otwarcie.pdf

(486 KB) Pobierz
UROCZYSTOŚĆ OTWARCIA
Przemówienie insp. Jerzego Powieckiego, Komendanta Szkoły Policji w Pile
Szanowni Państwo!
Drodzy Uczestnicy!
Z nieukrywaną przyjemnością po raz
kolejny stoję tu przed państwem, podobnie
jak w roku ubiegłym, kiedy to zainauguro-
waliśmy, wspólnie z dyrektor Zespołu
Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Pile,
panią mgr Marią Kubicą, Ogólnopolski
Turniej Szkół Ponadgimnazjalnych z Kla-
sami Policyjnymi, w którym o miano „Kla-
sy Policyjnej Roku 2009” stanęło 17 drużyn
z całej Polski. Tytuł ten, jak doskonale pa-
miętamy przypadł broniącej go w tym roku,
drużynie Zespołu Szkół Ogólnokształcą-
cych i Zawodowych im. Jana Pawła II w
GROMNIKU.
Dyrektor ZSP nr 2 w Pile, Maria Kubica,
wita zgromadzonych na placu alarmowym
uczestników Turnieju.
Ponadto do programu wprowadzona
została nowa konkurencja - test umiejętno-
ści w zakresie udzielania pierwszej pomocy
przedmedycznej.
Przy
mikrofonie
insp.
Jerzy
Powiecki,
Komendant Szkoły Policji w Pile.
Prezentacja reprezentacji szkół biorących
udział w Turnieju.
Dziś rozpoczynamy rywalizację o
miano „Klasy Policyjnej Roku 2010”, pod-
czas której będziecie mogli, szanowni
uczestnicy, skonfrontować swoją wiedzę i
umiejętności praktyczne charakteryzujące
policyjne rzemiosło.
Już teraz mogę pokusić się o stwier-
dzenie, że tegoroczne zmagania okazały się
rekordowe w odniesieniu do zeszłorocz-
nych, ponieważ o miano najlepszej klasy
policyjnej staje dziś do przysłowiowej wal-
ki nie 17, a 20 drużyn, spośród blisko
czterdziestu, które zgłosiły akces do turnie-
ju.
Zaglądając niedawno do Internetu,
wpisałem w wyszukiwarce hasło „klasy
policyjne”. Nie przypuszczałem wówczas,
że spotkam się z takim oddźwiękiem. Po-
nad milion dwieście tysięcy linków, czyli
odsyłaczy do stron internetowych mówi
samo za siebie. Zaglądając tylko do niektó-
rych z nich, można przeczytać o otwarciu
kolejnych, klas „policyjnych” w różnych
szkołach, położonych nie tylko w dużych
aglomeracjach,
ale
przede
wszystkim
5
795393619.003.png 795393619.004.png 795393619.005.png
w mniejszych, kilkunasto- a nawet kilkuty-
sięcznych miejscowościach.
tych, których społeczeństwo darzy wyso-
kim poziomem zaufania.
Uczniowie klas o profilu policyjnym z ZSP
nr 2 w Pile na uroczystości otwarcia Turnieju.
Reprezentacja Zespołu Szkół Ponadgimna-
zjalnych nr 4 w Malborku.
Mundur wyróżnia, w pewnym sensie
nobilituje. Młodzi ludzie kończąc gimna-
zjum mają głowy pełne pomysłów na swoje
życie, chcą, by było ciekawe, przynosiło
codziennie nowe doświadczenia. Z tego
względu kierują też swoje kroki do szkół, w
których wprowadzane są innowacyjne for-
my kształcenia. Jedną z takich form są kla-
sy o profilu policyjnym, które umożliwiają
ludziom wchodzącym pomału w dorosłe
życie, obranie pewnego kierunku na mapie
swojego przyszłego życia.
Wielu uczniów, decydujących się na
rozpoczęcie nauki w klasie „policyjnej”
zainteresowanych jest bowiem podjęciem w
przyszłości pracy w policji. Formacja ta
nieustannie zajmuje wysoką pozycję wśród
Szanowni Państwo, dziękując za to,
że z takim zapałem i życzliwością odpo-
wiedzieliście na naszą propozycję, którą
jest ten turniej, życzę wszystkim tu zgro-
madzonym udanej rywalizacji. Co prawda,
tylko jedna z drużyn otrzyma honorowy
tytuł „Klasy Policyjnej Roku 2010”, ale,
jestem przekonany, wszystkie dziś startują-
ce drużyny, na zakończeniu będą mogły
poczuć się jak zdobywcy tego szczególnego
tytułu. Jak bowiem mówi stara maksyma -
doświadczenie jest najlepszym nauczycie-
lem. Ten turniej, według mojej oceny, jest
dobrym miejscem nie tylko na weryfikację,
ale również na zdobywanie nowych do-
świadczeń.
Dziękuję za uwagę.
* * *
Rozmowa z mł. insp. Romanem Stawickim p.o. Dyrektorem Biura Kadr i Szkole-
nia Komendy Głównej Policji
Panie Dyrektorze, jak
Pan ocenia ideę two-
rzenia Turnieju Klas
Policyjnych?
W mojej ocenie
jest to bardzo trafiona
inicjatywa, dlatego że
rzeczywiście jeszcze
kilka lat temu klas „po-
licyjnych” jeszcze nie było, a w ciągu
ostatnich dwóch-trzech lat zaczęło ich
przybywać i mamy obecnie prawie czter-
dzieści. Dlatego też trzeba na wszystkie
możliwe sposoby doprowadzić do tego, aby
powstało takie forum wymiany wiedzy
i doświadczeń pomiędzy dyrektorami tych
szkół, a także żeby i Policja posiadała wie-
dzę, w jakim kierunku to się rozwija. Ten
6
795393619.006.png
 
795393619.001.png 795393619.002.png
turniej jest właśnie taką propozycją budo-
wania platformy współpracy pomiędzy Po-
licją a tymi szkołami, proponowanie im
pewnych rozwiązań, chociażby co do kwe-
stii zorganizowania się. Wczoraj podczas
spotkania z dyrektorami szkół dowiedzieli-
śmy się, że cały czas jest pewien problem
z nadaniem klasie „policyjnej” pewnego
statusu organizacyjnego. Zajęcia obecnie
odbywają się w różny sposób, rozumiany
chociażby jako wygospodarowanie godzin
przeznaczonych na realizację tych przed-
miotów niekiedy nawet kosztem tych go-
dzin dyrektorskich czterech czy pięciu, któ-
re dyrektorzy posiadają. W innych szkołach
jest to traktowane na zasadzie innowacji,
w jeszcze innych treści związane z pracą
policyjną są wypełnieniem rozszerzonych
programów, np. WOS-u. Brakuje zatem
takiego nadania rangi temu problemowi,
który pozwoliłby w sposób zorganizowany
realizować tego rodzaju zajęcia. Myślę, że
to wczorajsze spotkanie z dyrektorami
szkół było pod tym kątem bardzo owocne
i na zasadzie wymiany poglądów wypraco-
wano pewien kierunek, w którym to powin-
no zmierzać.
żenie że wszyscy trafią do służby w Policji
jest abstrakcyjne i nierealne, to tak warto-
ścią będzie chociażby fakt pewnego zacho-
wania i stosunku do Policji. Nie bez zna-
czenia jest także fakt, że jest to ten kieru-
nek, który, w mojej ocenie, może doprowa-
dzić w przyszłości do powstania społeczeń-
stwa obywatelskiego. Dzisiaj się o tym du-
żo mówi, a wciąż jednak za mało się robi
żeby tak naprawdę to społeczeństwo oby-
watelskie zafunkcjonowało. To jest też
uczenie pewnych rzeczy elementarnych.
Kiedyś taką dobrą szkołą życia, a przy-
najmniej niektórzy tak twierdzili, było woj-
sko. Dzisiaj wojska nie ma, więc, jak tutaj
dowiedzieliśmy się, organizowanie obozów
dla uczniów tych klas w takich trochę spar-
tańskich warunkach jest bardzo ciekawą
formułą przygotowania tych ludzi do samo-
dzielnego życia. Doświadczamy tego
w szkołach policyjnych, kiedy przyjeżdżają
młodzi ludzie na kurs podstawowy.
W pierwszych dniach są trochę zagubieni,
mają trudności z przystosowaniem się do
życia w trybie skoszarowanym, kiedy dzień
jest uporządkowany, odbywa się według
pewnego rygoru czasowego. Temu wszyst-
kiemu towarzyszy olbrzymie napięcie,
stres. Mam nadzieję, że właśnie taka forma
edukacji spowoduje, że ci ludzie będą chęt-
niej wstępowali do Policji czy też Straży
Granicznej, może do jakiejś innej formacji.
W przyszłości będą to dobre kadry dla tych
instytucji.
Jakie jeszcze wrażenia odniósł Pan
ze spotkania z dyrektorami szkól, w któ-
rych są prowadzone klasy policyjne?
Niewątpliwie to, że w szkołach funk-
cjonują klasy „policyjne”, pomimo licznych
trudności, jest rezultatem zaangażowania
i pracy dyrektorów, nauczycieli i osób, któ-
re w tym temacie zaliczyłbym do grona
pasjonatów. Gdy wsłuchałem się w ich gło-
sy, gdy dzielili się swoimi doświadczeniami
w tym względzie, to naprawdę trzeba poko-
nać wiele przeszkód po to, aby osiągnąć ten
cel, ten efekt który tutaj chociażby możemy
zaobserwować przez poziom przygotowa-
nia tych młodych ludzi do tego turnieju.
Poza tym tych wartości dodanych jest
oczywiście bardzo dużo, poczynając od
takich bardzo znaczących, w kontekście
czasów, w których przyszło nam żyć
i funkcjonować, jaką jest kształtowanie
właściwej postawy. Tak jak wczoraj stwier-
dziłem, nawet jeżeli nie wszyscy, bo zało-
Czy dyrektorzy szkół zgłaszali ja-
kieś potrzeby lub oczekiwania w stosun-
ku do Policji?
Starałem się odpowiadać na pytania,
doradzać oczywiście na tyle, na ile jestem
w stanie w oparciu o swoją wiedzę i do-
świadczenie. Między innymi zasugerowa-
łem, aby ich głos był bardziej doniosły
i żeby rzeczywiście osiągnięto to, na czym
by nam wszystkim zależało. Chodzi o to, by
edukacja w tym zakresie odbywała się w
sposób polegający na dobrej organizacji,
z przydzieloną liczbą godzin, a nie jak
wcześniej wspomniałem stosowaniem pro-
tezowych rozwiązań Zaproponowałem ra-
7
zem z kierownictwem pilskiej Szkoły Poli-
cji formę zorganizowania się, w postaci
stworzenia stowarzyszeń przez poszczegól-
ne szkoły, gdzie funkcjonują klasy „poli-
cyjne”. Następnie na bazie tych stowarzy-
szeń utworzenie związku. Uważam, że by-
łaby to taka reprezentacja, taka grupa po-
siadająca siłę oddziaływania, która mogłaby
się swoim głosem przebić np. w Minister-
stwie Edukacji Narodowej, bo to jest przede
wszystkim podmiot decyzyjny, jeżeli cho-
dzi o problemy, które dyrektorzy na spo-
tkaniu zgłaszali. My oczywiście możemy
wspierać tę inicjatywę, możemy również
poprzez różnego rodzaju oddziaływania
starać się mówić niejako jednym głosem
w tej sprawie, aczkolwiek decyzje zapadają
w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Ko-
lejną kwestią, do której namawialiśmy
i zachęcaliśmy jest określenie minimum
programowego, wspólnego dla wszystkich
szkół posiadających klasy „policyjne”. Dla-
czego to jest tak ważne? To jest oczywiście
ważne z punktu interesów szkoły tej czy
innej, ale również jest to ważne z punktu
widzenia Policji jako instytucji zaintereso-
wanej pozyskaniem dobrych kandydatów
w swoje szeregi. Jeszcze rok - dwa lata te-
mu bywało tak, że niektóre szkoły otwiera-
ły klasy „policyjne” po to, by przyciągnąć
młodych ludzi w sytuacji niżu demogra-
ficznego. W ten sposób przyciągano mło-
dych ludzi, robiono im pewną nadzieję, że
po ukończeniu szkoły będą mogli bez
zbędnych formalności wstąpić do Policji.
Więc to minimum programowe pozwoliło-
by rzeczywiście przygotować ich chociażby
w zakresie procedury doborowej do służby
w Policji. Też nie może być tak, że niektóre
przedmioty w różnych szkołach są realizo-
wane w ramach godzin podstawowych,
a w innych w formie zajęć fakultatywnych,
bo to już powoduje, że nie uzyskujemy jed-
nego standardu. Podając racjonalne argu-
menty, staraliśmy się przekonać dyrekto-
rów, że to też leży w ich interesie. W tej
sprawie osiągnięto consensus, i jest to jeden
z wniosków z przyjętej podczas tego spo-
tkania uchwały.
Jak Pan, jako Dyrektor Biura Kadr
i Szkolenia ocenia działania pozastatuto-
we szkół Policji, angażowanie się w dzia-
łania społeczne i prewencyjne?
Uważam, że jest to wręcz niezbędne,
nie tylko z punktu widzenia wizerunku
szkoły czy Policji jako instytucji, ale przede
wszystkim jest to jedna z form wypełniania
misji, która spoczywa na szkołach policyj-
nych, a która związana jest z funkcjonowa-
niem w ramach określonej społeczności
lokalnej. To nie te czasy, gdy szkoła, bądź
jakaś jednostka była zamkniętą enklawą
i w zasadzie do tego się sprowadzało jej
funkcjonowanie. Dzisiaj jest inaczej, chcąc
zyskać uznanie społeczności lokalnej
i aprobatę dla tego, co robimy oraz szacu-
nek dla policjanta, jako osoby wykonującej
bardzo trudną służbę na rzecz społeczeń-
stwa, musimy się otwierać na społeczeń-
stwo i musimy pokazać, że nie mamy nic
do ukrycia. To, co robimy, robimy po to,
aby personalnie przygotować młodych
adeptów sztuki policyjnej do wykonywania
zadań na rzecz społeczeństwa. Tak jak dzi-
siaj mamy Dzień Otwarty pilskiej Szkoły
Policji, to bardzo dobra inicjatywa, zresztą
można zauważyć, jak wiele osób stoi obec-
nie przed bramą i czeka na wejście na teren
szkoły. Uważam, że jest to też wyśmienita
okazja ku temu, by osoby spoza klas „poli-
cyjnych”, bo tutaj oczywiście będzie około
tysiąca osób, które zwiedzą szkołę, mogły
zapoznać się z jej działalnością, ale także
z funkcjonowaniem poszczególnych rodza-
jów służb Policji. Może pod wpływem ta-
kiej wizyty kolejne osoby zdecydują się na
to, aby zasilić nasze szeregi. To też jest
jedna z form rekrutacji. Niektórzy podejmu-
ją decyzję o wstąpieniu do Policji tylko
i wyłącznie w oparciu o bardzo popularne
seriale i filmy, a potem następuje zderzenie
tego świata, który tam jest przedstawiony
z tym realnym. Powoduje to u tych osób
poważne dylematy i rozterki, a niekiedy
doprowadza do podjęcia decyzji o rezygna-
cji. Chcąc uniknąć takich sytuacji, myślę że
właśnie temu służy otwieranie się szkół,
organizowanie tego typu przedsięwzięć,
różnego rodzaju turniejów i dni otwartych,
8
żeby osoby zainteresowane służbą mogły
lepiej tę Policję poznać.
wieczorem, od dziewiętnastej do praktycz-
nie dwudziestej drugiej trwała prezentacja
konkurencji, co prawda nie turniejowej, ale
towarzyszącej turniejowi. Sprowadzała się
ona do zaprezentowania różnych form arty-
stycznych, form twórczości. Założenie było
takie, że młodzi ludzie mieli przygotować
przedstawienie teatralne, ale poszli o krok
dalej, ponieważ oprócz teatru była komedia,
był zespół muzyczny, czyli różne formy
działalności artystycznej. Umiejętności ak-
torskie są tu oczywiście mniej ważne, bo to
nie są aktorzy, ale o wiele większe znacze-
nie ma przekaz, który te formy niosą i który
jest adresowany do ich rówieśników, kiedy
zagrożenie różnymi formami patologii jest
naprawdę bardzo duże. To też pokazało
wiedzę tych młodych ludzi na temat róż-
nych form artystycznych, jak np. teatr, bo
mieliśmy taki odcień teatru becketowskiego ,
gdzie w zasadzie niewiele się dzieje, mieli-
śmy pierwszy i drugi plan, mieliśmy taki
klasyczny teatr, gdzie akcja jest dynamicz-
na. Było to bardzo ciekawe doświadczenie,
myślę że dla wszystkich, którzy tam wczo-
raj byli, a sala była wypełniona, co też
świadczy o tym, że ta oferta również została
zaakceptowana przez uczestników.
Jak ocenia Pan organizację turnieju?
Organizację oceniam bardzo dobrze.
Sprawność organizacyjna jest poniekąd
stałą cechą Policji, bo bez tych umiejętności
organizatorskich realizowanie jakichkol-
wiek przedsięwzięć byłoby niemożliwe,
a właśnie służba w Policji w zasadzie pole-
ga między innymi na współdziałaniu.
Współdziałanie jest takim warunkiem po-
wiedziałbym sine qua non tej służby, bo
począwszy od patrolu, gdzie najczęściej jest
pełniony przez dwie osoby, a skończywszy
na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, czy
jakichkolwiek innych czynnościach służ-
bowych, już nie wspomnę o takich działa-
niach jak akcje policyjne zakrojone na dużą
skalę, gdzie dochodzi do zarządzania
ogromnymi siłami i środkami, tu bez
współdziałania, bez umiejętności organiza-
torskich realizacja zadań byłaby niemożli-
wa. Uważam, że w szkołach policyjnych
wypracowano przez lata pewne mechani-
zmy, rozwiązania w tym zakresie i to, że
dzisiaj tak sprawnie się to odbywa, zresztą
taka jest ocena osób, które uczestniczą w
tym turnieju, jest najlepszym potwierdze-
niem tego, że to wszystko jest profesjonal-
nie przygotowane. Zresztą cały czas ten
turniej przecież ewoluuje. Sądzę, że jest to
potwierdzenie tego, że to nie jest takie dzia-
łanie dla samego działania, a potem już
tylko powtarzanie. To jest cały czas dosko-
nalenie, usprawnianie, modyfikacja, po to,
aby z każdą kolejną edycją było jeszcze
lepiej, ciekawiej, a przez to żeby motywacja
uczestników była również jeszcze większa i
zachęcała ich do tego, żeby tutaj przyjeż-
dżali. Dla przykładu, konkurencja związana
z udzielaniem pierwszej pomocy jest nową
konkurencją, ponieważ na ubiegłorocznym
turnieju tego elementu nie było i już można
było zauważyć, jak ona wpłynęła na cho-
ciażby klasyfikację punktową. Warto też
wspomnieć o tym, co działo się wczoraj
wieczorem, bo świadczy to o dobrej organi-
zacji. To nie tak, że pewne rzeczy dzieją się
tylko do południa i po południu, ale także i
Możemy zatem liczyć na to, że
w przyszłym roku odwiedzi nas Pan
i będzie wspierał ideę?
Mam nadzieję, że tak będzie, zresztą
występuję tutaj w podwójnej roli, gdyż je-
stem tutaj też przedstawicielem Pana Ko-
mendanta Głównego Policji, który objął
patronatem honorowym ten turniej i przed
przyjazdem długo rozmawialiśmy na temat
klas „policyjnych”, na temat samej idei,
tego turnieju i wartości wynikających
z takiej formy edukacji dla Policji, społe-
czeństwa, ale też i dla tych młodych ludzi.
Jak już wspomniałem, żyjemy w takich
czasach, gdzie dla wielu ludzi w tym wieku
nie ma żadnych autorytetów, żadnych war-
tości, natomiast tutaj stykamy się z próbą
takiego kształtowania postaw, które opiera-
ją się na pewnych zasadach, pewnych war-
tościach i to może mieć kluczowe znaczenie
w ogóle dla przyszłości tych młodych ludzi
9
Zgłoś jeśli naruszono regulamin