Ulubione piosenki i wierszyki
Kosi, kosi łapci.Pojedziem do babci.Babcia da nam serka,a dziadzio cukierka.
Kosi, kosi łapci.Pojedziem do babci.Babcia da nam kaszki,a dziadzio - okraszki.
- Kizia - Mizia,gdzieś ty była?
- W komóreczce, na miseczce
mleczko piłam.- A mnie nic nie zostawiłaś? A ty! A ty! A ty!
Tu,tu sroczka dzieciom kaszkę warzyła.Tu, tu ogoneczke sobie sparzyla:
Temu dała na miseczce,
temu dała na łyżeczce,
temu dała w garnuszeczek,
temu dała w dzbanuszeczek,
a temu malutkiemu nic nie dała,
tylko łepek urwała - i frrr....poleciała.Tu siadła, tu padła, tu się skryła.
Idzie kominiarz po drabinie,
po drabinie,
po drabinie...
Fiku miku - już w kominie!
Idzie rak - nieborak,jak uszczypnie będzie znak.
Mały Jurek wlazł na murek!Patrz na Jurka - spada z murka!
Słonko wschodzi coraz wyżej,i zachodzi coraz niżej.
Idą mrówki do mej główki,uciekajcie mrówki do... pupki.
Drepce konik, drepcedo stajenki nie chce!
Żeby do Ewusi podreptałby jeszcze! bis
Jedzie, jedzie pan, pan,na koniku sam, sam,a za panem chłop, chłop,na koniku hop, hop!
A za chłopem żyd, żyd,
na koniku hyc, hyc!
Raz rybki w morzu brały ślub,chlupały sobie - chlup, chlup, chlup.I wtem wieloryb wielki wpadł- i całe towarzystwo - zjadł!
Głowa, ramiona,kolana, pięty, kolana, pięty.
Głowa, ramiona, kolana, pięty,
Oczy, uszy, buzia, nos!
Rączki robią klap, klap, klap!Nóżki robią tup, tup, tup!Tutaj swoją główkę mam,a na brzuszku bam, bam, bam!
Tutaj swoje uszka mam,oczki patrzą tu i tam.Buzia robi am, am, am,a na nosie sobie gram!
Pucu, pucu! Chlastu, chlastu!Nie mam rączek jedenastu.Tylko mam dwie rączki małe,do zabawy doskonałe.
Ta lala Małgosi robi kosi, kosiUmie mówić sama,woła tata, mama. bis
Siała baba mak,nie wiedziała, jak,a dziad wiedział,nie powiedział, a to było - tak!
Entliczek, pentliczekCzerwony stoliczek.Na kogo wypadnie -na tego - bęc!
Ele-mele dudki,gospodarz malutki,gospodyni garbata,a córeczka - smarkata!
Trąf, trąf misia belamisia, kasia, kąfa, cela.Misia - a, misia - be,misia - kasia, kąfa - ce!
Ene due rabe,zjadł Tadeusz żabę.Żaba - Tadeusza,w brzuchu mu się rusza.
Ene due like fakeTorba borba ósme smakeDeus deus kosmateusI morele - baks!
Na wysokiej górzerosło drzewo duże,nazywało się:apli-papli-blite-blau,a kto tego nie wypowie,ten nie będzie z nami grał.
- Mamo, mamo,- Co, co, co?- Jadą goście...- No to co?- Dzień dobry, dzień dobry...- Cmok, cmok.
Jawor, jaworjaworowi ludzie,co wy tu robicie?Budujemy mostydla pana starosty.
Tysiąc koni przepuszczamy,
a jednego zatrzymamy.
Baloniku nasz malutki,rośnij duży, okrąglutki.Balon rośnie, że aż strach,przebrał miarę, no i - bach!
Kółko graniaste,czworokanciaste,kółko nam się połamało,cztery grosze kosztowało,a my wszyscy - bęc!
O jak przyjemnie i jak wesoło,w pingwina bawić się, się, się,raz nóżka lewa, raz nóżka prawa,do przodu, do tyłu - i raz, dwa, trzy! bis
Mało nas, mało nasdo pieczenia chleba,tylko nam, tylko namciebie tu potrzeba!
Stary niedźwiedź mocno śpi,stary niedźwiedź mocno śpi.My się go boimy,cichutko chodzimy,jak się zbudzi to nas zje,jak się zbudzi to nas zje!
Pierwsza godzina niedźwiedź śpi,
druga godzina niedźwiedź chrapie,
trzecia godzina niedźwiedź łapie!
Nie chcę cię, nie chcę cię,nie chcę cię znać!Chodź do mnie, chodź do mnierączkę mi dać.
Prawą mi daj, lewą mi daj bisi już się na mnie nie gniewaj.
Stoi różyczkaw czerwonym wieńcu,my się kłaniamyjako książęciu.
Ty różyczko dobrze wiesz,
dobrze wiesz, dobrze wiesz,
kogo kochasz, tego bierz,
tego bierz.
Chodzi lisek koło drogi,cichuteńko stawia nogi,cichuteńko się zakrada, bisnic nikomu nie powiada.
Tu lewą mam rączkę, a tu prawą mam,jak praczki pracują pokażę ja wam:Tak piorą, tak piorą przez cały boży dzień. bis Wieszają, wieszają przez cały boży dzień. bis Maglują, maglują przez cały boży dzień. bis Prasują, prasują przez cały boży dzień. bis
Moja Ulijanko,
klęknij na kolanko,
ujmij się pod boczki,
zlap się za warkoczki,
umyj się, uczesz się
i wybieraj kogo chcesz.
Mam chusteczkę haftowaną,co ma cztery rogi,kogo kocham, kogo lubię,rzucę mu pod nogi.
Tej nie kocham, tej nie lubię,tej nie pocałuję,a chusteczkę haftowanątobie podaruję.
Ojciec Wirgiliuszuczył dzieci swoje,a miał ich wszystkichsto dwadzieścia troje:
Hejże dzieci, hejże ha!
Hejże ha, hejże ha!
Róbcie wszystko co i ja,
co i ja.
W stawie, w stawie,pływają łabędzie, pływają łabędzie.
Kto pary nie zlapie -
ten fujarą będzie. bisMamy, mamyfujarę takiego, fujarę takiego
co nie umiał złapać
łabędzia swojego. bis
Poszło dziewczę po ziele, po ziele, po ziele,nazbierało niewiele, niewiele, bęc!Przyszedł do niej braciszek,połamał jej koszyczek.Oj, ty ty, oj ty ty, bisza koszyczek zapłać mi.
A ta mała ciuciubabka,czujne uszko, czujna łapka,po omacku chodzi,czujną łapką wodzi,po omacku chodzi, czujną łapką wodzi...
Taka mała micitanka mi się spodobała.Pióro takie duże miała, sama taka mała.Taka mała, taakie pióro, taakie pióro, taka mała,Taka mała, taakie pióro, taakie pióro, taka mała.
Wlazł kotek na płotek i mruga,ładna to piosenka, nie długa.Nie długa, nie krótka,a w sam raz, zaśpiewaj, koteczku,jeszcze raz.
Idzie, idzie kotek mały,już go łapki rozbolały.Miau, miau, miau, miau, miau, miau,idzie kotek - miau, miau, miau.Tam, gdzie brzózka stoi siwa,usiadł kotek - odpoczywa.Miau, miau, miau, miau, miau, miau,usiadł kotek - miau, miau, miau.Wtem usłyszał głos z daleka:"Wracaj kotku - mama czeka"Miau, miau, miau, miau, miau, miau,wracaj kotku - miau, miau, miau.
Aa-a, kotki dwa, szare bure obydwa.Jeden duży, drugi mały,oba mi się spodobały.Aa-a, kotki dwa, szare bure obydwa,nic nie będą robiły,tylko Kisię bawiły.
Miauczy kotek: miau!Coś ty kotku miał?"Miałem ja miseczkę mleczka,teraz pusta już miseczka,a jeszcze bym chciał."Wzdycha kotek, o!Co ci kotku, co?"Sniła mi się wielka rzeka,wielka rzeka pełna mlekaaż po samo dno."Pisnął kotek, piii!Pij, koteczku, pij!Skulił ogon, zmrużył ślipie,śpi i we śnie mleczko chlipie,bo znów mu się śni.
Uciekaj myszko do dziury,by cię nie złapał kot bury.Bo jak cię złapie kot bury,to cię obedrze ze skóry.
W pokoiku, na stoliku stało mleczko i jajeczko.Przyszedł kotek,wypił mleczko,a ogonkiem stłukł jajeczko.Przyszła mama,kotka zbiła, a skorupki - wyrzuciła!
Opowiem ci bajkę,jak kot palił fajkę.A kocica papierosa,upaliła sobie kawał nosa.Prędko, prędko po doktora,bo kocica bardzo chora!Przyszedł doktor z dużym brzuchem,a kocica - pod fartuchem!Przyszedł doktor z nożycami, a kocica- z kociętami.
Leci, leci pszczoła do Wojtaszka czoła.. Wojtek śpi.Leci, leci osa do Wojtaszka nosa.. Wojtek śpi.Leci, leci mucha do Wojtaszka ucha... Wojtek śpi.Leci bąk tłuściutki - bzzzz!do Wojtaszka bródki... -A tuś mi!
Chodzi, chodzi czapla po desce.Mówić ci jeszcze? Oj, nieszalej, czaplo, nie szalej!Mówić ci dalej?Spadniesz, czaplo,możesz mieć dreszcze!Mówić ci jeszcze?Deska ci sięna głowę zwali!Mówić ci dalej?Będzie bieda ztą rozbitą głową!Mówić ci znowu?Lepiej nie chodź, czaplo, po desce!Mówić ci jeszcze?
Spojrzał kot na kalenicę."Wróbel jest tam! Wnet go chwycę!"Włazi kotek po drabinie, po drabinie, po drabinie...Już ostatni miał szczebelek.A wtem frr...uciekł wróbelek."Schowam się za kupkę śmieci,to wróbelek znów przyleci".Złazi kotek, po drabinie, po drabinie, po drabinie...A gdy zeszedł na podwórko, ukrył się za chwastów górką.Spojrzał miś na kalenicę. "Siedzi wróbel. Tego chwycę!"Wlazi kotek po drabinie... itd.
Kąpu-kąpu, mój golasku w wanience- Umyj buzię, umyj łepek i ręce.Szuru-szuru, mój golasku, ręcznikiem- Teraz jesteś czyściuteńkim chłopczykiem.Łapu-łapu, mój golasku koszulę- Teraz ciebie pocałuję, przytulę.Tupu-tupu, mój golasku, przed siebie,poprowadzę na spacerek ja ciebie.
Zajączki, zajączki,zajączki skakały przez pola i łączki.Stanęły pod laskiem i patrzą,jak dzieci się bawią i skaczą.A dzieci podały im rączkii z dziećmi skakały zajączki.
Cztery małe rude liski piły mleko z jednej miski.Jeden lisek z drugim liskiem powsadzały łapki w miskęTrzeci lisek z czwartym liskiem weszły w miskę z wielkim piskiem.I wylały mleko z miski cztery małe rude liski.
Pada, pada deszcz chlupu, chlupu, chlup!Idzie dziadzio Mrok tupu, tupu, tup!Idzie dziadzio Mrok człapu, człapu, człap!Wyskoczyła noc, za połę go łap!Zmyka dziadzio Mrok tupu, tupu, tup!A noc za nim brnie chlupu, chlupu, chlup!
Idzie talerz brzuchaty. Drepce obok łyżeczka, Toczy sięgarnuszek jak baryłeczka.Chodź tu, talerzyku,Dziecko będzie jadło.Chodź tu garnuszku, Dziecko będzie piło.A co zostanie - pieskowi na spróbowanie,kotkowi na polizanie,wróbelkowi na wydziobanie.
Jasne słonko, mroźny dzień, a saneczki deń, deń, deń.Aż koniki po śniegu zagrzały się od biegu.Jasne słonko, mroźny dzień, a saneczki deń, deń, deń.
Polną dróżką, aż pod las bisidą kurki w letni czas.Pierwsza wiedzie całe stadko, druga, trzecia, jak za matką.Polną dróżką, aż pod las idą kurki w letni czas.
2 wersja:Były sobie kurki trzy bisi gęsiego w pole szły.Pierwsza z przodu, za nią druga,trzecia z tyłu oczkiem mruga.I tak sobie kurki trzy,raz dwa, raz dwa w pole szły.
Jadą, jadą dzieci drogą,siostrzyczka i brat,i nadziwić się nie mogą,jaki piękny świat....
skrawleer