Lazara „Sułtanko moja! gwiazdo haremu! Peri1 podobna kwiatu złotemu, Co w siódmym raju zakwita - Jakaż to chmura przeszła nad tobą, Że blask oczu twoich śćmiła żałobą? Korny niewolnik twój pyta. Gniew mój bolesny jak gniew Allacha, Jak sznur jedwabny z rąk padyszacha Gdy niemy Tatar przyniesie; I dusza moja przed twoim gniewem, Jak za samumu struna gniewem Rozstraja, zapycha i rwie się. Dźwięk twego głosu, śpiew Izrafia, Twój uśmiech welum raju oddycha, Twe serce okryte lodem; Będęż z ust twoich i z twego czoła Jak z Trebizondy ogrodu pszczoła Truciznę wysysać z miodem? Niejeden okręt w pięknej Bsorze Dla ciebie fale błękitne porze Szukają pereł u brzegów; Bogatym futrem zgięte wielbłądy Gdzieś przebiegają dla lądy I białe puszcze ze śniegów. Dla ciebie wszystkie szale w bazarze; Dla ciebie greckich wysep korsarze Rabują Franków towary; Z pieczar indyjskich olbrzymie słonie Niosą klejnoty, by ciemne skronie Oświecić mojej Lazary. 585 Dla ciebie stroją słupy z porfiru Kobierce Jezdu i Kaszemiru Jako świątyni Kaaby; Dla ciebie płacą haracz z kadzideł, Ten potępiony lud bez wędzideł - Syny Eblisa – Araby. Dla ciebie biją srebrne fontanny Chłodem i wonią. Twej łaźni wanny, Kute z greckiego marmuru, Bielsze są nawet niźli twe ciało, I jako po nim krążą nieśmiało Przejrzyste żyłki lazuru. ...
Faficzek-10