baca.txt

(34 KB) Pobierz

Baca

--------------------------------------------------------------------------------

Idzie turysta i spotyka bac� siedz�cego na hali i pas�cego barany. Turysta nie mia� zegarka podchodzi wi�c do bacy i pyta:
- Baco, a nie wiecie aby kt�ra jest godzina ?
Baca wzi�� w r�k� kij i zacz�� gmera� w jajach najbli�szego barana.
- A �sma dwadzie�cia.
Turyst� wielce zaciekawi�o to nowatorskie podej�cie do mierzenia czasu i poprzysi�g� by� sobie �e wracaj�c znowu zapyta bac�. Jak powiedzia� tak zrobi�. Wracaj�c znowu podszed� do bacy, kt�ry nadal siedzia� w tym samym miejscu.
- Baco a powiedzcie ino, kt�ra teraz jest godzina?
Baca zn�w wzi�� w r�ce kijek i jak poprzednio zacz�� gmera� w jajach barana, kt�ry pas� si� przed nim i m�wi:
- A czwarta dziesi��.
Tego ju� by�o za wiele.
- Baco a jak wy to w jajach barana czytacie, kt�ra jest godzina?
- Jo nie w jajach cytom ino one mi zas�aniaj� wie�� z ko�cio�a.



--------------------------------------------------------------------------------

Policja podejrzewa�a bac� o p�dzenie bimbru.
Baca oczywi�cie si� nie przyznawa� lecz Policja przeprowadzi�a przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprz�t do p�dzenia bimbru.
- I co Baco teraz te� si� nie przyznajecie? - pyta policjant
- To moze posondzicie mnie tyz o gwo�t? Sprzynt do tego tyz mom. - odpowiedzia� baca :)



--------------------------------------------------------------------------------

Baca zatrudni� si� w kopalni. Ju� pierwszego dnia mia� pecha, bo wpad� do starego, zapomnianego szybu. Zbiegli si� koledzy i m�wi�:
- Franek, jeste� tam?
- Jo.
- Nic ci si� nie sta�o?
- Ni.
- To wy�a� stamt�d.
- Kaj nie mog�, bo jeszcze lec�... 


--------------------------------------------------------------------------------

- Wojtek, wy�cie taki mondrala, wsytko prawie wiycie, to powiydzcie wiela jest prowd?
Gazda na to:
- Jo znom jino trzy. Piyrso to �wiynto prowda, drugo ty� prowda, i trzecio g�wno prowda. 


--------------------------------------------------------------------------------

Wraca ga�dzina poci�giem z jarmarku i pyta siedz�cego z ni� w przedziale pasa�era:
- Prosz� pana, czy w Zimnej Wodzie staje?
- Mnie nie! 


--------------------------------------------------------------------------------

Rozmawiaja dwie ga�dziny o swoich dzieciach. Jedna z nich si� chwali:
- A m�j Jasiek to teroz studyjuje w takim uniwersytecie, co to si� tak jako nazywo: ugryz - nie, nie ugryz!... u�ar� - nie, nie u�ar�... A! Ju� wim! UJOT! 


--------------------------------------------------------------------------------

Bacowa budzi swojego m�a w rodku nocy.
- Anto, pch�a mi chodzi po plecach, z�ap ja i zabij.
- Zapal �wiatlo - doradza zaspany baca. - Jak ci� zobaczy, to sama zdechnie ze strachu. 


--------------------------------------------------------------------------------

Na ostry dy�ur przywo�� g�rala ci�ko pobitego, a ten na noszach zwija si� ze �miechu. Lekarz pyta:
- I z czego si� pan tak �mieje? Szcz�ka z�amana, cztery �ebra te�, oko wybite?
G�ral na to:
- Ja to nic, ale Jontek ma dzisiaj noc po�lubn� a ja mam jego jaja w kieszeni! 


--------------------------------------------------------------------------------

Siedzi Baca razem ze skoczkami narciarskimi i wys�uchuje ich opowie�ci. Pierwszy skoczek chwali si�, �e skoczy� na odleg�o� 100 metrow, drugi, �e pobi� rekord skoczni. Na to Baca m�wi:
- Jak ja skoczy�em z tej skoczni to lec�, lec�, patrz�, mijam koniec wybiegu, tam gdzie zatrzymuj� si� inni, mijam Zakopane, mijam Guba��wk�, a tu jak halny nie powieje i wr�ci�o mnie na 30. metr. 


--------------------------------------------------------------------------------

Baca rozwodzi si� z Ga�dzin�. Odbywa si� rozprawa w s�dzie. S�dzia pyta si� Gazdy:
- Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie si� rozwie�� z ta Ga�dzina, przecie� �yjecie razem ju� 20 lat, w czym wam ona zawini�a?
Gazda na to odpowiada:
- A bo Panie s�dzio, ona mi seksualnie nie odpowiada.
Na to w ko�cu sali podnosi si� ze swojego miejsca juhas i wo�a:
- G�upoty, Gazdo, gadacie! Ca�ej wsi odpowiada, a wam nie! 


--------------------------------------------------------------------------------

Juhas widzi bac� prowadzacego du�e stado owiec.
- Dok�d je prowadzicie?
- Do domu. Bed� je hodowa�.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie b�dziecie je trzyma�?
- W mojej izbie.
- To� to straszny smr�d!
- C�, b�d� si� musia�y przyzwyczai�. 


--------------------------------------------------------------------------------

Baca przyjecha� do Warszawy. My�li sobie: "psejode si� tromwojem".
Idzie do kiosku i gada:
- Poprosze bilet na tromwaj. Miysce konicnie sidzonce. 


--------------------------------------------------------------------------------

G�ral stan�� przed s�dem oskar�ony o pobicie.
- Oskar�ony twierdzi, ze uderzy� poszkodowanego jeden raz zwini�t� gazet�?
- Ano tak - zgadza si� g�ral.
- I od tego ciosu gazeta poszkodowany dozna� wstrzasu m�zgu?
- Skoro tak doktor powiedzia�...
- W takim razie co by�o w gazecie?
- Nie wiem, nie czyta�em. 


--------------------------------------------------------------------------------

Jedzie gazda z ga�dzin� furmank�. Nagle niebo si� zachmurzy�o, rozszala�a si� burza. Znienacka 20 metr�w przed furmank� uderzy� piorun. A gazda patrzy w niebo, palec podnosi i m�wi:
- Nooooooo...
Jada dalej. Po chwili nast�pny piorun uderzy� 5 metr�w za furmank�. Gazda zn�w podnosi palec i m�wi:
- Noooooooooooooo...
Znowu jad� dalej. Nagle kolejny piorun uderza w gazdzin� jadac� na furmance, a gazda zadowolony:
- No!!! 


--------------------------------------------------------------------------------

Idzie baca do sklepu mi�snego i pyta:
- Cy jest kie�basa?
- Jest. Beskidzka.
- Bez cego??? 


--------------------------------------------------------------------------------

Siedzi g�ral na szczycie Rys i krzyczy:
- Hej!... Morze, nasze morze... 


--------------------------------------------------------------------------------

Baca rozmawia z turyst�:
- Zabi�em wczoraj 10 �m�w - m�wi baca.
- Ciem - poprawia turysta.
- A kapciem. 


--------------------------------------------------------------------------------

- Wisi Baca na drzewie na jednej r�ce i czyta ksia�k�, kt�r� trzyma w drugiej.
Przechodz�cy turysta przystaje i m�wi:
- Baco! We wsi powiadaj�, �e Baca ma zdolno�ci parapsychiczne!
Na to Baca:
- A g�upoty gadaj�!
Na to turysta odchodzi w swoj� stron�. Baca, dalej wisz�c na drzewie puszcza ga�a� na kt�rej wisia� i przewraca ze spokojem kartk�, wisz�c w powietrzu.
- Oj, pie*.*� g�upoty w tej wsi, oj pie*.*�! 


--------------------------------------------------------------------------------

Idzie dw�ch bac�w ko�o sklepu spo�ywczego...
- Baco! Wiejejmy st�d ino �ywo!!!
- A czemu� to!?
- Bo tu pisz� "D�emy jaja!!!" 


--------------------------------------------------------------------------------

Podczas wizyty prezydent USA zwiedza z Gierkiem Zakopane. Nagle s�ysz� krzyk i p�acz kobiety. Patrz� - a gazda za cha�up� grzmoci �on�. Prezydent pyta go dlaczego tak si� zn�ca nad kobiet�. Gazda m�wi:
- Chcia�a mie� fiata - kupi�em. Chcia�a mercedesa - kupi�em. Ale teraz jej si� helikopterem zachcia�o lata�. Nie kupi�, bo tu g�ry i jeszcze mi si� baba zabije!
Prezydent pokiwa� ze zrozumieniem, ale Gierek wzi�� gazd� na strone i pyta:
- Gazdo, a tak naprawd� o co posz�o?
- Przeca nie powim obcemu, �e mi b�dziagwa bony na cukier zgubi�a. 


--------------------------------------------------------------------------------

Pytaj� bac�:
- Czy te trzy dziewczynki sa twoimi c�rkami?
Baca:
- No.
- Ale one urodzi�y si� tego samego dnia?!
- No...
-... w odstepach pietnastominutowych!!!
- No to co?! Ja mom rower... 


--------------------------------------------------------------------------------

W Tatrach na hali opala si� naga blondyna. Raczej �pi, albo jest mocno zamy�lona. Przechodz�cy turysta zgorszony widokiem nagiego damskiego �ona (ale zabrzmia�o) przykrywa je swoim kapeluszem (co za poswiecenie!). Przychodzi Baca, patrzy i m�wi:
- O Jezusicku! Wci�gne�o faceta! 


--------------------------------------------------------------------------------

- Staro, obruci�aby� si� ku mnie.
- Kces mnie, m�j ch�opecku?
- Nie, ino puscos b�ki. 


--------------------------------------------------------------------------------

Do "Pewex"-u przyszed� z wiaderkiem g�ral:
- Pani, han co to za flaska?
- Francuski koniak.
- Lo�!
- Prosz� bardzo.
- A hanta flasysia piykno mi si� widzi.
- To jest najlepsze wino portugalskie 'Porto'.
- Lo�. A hanta?
- Polski spirytus.
- Du�o lo�. Za to sycko kielo p�acem?
- Dwie�cie pi��dziesi�t dolar�w.
- Wylo�! 


--------------------------------------------------------------------------------

Baca by� �wiadkiem wypadku samochodowego; poldek waln�� w drzewo. Przes�uchuje go gliniarz:
- Baco jak to by�o?
Na to baca:
- Panocku widzicie to drzewo?
- Widz�.
- A oni nie widzieli... 


--------------------------------------------------------------------------------

- Baco, czy poka�ecie nam Giewont? - pytaj� tury�ci.
- Jo. Widzita tom pirwszom g�rke?
- Tak.
- To nie je Giewont. A widzita tom drugom g�rke?
- Tak.
- To tyz nie je Giewont. A widzita tom trzeciom g�rke?
- Nie.
- To je Giewont. 


--------------------------------------------------------------------------------

Zmarzniety w czasie �nie�ycy turysta puka do bac�wki - otwiera baca.
- Macie baco co� do jedzenia? - Niii! - To mo�e chocia� wrz�tek macie??
- Mom... ino zimny. 


--------------------------------------------------------------------------------

Ten sam turysta w nastepne wakacje zachodzi w deszczu do bac�wki, baca go�cinnie cz�stuje go gor�c� straw�, turysta zajadaj�c spostrzega �e do talerza leci mu z g�ry woda...
- Baco dach ci przecieka.
- Wim...
- To dlaczego nie naprawisz??...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin