Jak współczesnej młodzieży mówić o Bogu.pdf

(170 KB) Pobierz
JAK WSPÓŁCZESNEJ MŁODZIEŻY MÓWIĆ O BOGU
Ks. dr hab. Marian Duda
JAK WSPÓŁCZESNEJ MŁODZIEŻY MÓWIĆ O BOGU?
Wstęp
Podstawową troską Kościoła jest dotarcie do człowieka z najważniejszą prawdą, jaką
jest on winien człowiekowi, a mianowicie z prawdą o Bogu kochającym człowieka. Jan Paweł
II tę prawdę zawiera w zwięzłej syntezie, którą zdolny jest przyjąć każdy człowiek: „Bóg Cię
kocha, Chrystus przyszedł dla Ciebie, Chrystus dla Ciebie jest ‘Drogą, Prawdą i Życiem!’ /J
7,46/” 1 .
Skoro takie jest zobowiązanie Kościoła wobec człowieka, a człowiek, tak twierdzimy,
jest w stanie się na nie otworzyć, to pozostaje tylko jeden problem: jak dotrzeć z tą prawdą do
każdego człowieka, w danej chwili i w określonym miejscu, a więc do człowieka
konkretnego, historycznego, a nie abstrakcyjnego 2 . A ponieważ te parametry czasu i
przestrzeni, a wraz z nimi cały kontekst socjokulturowy, w którym żyje człowiek wciąż
podlegają zmianom, dlatego też sposób mówienia o Bogu zmienia się także i winien się
zmieniać w zależności od głębokości i zakresu tych przemian. Nikomu nie trzeba zaś
udowadniać, jak głębokie, wręcz rewolucyjne zmiany cywilizacyjne przeżywa współczesny
świat i jak głęboko dotykają one zwłaszcza ludzi młodych. Dotyczy to również naszej
ojczyzny i młodzieży polskiej, w tym akademickiej. Trzeba być więc świadomym tych
przemian, i „trzymać niejako rękę na pulsie”, aby w miarę możliwości reagować na nie
zmianą, oczywiście, nie zmianą istoty niezmiennej ze swej natury prawdy o Bogu, co raczej
zmianą konkretnych metod i sposobów jej przekazywania, aby przygody spotkania z Bogiem
doświadczyło także współczesne młode pokolenie.
To, co wyżej zostało powiedziane, doskonale można wpisać w kontekst nowej
ewangelizacji . Do jej istoty bowiem należy „głosić Ewangelię zawsze nową i zawsze niosącą
nowość, i to z nową gorliwością, nowymi metodami i zastosowaniem nowych środków
wyrazu” 3 . Pytanie więc, jak dzisiaj mówić młodzieży o Bogu, w istocie swej sprowadza się
do tego, jak dzisiaj podjąć nową ewangelizację młodzieży 4 .
Wciąż więc sensowne pozostaje pytanie, jak mówić o Bogu, tu i teraz, czyli dzisiaj i
na tym miejscu, i to do konkretnego, w naszym wypadku współczesnego, młodego Polaka,
Polki, studentki czy studenta. Przez mówiących o Bogu, oczywiście, rozumiem nie tylko
duszpasterzy akademickich, chociaż widzę ich niezastąpioną rolę. Przez mówiących o Bogu
do swych rówieśników rozumiem przede wszystkim, i może na pierwszym miejscu, samych
1 Jan Paweł II, Posynodalna adhortacja apostolska Christifideles laici o powołaniu i misji świeckich w Kościele i
w świecie dwadzieścia lat po Soborze Watykańskim II, Wrocław 1995, nr 34. Dalej skrót CHL.
2 Ukazując człowieka jako adresata ewangelizacyjnej misji Kościoła papież pisze: „Chodzi więc tutaj o
człowieka w całej prawdzie, w pełnym jego wymiarze. Nie chodzi o człowieka ‘abstrakcyjnego’, ale
rzeczywistego, o człowieka ‘konkretnego’. Chodzi o człowieka ‘każdego’ - każdy bowiem jest ogarnięty
Tajemnicą Odkupienia, z każdym Chrystus w tej tajemnicy raz na zawsze się zjednoczył.” - Jan Paweł II,
Encyklika „Redemptor hominis”, Watykan 1979, nr 13. Dalej skrót RH.
3 Jan Paweł II, Encyklika Veritatis Splendor o niektórych podstawowych problemach nauczania moralnego
Kościoła, Watykan 1983, nr 106. Dalej skrót VS.
4 Jan Paweł II jest niedościgłym wzorem nowej ewangelizacji młodzieży. Przykładem tego są spotkania z
młodymi podczas zainicjowanych przez papieża, Światowych Dni Młodzieży oraz licznych spotkań z młodymi
w czasie jego podróży apostolskich. Klasycznym przykładem rozmowy papieża z młodymi stał się jego List do
Młodych z dnia 31 marca 1985 roku. - zob. Jan Paweł II, List do Młodych całego świata „Parati semper”,
Watykan 1985. Dalej PS.
młodych, ewangelizujących zarówno indywidualnie, jak i wspólnotowo swoje akademickie
środowiska 5 .
Podejmując się próby – ze zrozumiałych względów wycinkowej - odpowiedzi na powyższe
pytanie, pragnę skupić się na następujących zagadnieniach szczegółowych.
Po pierwsze, chciałbym zwrócić uwagę na trudną sztukę inicjowania naszej rozmowy
z młodymi o Bogu. Wydaje się to być czymś bardzo istotnym, bez czego samo mówienie
mogłoby skończyć się niepowodzeniem /pkt 1/.
Następnie proponuję przemyślenie zagadnienia czynnego udziału młodych w tej
rozmowie o Bogu. A to w tym celu, aby nastąpiło swoistego rodzaju przesunięcie akcentów,
by mówienie młodym o Bogu zmuszało ich do stawiania pytań i poszukiwania przez nich
Boga. Prowadziłoby to do zdobycia przez nich osobistego doświadczenia wiary i przeżycia
spotkania z Bogiem. W ten sposób weryfikowałoby skuteczność, bądź nieskuteczność
naszego sposobu mówienia o Nim /pkt 2/.
Wreszcie w naszej refleksji trzeba by było dotknąć niejako efektu końcowego tego
głoszenia młodym prawdy o Bogu, a mianowicie, mówienie młodym o Bogu winno
przerodzić się, jeśli było autentyczne, w mówienie przez młodych o Bogu innym młodym /pkt
3/.
Pragnę niejako już na wstępie zaznaczyć, iż moja refleksja będzie miała charakter
czysto duszpasterski i jest wynikiem nie tyle teoretycznego studium na ten temat, co raczej
dzieleniem się doświadczeniem przez kogoś, kto sam usiłował i nadal usiłuje mówić młodym
o Bogu i to z bardzo różnym skutkiem.
1. Sztuka inicjowania rozmowy o Bogu
a. nawiązanie autentycznej i poprawnej relacji osobowej
Tak, jak w każdej autentycznej rozmowie między osobami, tak również, a może
jeszcze bardziej, w rozmowie o Bogu i to z młodym człowiekiem, musi zaistnieć uprzednio
autentyczna relacja osobowa, pełna wzajemnej akceptacji, zaufania i zrozumienia osoby, do
której się zwraca. Po prostu relacja między osobą mówiącą o Bogu i słuchającą. Ponadto cały
proces komunikacji między nimi powinien dokonywać się na wspólnej platformie. Winno to
być swoistego rodzaju „nadawanie na tych samych częstotliwościach” 6 .
Słuchający o Bogu winien wyrobić sobie pozytywny obraz człowieka
przemawiającego do niego szczerze i bezinteresownie, posiadającego kompetencję i
cieszącego się wiarygodnością, a co najważniejsze mówiącego o prawdzie, której sam
doświadczył, która stanowi treść jego życia i za którą gotowy jest do wielkich poświęceń, a
nawet do oddania życia. Ważna tu będzie dojrzała postawa wiary człowieka mówiącego o
Bogu, a więc osobowość Bogiem promieniująca, która przemawia nie tylko od siebie i tak
sobie, ale mówi całą sobą, promieniuje prawdą i chce się nią dzielić. Szczególnie liczyć się
będzie tutaj zapał, gorliwość, siła przekonania, mądrość serca, a nie tylko wiedza, która
5 „Właśnie młodzi powinni stać się pierwszymi i bezpośrednimi apostołami młodzieży przez osobistą działalność
apostolską w gronie swoich rówieśników, mając na uwadze środowisko społeczne, w którym żyją” - Dekret o
Apostolstwie Świeckich Soboru Watykańskiego II „Apostolicam actuositatem”, w: Sobór Watykański II,
Konstytucje, Dekrety, Deklaracje, Poznań-Warszawa 1968, nr 12.
6 Jan Paweł II, List „Iuvenum patris” w setną rocznicę śmierci św. Jana Bosko z dn. 31 stycznia 1988 r.,
Watykan 1988, nr 12. „W takim klimacie ‘pedagogicznej obecności’ wychowawca nie jest uważany za
‘przełożonego’, lecz za ‘ojca, brata i przyjaciela’. W tym ujęciu uprzywilejowane miejsce zajmują przede
wszystkim relacje osobowe. Na określenie poprawnej relacji pomiędzy wychowawcami i wychowankami ksiądz
Bosco lubił używać terminu familiarità (zażyłość, przyjaźń). Długoletnie doświadczenie przekonało go, że bez
tej zażyłości nie można okazać miłości, a bez tego trudno o wzbudzenie zaufania, które jest niezbędnym
warunkiem skuteczności pracy wychowawczej.” - tamże.
przeradza się nieraz w mędrkowanie czy moralizowanie. Ważna zwłaszcza w środowiskach o
wysokiej kulturze duchowej i intelektualnej będzie kompetencja naukowa, chociaż wydaje
się, że nigdy nie będzie ona decydująca w tym względzie 7 .
Wreszcie ważny jest tutaj język przekazu, który będzie służył komunikacji
międzyosobowej i jej nie utrudniał.
Tak poprawnie po ludzku nawiązany kontakt osobowy, zaledwie tutaj naszkicowany,
może dopiero stanowić punkt wyjścia, swoistego rodzaju start do następnego etapu dialogu.
b. szukać punktu zaczepienia – „strzelić w dziesiątkę”
Zwykle, gdy udajemy się na ważną rozmowę, decydującą o naszym losie, albo takąż
chcemy z kimś przeprowadzić, obmyślamy starannie cały jej przebieg, zastanawiając się
najczęściej , od czego zacząć. Właśnie ten problem wydaje mi się najistotniejszy w
inicjowaniu rozmowy z młodymi o Bogu. Nieraz bowiem, już na początku, kontakt z młodym
człowiekiem „nie wypali”. Niejeden katecheta czy duszpasterz przeżywa wewnętrzną mękę,
gdy widzi, że to, o czym zaczyna mówić wcale młodzieży nie interesuje, po prostu jej to nie
obchodzi. Oni tego nie czują - często mówimy. Może się nawet zdarzyć, że uderzenie w
niewłaściwy ton rodzi u młodych agresję. Od czego więc zacząć, żeby rozmowa nie tylko „się
kleiła”, ale odpowiadała na najbardziej żywotne oczekiwania rozmówcy?
Jestem przekonany, że w każdym człowieku, o każdej porze jest taki „punkt
zaczepienia”, o który można „zahaczyć”, aby doszło do głębokiej rozmowy religijnej.
Mówiąc inaczej, do każdego człowieka istnieje klucz, chociaż czasami człowiek lubi
zmieniać zamki i trzeba wciąż dorabiać nowy klucz do jego wnętrza. Znalezienie tegoż
klucza, a nie stosowanie jakiegoś pasującego do wszystkich ludzi „wytrycha” czy, broń Boże,
otwieranie człowieka na siłę, to rzeczywisty problem, który przed nami staje, gdy przychodzi
nam mówić o Bogu. Ilustrację tego prawa znajdujemy w Ewangelii. Pan Jezus stosuje tak
różne metody docierania do człowieka i na różne sposoby szuka do niego dostępu. O co
innego pyta Samarytankę, w inny sposób podchodzi do Nikodema, inaczej traktuje
Syrofenicjankę, jeszcze inaczej podchodzi do Zacheusza etc. Na każdego z tych rozmówców
miał Pan Jezus przysłowiowy „haczyk” i łowił ich na niego, chwytając każdego z osobna za
to „miejsce”, za które byli do poderwania.
Pan Jezus, jak powie Ewangelista „i nie potrzebował niczyjego świadectwa o
człowieku. Sam bowiem wiedział, co w człowieku się kryje” /J, 2,25/, stąd zawsze „trafiał w
dziesiątkę”. My natomiast musimy tę wiedzę o młodym człowieku posiąść w mozolnym
dialogu, bacznej obserwacji, a także na kolanach. Jest to jednak przynajmniej w jakimś
stopniu możliwe. Mamy przecież w naszych duszpasterstwach młodzieżowych to
doświadczenie, gdy z młodymi można było rozmawiać o Bogu bardzo głęboko, ale najpierw
trzeba było ich niejako „rozgryźć”. W tym celu najczęściej proponujemy młodym tematy,
które by chcieli sami poruszać, albo też pozwalamy im mówić w dialogu osobistym w
konfesjonale czy poza nim, co ich boli i co aktualnie przeżywają 8 .
7 Por. Jan Paweł II, List do Kapłanów. Młodzież w pracy duszpasterskiej kapłanów z dnia 31 marca 1985 r.,
Watykan 1985. Papież pisze tam m.in.: „Jeżeli by zapytać wśród pokoleń kapłańskich tych, którzy najwięcej
uczynili dla młodych dusz, dla chłopców i dziewcząt, tych, którzy najwięcej przynieśli trwałego owocu w pracy
z młodzieżą, to przekonamy się, że pierwszym i najgłębszym źródłem ich skutecznego działania jest owo
Chrystusowe ‘spojrzenie z miłością’.” - nr 6.
8 Jan Paweł II, List „Iuvenum patris”, dok. cyt., nr 15. Mówiąc o św. Janie Bosko, patronie wychowawców
młodzieży papież podkreśla konieczność rozciągnięcia dialogu z młodymi na całą rzeczywistość ich istnienia, a
nie tylko wymiar religijny: „Jego troska o ewangelizację młodzieży nie ogranicza się tylko do katechezy i do
liturgii, ani do tych aktów religijnych, które wymagają wyraźnego praktykowania wiary i do niej prowadzą, lecz
obejmowała szerokie dziedziny życia młodzieży. Była ona obecna w procesie formacji ludzkiej, świadoma
braków, ale zarazem pełna nadziei na stopniowe dojrzewanie, bowiem słowo Ewangelii powinno być zasiewane
Konkretyzując ten pierwszy postulat umiejętnego inicjowania rozmowy o Bogu przez
znalezienie swoistego rodzaju „punktu zaczepienia”, a którym mogą być problemy życiowe
młodych, ich realne potrzeby duchowe, podstawowy ból, fundamentalna opcja czy największa
fascynacja, trzeba by było sprecyzować podstawowy wymóg pod adresem tych, którzy chcą
młodym dzisiaj mówić o Bogu. Winni oni najpierw dogłębnie poznać młodych, wejść
maksymalnie w ich świat, taki jaki on jest, bez sądzenia i potępiania, by zobaczyć, co w
młodym sercu krzyczy czy wręcz „wyje” za Bogiem, chociaż na pozór tak to nie wygląda, a
może nawet jest to zakryte przed oczami samego młodego człowieka.
Wśród konkretnych przykładów takich stanów młodych serc, które mogą posłużyć
niejednokrotnie jako „punkt zaczepienia” w rozmowie z młodymi o Bogu, można wymienić
np.: przeżywanie przez nich pierwszej miłości i zawodu przez nią spowodowanego,
niezawinione cierpienie, sens życia i śmierci, bezdroża moralne młodych, tajemnica zła,
agresja i zaborczość dzisiejszej cywilizacji wobec wrażliwych młodych serc, poczucie
odrzucenia i przegrania życia itp.
c. „Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego” /Ps 42,3/ - ukazać Boga jako żywą i
kochająca Osobę
Skoro człowiek jest w swej złożonej i tajemniczej egzystencji ludzkiej ułożony w
swoisty znak zapytania, to Bóg stanowi rzeczywiste rozwiązanie wszystkich tkwiących w nim
pytań 9 . Ujawnienie więc przez młodych i poznanie przez nas ich rzeczywistego duchowego
zapotrzebowania, stanowi zasadniczy zwrot w dialogu z młodymi na temat Boga. Na ten
problem, na to nurtujące dogłębnie pytanie, na to głębokie zranienie, na ten ból, na ten krzyk,
na tę tęsknotę niezaspokojoną, tylko Bóg jest odpowiedzią, Trzeba jednak najpierw to, co w
człowieku woła za Bogiem, zlokalizować i młodym uświadomić. Trzeba te żywotne, wspólne,
a jednocześnie bardzo indywidualne problemy życiowe odnaleźć w człowieku, trzeba
człowieka niejako w tych miejscach bolących przycisnąć, aby zaczął „śpiewać” o tym, co go
nurtuje i boli. Gdy od tej strony podejdziemy do człowieka, chcąc z nim rozmawiać o Bogu,
Bóg zaczyna jawić się człowiekowi, nie jako teoria oderwana od życia, wydumana zasada
filozoficzna, zimny Absolut, który wprawdzie istnieje, ale po co mi on, gdy ja jestem
obojętny Jemu, a On mnie. Bóg jawi się człowiekowi jako Absolutna Konieczność
narzucająca się wręcz siłą faktu, porządkująca człowiecze myślenie i chcenie, kochająca i
akceptująca człowieka i pozwalająca się mu również kochać i obdarzyć zaufaniem.
Na takie dogłębne zapotrzebowanie młodego człowieka na Boga odpowiadamy przez
autentyczne, wiarygodne głoszenie mu Ewangelii, czyli Dobrej Nowiny, którą trzeba
skonkretyzować i zindywidualizować, w zależności od tego, z kim rozmawiamy i jaki temat z
nim poruszamy. Młody człowiek w swych poszukiwaniach, egzystencjalnych smutkach,
w codziennej rzeczywistości, aby młodzież prowadzić do wielkodusznego angażowania się w życie. Ponieważ
młodzież przeżywa okres szczególnie ważny z punktu widzenia wychowania, w ciągu trwania procesu
wychowawczego powinno ją podtrzymywać zbawcze orędzie Ewangelii, a wiara winna być czynnikiem
integrującym i oświecającym osobowość.” – tamże.
9 Papież ukazuje młodym Boga jako Miłość, nadającą sens ludzkiej egzystencji: "Jak postępować, ażeby moje
życie miało sens, pełny sens i wartość? Tak byśmy przetłumaczyli jego pytanie na język naszej epoki. W tym
kontekście odpowiedź Chrystusa znaczy: tylko Bóg jest ostatecznym oparciem dla wszystkich wartości, tylko
On nadaje ostateczny sens naszej ludzkiej egzystencji. Tylko Bóg jest dobry - to znaczy: w Nim i tylko w Nim
wszystkie wartości mają swe pierwsze źródło i ostateczne spełnienie: W Nim jest ‘Alfa i Omega, Początek i
Koniec’. Tylko w Nim znajdują one swą prawdziwość i swe definitywne potwierdzenie. Bez Niego - bez
odniesienia do Boga - cały świat wartości stworzonych zawisa jakby w ostatecznej próżni. Traci również swą
przejrzystość, swą wyrazistość. Zło przedstawia się jako dobro, a dobro zostaje zdyskwalifikowane. Czyż nie
wskazuje na to również i doświadczenie naszych czasów wszędzie tam, gdzie Bóg został odsunięty poza
horyzont ocen, wartościowań, czynów…? " – PS 4.
wątpliwościach, moralnych rozdrożach, musi usłyszeć to, co mu jest na prawdę potrzebne:
Bóg Cię kocha takim, jakim jesteś, bez żadnych wstępnych warunków, chociaż chciałby,
żebyś bardziej przypominał Jego obraz. Pokaleczyłeś siebie i innych przez grzech. A On z
miłości nie tylko pozwolił pokaleczyć, ale nawet zabić Swojego Syna za Ciebie! Gdy ty nie
potrafiłeś żyć właściwie i zaprzedałeś się złu, On odkupił cię Ciałem i Krwią Swojego Syna i
ubogacił Swoim Duchem. Jesteś w wielkiej cenie u Boga, masz wielką wartość. Nie sprzedaj
się więc za tanie pieniądze ludziom i światu, bo jesteś obywatelem ojczyzny wiecznej, a nie
tylko ciasnych i kurczących się w czasie i przestrzeni ram doczesności. Nie lękaj się dramatu
cierpienia i tragedii śmierci, masz przecież perspektywę szczęścia i życia bez końca.
Gdy tak mówimy do człowieka, odpowiadając na jego podstawowe pytania i
problemy, dialog nasz niejako osiąga punkt kulminacyjny. Sam Bóg, jakby chce się nami
posłużyć i toruje sobie do serca ludzkiego drogę przez swojego Ducha, aby człowiek odkrył
prawdziwe oblicze Boga i doświadczył Jego miłości.
Może ktoś już w tym momencie naszej refleksji zgłosić trudność, że dzisiaj nieraz można
spotkać człowieka, w którym nie ma, wydawać by się mogło, żadnego „punktu zaczepienia”,
całkowicie wypranego z wartości duchowych i moralnych. Oczywiście, może się zdarzyć taki
wypadek człowiekowi na pewnym etapie jego życia, ale nie znaczy to, że musi on w takim
stanie przeżyć całą swą egzystencję. Wierzymy bowiem, że w każdym człowieku istnieje,
chociażby nieuświadomiony i głęboko zakopany ślad Boga. W każdej też chwili Bóg może
przemówić do człowieka i otworzyć go na Jego słowo. Do nas więc należy niestrudzenie i bez
zniechęcenia szukać tych miejsc, śladów Boga w człowieku oraz śladów zjednoczenia się
Chrystusa z nim, w oparciu o które można by było zbudować, bądź odbudować wszystko.
2. Wyzwolić w młodych reakcję na skierowaną do nich mowę o Bogu
a. pozwolić młodym stawiać pytania
Nasza mowa o Bogu musi niejako na pewnym etapie zamilknąć czy zostać zawieszona, aby
doszedł do głosu młody człowiek, aby nastąpiła niejako reakcja na to, co usłyszał. Jest w
dialogu o Bogu z młodym człowiekiem trudny moment, w którym ma on prawo postawić
każde pytanie, chociażby nieraz przerażał nas jego radykalizm. Zaistnienie tego etapu jest
niesamowicie konieczne i świadczy o zdrowym duchu, w jakim prowadzony jest dialog.
Pytania te nieraz mogą szokować. Na wsłuchanie się w każde pytanie musi być
przygotowany, czy to duszpasterz, czy też młody ewangelizator, nie tyle po to, aby udzielać
gotowych i pośpiesznych odpowiedzi, bo mogłoby to „zgasić” dialog, ale raczej by niejako
dzielić te pytania z młodymi, by ich problemy i wątpliwości uczynić swoimi 10 . Trzeba sobie
bowiem jasno powiedzieć, że dialog ludzi na temat Boga nie należy do łatwych. Jest to jeden
z najtrudniejszych dialogów, jakie przychodzi nam podejmować. Niemniej, nie boimy się go
ponieważ wierzymy, że w tym dialogu obecny jest między nami Jezus, a Duch Święty, wiejąc
kędy chce, otwiera serca na prawdę, nawet w najbardziej niespodziewanym dla nas
momencie.
Na niektóre z tych pytań, które postawią nasi młodzi rozmówcy, będzie można
udzielić od razu odpowiedzi, bo sam Duch Święty podsunie nam nieoczekiwanie odpowiedź
najbardziej przekonywującą. Inne trzeba będzie zostawić czasowi, dojrzewaniu młodego
człowieka do zrozumienia tajemnicy planów Bożych w życiu świata i poszczególnych ludzi.
10 „Kapłan, nie tylko przez swoje przygotowanie do posługi, ale także przez kompetencję nabytą w dziedzinie
nauk pedagogicznych, musi wzbudzać zaufanie u młodzieży jako powiernik spraw o charakterze zasadniczym,
pytań z zakresu życia duchowego, pytań sumienia.” - Jan Paweł II, List do Kapłanów. Młodzież w pracy
duszpasterskiej kapłanów, dok. cyt., nr 4.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin