,jegoręce
zaciskałysięnerwowonastarymmahoniowymbiurku.
Nie,alejuŜnajwyŜszyczassięztymzmierzyć.Piętnaścielatuciekaniatoszmat
czasu.JestemzmęczonaThomas.Muszępojechaćdodomu.
Uśmiechającsię,zamknąłaktówkęiwstał.Omijającbiurko,chwyciłjązarękęi
pocałowałwczoło.Cieszęsię,Ŝetujesteś.
Tomiłe.Kiedywypowiedziałatesłowa,jejŜołądekwywinąłfikołka.Czy
naprawdębyłagotowatozrobić?WczasielotuzTorontomiałaprzysobietrzy
napojeorazśrodeknabólgłowy,więcniezastanawiałasięnadtym.Teraz,kiedy
staławjejkancelariiadwokackiejwcentrumVancouver,zbytwielewspomnień
wtargnęlidojejumysłu.Miałaprzezniezawrotygłowy
Trzydnitemu,kiedyocknęłasięzesnuwswoimmałymmieszkaniuwParyŜu,
rozpaczliwechciaławrócićdodomu.Potrzebawyciskałapiętnonajejumyśle,zmuszającją
dociągłychrozwaŜań.Aleteraz,popodróŜypromem,trzechgodzinachjazdysamochodem
wzdłuŜwybrzeŜaodhotelu,byłazbytskamieniała,abysięporuszać.
ThomasmusiałzauwaŜyćwjejoczachstrach,poniewaŜdoprowadziłjądokrzesłai
pomógłusiąść,niepuszczającwtymczasiejejdłoni.
ChceszŜebympojechałztobą?MaureenmoŜeodwołaćwszystkiespotkaniaw
ciągukilkugodzin.
Uśmiechającsię,Branlynpotrząsnęłagłową.Doceniamtwojąofertę,Thomas,ale
muszetozałatwićsama.Choćwtensposóbodwdzięczęsięojcu.
Kiwającgłową,pogłaskałjejrękęipowstał.Wróciłzabiurkoipodniósłobraz
zawieszonynaścianie.Zadziełemsztukibyłsejf.Szybko,otworzyłgoiwyjąłstamtądmałe
metalowepudełko,poczymustawiłjenabiurku.
Grudapowolinarastaławjejgardle.Branlynobserwowała,jakThomasotworzył
pudełko.Wiedziała,cobyłowśrodku.Thomaswyjąłzestawkluczy.
Zabrzęczaływjegodłoni.
Kiedyzadzwoniłaś,abypowiadomićnas,Ŝewracasz,kazałemMaureen
wyprowadzićzmagazynuBMWkiedyśnaleŜącedotwegoojca.Podałjejklucze.
Jestumyty,wyglancowanyigotowydojazdy.
TĀum. sshakes
~ 5 ~
Zgłoś jeśli naruszono regulamin