Znamię - Sôseiji [1999] NAPISY PL.txt

(18 KB) Pobierz
00:00:07:Sedic International inc.,|prezentuje
00:00:14:Przy wsp�pracy z Kaiju Theater
00:00:21:FiIm Shinya Tsukamoto
00:00:24:ZNAMIE
00:00:27:Masahiro Motoki
00:00:34:Ryo
00:01:36:Teraz moja kolej?
00:01:38:Moja.
00:01:45:Doktor zas�yn�� lecz�c Genera�a, ale
00:01:51:uratowa� te� wielu ci�ko rannych �o�nierzy.
00:02:02:Panie doktorze...by� pan na froncie w Hotten?
00:02:07:Tak, z Trzeci� Armi�.
00:02:10:Z Trzeci� Armi�?
00:02:15:Co� takiego!|... I przyznano panu medal.
00:02:20:By�em tylko lekarzem wojskowym.
00:02:21:Inni widzieli straszniejsze rzeczy.
00:02:27:Bardzo zaognione. Co si� sta�o?
00:02:33:Zosta� pobity przez bachory ze sIums�w.
00:02:38:Chcia�e� im da� tylko s�odycze, prawda?
00:02:41:To szcz�cie, �e tak si� sko�czy�o.
00:02:43:Mog�e� z�apa� paskudn� chorob�.
00:02:47:Powiedzia�em, �e to nic.
00:02:50:Mama si� upar�a, �eby tu przyj��, bo chcia�a pana pozna�.
00:03:07:Czy matka przesta�a m�wi� te dziwne rzeczy?
00:03:17:Przypomnia�a� sobie co�!
00:03:22:Co za okropny kolor!
00:03:25:Gdyby nie ten po�ar...
00:03:30:Gdybym co� pami�ta�a...
00:03:35:Nie przejmuj si� tym.
00:03:37:To przesz�o��...Pozw�l jej zblakn��.
00:03:42:Najwa�niejsz� rzecz� jest to...
00:03:45:�e nadal jeste� z nami w�r�d �ywych...,
00:03:49:To po�ar zbli�y� nas do siebie.
00:04:34:Po mimo ich zachowania, s� szcz�liwi �e, tutaj jeste�.
00:04:38:Wszystko si� wyja�ni.
00:04:42:Zawsze b�d� przy tobie.
00:04:50:Ale to musi pozosta� nasz� tajemnic�, na zawsze.
00:04:55:Rodzice by chyba zemdleli.
00:04:59:Gdyby si� dowiedzieli o naszym pierwszym spotkaniu nad rzek�...
00:05:05:Gdyby wiedzieli,
00:05:09:�e widzia�em ci� zupe�nie nag�!
00:05:23:Rin. Shiga wr�ci�a.
00:05:28:Przygotujemy kolacje?
00:05:32:Tak.
00:05:51:Wiem, �e nie powinienem tego m�wi�...
00:05:53:ale w czasie s�u�by wojskowej cz�sto w�tpi�em...
00:05:55:Czy jest sens leczy� ci�ko rannych
00:06:00:Stara�em si� t�umi� te my�li...
00:06:03:i po�wi�ca�em si� ratowaniu �ycia. ...ale
00:06:08:Czy jest zarozumialstwem z mojej strony...
00:06:12:�e chc� uwolni� chorych od b�lu?
00:06:15:S�uchaj. Twoja niemiecka etyka lekarska przynios�a ci medal.
00:06:19:Trzeba leczy� pacjenta...
00:06:23:do samego ko�ca tak jak uczy niemiecka medycyna.
00:06:27:Tak.
00:06:28:Obiecaj...
00:06:31:�e ju� nigdy nie b�dziesz decydowa� o czyim�  �yciu.
00:06:33:To nale�y do Boga.
00:06:35:Ah!
00:06:38:Shiga, Shiga!
00:06:41:Wi�cej ry�u?
00:06:45:�cierk�, scierk�!
00:06:48:Ah, tak.
00:06:51:Przepraszam.
00:06:52:Nie martw si�.
00:06:56:Co ci jest?
00:06:59:Nic.
00:07:01:O co chodzi?
00:07:02:O nic.
00:07:04:M�w
00:07:06:Ale prosz� nie �miej si�,
00:07:10:Ostatnio ten dom zaczyna|przyprawia� mnie o dreszcze.
00:07:15:Co masz na my�li?
00:07:18:Jakby to wyja�ni�?...
00:07:23:Nostalgia... Smutek... Cie� ch�opca...
00:07:31:Czasem nasze oczy si� spotykaj�...
00:07:35:Nie potrafie tego wyrazi� s�owami.
00:07:42:Co to za bzdury?
00:07:48:Pomy�l o zdrowiu swojej matki!
00:07:52:Nie znik�o.
00:08:05:Wci�� to jest.
00:08:06:Sk�d dochodzi ten smr�d?
00:08:11:Rin, co to jest? Nie mo�esz czego� z tym zrobi�?
00:08:18:Ah, tak.
00:08:28:Chyba st�d dolatuje.
00:08:36:W tej skrzynce. Czemu wcze�niej nic z tym nie zrobi�a�?
00:08:43:Czujesz smr�d w gabinecie?
00:08:44:Troch�.
00:08:46:Yukio! Nie wchod� do domu w lekarskim kitlu!
00:08:49:Ah, racja.
00:11:00:Ojcze? ...Ojcze?
00:11:47:KOMBINEZON OCHRONNY|NIE DOTYKA�
00:12:28:Jeszcze nie...
00:12:32:Sprawy spadkowe...
00:12:34:nie s� jeszcze za�atwione.
00:12:40:Kiedy odejd�...
00:12:44:B�d� problemy...
00:12:48:Yukio, musisz by� silny...
00:12:54:Mamo, nie m�w tak...
00:12:58:Jeszcze jedno...
00:13:00:Tak.
00:13:05:Jeste� pewny, �e to ta jedyna...?
00:13:10:Rozmawiali�my o tym tysi�c razy?
00:13:13:Pobrali�my si� za wasz� zgod�.
00:13:15:Jednak to niepokoj�ce.
00:13:20:Ona nic nie pami�ta!
00:13:23:Nic nie wiesz o jej rodzinie...
00:13:28:Mamo zawsze m�wi�a� tak...
00:13:31:�e potrafisz oceni� cz�owieka po ubraniu.
00:13:34:Powinna� jej wsp�czu� mamo.
00:13:37:Amnezja to straszna sprawa.| Ona straci�a rodzine i dom.
00:13:40:Jej dom poch�on�� ogie�.
00:13:42:Yukio.
00:13:44:Tak.
00:13:46:Odk�d tu przysz�a, wyczuwa si� co� dziwnego w domu..
00:13:54:Mamo!
00:13:55:Wi�c, nie jest tak?
00:13:58:Twojego ojca spotka� okropny koniec.
00:14:28:Yukio...
00:14:31:Tak.
00:14:33:Zosta� jeszcze chwil�.
00:14:40:Oczywi�cie, oczywi�cie.
00:14:45:Boje si�...Okropnie si� boj�...
00:15:33:Co wyprawiasz? Pijesz o tej porze?
00:15:38:Yukio, to naprawd� cudowne.
00:15:44:Ci�ko pracowa�e� na ten medal.
00:15:53:Ciesze si�.
00:15:56:Brawo, brawo...
00:16:06:Wybacz.
00:16:08:Bardzo si� ciesz�, �e mog� zn�w oddycha� swobodnie.
00:16:16:Yukio. Przepraszam, za to co powiedzia�am.
00:16:22:By�am troche wzburzona po tym wstrz�sie.
00:16:28:Rin, Ty te� mi wybacz prosz�.
00:16:34:Juz mi lepiej.|Nie przejmujcie si�.
00:16:41:Wracajcie do swojego pokoju.
00:16:45:Zostaniemy tu dzi� wieczorem z tob�.
00:16:49:�pij spokojnie.
00:17:24:Wszystko w porz�dku?
00:17:30:Co ci jest?
00:17:33:.Wszystko w porz�dku. Id� tylko do �azienki.
00:17:38:I�� z tob�?
00:17:40:Nie! ...nie! ...nie! ...nie!
00:17:48:No to dobranoc.|Wszystko w porz�dku.
00:17:55:Dobranoc.
00:20:20:Panie Yukio,
00:20:21:Co ci ludzie|robi� w domu?
00:20:24:Mia�a poprostu s�abe serce.
00:20:26:Posz�a za swoim m�em| do grobu.
00:20:29:Musimy om�wic |par� spraw, wszyscy razem.
00:20:31:Tak szybko|po �mierci m�a!
00:20:33:Pogrzeb powinien byc skromny, prawda?
00:20:46:Przypomnia�a� sobie co�?
00:20:56:Sprawdzili�my pokoje.
00:20:58:Nie ma nic podejrzanego.
00:21:54:Ah, to pan jest ten s�ynny |doktor Daitokuji. Czy tak?
00:22:00:Nie ciesz si� za bardzo swoim medalem,
00:22:04:ty arogancki draniu.
00:22:59:Doktorze!... Doktorze!
00:23:08:Doktorze!
00:23:10: Takie! Toshiko!| Suzu!
00:23:12:nadal tu jeste�cie?
00:23:15:jest tu kto�?
00:23:20:To d�uma.|zawiadomcie policj�,
00:23:23:i stacj� kwarantanny|niezw�ocznie.
00:23:28:Doktorze! Doktorze!|Pomocy!
00:23:33:Epidemia!
00:23:35:Przynie�cie kombinezony ochronne|z pokoju ojca.
00:23:50:Doktorze!|prosze otworzy�. prosz�!
00:23:53:Doktorze! ...Doktorze!
00:23:56:Szybko!
00:23:58:Co si� sta�o?
00:23:59:To Burmistrz...
00:24:01:wypi� za du�o.
00:24:04:I upad�...
00:24:06:Co?
00:24:07:Na pal,|nadzia� sie na pal!
00:24:11:Doktorze!|Pomocy!
00:24:13:Doktorze!
00:24:14:Co si� dzieje, doktorze?|Doktorze!
00:24:20:Toshiko. Suzu,
00:24:22:Umie�cie ich jak najdalej tylko mo�na,
00:24:24:Postarajcie si� nie dotyka� dziecka.
00:24:26:Takije.
00:24:46:Za mn�.
00:24:52:T�dy.
00:24:56:Yukio!... co z t� matka i dzieckiem?
00:25:04:Trzymajcie jego nogi i r�ce ku do�owi, prosz�.
00:25:06:Podam narkoz�.
00:25:09:Spokojnie.
00:25:10:Nie takie rany leczy�em na polu bitwy.
00:25:20:Yukio!|Doktorze!
00:25:24:Co z matk� i dzieckiem?
00:25:25:Wyjd� st�d prosz�.|Nie powinna� tego ogl�da�.
00:25:30:Skalpel.
00:25:31:tak.
00:25:59:Przepraszam, ale ta kobieta z dzieckiem,
00:26:04:s�ysza�a o twojej s�awie,
00:26:09:i ufa�a ci...|ca�kowicie ci ufa�a...
00:26:17:Wiesz jak straszna bywa zaraza!
00:26:23:Jak my�lisz|sk�d oni pochodz�?
00:26:27:To n�dzarze!
00:26:30:Dzielnice n�dzy s� siedliskiem chor�b.
00:26:35:Nie tylko chor�b.
00:26:41:tak�e rozboj�w, w�ama� |a tak�e innych przest�pstw.
00:26:45:Przedwczoraj opatrywa�em ch�opca pobitego
00:26:49:przez ch�opca z dzielnicy biedoty.
00:26:51:Mo�e...
00:26:55:powiedzia� co� obra�liwego|temu biednemu dziecku?
00:27:01:Musia� by� jaki� pow�d.
00:27:03:Nie prawda.
00:27:05:tamci ludzie poprostu tacy s�|to wrodzone.
00:27:12:M�j ojciec powiedzia�, �e to...
00:27:17:dzielnice n�dzy powinny sp�on��,
00:27:19:Nale�y podci�� korzenie z�a.
00:27:27:Sko�czy�y by si� wszystkie nasze k�opoty.
00:27:29:... A ty?
00:27:32:Ty te� tak my�lisz, Yukio?
00:27:35:Ty naprawd� tak my�lisz?
00:27:38:Nie chce tak my�le�.
00:27:41:Ale Nie Ma Na To rady
00:27:43:Nie �atwo jest chroni� cz�owieka od z�a.
00:27:46:Wi�c m�wisz, �e n�dzarze|nie s� nawet lud�mi?
00:27:50:M�wisz, �e s� �li?
00:27:53:M�wisz, �e s� poprostu nikim?
00:27:58:Co z tob�?
00:28:00:Dlaczego jeste� taka k��tliwa?
00:28:04:Co ci� op�ta�o?
00:28:07:Jeste� nikim!
00:28:08:Ty jeste� kim� bo to ja nadaje warto�� twojemu istnieniu!
00:28:12:Sama nie wiesz kim jeste�!
00:28:52:Doktorze.
00:28:59:Jeszcze tu jeste�?
00:29:02:Po Po�udniu nie ma przyj��.
00:29:05:tak. Dzwonili ze Szpitala Uniwersyteckiego.
00:29:10:Burmistrz szybko odzyskuje zdrowie.
00:29:13:Przyszed� do siebie,
00:29:16:a najszybciej jak to mo�liwe kiedy wr�ci do normalnej kondycji,
00:29:18:Przyjdzie z�o�y� panu wyrazy uszanowania.
00:29:21:Naprawd�...
00:29:23:Osobi�cie uwa�am, �e dokona� pan|tej nocy w�a�ciwego wyboru.
00:30:17:gdzie u diab�a jest Rin?
00:31:01:Rin?
00:31:57:Ju� pan wsta� mistrzu!
00:32:00:Zaraz przygotuje �niadanie.
00:32:06:Dzie� dobry.
00:32:13:Dzi�kuje.
00:32:37:Chwilowo zamkni�te
00:32:42:Co to?
00:32:46:Postanowi�em zamkn�� gabinet na jaki� czas.
00:32:51:ta rodzina n�dzarzy|napewno rozsia�a tu zarazki.
00:32:56:Kto� m�g�by zachorowa�|nie mo�emy do tego dopu�ci�.
00:33:11:Nie martw si�. Potraktujcie to jak kr�tkie wakacje.
00:33:15:Ostatnio mieli�my du�o pracy.
00:35:40:Kim! Jeste�?
00:35:45:Kto� ty?
00:35:48:Jestem... tob�.
00:35:52:Wiem o tobie wszystko.
00:35:55:Znam twoje nawyki, twoje gusta,|wszystko.
00:36:01:To ty mnie szpiegowa�e�.
00:36:06:Nie zamierza�em podgl�da� ci� w ��ku.
00:36:10:Nie m�w, �e zamierzasz|po�o�y� �ap� na mojej �onie!
00:36:14:Tylko sie wa�, a zabije!
00:36:18:Dobrze.
00:36:20:A jaki masz plan na wydostanie si� st�d|�eby mnie zabi�?
00:36:24:Nie przypuszacza�em, �e us�ysz� od ciebie|takie okrutne s�owa.
00:36:39:Ty!...
00:36:41:To ty zabi�e� moich rodzic�w!...Tak?
00:36:46:Mo�liwe.
00:37:16:�e te� nie pomy�la�em �eby to usun��!
00:37:29:Rin. ...Rin.
00...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin