Kazimierz Wierzyński - arbiter elegantiarum liryki międzywojennej.doc

(26 KB) Pobierz
Kazimierz Wierzyński - arbiter elegantiarum liryki międzywojennej

Kazimierz Wierzyński - arbiter elegantiarum liryki międzywojennej


Określenie arbiter elegantiarum wprowadził po raz pierwszy H. Sienkiewicz w "Quo vadis". Poezję Wierzyńskiego charakteryzuje odrzucenie klasycznych rygorów, retoryczne wysławianie. Poeta nadawał swym wierszom formę intymnej rozmowy, zwierzenia, medytacji, sięgał do poetyki swobodnych skojarzeń, kontrastowych zestawień. Wykorzystywał wreszcie intonację i składnię polszczyzny potocznej, kojarząc ją z układami wersyfikacyjnymi wolnymi i różnorodnymi. Poezja Wierzyńskiego posiada wręcz biżuteryjne wykończenie szczegółów, doskonałą prezyzję warsztatową. Dlatego właśnie zwano go Petroniuszem polskiej poezji, poetą-jubilerem lub właśnie arbitrem elegantiarum. Kunsztowność tej poezji widać na przykładzie "Tryptyku", składającego się z części: "Dzieci w parku", "Dzieci w makach" i "Dzieci się kąpią". Wiersze te wyrażają pełny zachwyt nad życiem (witalizm). Dziecko jest bowiem wyrazistym symbolem życia. Tematem opisu "Tryptyku" są niewinne, bezpretensjonalnie bawiące się dzieci. Wiersz ten napisany jest przy użyciu wiersza sylabotonicznego, jedenastozgłoskowca (5 plus 6).

Konstrukcja oparta jest na powtórzeniach nie tylko rymów, ale całych wersów. Wierzyński stosuje tu także konstrukcje myślowe, oparte na bardzo luźnych skojarzeniach: "Dwie jasne plamy w powietrza szafirze...", "Dwa białe życia w opiekuńczym blasku". W drugiej części tryptyku mówi się o dzieciach jak o maleńkich duszach wśród maków, a w ostatnim o dwóch żywych obłokach. "Tryptyk" zawiera wszystko to, co może kojarzyć się z dzieciństwem, zarówno pod względem kolorystyki, jak i doboru metafor.

Kolejnym przykładem kunsztowności poezji Wierzyńskiego jest wiersz "Skok o tyczce" - pierwsza i jedyna próba uchwycenia motywu sportu w poezji. Jest to refleksja na temat wyczynu sportowego (niepowstrzymanego pędu w zwyż do pokonywania barier możliwości), połączona z głęboką analizą techniki skoku: momentu pozornego zatrzymania, wysiłku zamkniętego w nieuchwytnym ułamku sekundy. Precyzyjność tego opisu nie tłumi poetyczności tej sceny. Wierzyński stosuje tu technikę obrazowania zapożyczoną z filmu, dokonuje bowiem zatrzymania kadru.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin