Odkrywcy i zdobywcy - Vaclav Milos Kratochvil - historia odkryć geograficznych.txt

(658 KB) Pobierz
ODKRYWCY I ZDOBYWCY
Przek�ad Jadwigi Butakowskiej

WYDAWNICTWO ��L�SK" KATOWICE 1976
ytul orygina�u czeskiego OBJEVITELE A DOBYVATELE" (pracowanie graficzne OZEF MAREK
�i k    - (J-'-'-*' '�'
7.1M. KL       ,._-,
WM�JM\tfW.
NR.
, M. V. KHATOCHYlL, 1962
ODKRYWCY, ZDOBYWCY...
Odkrywcy nowych l�d�w, nowych cz�ci �wiata...
Statek odwa�nych marze� rusza w nieznane! Dzi�b jego tnie spienione grzbiety fal, omasztowanie na wype�niaj�cym �agle wietrze zgrzyta i skrzypi, a na wysokim kasztelu brzuchatej ka-raweli kapitan pochyla si� nad ig�� kompasu: troski zmarszczkami pokrywaj� mu czo�o, my�l goni my�l � ilo�� przebytych przez statek w ci�gu dnia mil morskich, stopnie szeroko�ci i d�ugo�ci geograficznej, k�ty pozycji gwiazd, kt�re o p�nocy znajd� si� w zenicie...
... a statek p�ynie noc� i dniem.
Sterniku! Ster na burt�!
Zbli�a si� ju� chwila, gdy marynarz w bocianim gnie�dzie na przednim maszcie zawo�a: �Ziemia! Ziemia na horyzoncie!"
C� w tym dziwnego, �e ka�demu zaraz przychodzi na my�l Kolumb! Ten niezwyk�y genue�czyk, wspominany wielokrotnie w podr�cznikach, powie�ciach i dramatach � jako pierwszy odkrywca Ameryki.
Nic bardziej fa�szywego!
Kolumb nie by� pierwszym z Europejczyk�w, kt�ry przybi� do brzeg�w nowej, ameryka�skiej cz�ci �wiata. Nie by� te� ani pierwszym, ani najs�awniejszym z tych ludzi, kt�rzy ca�e serce i wszystkie si�y po�wi�cili odkrywaniu tajemniczych dalekich l�d�w. I je�li nawet na miejsce Kolumba wstawimy nazwiska: Magellana, Corteza czy Pizarra, odpowied� b�dzie jeszcze dalsza od prawdy. Tych bowiem dzielnych ludzi � nikt nie neguje nale�nej im �wiatowej s�awy � dlatego znamy tak dobrze, �e byli to �ludzie biali", Europejczycy tak jak my. Z u�miechem pob�a�liwo�ci wprawdzie traktujemy uczonych �redniowiecza,  kt�rzy  wierzyli,
�e kula ziemska jest nieruchomym centrum wszech�wiata, wok� niego za� kr��y S�o�ce i inne cia�a niebieskie. I z tak� sam� pewno�ci� siebie dochodzimy cz�sto do wniosku, �e to bia�a rasa pierwsza nios�a- we wszelkich dziedzinach i zakresach dzia�ania owe pochodnie, kt�re rozprasza�y mroki nieznanych dot�d tajemnic.
A przecie� w czasach, gdy Europ� pokrywa�y jeszcze puszcze
i grz�zawiska, gdzie gromady �owc�w stacza�y ci�kie walki o �ycie, w innych cz�ciach �wiata rozkwita�y ju� bogate i r�norodne cywilizacje i kultury. Jeszcze dzi� nie umiemy dok�adnie wyobrazi� sobie, jak mogli dawni Egipcjanie � bez  znajomo�ci   nowoczesnej techniki �� wznosi� swe olbrzymie piramidy na 2800 do 2750 lat przed nasz� er�! Jak mogli poprzednicy meksyka�skich Maj�w � w nie mniej odleg�ych staro�ytnych czasach � budowa� wyniesione tak wysoko nad ziemi� swe niedawno dopiero odkryte wspania�e gmachy �wi�ty�, na kt�re olbrzymie bloki kamieni i ska� musieli sprowadza� z odleg�o�ci wielu setek kilometr�w? Spr�bujmy wreszcie ustawi� obok siebie staroindyjskie   i   staro-chi�skie dzie�a sztuki oraz prymitywne wyroby wielu im wsp�czesnych artyst�w europejskich! (Wszystko to musi nas przekona�, �e �bia�ym twarzom" wi�cej skromno�ci przystoi; oczywi�cie jest  prawd�,  �e  ich  wyprawy  odkrywcze  istotnie  zapisa�y  si� w dziejach jedn� charakterystyczn� cech�, kt�r� nies�ychanie g�rowa�y nad wszelkimi podobnymi przedsi�wzi�ciami innych ras. T� przoduj�c� europejsk� cech� by� �sacra auri fames" � �wi�ty g��d z�ota, kt�ry by� motorem dzia�ania bia�ych odkrywc�w i doprowadzi� ich do masowych  rzezi,  rabunk�w,  grabie�y  i  okrucie�stw, kt�rych nikt ju� z historii nie wykre�li).
Gdzie powsta�y pierwsze wielkie skupiska ludzkie, pierwsze wsp�lnie zorganizowane siedziby i warunki �ycia, pierwsza cywilizacja? Gdzie ustali�y si� najbardziej dojrza�e o�rodki rozwojowe, sk�d ludzie zacz�li po raz pierwszy przenika� do s�siednich, nieznanych kraj�w?
By�y to krainy nad Morzem �r�dziemnym, dalej doliny rzek Eufratu i Tygrysu, tzw. Mezopotamia, dorzecze Gangesu i Brah-
maputry, czyli Indie Przedgangesowe, dolina Nilu w p�nocnej Afryce, wreszcie r�wniny wzd�u� rzek Huang-ho i Jangcy, a wi�c dzisiaj �rodkowe Chiny. Po drugiej stronie kuli ziemskiej, na l�dzie ameryka�skim, wyst�puj� dwa wielkie o�rodki dawnych kultur: kultury Maj�w i ich poprzednik�w w Meksyku oraz kultury Ink�w w dzisiejszym Peru.
Dlaczego o�rodki przysz�ych wielkich cywilizacji i kultur powsta�y w�a�nie na wymienionych terenach?
Najwyra�niej dlatego, �e istnia�y tam, stworzone przez przyrod�, wyj�tkowo sprzyjaj�ce temu warunki. Spojrzawszy na map� odnajdujemy wszystkie te kraje �� z wyj�tkiem Peru w Ameryce Po�udniowej � w tej samej strefie: mi�dzy 15� i 45� szeroko�ci geograficznej p�nocnej. To w�a�nie strefa, kt�r� cechuje �agodny klimat, urodzajna ziemia, dostateczna ilo�� wilgoci i ciep�a, lecz jeszcze bez bujnej, tropikalnej wegetacji, upa��w i deszcz�w. Dalej na p�noc ci�gnie si� ju� strefa ostrzejsza, po prostu surowa: wielkie r�nice p�r roku, srogie zimy, a wraz z nimi �niegi i lody. Ze wzgl�du w�a�nie na ten sw�j charakter owe le��ce dalej na p�noc tereny nie stwarza�y warunk�w   dla  rozwoju   cz�owieka w czasach, kiedy ludzie nie umieli jeszcze okie�zna� i wykorzysta� przyrody, kiedy na odwr�t: przyroda silniejsza by�a od cz�owieka. St�d te� w krainach p�nocnych ludzie musieli ca�� sw� energi� koncentrowa� na obronie �ycia i egzystencji, nie mieli wi�c czasu na zajmowanie si� udoskonalaniem swych narz�dzi pracy i walki. A jak przedstawia�y si� sprawy na terenach po�o�onych bardziej na po�udnie, w krajach tropikalnych? Ca�kowicie odmiennie. Do�� by�o r�k� si�gn�� po banana, str�ci� kamieniem orzech kokosowy, nazbiera� troch� bulw, nazrywa� rosn�cych wsz�dzie obficie soczystych owoc�w � by zaspokoi� g��d. Czasem jad�ospis urozmaica�a ryba lub zabite strza�� z �uku zwierz�. Nic tam nie zmusza�o cz�owieka do wydatkowania wi�kszej ilo�ci energii ponad konieczn� potrzeb�, do uciekania si� do wynalazczo�ci � i bez tego by� syty. Tropikalne upa�y, ulewy, duszne powietrze w g�stwinie bujnej wegetacji, wywo�uj�ce uczucie znu�enia, tak�e nie sprzyja�y jakiej�  konkretniejszej,  wymagaj�cej wysi�ku  dzia�alno�ci.
Tak wi�c g��wne o�rodki rozwojowe  ustali�y  si�  tam,   gdzie przyroda nie sprawia�a zbyt wielkich  trudno�ci  w   wy�ywieniu
dzia�alno�ci ludzi, gdzie zarazem ka�da praca i jej udoskonalanie przynosi�y wyra�nie wi�ksze korzy�ci. Stanowi�o to bodziec dla Ludzkiej wynalazczo�ci, od wiek�w nastawionej na to, by wy�ywi� si� jak naj�atwiej, pracowa� w tym celu jak najmniej, wszystko co potrzebne � p�niej tak�e i niepotrzebne � zdobywa� i wyrabia� naj�atwiej, najszybciej, najtaniej. Wszystkie te usi�owania to si�a nap�dowa post�pu ludzko�ci.
Znamy ju� g��wne o�rodki najbardziej rozwini�tych cywilizacji i kultur. Nic wi�c dziwnego, �e z tych w�a�nie �rodowisk najbardziej zaawansowanych najwcze�niej i naj�mielej wyruszali do nieznanych krain na wyprawy badawcze � jako najlepiej do takich zada� przygotowani � pierwsi odkrywcy i zdobywcy.
Co od wiek�w gna�o cz�owieka, co zmusza go do dzi� i zmusza� b�dzie zawsze do porzucania w�asnego, bezpiecznego dachu nad g�ow�, do wypraw w kraje nieznane, w tajemnicze �wiaty? Odpowied� jest bardzo prosta.
Ka�de dziecko, gdy tylko nauczy si� korzysta� z swych zmys��w, rozpoczyna odwieczn� w�dr�wk� do tajemnic �wiata, staraj�c si� odkry�, pozna� wszystko, co je otacza, przy pomocy dotyku, wzroku, s�uchu, w�chu i smaku. Wszystko, czego dziecko dosi�gnie, podnosi przede wszystkim do ust � mo�e da�oby si� to zje��?
Identycznie ten sam rodow�d mia�a i ma ciekawo�� doros�ego cz�owieka, a tak�e i wi�kszych zespo��w ludzkich: rod�w, plemion, narod�w. Od najdawniejszych czas�w kusi�a ona, by zobaczy�, co jest tam �dalej", gdzie nikt jeszcze nie by�. I zn�w za wszystkim tym kryje si� znane nam ju�: mo�e znajdzie si� tam co� do jedzenia?
Ju� w tak zwanej �epoce kamiennej", kiedy ludzie nie znaj�c jeszcze w og�le metali wyrabiali bro� i narz�dzia z ciosanego i szlifowanego kamienia, wtedy ju� z nadmiernie licznych gromad od��cza�y si� grupy �nadliczbowych" i w�drowa�y w okolice niezamieszka�e szukaj�c nie wykorzystanej, nie nale��cej do nikogo ziemi, kt�ra mog�aby ich wy�ywi�. Kiedy ludzie umieli ju� udoskonala� bro� my�liwsk�, w�drowali z miejsca na miejsce w poszukiwaniu nowych, bogatych w zwierzyn� �owisk. Jeszcze p�niej, gdy znana ju� by�a ludziom uprawa ziemi, cel ich w�dr�wek stanowi�o poszukiwanie urodzajnej, nie wyeksploatowanej ziemi;
8
pragn�li zanurzy� swe rad�a w �yzn�, dziewicz� gleb� lub przygotowa� pola pod ork� przez wypalanie le�nych zaro�li.
W miar� jak spo�eczno�� ludzka udoskonala�a swe narz�dzia, bro� i �rodki transportu, �atwiej by�o podejmowa� dalekie wyprawy, zapuszcza� si� w coraz odleglejsze, nie znane dot�d okolice.
Z o�rodk�w dojrza�ej ju� cywilizacji wysuwa�y si� pierwsze macki � byli to kupcy i wojownicy. W gruncie rzeczy niewielkie by�y mi�dzy nimi r�nice: iarawanom kupieckim towarzyszy�y mocne, uzbrojone eskorty, wojownicy za� podejmowali liczne wyprawy, by zdoby� poszukiwane towary. Gdy spraw� za�atwiano na drodze pokojowej, nazywa�o si� to handlem, gdy la�a si� przy tym krew, okre�lano to jako rozb�j lub troch� delikatniej: zdobycz lub �up.
W czwartym i trzecim tysi�cleciu przed nasz� er� karawany kupieckie w�drowa�y ju� z Mezopotamii do Mniejszej Azji, do kraj�w le��cych na wschodnim wybrze�u Morza �r�dziemnego; by�o to prawdopodobnie w tym samym czasie, gdy od drugiej strony zbli�ali si� Egipcjanie, kt�rzy wtargn�wszy na p�wysep Synaj przeszli do Fenicji i Syrii. W tym samym tak�e czasie Egipcjanie odkryli drog� na wsch�d do Morza Czerwonego oraz na po�udnie do Nubii. O jednej z takich �handlowych" wypraw m�wi wyryty na skale napis egipski, �e towarzyszy� jej: �dow�dca wojsk szerz�cych w obcym kraju strach przed kr�lem". Bardziej szczeg�owe informacje istniej� o podobnej wyprawie egipskiej, kt�ra w latach 1525�1503 p.n.e. wyruszy�a na po�udnie Afryki, do kraju �Punt". Wracaj�c przywioz�a stamt�d: �wiele wonnego drzewa, moc �ywicy mirry, �wie�e drzewka mirry, drzewo hebanowe, czyst� ko�� s�oniow�, srebro, z�oto, ma�� do oczu, pawian...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin