O Religii Zgodnej z Rozumem.pdf

(316 KB) Pobierz
76913046 UNPDF
Tego e-booka otrzymujesz dzieki: http://ksiazkidosluchania.tnb.pl
BIBLIOTEKA KLASYKÓW FILOZOFII
PISARZE POLSCY
ANDRZEJ WISZOWATY
O RELIGII ZGODNEJ Z
ROZUMEM
CZYLI TRAKTAT
O POSŁUGIWANIU SIĘ SĄDEM ROZUMU
TAKŻE W SPORACH TEOLOGICZNYCH
I RELIGIJNYCH
Przełożył
EDWIN JĘDRKIEWICZ
Wstępem i przypisami opatrzył
ZBIGNIEW OGONOWSKI
76913046.002.png
Znajomość prawdy boskiej, zwłaszcza dotyczącej zbawienia, jest wielkim dobrem dla
rodzaju ludzkiego, gdy łączy się z pobożnością, dlatego trzeba poszukiwać jej gorliwie,
ażebyśmy - błądząc jak ślepcy w ciemnościach - nie popadli z błędów rozumu w błędy
obyczajów, o co nie trudno. Ponadto doświadczenie poucza, że ludzie hołdujący w sprawach
religii błędnym zapatrywaniom łatwo zwykli potępiać jako heretyków ludzi mających
odmienne przekonania, potem zaś dręczyć ich i nękać oraz - skoro już nawykli tak wierzyć
wbrew rozumowi - przyzwyczajają się do postępowania wbrew rozumowi również i w innych
sprawach Skoro jednak przedmiotem sporu jest poznanie prawdy w rzeczach tyczących wiary
w Boga i religii, to tutaj zaraz na samym progu powstaje kwestia sporna, właśnie co do tego,
kto i na jakiej zasadzie powinien te spory rozsądzać. Zaiste, Bóg Najlepszy i Najwyższy jest
bezspornie sędzią najwyższym i nieugiętym, ale On stronom prowadzącym spory nie ogłasza
dzisiaj osobiście swego wyroku, nie czyni też tego Syn Jego jedyny, ustanowiony przez niego
sędzią żywych i umarłych. Pozostawione zaś nam pisane słowo boże nie jest właściwie
sędzią, ale normą, zgodnie z którą osądzać należy. Podobne prawo sądowe, ściśle biorąc,
samo nie osądza, lecz na jego podstawie ktoś inny wydaje orzeczenie w jakiejś sprawie.
Wydaje się więc, iż nie może być inaczej jak tylko tak, że w sprawach wiary, czyli religii,
do prawdy i prawdziwego znaczenia słowa bożego czyli Pisma św. można dochodzić tylko w
jeden z następujących trzech sposobów: albo na zasadzie autorytetu Kościoła lub raczej jego
widzialnej głowy na ziemi, mianowicie papieża w Rzymie czy też soboru, jak chcą
papieżnicy, którzy przywłaszczają sobie miano rzymskich katolików - lub jak twierdzi wielu
protestantów, którzy chcą, by ich nazywano ewangelikami albo reformowanymi i jak
poniekąd twierdzą ci, którzy przybierają miano entuzjastów i kwakrów 1 - słuchając głosu
Ducha św. przemawiającego w sercach wybranych - albo wreszcie na podstawie zdrowego
rozumu, który każdego człowieka uprawnia do rozpoznawania słowa bożego - jak sądzą
niektórzy inni chrześcijanie.
A przecież, po pierwsze, ów autorytet Kościoła, który ostatecznie sprowadza się do autorytetu
rzymskiego papieża przy wydawaniu wyroków w sporach religii, sam ów autorytet Kościoła,
powiadam, zarówno jak i papieża rzymskiego ma się opierać na słowach Pisma św., w
następstwie czego wnosi się o nim z Pisma św. jedynie przy pomocy ludzkiego rozumu i przy
pomocy tegoż rozumu przyznaje się go temuż Kościołowi, czy też temuż człowiekowi. A
Entuzjaści i kwakrzy. Entuzjaści od słowa «entuzjazm» w znaczeniu: natchnienie, uniesienie wieszcze, z
greckiego; enthusiasmos (entheos, po ściągnięciu: enthus - pełen Boga i astma - tchnienie, dech). Entuzjastami
nazywano ludzi, którzy głosili, że są w bezpośrednim kontakcie z Bogiem. Kontakt ten miał polegać na
objawieniu wewnętrznym, które zdaniem entuzjastów umożliwiało jedynie prawdziwą interpretację Pisma oraz
zawierało niekiedy konkretne nakazy działania. Entuzjastami byli kwakrzy. Słowo «kwakier» pochodzi od
angielskiego czasownika to quake, co znaczy: drżeć, trząść się, stąd rzeczownik quaker (po polsku: kwakier) -
ten, co drży, co się trzęsie; początkowo miało ono znaczenie pejoratywne, było przezwiskiem
ośmieszającym, a powstało stąd, że kwakrzy, głównie w początkach istnienia swej sekty, w czasie swych
religijnych zgromadzeń i obrzędów popadali niekiedy w stan silnego podniecenia nerwowego, które objawiało się
m. in. drżeniem ciała. Zdaniem kwakrów świadczyło to o nawiedzeniu ich przez ducha bożego. Z czasem
kwakrzy wyzbyli się tego religijnego ekshibicjonizmu, ale przezwisko utarło się i pozostało, podobnie jak
przezwisko «arianie» w zastosowaniu do Braci Polskich. Sami kwakrzy zwali siebie «przyjaciółmi», a sekta ich
założona została około połowy XVII w. przez szewca George’a Foxa. Ich religijne poglądy były nader radykalne.
Radykalizm ten przejawiał się m. in. w mistycyzmie (główną zasadą wiary było nie Pismo św. lecz objawienie
wewnętrzne). W odrzuceniu sakramentów jako nie mających znaczenia, w ascetyzmie (występowali m. in.
przeciwko muzyce, tańcom i zabawom). Równie radykalna była doktryna społeczna: występowali stanowczo
przeciw wszelkiemu rozlewowi krwi, potępiali stosowanie przemocy fizycznej nawet w odpowiedzi na zadany
gwałt, a więc w obronie własnej, nie zdejmowali nakrycia głowy przed nikim, mówili «ty» do władców i
urzędników, odmawiali wreszcie składania przysiąg. Po wielu prześladowaniach zostali zwolnieni w Anglii w r.
1688 od wszelkich przysiąg publicznych. Sekta ich, po złagodzeniu radykalizmu społecznego i mistycyzmu,
rozszerzyła się znacznie od końca XVII w. i istnieje do dziś, głównie w Anglii i Stanach Zjednocznych. A. P.
1
76913046.003.png
czyż tego, że ten właśnie Kościół jest prawdziwym Kościołem Chrystusowym, nie dowodzi
się za pomocą argumentów opierających się na znamionach tegoż Kościoła etc? A czy nie na
podstawie rozumu rozstrzyga się, czy ktoś jest prawdziwym i prawowitym papieżem -
zwłaszcza jeśli ludzi, którzy sobie do tego tytułu roszczą prawo, jest jednocześnie wielu - jak
to częstokroć wielu bywało wskutek schizm i wreszcie czy nie na podstawie rozumu
rozstrzyga się prawdziwe znaczenie słów papieża? I nawet czy sam papież nie przy pomocy
ludzkiego rozumu ma coś rozstrzygać w wypadku różnicy zdań w sprawach wiary? Oto jak
pisał Jezuita kardynał Bellarmin 2 : Poszukując prawdy w wątpliwych sprawach wiary sobory,
a nawet i papieże postępują zgodnie ze zwyczajem ludzkim, dochodząc do wniosków przez
rozumowanie, rozstrząsając Pismo i tradycje, badając czy dawniej ludzie byli zgodni w swych
sądach na te sprawy itd. (0 soborach ks. II, rozdz. 12). A karmelita Hieronim od św. Hia-
cynta 3 w Wizerunku dysputy toruńskiej, w rozprawie II kontrowersji 2, tak powiada przy
końcu: Albowiem ani papież, ani nawet same sobory nie posiadają tej zdolności, jaką
posiadali prorocy, apostołowie i ewangeliści, ażeby natychmiast, bezpośrednio z boskiego
natchnienia rozpoznawać, co zgadza się z wiarą, a co nie, ale wedle ludzkiego zwyczaju
badają prawdę skrzętnie jej poszukując itd.
2. Niewątpliwie, nieomylnym sędzią we wszystkich sprawach religijnych był Duch Święty
(czy też za jego pośrednictwem Chrystus), który przemawiał ustami wysłanych przez
Chrystusa apostołów. Ale nawet wtedy słusznie i w sposób godzien pochwały ludzie
rozważający słowa boże i Pismo św. oceniali przy pomocy rozumu to, czego nauczali
apostołowie z natchnienia Ducha Świętego. Zwróćcie uwagę na zapisany i zalecany w
Dziejach apostolskich (rozdz. XVII 11) przykład owych Berejczyków 4 . Poza tym Duch św.
bywa zazwyczaj zsyłany nie przed wyznaniem wiary w zwiastowane słowo boże, ale już
potem (zob. Dzieje apost. II 38; VIII 16, 17; X 17; XV 7, 8, 9; XIX 2, List do Efez. I 13). I
choćbyśmy nawet przyjęli, że Duch św. właśnie tak ci dyktuje, to o prawdziwości tego nie
może być przekonany przeciwnik, któremu On nie dyktuje tego samego, dlatego, że nie
wychodzicie ze wspólnego źródła. Teraz zaś, ponieważ łatwo mogłoby się zdarzyć, iż ktoś
chełpi się natchnieniem Ducha św., podczas gdy to tylko duch fanatyzmu i fantazja ponosi go
do niedorzeczności, jak to się dzieje u niektórych entuzjastów, ponieważ dalej, prawdziwego
rozumienia Pisma św. dzięki przebywaniu w czytającym je człowieku Ducha św. i na odwrót,
owego przebywania w kimś Ducha św. na podstawie Pisma św. nie można dowieść inaczej,
jak tylko przez błędne koło, przez przyjęcie z góry tego, co miało być dopiero udowodnione -
jak to wykazuje Becanus 5 przeciw Pareusowi - przeto pozostaje tylko ta trzecia możliwość, że
Bellarmin - Roberto Bellarmino (1542 - 1621) - teolog i wybitny polemista katolicki. Wstąpił do zakonu
Jezuitów w r. 1560. Od roku 1570 profesor teologii w I.owanium (Belgia), a następnie (w latach 1576 -
1588) - w kolegium rzymskim, którego został rektorem w r. 1592. W r. 1597 Bellarmin został teologiem
papieskim i członkiem św. Inkwizycji, a w r. 1599 - kardynałem.
3
Hieronim od św. Hiacynta - karmelita bosy, kaznodzieja kościoła katedralnego w Krakowie, od r. 1641
pierwszy przeor karmelitów w Warszawie. Cytowane dzieło: Idea colloquii charitatvi cum dissidentibus
Thorunii anno 1645, wyszło drukiem w Krakowie w r. 1646.
4
Berejczycy - mieszkańcy miasta Berea, koło Tessalonik, gdzie wg. Dziejów Apostolskich miał nauczać
Paweł i Sylas. Wzmiankowany ustęp (XVII, 11) brzmi: «A byli oni [scil. Berejczycy] szlachetniejszego serca od
tych w Tessalonice, bo przyjęli słowo [głoszone przez Pawła] z całym zapałem i codziennie badali Pismo, czy
tak się rzeczy mają».
5
Becanus - Martin Bécan, właściwie: Van der Beeck (1550 -1624), jezuita, profesor teologii w Moguncji, w
Würzburgu i w Wiedniu, autor licznych traktatów teologicznych, które wydano razem pt.: Summa theologiae
scholasticae, Moguncja 1630, Frankfurt 1645. Słynął jako zdolny polemista. Jego Manuale controversiarum
hujus temporis miało ponad 20 wydań, m. in. przełożone zostało na polski i drukowane w Wilnie w r.
1627 i 1769 - 70. Powołując się na polemikę Becana z Pareusem, Wiszowaty nie podaje żadnych szczegółów.
Być może, chodzi tu o pismo Becana: Epistola ad Davidem Paraeum de actis colloguiorum svalbacensium.
Pareus - Dawid Wängler (1548 - 1622), polemista kalwiński, profesor egzegezy biblijnej na Uniwersytecie w
Heidelbergu. Jego dzieła: Opera theologica, wydano w 4 vol. w Genewie i we Frankfurcie w roku 1647 - 1650.
2
PDF created with pdfFactory trial version www.pdffactory.com
76913046.004.png
w owych sporach każdy człowiek rozpoznaje zdrowym rozumem - o ile jest nim obdarzony -
co jest prawdą, a zwłaszcza, jakie naprawdę jest w danej materii zdanie Pisma św.
Kiedy jednak niektórzy chrześcijanie przestrzegają tego, wówczas inne sekty chrześcijan
stawiają im zazwyczaj zarzuty, że ustanawiają oni religię według dyktatu własnego rozumu i
że swe ludzkie rozumowanie czynią normą w rzeczach boskich. A przecież ci chrześcijanie
przyznają, że samych istotnych tajemnic czy też dogmatów religii chrześcijańskiej bynajmniej
nie wymyślił ani nie wynalazł rozum ludzki, ale pochodzą one z objawienia samego Boga,
przekazanego przez Jego Syna, Jezusa Chrystusa.
Wykazał to Faust Socyn 6 , jeden z tych chrześcijan, którzy zwą się unitarianami w traktacie
O autorytecie Pisma św. w rozdz. I, gdy zastanawiając się nad tym, czy aksjomatów lub
orzeczeń religii chrześcijańskiej należy dowodzić argumentami rozumowymi, napisał : Jeśli
zaś idzie o argumenty rozumowe, jest to zbyt zwodnicza droga w sprawie tak zależnej od
boskiego objawienia, jak religia chrześcijańska itd.
Drugi zaś z nich, Jan Crell 7 , w rozprawie O jednym Bogu Ojcu pisze pod koniec: Tajemnice
przekraczają rozum, lecz go nie obalają, nie gaszą jego światła, ale je udoskonalają. To sam
rozum pojmuje objawione sobie tajemnice, których sam przez się nie mógł odkryć, uznaje je i
broni ich.
Inny zaś, Joachim Stegmann starszy 8 , tak przedstawił własne i swych współwyznawców
zdanie w rozprawie O sędzim w sporach o wiarę w ks. I rozdz. 3: Chociaż (powiada) ani
sama filozofia nie uczy nas religii chrześcijańskiej, ani nasz rozum nie potrafi jej nigdy w
sposób doskonały wyprowadzić z samych filozoficznych zasad i musimy się o niej zazwyczaj
dowiadywać z boskiego objawienia, objawienie owo jednak, które jak niżej wykażemy -
Faust Socyn - Fausto Sozzini, ur. w r. 1539 w Sienie, zm. w r. 1604 w Lusławicach koło Tarnowa. Jeden z
najwybitniejszych myślicieli religijnych XVI stulecia, pochodził z zamożnej rodziny spokrewnionej z wielu
arystokratycznymi rodami włoskimi, m. in. z papieżami: Piusem II i III oraz z Pawiem V. W r. 1574 opuścił na
zawsze Italię, aby poświecić się bez przeszkód ze strony Inkwizycji dociekaniom religijnym. Rodzinne jego
dobra i majętności - jako heretyckie - zostały później skonfiskowane. W r. 1579 osiadł na stałe w Polsce
nawiązawszy ścisłe kontakty z Braćmi Polskimi. W roku 1586 ożenił się z Elżbietą Morsztynówną, córką
Krzysztofa Morsztyna, starosty filipowskiego: arianina. Pod koniec XVI w. stał się faktycznym przywódcą
ideowym zboru ariańskiego. Od jego nazwiska zaczęto nazywać, zwłaszcza na zachodzie Europy, doktrynę
Braci Polskich - socynianizmem, przeciw czemu Bracia niejednokrotnie protestowali. Socyn jest autorem
licznych pism i traktatów z zakresu teologii i filozofii religii. Całość jego spuścizny literackiej wraz z
listami do przyjaciół (przekład polski Listów ukazał się w r. 1959) zawarta jest w dwóch pierwszych tomach
Bibliotheca Fratrum Polonorum. Cytowany traktat: De Sacrae Scripturae Auctoritate - jeden z ważniejszych
traktatów Socyna - miał ponad pół tuzina wydań i tłumaczony był na cztery języki obce. W Bibliotheca
Fratrum Polonorum przedrukowany jest w tomie I. O Socynie i jego stanowisku w filozofii religii por. uwagi
we Wstępie, s. 5 - 10
7
Jan Crell, właściwie Johann Krell, Niemiec rodem z Frankonii ur. w r. 1590 w Helmetsheim, zm. w r. 1633 w
Rakowie, od r. 1612 osiedlony na stałe w Polsce. Najwybitniejszy teolog po Socynie wśród Braci Polskich, w
latach 1616 - 1621 rektor Szkoły Rakowskiej, a od r. 1622 minister zboru rakowskiego. Jego pisarska spuścizna
obejmuje 2 najgrubsze woluminy (III i IV) Bibliotheca Fratrum Polonorum. Traktat: De Uno Deo Patre libri
duo wydany został po raz pierwszy w Rakowie w r. 1631, a następnie w Amsterdamie w r. 1688, Przekład
angielski: 1655, 1664: przekład holenderski: 1665, 1668; przekład niemiecki: 1645. Ponadto przedruk
w Bibliotheca Fratrum Polonorum (Amsterdam 1665) w tomie IV dzieł Crella. Por. o Crellu uwagi we
Wstępie, s. 2. u i 12.
8
Joachim Stegmann starszy (1595 - 1633), zrazu minister luterański w Marchii Brandenburskiej, sprzyjający
skrycie socynianizmowi, a od r. 1626 jawny wyznawca doktryny Braci Polskich. Z czasem stał się jednym z
najzdolniejszych jej obrońców. Przez pewien czas był profesorem i rektorem Szkoły Rakowskiej, która za jego
rektoratu przeżyła swój największy rozkwit. Umarł w Koloszwarze (Siedmiogród), dokąd został wysłany przez
Braci Polskich dla objęcia stanowiska ministra w tamtejszym kościele unitariańskim. W swych traktatach kładł
nacisk na opracowanie teoretycznych podstaw doktryny rakowskiej, interesowały go zwłaszcza zagadnienia z
filozofii religii, w szczególności stosunek wiary do rozumu, W tej dziedzinie był głównym poprzednikiem
Wiszowatego. Cytowany traktat: De judice et norma controversiarum fidei libri duo (niedokończony z powodu
śmierci autora), Eleutheropoli [Amsterdam] 1644, przekład holenderski: 1668, jest poświęcony tej właśnie
kwestii. Stegmann był również zdolnym matematykiem. Por. o nim uwagi we Wstępie oraz przypis 34.
6
PDF created with pdfFactory trial version www.pdffactory.com
76913046.005.png
zawarte jest w Piśmie św., jest tak sformułowane, że rzeczywiście wymaga uprzedniej,
choćby miernej znajomości filozofii, podobnie i sama filozofia wymaga znajomości pisma.
A dalej: Chociaż rozum ludzki nie wynalazł tajemnic wiary chrześcijańskiej, jednak skoro
zostały one objawione przez Boga za pośrednictwem Chrystusa, zdrowy rozum uznaje je
za prawdę i z nimi się zgadza. Tyle jego słów.
Spośród remonstrantów Szymon Episkopius 9 tak pisał o tym w Nauce teologicznej, w rozdz.
I: Prosty rozum nie wystarcza do odkrycia całej prawdy. Albowiem człowiek nie może przy
pomocy samego tylko rozumu zgłębić znaczenia boskich myśli. Gdy jednak zostały one już
objawione, może je pojąć i osądzić, jak należy je rozumieć zgodnie z myślą tego, kto je
wypowiedział.
A Stefan Curcellaeus 10 w Nauce religii chrześcijańskiej, rozdz. XVII, stwierdził: Wydaje
się, że przy wynajdywaniu tego, co odnosi się do czci Boga w religii objawionej, jaką jest
religia czy to żydowska, czy chrześcijańska - nie gra już żadnej roli posługiwanie się ludzkim
rozumem itd. Częściej natomiast (powiada) uciekamy się do rozumu zastanawiając się nad
tym, co nam zostało objawione. Nie uważamy bowiem, by rozum ludzki mógł niezależnie od
objawienia pojąć boskie tajemnice wiary albo o nich sąd wydawać - broń Boże! To tylko
pragniemy powiedzieć, że rzeczą rozumu jest ocenić, czy jakiś dogmat, o który toczy się
kwestia, zawarty jest w Piśmie św., czy nie - czy zgadza się on, czy też pozostaje w
sprzeczności z innymi, które tam wyraźnie są podane, jakie jest istotne znaczenie jakiegoś
spornego miejsca albo jaka jest myśl Boga przemawiającego do nas w Piśmie św. itd. To
pewne, że na podstawie zasad naturalnych, które rozum ludzki zaobserwował i zebrał, można
by ustanowić tylko naturalną teologię i religię, taką jak religia tych, którzy się teraz nazywają
deistami, ale nie religię chrześcijańską.
A przecież nie należy wzbraniać posługiwania się zdrowym rozumem w poznawaniu,
rozumieniu i rozstrzyganiu objawionych tajemnic wiary i religii, o ile były one objawione w
pisanym słowie bożym, ale przeciwnie, należy się do niego uciekać. Zdrowym rozumem
nazywa się zdolność poznania, wolną i oczyszczoną od panowania niepomiarkowanych
namiętności i występków, i nie zamąconą przez uprzednio powzięte mylne przekonania i
uprzedzenia, które niby choroby ducha utrudniają i mącą słuszny sąd.
Człowiek posługujący się takim zdrowym rozumem, powinien po przyjęciu i należytym
Szymon Episcopius (1583 - 1643) - słynny teolog i jeden z przywódców remonstrantów, uczeń Jakuba
Arminiusa. Sympatyzował po trosze z socynianami, choćby dlatego, że stanowisko religijne remonstrantów w
wielu punktach zbliżało się do stanowiska socynian. Cytowane: Institutiones theologicae, privatis leclionibus
Amstelodami traditae - były zbiorem wykładów, które Episcopius miewał w Amsterdamie na prywatnych
zebraniach. Wykłady, niedokończone przez autora, wydał po śmierci Episcopiusa Stefan Courcelles (zob.
przypis 11). Stanowią one bardzo ważne źródło do poznania teologii remonstrantów. Episcopius kładzie w nich
nacisk nie na dogmaty i wiedzę religijną, lecz na etykę i sposób życia, rozróżniając - podobnie jak Socyn -
«prawdy konieczne i niekonieczne» dla uzyskania zbawienia, ograniczając przy tym zasób tych pierwszych do
takiego tylko minimum, które umożliwia realizowanie sposobu życia przepisanego w Nowym Testamencie.
Ponadto - jak Socyn - zwalczał naukę o grzechu pierworodnym, a również jeśli chodzi o dogmat Trójcy,
odbiegał w szczegółach od ortodoksji kościoła reformowanego. Reprezentował w kościele reformowanym
tendencje racjonalistyczne, a także liberalne (był rzecznikiem tolerancji). To stanowisko naraziło go na ostre
ataki ze strony ortodoksów. Zarzucano mu socynianizm, przeciw czemu Episcopius wielokrotnie protestował,
m. in. w piśmie: Verus theologus remonstrans. Wiszowaty znał Episcopiusa osobiście z czasów swego pobytu
w Holandii. Dzieła Episcopiusa opublikowano w 2 tomach w Amsterdamie, w r. 1650 - tom I, a w r. 1665 - tom
II.
10
Stefan Curcellaeus - Etienne Courcelles (1586 - 1659), teolog ze środowiska remonstrantów, następca
Szymona Episcopiusa (zob. przypis 9) na katedrze teologii w kolegium amsterdamskim, oskarżany wielokrotnie
o socynianizm. Z socynianami utrzymywał istotnie ożywione kontakty, m. in. korespondował z Marcinem
Ruarem i rozpoczął przygotowania do wydawania Bibliotheca Fratrum Polonorum, które zakończył Wiszowaty.
Cytowane: Institutio religionis Christianae opublikowane zostało po śmierci Courcellesa w jego Opera
theologica. Amsterdam 1675.
9
PDF created with pdfFactory trial version www.pdffactory.com
76913046.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin