Kłopoty z fazą.pdf

(100 KB) Pobierz
56072932 UNPDF
Podstawy
Kłopoty z fazą
czyli
o... kołach rowerowych
Jeden z Czytelników nadesłał do Redakcji
rozpaczliwą prośbę o pomoc. Oto fragment
listu: “... kupiłem toroid, który ma dzielone
uzwojenia wtórne 2x15V. Chciałem je połą−
czyć w szereg, żeby otrzymać 30V. Jakież by−
ło moje zdziwienie, kiedy po podłączeniu nic
nie działało, a woltomierz wskazywał
0,6...1,8V, czyli same 'śmieci'... Nie wiem
co jest grane. Proszę o pomoc!”
Kolega dziwi się, jakim cudem 15+15 nie
równa się 30 tylko 1,6...1,8. Zapomniał o fa−
zowaniu. Tymczasem wystarczyło zamienić
miejscami końcówki jednego uzwojenia,
a wszystko byłoby dobrze.
Inny Czytelnik prosi o wyjaśnienie: “jak to
jest, że suma napięć (zmiennych) na kon−
densatorze i rezystorze jest większa od na−
pięcia zasilającego?(...) Jak dodawać takie
napięcia? “
Ponieważ podobne pytania co jakiś czas
pojawiają się w redakcyjnej poczcie, pro−
blem fazy i fazowania należy wyjaśnić sze−
rzej.
o różnych fazach,
silnie zależy wła−
śnie od fazy (czyli
od wzajemnego
przesunięcia tych
przebiegów).
Dla faz zgod−
nych (bez przesu−
nięcia − rysunek
1a) przebieg wy−
padkowy jest naj−
większy, dla faz
przeciwnych (rys.
1b) − równy zeru.
Dla pośrednich
wartości przesu−
nięcia, wartość
przebiegu wypad−
kowego również
przyjmuje warto−
ści pośrednie.
Zmienia się wtedy
zarówno amplitu−
da, jak i faza.
Z pewnych
względów w elek−
tronice bardzo często mamy do czynienia
z przebiegami przesuniętymi jak na rysunku 5.
Taka właśnie sytuacja zachodzi w szerego−
wym obwodzie prądu zmiennego z rezysto−
rem i kondensatorem. Fachowo mówiąc,
przebiegi napięcia na rezystorze i kondensato−
rze są przesunięte o 90 stopni (kąt prosty).
Podobnie przesunięte są przebiegi w układzie
zawierającym indukcyjność i rezystancję. Tu
również występuje przesunięcie o 90 stopni.
Sprawa ta była swego czasu szeroko omawia−
na w Listach od Piotra. Te stopnie (kąty) nie są
Przy sumowaniu napięć zmiennych należy
pamiętać, że mierniki najczęściej pokazują
wartości skuteczne napięcia, natomiast
w układach tak naprawdę sumowane są na−
pięcia chwilowe, a te mogą być dodatnie lub
ujemne. Rysunek 1 pokazuje dwa przykłady
sumowania napięć sinusoidalnie zmiennych.
Jak wskazują mierniki, oba dodawane napię−
cia mają jednakową wartość. W pierwszym
przypadku mają też jednakową fazę, w drugim
fazy są przeciwne (co uzyskuje się zamienia−
jąc końcówki jednego z uzwojeń). Jak pokazu−
je rysunek 1a, przy zgodnych fazach napięcia
po prostu się dodadzą. Nietrudno się domy−
ślić, że przy fazach przeciwnych napięcia odej−
mą się i zniosą (gdyby były identyczne, napię−
cie wyjściowe byłoby dokładnie równe zeru).
Pokazuje to rysunek 1b.
Problem fazy dotyczy jednak nie tylko prze−
biegów o fazach zgodnych lub przeciwnych.
Jaki będzie rezultat zsumowania dwóch spo−
śród trzech "jednakowych" przebiegów z ry−
sunku 2? Tak przesunięte przebiegi występu−
ją w trzech przewodach trójfazowej sieci ener−
getycznej, z której powszechnie korzystamy
w naszych domach. (Początkujących trzeba
oświecić, iż nieprawdziwa jest opinia, jakoby
w sieci trójfazowej jednym przewodem płynę−
ły wolty, drugim ampery, a trzecim kosinus fi.)
Te tajemnicze trzy "fazy" to trzy przebiegi sinu−
soidalne o jednakowej wartości, tylko w pe−
Rys. 1 Sumowanie napięć transformatora
wien sposób przesunięte względem siebie,
jak pokazuje rysunek 2.
Rysunek 3 ilustruje przykładowy sposób
sumowania dwóch z nich. Ku ogromnemu za−
skoczeniu niektórych, trzeci woltomierz z ry−
sunku 3 będzie pokazywał napięcie takie sa−
me jak woltomierze 1 i 2. Napięcie po zsumo−
waniu ma wartość taką, jak każdy ze składni−
ków. Czyżby 1+1=1? Rysunek 4 wyjaśnia
przyczynę, pokazując, jak w rzeczywistości
odbywa się takie sumowanie (wartości chwi−
lowych). Dla kilku chwil zaznaczono pionowe
linie pokazujące, jak w tych punktach odbywa
się sumowanie chwilowych wartości napię−
cia.
Jak widać z trzech podanych przykładów,
efekt sumowania przebiegów o tych samych
amplitudach, kształcie, częstotliwości, ale
Rys. 2 Przebieg sieci energetycznej trójfazowej
Rys. 3 Sumowanie napięć z dwóch faz sieci
energetycznej
44
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 9/99
56072932.017.png 56072932.018.png 56072932.019.png 56072932.020.png 56072932.001.png 56072932.002.png
Podstawy
wydumaną teorią, tylko mają silny związek
z rzeczywistością.
Przebieg sinusoidalny jest w pewnym
sensie wynikiem ruchu obrotowego. Choć
nie jest to do końca prawdą, w pierwszym
przybliżeniu można sobie wyobrazić, że
światełko odblaskowe zamontowane mię−
dzy szprychami koła roweru, podczas jazdy
kreśli linię (z grubsza) sinusoidalną. Nie ma
potrzeby wdawać się w szczegóły − na pod−
stawie tego prostego przykładu pojęcie fazy
można zilustrować następująco: dwa odbla−
ski umieszczone są na tym samym kole.
Odblaski są przesunięte właśnie o 90 stop−
ni, czyli kąt jaki wytycza odblask1 − oś obro−
tu − odblask 2, jest kątem prostym − porów−
naj rysunek 6a ii 6b. Przebiegi, jakie będą
kreślić oba odblaski podczas toczenia koła
będą przesunięte... właśnie o 90 stopni, jak
pokazuje rysunek 5. Aby z kolei uzyskać trzy
przebiegi, jak na rysunku 2, trzy odblaski po−
winny być umieszczone na kole, jak pokazu−
je rysunek 6c.
o 120° (3*120°=360°), co wskazuje,
że jakieś elementy generatorów
w elektrowni są wzajemnie przesu−
nięte właśnie o najprawdziwszy kąt
120°.
Ktoś mógłby zapytać, jaką fazę ma
pojedynczy przebieg sinusoidalny?
Odpowiedź jest następująca: w przy−
padku pojedynczego przebiegu nie
mówimy o fazie. Pojęcie fazy ma
sens przy opisie dwóch lub więcej
przebiegów o jednakowej częstotli−
wości. Tylko wtedy faza da się okre−
ślić jako pewien rzeczywisty kąt.
W praktyce przyjmuje się zwykle, że
jeden z przebiegów jest przebiegiem
odniesienia (faza równa zero) i fazy in−
nych przebiegów odnosi się do niego.
Tu jeszcze raz należy mocno pod−
kreślić, pojęcie fazy ma sens jedynie
w przypadku przebiegów o tej samej
częstotliwości (przy czym przebiegi
te mogą się różnić wielkością czyli
amplitudą, nawet
kształtem i właśnie
fazą). Gdy częstotliwości
dwóch przebiegów są
różne, pojęcie fazy jako
stałego kąta przesunię−
cia traci sens. Można to
zilustrować przykładem
dwóch jadących obok
siebie rowerów z odbla−
skami w kołach, przy
czym jeden z nich to sta−
ry męski rower z kołami
o średnicy 28 cali, a dru−
gi to malutki rowerek
dziecięcy z kołami o śre−
dnicy powiedzmy 12 cali.
Oczywiście ze względu na różnice wymia−
rów prędkość obrotowa kół obu rowerów
będzie różna, częstotliwości obu kreślonych
przebiegów będą zdecydowanie inne i nie
można mówić o żadnym stałym kącie prze−
sunięcia.
Wyczuwając intuicyjnie sens pojęcia "fa−
zy" jako pewien rzeczywisty, stały kąt, nie−
trudno przyjąć do wiadomości, że sumowa−
nie wartości skutecznych przebiegów sku−
tecznych sinusoidalnie zmiennych nie pole−
ga na zwykłym dodawaniu, tylko na składa−
niu dwóch wektorów ustawionych do sie−
bie pod tym właśnie
kątem. Jeśli chodzi
o dodawanie napięć
zmiennych i dodawa−
nie wektorów, podany
przykład ścigających
się rowerzystów ni−
czego nie wyjaśnia.
Dlatego w tej chwili
należy zapomnieć
o rowerzystach i kołach,
pamiętając tylko, że wektory reprezentują
nasze napięcia zmienne, jak pokazano na ry−
sunkach 6bi 6c. Groźna nazwa wektor nie
powinna przestraszyć nawet najmłodszych
Czytelników − na rysunkach są to odpowie−
dnio skierowane strzałki. W przykładzie
z kołem rowerowym początkiem wektora
jest oś obrotu, a końcem − światełko odbla−
Rys. 7 Dodawanie wektorów
Rys. 4 Sumowanie dwóch przebiegów przesuniętych o 120 stopni
skowe (zobacz rysunek 6b), w przypadku
napięć długość wektora wskazuje na war−
tość napięcia. Samo dodawanie wektorów
to nic trudnego. Rysunek 7 pomoże nawet
najmłodszym poznać (beznadziejnie prostą)
zasadę dodawania wektorów. Wektory re−
prezentujące nasze napięcia zmienne, mają
jednakową długość. Różny jest tylko kąt
między nimi. Rysunek 7a pokazuje dodawa−
nie dwóch wektorów o fazach zgodnych −
porównaj rysunek 1a. Rysunek 7bilustruje
sytuację z rysunku 1b. Rysunek 7c tłuma−
czy, dlaczego "1+1=1" z rysunków 3 i 4. Na−
tomiast rysunek 7d pokazuje, że po zsumo−
waniu jednakowych przebiegów z rysunku
5, przebieg wypadkowy jest 2 (czyli
1,4142...) razy większy od każdego z nich.
I na odwrót − przebiegi składowe (napęcia
na rezystancji oraz pojemności) są 2 razy
mniejsze od wartości napięcia zasilającego.
W mierze logarytmicznej te 1,41... czyli
pierwiastek z dwóch to po prostu 3dB. Za−
równo te 90° jak i te 3dB w elektronicznych
obliczeniach występują bardzo często i nie
jest to przypadek. Ale to już inna historia...
I oto analiza uproszczonych przykładów
z rowerami doprowadziła z jednej strony do
liczb zespolonych, z drugiej do decybeli.
Jedne i drugie są bardzo często wykorzysty−
wane do obliczeń, choć niewiele mają ze
sobą wspólnego. Okazuje się, że właśnie
liczby zespolone doskonale nadają się do
przeprowadzania obliczeń dotyczących
przebiegów zmiennych. Pokazane na rysun−
ku 7 sumowanie wektorów odpowiada naj−
zwyczajniejszemu dodawaniu liczb zespolo−
nych. Wykorzystanie liczb zespolonych po−
zwala genialnie uprościć różne rachunki.
"Rasowy" elektronik powinien rozumieć te
zagadnienia, choć nieczęsto będzie przepro−
wadzał takie obliczenia.
Temat liczb zespolonych był bardzo przy−
stępnie przedstawiony w EdW 7 i 8/97 na−
tomiast miara decybelowa była opisana
w EdW 5/98.
Rys. 5 Przebiegi przesunięte o 90 stopni
Rys. 6 Faza jako kąt przesunięcia
Inny przykład pokazujący źródło przebie−
gów z rysunku 5, to dwie identyczne prądni−
ce (dające na wyjściu przebiegi sinusoidal−
nie zmienne), mające wspólny wał napędo−
wy, gdzie wirniki obu prądnic są w stosun−
ku do siebie przesunięte o kąt 90 stopni. Na
marginesie należy zauważyć, że trzy prze−
biegi z rysunku 2 są wzajemnie przesunięte
Piiotr Góreckii
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 9/99
45
56072932.003.png 56072932.004.png 56072932.005.png 56072932.006.png 56072932.007.png 56072932.008.png 56072932.009.png 56072932.010.png 56072932.011.png 56072932.012.png 56072932.013.png 56072932.014.png 56072932.015.png 56072932.016.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin