Kitchen Martin - Historia Europy 1919-1939.doc

(2027 KB) Pobierz

 

MARTIN KITCHEN

 

HIsTORIA EUROPY

1919-1939

 

  Przełożył

TADEUSZ RYBOWSKI

 

 

  WROCŁAW. WARSZAWA. KRAKÓW

ZAKŁAD NARODOWY IM. OSSOLIŃSKICH

  WY DAWN ICTWO

  1992

 

 

 

 

 

Tytuł oryginału: Europe between the Wars: a political History

 

Niniejszy przekład książki: Europe between the Wars, First Edition,

ukazuje się w porozumieniu z Longman Group UK Limited, London

 

Na okładce reprodukcja obrazu

St. I. Witkiewicza "Ogólny chaos"

 

  Zakład Narodowy im. Ossolińskich. Wydawnictwo Wroctaw 1992

 

ROZDZIAŁ I

 

Traktaty pokojowe

 

 

  Traktaty pokojowe zaraz po podpisaniu stały się przedmiotem tak

nienawistnej krytyki, że nawet państwa zwycięskie zaczynały się za-

stanawiać, czy nie są zbyt niesprawiedliwe. Wkrótce stało się oczy-

wiste, iż nie potrafią zapewnić trwałego pokoju. Wywołały one taką

falę wzajemnych oskarżeń, urazów i nieporozumień, iż przyczyniły

się wydatnie do wybuchu nowej wojny, jeszcze okropniejszej niż po-

przednia.

  Najbardziej znaczący i inteligentny, choć subiektywny atak przy-

puścił ).M. Keynes w swej książce pt. The Economic Consequences

of the Peace. Zawierała ona złośliwe wizerunki czołowych mężów

stanu. I tak postać premiera Francji Clemenceau skłoniła Keynesa do

"zmiany jego opinii co do natury cywilizowanego człowieka i wy-

rażenia nadziei, że taki jednak istnieje". Prezydenta Woodrow

Wilsona uznał Keynes za ograniczonego, ile poinformowanego

pastora prezbiteriańskiego. W oddzielnym eseju określił Lloyd Ge-

orge'a jako "demona, barda z kopytami kozła, na wpół człowie-

czego intruza w naszym stuleciu, który przybył z magicznego, za-

czarowanego, nawiedzanego przez koszmary kraju celtyckiej prze-

szłości". Według Keynesa wynikiem działalności tych trzech nie-

zwykłych ludzi, zamkniętych razem przez sześć miesięcy, była seria

traktatów, która zupełnie pomijała istotne kwestie ożywienia gos-

podarczego, dostaw żywności i rozdziału surowców energetycz-

nych oraz finansów, koncentrując się zamiast tego na ustaleniach

terytorialnych i politycznych.

  Stwierdzał także, iż nieznośny ciężar, narzucony Niemcom jako

kara za ich przewinę, w istocie jeszcze bardziej zaognił sytuację.

Niemcy twierdzili, że podstępnie nakłoniono ich do wyrażenia zgody

na zawieszenie broni. Utrzymywali, że potraktowali Czternaście

Punktów Wilsona zbyt dosłownie w przekonaniu, iż państwa Ententy

obejdą się z nimi łagodnie. W rzeczywistości rząd niemiecki spodzie-

wał się surowych warunków pokojowych i nie miał złudzeń co do

stanowiska Wilsona. Keynes nie był takim realistą. Uważał, że ideali-

styczny i wyniosły Wilson został zmuszony przez sprytnego Clemen-

 

 

 

ceau i Lloyd George'a do wyrażenia zgody na "pokój kartagiński"'.

Niemcy same narzuciły ostry pokój brzeski Rosji, nie przypuszcza-

jąc, że prezydent Wilson będzie zdecydowany - ze względu na

zbrodnie niemieckie - postąpić podobnie wobec nich. Traktat brze-

ski zawarto pozornie na podstawie formuły pokojowej Rady Piotro-

grodzkiej bez reparacji i odszkodowań i Niemcy twierdzili, że jest

zgodny z zasadą samookreślenia narodów. Tak więc mieli własne do-

świadczenia w narzucaniu mściwego pokoju, choć głosili wzniosłe

zasady. W czasie rozmów na temat zawieszenia broni w Naczelnym

Dowództwie armii niemieckiej istniało powszechne przekonanie, że

warunki pokoju będą niezwykle ostre. Ci wszyscy, którzy pragnęli

wykorzystać ten kryzys celem zdyskredytowania partii większościo-

wych w Reichstagu, jak również całego systemu demokracji parla-

mentarnej, w rzeczywistości życzyli sobie, aby warunki pokojowe

były przesadnie wygórowane. Mieli nadzieję, iż zrodzi się wówczas

silna opozycja wobec republiki, która zaakceptowała tak wielkie po-

;iiżenie Niemiec, co zjednoczy naród w jego dążeniu do zmazania

hańby listopada 1918 roku.

  Dlatego trudno się dziwić, że traktaty pokojowe wzbudziły tyle

namiętności. W końcu były one końcowym akordem czterech lat

bezprecedensowej rzezi. Zginęły miliony ludzi, ideologowie pod-

grzewali uczucia narodowe do szczytów bezmyślnej furii, a społe-

czeństwa angażowały się w to pośrednio lub bezpośrednio. Trzy głó-

wne mocarstwa Ententy były demokracjami parlamentarnymi, któ-

rych wzburzone elektoraty nie były w nastroju do wybaczenia i do-

magały się od przywódców, aby zło zostało ukarane. Powszechne

wybory w Anglii odbywały się przy akompaniamencie hałaśliwych

nawoływań do posłania cesarza Niemiec na szubienicę, wypłaty od-

szkodowań przez Niemcy i wyciśnięcia ich jak cytryny do końca.

We Francji prezydent Poincare i marszałek Foch mogli liczyć na po-

  parcie Izby Deputowanych, atakując Clemenceau za rzekomo nad-

  mierną pobłażliwość wobec Niemców. Woodrow Wilson utrzymy-

  wał, że nie poddaje się życzeniom Kongresu, lecz w wyniku wybo-

  rów w połowie kadencji jego partia utraciła większość w Kongre-

  sie, co w końcu doprowadziło do zanegowania przez Senat postano-

  wień traktatowych. Wiele się rozprawiało na temat "demokratyczne-

 

 

  ' "Pokój kartagiński" jest synonimem pokoju bardzo ciężkiego dla strony pokona-

  nej. Określenie nawiązuje do wojen toczonych przez imperium rzymskie z Kartaginą

i (przyp. red. polskiejl.

 

go pokoju" i "jawnych układów", co miało odróżniać konferencję

wersalską od arystokratycznego i represyjnego kongresu wiedeńskiego.

Niewielu ludzi jednak zdawało sobie w pełni sprawę ze szkodliwego

wpływu niedoinformowanej i agresywnej opinii publicznej, karmio-

nej całymi latami propagandą wojenną, a potem podburzanej przez

prasę brukową, taką jak osławiona gazeta Northcliffe'a "Daily Mail".

  Czternaście Punktów Wilsona, mglistych, niepraktycznych, trud-

nych do przyjęcia przez sojuszników Ameryki, potraktowano jako

propozycje dla konferencji, bardziej za rodzaj wzniosłej wizji Nowe-

go Ładu, który miała dopiero zagwarantować Karta Ligi Narodów.

Większość polityków europejskich uznała tę prezydencką wizję

świata wolnego od imperializmu, restryktywnych praktyk handlo-

wych oraz podporządkowania i eksploatacji mniejszości etnicznych

za wierutną bzdurę. Uważali się za gorliwych wyznawców "Realpo-

litik", podczas gdy inni w moralnym wzburzeniu uznali Czternaście

Punktów Wilsona za podyktowaną hipokryzją zasłonę dymną dla

prześladowania Murzynów amerykańskich, jak również za próbę

ubezwłasnowolnienia gospodarki poszczególnych krajów przez pod-

danie jej dominacji kapitału amerykańskiego.

  Najistotniejsze w tym wszystkim było to, że Czternaście Punktów

Wilsona pozostawało w sprzeczności z klimatem politycznym, cha-

rakterystycznym dla końca wojny. Podpisywano wtedy traktaty bę-

dące jawnym pogwałceniem zarówno ducha, jak litery Czternastu

Punktów. Włosi domagali się wysokiej zapłaty za przystąpienie do

wojny i uzyskali w traktacie londyńskim zapewnienie, iż otrzymają

południowy Tyrol, wybrzeże dalmatyńskie oraz Albanię. )apończycy

zdobyli poparcie Anglii i Francji dla swych rozległych roszczeń wo-

bec Chin. W ramach porozumienia Sykes-Picot Syria miała przypaść

Francji, a Palestyna Anglii, choć sytuację komplikowała deklaracja

Balfoura z 1917 roku, uwzględniająca żądania kół syjonistycznych

utworzenia państwa żydowskiego w Palestynie. Anglia i Francja za-

warły porozumienia z Rumunią i Grecją, podobne do układów

z Włochami, które w zasadzie nie dawały się pogodzić z Czternasto-

ma Punktami. Rząd francuski był zdecydowany ustanowić bezpiecz-

ną granicę nad Renem drogą aneksji lub utworzenia państwa buforo-

wego i nie miał zamiaru dać się odwieść od tego celu Czternastoma

Punktami Wilsona.

  Jeszcze inną komplikacją była rewolucja bolszewicka, która stwo-

rzyła ważny problem zapewnienia Francji bezpieczeństwa wobec

Niemiec na wschodzie, jak również powstrzymania rewolucyjnego

 

7

 

 

 

komunizmu. Umocniła ona Francję w postanowieniu utworzenia sil-

nej Polski, w skład której miałyby wejść znaczne obszary Niemiec,

co miało zagwarantować niezmienną wrogość tych państw wzglę-

dem siebie. Odrodzona Polska miała także oddzielić Niemcy od Ro-

sji, co winno utrudnić współpracę tych dwóch wyklętych państw. Po

traktacie w Brześciu Litewskim Francuzi uznali Czeską Radę Narodo-

wą za rząd przyszłego państwa czechosłowackiego, lecz musiało

upłynąć kilka miesięcy, zanim Brytyjczycy i Amerykanie zdecydowa-

li się na przyznanie temu nowemu państwu prawa do samodzielnego

istnienia. Alianci uwzględnili także dążenia Serbów, Chorwatów

i Słoweńców do utworzenia jednego państwa z monarchią konstytu-

cyjną, co z kolei dało asumpt do niekończących się sporów z Wło-

chami, którzy uparcie obstawali przy swoich prawach do wybrzeża

dalmatyńskiego.

  Główną przyczyną rozczarowania traktatami pokojowymi był

  przypuszczalnie fakt, że idealistyczne kraje umęczone Wojną d Europy takie

 

 

  stwarzały rzeczywistą nadzieję dla umęczo

 

  hasła, jak "wojna dla ołożenia kresu wszystkim wojnom lub "woj-

  na, która miała zapewnić światu pokój i demokrację" wywoływały

  wrażenie, że mimo wszystko wojna ta miała jakiś sens. Dlatego ataki na

  tajną dyplomację, ucisk mniejszości narodowych i autokrację zyskały

  mu powszechny aplauz. Wyrażano gorącą nadzieję, że Liga Naro-

  dów zapewni trwały pokój, który umożliwi likwidację głównych

  przyczyn wojny. Pragnąc podkreślić swoje przywiązanie do tych ide-

  ałów Wilson jako pierwszy prezydent w historii opuścił Stany Zjedno-

  czone w okresie sprawowania urzędu i ku zgrozie i zadziwieniu

  swych rodaków przebywał w Paryżu sześć miesięcy. Na nieszczęście

  bardzo niewielu ludzi zadało sobie trud przestudiowania jego prze-

  mówień lub przemyślało wnioski płynące z Czternastu Punktów i tym

  samym przeoczyło jego ustawicznie powtarzane sformułowania

  o tym, iż Niemców winno się surowo ukarać, a Ligę Narodów tak

  urządzić, aby mogła pohamować zapędy Niemiec i zabezpieczyć in-

  teresy Ententy, jak również zapewnić bezstronny arbitraż i sprawie-

  dliwość. Ten konflikt w umysłowości Wilsona pomiędzy jego wznio-

  słym idealizmem a głęboko zakorzenioną wzgardą dla Niemiec po-

  został nie zauważony nawet przez tak bystrego obserwatora jak Key-

  nes, co sprawiło, że wynikłe stąd rozczarowanie było tym bardziej

  dojmujące.

  Konferencja pokojowa rozpoczęła się oficjalnie 18 stycznia 1919

8

__

roku, lecz poważne rozmowy zaczęły się na długo przedtem, po

przybyciu prezydenta Wilsona w połowie grudnia 1918 roku. Prezy-

dent Poincare powitał delegatów wskazując, że 48 lat wcześniej,

w tym samym dniu, ogłoszono zaraz po klęsce Francji powstanie ce-

sarstwa niemieckiego. Zadaniem obecnej konferencji jest "naprawie-

nie zła, jakie ono [cesarstwo] wyrządziło, i uniknięcie powtórzenia

się go w przyszłości". W istocie, pierwszym głównym tematem kon-

ferencji stały się nie losy Niemiec, lecz kwestia stosunku aliantów do

bolszewizmu. Francuzi nalegali, aby ruch ten zdławić siłą, podczas

gdy Brytyjczycy i Amerykanie optowali za mediacją w rosyjskiej woj-

nie domowej. Podobne różnice zdań pojawiły się między Anglią

a Francją w sprawie poparcia Polski. Francuzi dążyli do umocnienia

Polski, lecz Anglicy wyrażali obawę, że Polska ma zamiar zagarnąć

tyle terytorium, ile potrafi, by następnie postawić konferencję wobec

fait accompli. Wilson, który uważał, że Polsce zależy głównie na

obronie przed zalewem bolszewickim, nie angażował się w ten spór.

  Granice państw Europy Wschodniej miały zostać ustalone po

przedstawieniu przez każde z tych państw własnego punktu widze-

nia w tej kwestii. Propozycje te miano następnie przekazać Komisji

Ekspertów z wnioskiem o podjęcie decyzji ostatecznej. Ze wszystkich

tematów najtrudniejszą była sprawa Polski. Podczas gdy nad jej losa-

mi dyskutowano w Paryżu, ona sama uwikłała się w konflikt ze wszy-

stkimi swoimi sąsiadami, tocząc boje z Niemcami, Litwinami i Ukra-

ińcami. Francuzi i Amerykanie optowali za wielką i silną Polską,

podczas gdy Anglicy obawiali się, że po wchłonięciu przez nią zbyt

wielu mniejszości narodowych może się stać zarzewiem przyszłych

konfliktów. Istniały także powszechne obawy, że działania Polski,

skierowane przeciwko Niemcom, mogą rozbudzić ducha military-

zmu pruskiego, a także podważyć autorytet Rady Sojuszniczej. Pod-

czas gdy Stany Zjednoczone i Francja były gotowe zaakceptować

propozycje Polski odnośnie do granic, Lloyd George energicznie się

im przeciwstawił wskazując na to, że włączenie Gdańska i Kwidzy-

nia do Polski może doprowadzić do wybuchu kolejnej wojny. Wilson

odparł, że jego Czternaście Punktów gwarantuje Polsce dostęp do

morza, jak również że na terenach zamieszkanych przez ludność

mieszaną było niemożliwością zadowolić tych wszystkich, którzy

znaleźli się w mniejszości. Anglicy podejrzewali, że głośno deklaro-

wany antybolszewizm Polski był w gruncie rzeczy pretekstem do za-

anektowania Galicji Wschodniej. Lloyd George był przeciwny eks-

pansji Polski na wschód, gdyż wydawało się, iż biali w końcu zwy-

ciężą w wojnie domowej w Rosji.

__

9

 

 

 

  Anglicy i Amerykanie byli zgodni co do tego, że Galicja Wschod-

nia winna się znaleźć pod kontrolą Ligi Narodów, lecz Francuzi argu-

mentowali, iż winna się ona stać integralną częścią nowego pań-

stwa polskiego. Clemenceau przystał niechętnie na propozycję Angli-

ków, aby z Gdańska uczynić wolne miasto pod auspicjami Ligi Naro-

dów, a także, aby przeprowadzić plebiscyt w Kwidzyniu. Kwestię

Galicji rozstrzygnięto ostatecznie w 1923 roku, gdy Polacy przyłą-

czyli ją siłąz. Rząd angielski nadal odmawiał przyjęcia argumentów

Francji i Ameryki, gdy chodzi o prawa Polaków do tej prowincji,

i gotów był się zgodzić najwyżej na dwudziestopięcioletni mandat

Polski na tym terenie.

  Innym terytorium spornym było księstwo cieszyńskie, podzielone

w wyniku wspólnych uzgodnień między Polskę i Czechosłowację.

W listopadzie 1918 roku Czesi przepędzili Polaków z ich części księ-

stwa. Przyznano im następnie wschodnią część Śląska Cieszyńskiego

wraz z linią kolejową i cennymi złożami węgla. Rada Sojusznicza

zaproponowała przeprowadzenie plebiscytu w księstwie, lecz nigdy

do tego nie doszło. Sprawa Cieszyna miała się z czasem stać trwałym

źródłem zadrażnień z Czechosłowacją, co znacznie zwiększyło trud-

ności w utworzeniu silnego sojuszu obronnego w Europie Środkowej

przeciwko rewizjonistycznym ambicjom Niemiec.

  Czesi odwołali się bezpośrednio do Ententy miast próbować wy-

kuwać swój los w pojedynkę. Ich roszczenia do Sudetów, zamieszka-

nych głównie przez ludność niemiecką, oparte były raczej na gospo-

darczych niż strategicznych przesłankach, jakkolwiek ustawicznie

wskazywali, iż terytorium to jest im potrzebne do skutecznej obrony

przeciw Niemcom. Czesi osiągnęli swój cel bez większych trudności

głównie dlatego, że Benesz i jego koledzy wywarli korzystne wraże-

nie na politykach w Wersalu. Uznawano ich za bardziej rozsądnych

i skłonnych do kompromisu niż Polacy. Wyrażano też przekonanie,

iż Niemcy sudeccy winni być uszczęśliwieni z faktu, iż nie będą

mieć nic wspólnego ze swoją zadłużoną ojczyzną. Niewiele zrozu-

mienia też okazano mniejszościom narodowym na Rusi Zakarpackiej

  i Śląsku Cieszyńskim.

  Wilsona szczególnie interesowała przyszłość kolonii niemiec-

 

 

  2 Galicja Wschodnia faktycznie została przyłączona do Polski już wcześniej w woj-

  nie polsko-ukraińskiej 1918/1919. Autor ma na myśli formalne uznanie przez Radg

  Najwyższą sprzymierzonych mocarstw linii demarkacyjnej pokoju ryskiego za wscho-

dnią granicę Polski (przyp. red. polskiej).

 

 

€10

kich. Uważał, że winny być administrowane jako terytoria mandato-

we Ligi Narodów. Lloyd George poparł żądania dominiów brytyj-

skich natychmiastowego przyłączenia kolonii niemieckich i oświad-

czył Wilsonowi, że nie podpisze traktatu pokojowego, jeśli zostanie

przyjęta zasada terytoriów mandatowych. Wilson wykazał podobną

stanowczość i oświadczył, że nie będzie uczestniczył w podziale

świata między wielkie mocarstwa. Lloyd George znalazł kompromi-

sowe rozwiązanie poważnych rozbieżności pomiędzy Anglią i Ame-

ryką, proponując trzy różne rodzaje mandatów, a także wyrażając

zgodę na to, aby kolonie niemieckie przylegające do Afryki Południo-

wej, Australii i Nowej Zelandii przypadły tym państwom jako teryto-

ria powiernicze. Było to do przyjęcia dla Wilsona, gdyż potwierdzało

system mandatowy, jak również dla dominiów brytyjskich, gdyż ła-

two im było wytłumaczyć, że różnica między terytorium mandato-

wym a bezpośrednią aneksją jest w istocie niewielka.

  Wiele kontrowersji zrodziło się także wobec samej koncepcji Ligi

Narodów. Pojawił się zrozumiały sprzeciw wobec sugestii, aby Rada

Ligi składała się wyłącznie z wielkich mocarstw. Opinie były też po-

dzielone co do sposobu wybierania państw członkowskich do Rady.

Problem terytoriów mandatowych doprowadził do dalszych zadraż-

nień między Wilsonem a jego bardziej zaborczymi partnerami, któ-

rzy mieli nadzieję się obłowić kosztem kolonii niemieckich. Najważ-

niejszy jednak był sposób, w jaki Liga miała narzucać sankcje. Fran-

cuzi obstawali przy utworzeniu specjalnych sił międzynarodowych,

lecz Wilson oświadczył, że konstytucja Stanów Zjednoczonych daje

tylko Kongresowi prawo wypowiadania wojny i zawierania pokoju

oraz że zasada ta nie może ulec zmianie. Prezydent wyrażał zrozu-

mienie dla konieczności posiadania przez Francję jakichś gwarancji

wobec Niemiec, lecz był zdania, iż najlepiej będzie można to za-

pewnić drogą skutecznych traktatów rozbrojeniowych, jak również

za pomocą konwencjonalnych traktatów obronnych. Kwestię zagwa-

rantowania równości wszystkich ras, wysuniętą przez delegację japoń-

ską, na razie odłożono na później. Istniała powszechna zgoda co do

tego, że Niemcy winno się wyłączyć z prac Ligi Narodów na czas

nieokreślony, i przyjęto projekt Karty Ligi głównie dzięki temu, iż

usunięto zeń wszystkie kwestie sporne.

  Od początku konferencji stało się jasne, że jedną z najtrudniej-

szych kwestii będzie przyszłość Nadrenii. W grudniu 1918 roku mar-

szałek Foch zaproponował oderwanie Nadrenii od Niemiec i obsa-

dzenie jej wojskami francuskimi. Z propozycją tą wystąpiono na kon-

11

 

 

 

  ferencji. Anglicy wykazywali zrozumienie dla konieczności zapew-

  nienia Francji bezpieczeństwa, lecz obawiali się, że zbyt ostre wa-

  runki traktatu pokojowego mogą podsycić pragnienie odwetu w Niem-

  czech. Utrzymywali, że potencjalnej groźbie niemieckiej będzie

  można zapobiec za pomocą innych mniej kontrowersyjnych środ-

  ków. Chociaż doradca prezydenta Wilsona, pułkownik House, miał

  trochę zrozumienia dla francuskiego punktu widzenia, prezydent na-

  stawał na to, aby tę kwestię przekonsultować z ludnością Nadrenii

  tak, aby każde rozwiązanie było oparte na prawie narodów do samo-

  stanowienia. Anglo-amerykańska propozycja zdemilitaryzowania le-

  wego brzegu Renu została odrzucona przez Francuzów. Nawet suge-

  stia, aby mosty na Renie obsadzić wojskami alianckimi, zredukować

  drastycznie armię niemiecką, jak również gwarancje pomocy anglo-

  -amerykańskiej w przypadku ataku Niemiec na Francję nie wystarczyły,

  aby przekonać Francuzów do zmiany stanowiska. Clemenceau uważał,

  że Anglicy i Amerykanie z ich obsesją na punkcie rozbrojenia oraz

  z powodu oddalenia od Europy nie byliby w stanie przyjść Francji

  z doraźną i skuteczną pomocą. Postawiony wobec zjednoczonego fron-

  tu dwóch pozostałych mocarstw, w końcu jednak uległ.

  Ostatecznie uzgodniono, że wojska alianckie będą okupować

  Nadrenię przez okres 15 lat. Do stopniowego wycofania tych wojsk

  miało dojść, jeśli Niemcy będą zachowywać się właściwie i prze-

  strzegać ustaleń traktatowych. Lloyd George był zdania, że posunięto

  się zbyt daleko. Nie chciał, aby Francja urosła zbytnio w siłę ani by

  Niemców nadmiernie upokorzyć. Lecz Clemenceau wobec jednolitej

  opozycji prezydenta Poincarego, kół wojskowych i Zgromadzenia

  Narodowego nie mógł zmodyfikować swoich żądań. Lloyd George

  musiał się ugiąć i w kwietniu Rada Czterech wyraziła zgodę na demi-

  litaryzację Nadrenii i jej piętnastoletnią okupację przez wojska alian-

  ckie. Okres okupacji miał zostać przedłużony w przypadku złamania

  przez Niemcy postanowień traktatu wersalskiego.

  Istniała powszechna zgoda co do konieczności rozbrojenia Nie-

  miec, lecz wyłoniły się poważne różnice zdań co do tego, jak najle-

  piej byłoby to przeprowadzić. ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin